awaria instalacji c.o. w granicy między częścią wspólną a indywidualną
marross
Użytkownik
Witam Szanownych Forumowiczów!
Oto mój problem:
Jestem właścicielem mieszkania w bloku. Zarządza nim wspólnota mieszkaniowa.
Niedawno wystąpiła awaria w instalacji c.o. Przyczyna- niewłaściwa uszczelka za licznikiem c.o. Skutek- zalane moje mieszkanie i mieszkanie sąsiada pode mną.
Na zadane pytanie do zarządu; gdzie kończy się część wspólna instalacji c.o. dostałem odpowiedź, że za licznikiem. Wniosek- moja wina.
Jest jednak pewna komplikacja, która nie daje mi spokoju i sprawia, że czuję się poszkodowany. Otóż licznik wraz z miejscem awarii jest dla mnie niedostępny. Znajduje się on na korytarzu za zamykanymi drzwiczkami, do których nie mam klucza. Jest tam szacht z instalacją c.o. i licznikami. Kilka lat temu prosiłem zarządcę o klucz od tych drzwi abym mógł sprawdzać wskazania licznika. Niestety nie dostałem ponieważ mieszkańcy nie mogą mieć dostępu do tego miejsca. Wtedy sprawę zbagatelizowałem nie zdając sobie sprawy z zagrożeń i konsekwencji. I tak oto jakiś "fachowiec" spartaczył kiedyś swoją robotę i choć nie mogłem mieć na to żadnego wpływu to dziś muszę za to płacić.
Pytanie do Szanownych Forumowiczów: czy macie jakiś pomysł na atak?:) Czy mam jakieś szanse czy też muszę grzecznie wyciągnąć kasę z konta w banku? :) Z góry dziękuję i pozdrawiam!
Oto mój problem:
Jestem właścicielem mieszkania w bloku. Zarządza nim wspólnota mieszkaniowa.
Niedawno wystąpiła awaria w instalacji c.o. Przyczyna- niewłaściwa uszczelka za licznikiem c.o. Skutek- zalane moje mieszkanie i mieszkanie sąsiada pode mną.
Na zadane pytanie do zarządu; gdzie kończy się część wspólna instalacji c.o. dostałem odpowiedź, że za licznikiem. Wniosek- moja wina.
Jest jednak pewna komplikacja, która nie daje mi spokoju i sprawia, że czuję się poszkodowany. Otóż licznik wraz z miejscem awarii jest dla mnie niedostępny. Znajduje się on na korytarzu za zamykanymi drzwiczkami, do których nie mam klucza. Jest tam szacht z instalacją c.o. i licznikami. Kilka lat temu prosiłem zarządcę o klucz od tych drzwi abym mógł sprawdzać wskazania licznika. Niestety nie dostałem ponieważ mieszkańcy nie mogą mieć dostępu do tego miejsca. Wtedy sprawę zbagatelizowałem nie zdając sobie sprawy z zagrożeń i konsekwencji. I tak oto jakiś "fachowiec" spartaczył kiedyś swoją robotę i choć nie mogłem mieć na to żadnego wpływu to dziś muszę za to płacić.
Pytanie do Szanownych Forumowiczów: czy macie jakiś pomysł na atak?:) Czy mam jakieś szanse czy też muszę grzecznie wyciągnąć kasę z konta w banku? :) Z góry dziękuję i pozdrawiam!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
instalacja - część wspólna - kończy się na ... zaworze odcinającym dostawy energii cieplnej do lokalu.
Ten zazwyczaj znajduje się przed licznikiem obsługującym dany lokal.
Dzięki za odpowiedź.
Nie podejmuję na razie dyskusji, gdzie przebiega granica między częściami; wspólną a lokalem. To chyba rozstrzyga statut wspólnoty.
Mnie nurtuje kwestia dostępu do mojej części instalacji. Skoro nie mam dostępu i nie mam wpływu na wszelkie naprawy to jak mogę odpowiadać za ew. awarie.
Uważam, że problem nie jest w tym, że nie masz dostępu do komory z licznikami ,
ale gdzie przebiega granica części wspólnych na instalacji.
Uważam, że im mniej osób ma dostęp do komory z licznikami, wodomierzami tym lepiej dla właściciela lokalu i dla wspólnoty. Mniej jest oszust czy stosowanie różnych technik "by kręciło się wolniej". Nie chciałbyś, żeby ci przyszyto "łatkę" złodzieja, oszusta , kiedy "zaprzyjaźniony sąsiad" założy ci techniki spowalniające ...
Macie regulamin rozliczeń c.o.?
Nie statut tego nie rozstrzyga, uchwałą nie można określić granic cudzej własności.
Brak dostępu uniemożliwił konserwację. Odpowiedzialność za zalanie lokali ponosi wspólnota mieszkaniowa.
Brak jest jakichkolwiek podstaw do tego, aby Marros wypłacał odszkodowania sąsiadowi, samo wylanie wody nie wystarczy do uwzględnienia roszczenia. Sąsiad musiałby udowodnić winę a tutaj winę ponosi wspólnota, ponieważ odmówiła dostępu do tej uszczelki, więc właściciel lokalu nie mógł jej konserwować.
Najnowsza wykładnia przepisów jest tutaj dla Marrosa łaskawa, proszę się na nią powołać:
"Sąsiad zalał mieszkanie? Do uzyskania odszkodowania to nie wystarczy, musisz jeszcze udowodnić, że do zalania doszło z jego winy. Artykuł 433 k.c. nie stanowi podstawy odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną wylaniem wody w budynku z lokalu do innego lokalu orzekł Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 18 lipca 2012 roku.Orzeczenie zostało wydane w związku z zapytaniem prawnym Sądu Okręgowego w Katowicach, który rozpoznając sprawę odszkodowawczą o zapłatę zwrócił się do Sądu Najwyższego o wyjaśnienie „czy podstawę odpowiedzialności za szkodę spowodowaną wylaniem się wody w budynku z lokalu położonego wyżej do lokalu usytuowanego niżej stanowi przepis art. 433 Kodeksu cywilnego?”.
Więcej na ten temat w artykule: Uchwała SN: odpowiedzialność za zalanie mieszkania
na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/komentarze/1737-uchwala-sn-odpowiedzialnosc-za-zalanie-mieszkania
Wyznaczenie granicy części wspólnych jest wręcz obowiązkiem ogółu właścicieli lokali . Po co? a choćby po to, by właściciel lokalu wiedział, co leży w jego obowiązkach,
a co należy do ogółu właścicieli ( wspólnoty)
Rozdziału części wspólnych dokonuje się uchwałą ogółu właścicieli lokali - Regulaminem WM.
http://www.eporady24.pl/podzial_czesci_wspolnej__umowa_quoad_usum_,pytania,4,47,1239.html
Może to kwestia montażu? Za każdą wymianą/legalizacją należy wymienić uszczelki.
Reasumując, żeby zarządzać rzeczą wspólną trzeba wiedzieć, gdzie przebiega granica między rzeczą właściciela, a rzeczą wspólną. do tego służy uchwała właścicielei lokali .
Jeżeli ona {uchwała) narusza czyjąś własność, to niezadowolony właściciel lokalu, ma możliwość dochodzić swoich spraw w Sądzie. Orzeczenie sądu będzie dotyczyło tylko konkretnego przypadku i obowiązywało w konkretnym podmiocie.
Wal śmiało , tak konkretnie , zacytuj ...
w którym miejscu ustawa o własności lokali wyznacza, co jest, a co nie jest rzeczą wspólną .
http://www.zarzadca.pl/prawo/akty-prawne/dzienniki-ustaw/12-ustawa-o-wlasnosci-lokali
https://forum.zarzadca.pl/wiki/granica_czesci_wspolnej
a właściciele muszą na bieżąco reagować na pojawiający się problem i podejmować decyzje zero-jedynkowe.
Pokaż mi uzasadnienie sądu, który uznał, że "takie granice własności są w uchwale więc tak ma być" to przyznam Ci rację.
napisz mi dlaczego ty, do działalności wspólnoty mieszkaniowej, podchodzisz jak do "podmiotu państwowego" , który bez paragrafu nic nie zrobi ... nawet nie kupi papieru toaletowego, gdy się skończy ( szpitale)
Ustawa o własności lokali została uchwalona po to, aby to właściciele sami zarządzali nieruchomością i ustanawiali prawa wewnętrzne ( np. wymiar opłat, regulaminy rozliczeń, zasady współżycia , regulamin porządku domowego, itd.) z jednym zastrzeżeniem , nie może być niezgodności z przepisami prawa { prawem zewnętrznym- ogólnym, k.c.] lub z umową właścicieli lokali albo jeśli narusza ona zasady prawidłowego zarządzania nieruchomością wspólną lub w inny sposób narusza jego interesy.(art. 25 UoWL)
Kto ma ustalić co pokrywam sam, a co ze wspólnej kasy WM ? Posłowie ?
Co oni wiedzą o mojej nieruchomości ?
...jak ci to nie odpowiada, że w demokracji większość decyduje, to ... wyjedź do Chin , Korei Pół. tam będziesz mógł się spełniać lub bujaj się po Sądach ...:bigsmile:
A jak tam z tym "fajnym zapisem z UoWL" ? już tyle czasu minęło .... i nic ...
Jeśli akceptujesz to, że większość we wspólnocie Ci wyznacza granice Twojej własności, to ja więcej pytań nie mam.
podłączyłeś się pod u^sera "Zarzadca" i pleciesz, pleciesz, pleciesz , pleciesz baju baju ...
Podlaczam sie do tematu z racji tego iz mam podobny problem. Roznica polega jednak na tym, ze nieszczelnosc zostala stwierdzona w rurze, ktora umieszczona pod podlaga. W sumie to jest to podloga patrzac z mojej perspektywy ale patrzac z perspektywy sasiada jest to jego sufit. Nie mam do tejze rury fizycznego dostepu, czy mimo to powinienem odpowiadac za jej konserwacje?
Ta rura służy tylko tobie do czegoś? To twoja, prywatna rura?
Masz do niej dostęp? Ty ją zakładałeś?
Ona służy tylko i wyłącznie Tobie czy też jest częścią całej instalacji i jeszcze komuś dostarcza wodę (art. 3 ust. 2 UoWL)?
To ważne aby ustalić zakres odpowiedzialności.
Do czego ta rura służy /
Ważne, czy ona jest twoja (ty odpowiadasz, płacisz za naprawę, szkody itp.) czy należy do części wspólnej.
jeżeli ta rura będzie częścią jednolitego sytemu np. CO rozprowadzone pionowo , to to będzie część wspólna i twoje teorie jak i Zarządcy nie trzymają się kupy .
W innym wątku to wyjaśniłem dogłębnie .
Jeżeli to będzie rura rozprowadzająca ciepło po lokalu (rozprowadzenie poziome) , to nigdy nie będzie stanowić części jednolitego system....
Taki lokal z uszkodzoną rura można łatwo wyłączyć z obiegu CO...
I nie chodzi tu teraz o tę jedną rurę, tylko o czynność ogólnie.
Uważasz, że ... Zarzadca wie lepiej niż np. Z.Tymian czy ja...
http://www.wszystko.zafriko.pl/kat/wspolnoty_mieszkani/czas_wspolnot_w_pra
to twój wybór , ale ...
Taki pogląd wyraża również orzecznictwo, np. :
z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 7 sierpnia 2008 r., sygn. akt: I ACa 601/08:
"W ocenie Sądu Apelacyjnego, elementy te służą do wyłącznego użytku właścicieli lokali, przez co nie mogą zostać uznane za części nieruchomości wspólnej. Bez znaczenia są przy tym zarówno deklaracje, że wykonanie uchwały nie obejmie wskazanej w niej wymiany płyt balkonowych, jak i nieskuteczna - bo sprzeczna z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa - próba nowego ustalenia granic nieruchomości wspólnej dokonana w uchwale nr 7/2005. "
Orzeczenie na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/orzecznictwo-sadowe/571-i-aca-601-08-koszty-izolacji-balkonow-ponosi-wlasciciel
tu chodzi o uchwalę, która całe balkony włącza do czesci wspólnych , gdzie prawo już ustaliło te granice wcześniej .
To nie ma nic wspólnego z ustaleniem granicy części wspólnych, który już obowiązujące prawo tego nie uczyło np. graniczy instalacji elektrycznej, inhalacji mediów obsługujących lokale, itp .
Czy już widzisz różnice , a nie tylko użyte słowa w orzecznictwie ?
Nie mydl oczu, bo skaczesz z tematu na temat jak pchła ... raz że granica części wspólnych , to znowu wykładnia prawna balkonu.
Wspólnota nie może zmieniać wykładni prawnej, a w tej uchwale, na która się powołujesz, to miało miejsce tylko dlatego, że użyto odpowiedniego słownictwa, tak potrzebnego tobie.
Ci członkowie przedmiotowej wspólnoty chcieli wykonać remonty balkonów ( nie płyty balkonowej) z FR wspólnoty.
Wcześniej co poniektórzy uważali, że w uchwale mogą przypisać balkon do nieruchomości wspólnej.
Wspólnota nie może określać uchwałami co jest a co nie jest częścią wspólną - i nie ma znaczenia czy chodzi o balkon czy o zaworek w instalacji.
Jest to też wyznaczony kierunek przy podejmowaniu uchwał WM w sprawie granicy między własnością, a częściami wspólnymi.
to pozostawiam bez komentarza, bo się powtarzasz i to bezsensownie .
Wspólnota powinna na jednym z pierwszych zebrań właścicieli (pn. na zebraniu organizacyjnym) uchwalić / wyznaczyć granicę miedzy częściami wspólnymi, a mieniem prywatnym zwartym w akcie notarialnym.( chodzi o części składowe nieruchomości i infrastrukturę)
co zrobisz wspólnocie , jak ci powie ze do tego punktu to twoje i jest naprawiane na twój koszt, a od tego punktu to płacimy ze wspólnego gara?
Kiedy ty zrozumiesz, że wspólnota ma prawo wyznaczyć granicę części wspólnych?
Jak ty się z tą granicą nie zgadzasz, masz prawo zaskarżyć do Sądu, taka uchwałę , ale to już inna bajka.
Jeśli wspólnota wyznaczy sobie coś z czym nie będę się zgadzał to pójdę z tym do sądu. A sąd oceni kto ma rację. Oceni na podstawie uowl, a nie "bo wspólnota sobie uchwaliła".
walisz w tubę prywatnej propagandy... "nie, bo nie ma prawa"
ale jak się będziesz zgadzał , to nie pójdziesz, a wspólnota będzie miała granicę części wspólnych wyznaczoną
czyli Sąd, oceni treść podjętej uchwały .( o co mnie chodzi, ma dowód w sprawie, ma się nad czym pochylić)
Oceni na podstawie przewodu sądowego : prawa obowiązującego, przesłuchań świadków , treści uchwały WM, ect.
a nie tylko wyda zaoczny wyrok E - sądzie....
Duby smalone normalnie.
czeka na orzecznictwo sądowe , gdzie znajdzie stosowne słownictwo ... :bigsmile:
a co to ma wspólnego ze wspólnotą, że on chce się pozbyć samochodu .
Mógłby napisać, że uchwała wspólnoty może zawierć zapis, że jego nerka jest częścią wspólną i tak wkoło Macieju , powtarzać bzdetne przykłady...
Nie o to chodzi przecież, w życiu wspólnoty nierozumiejący i tak z tego nic nie zrozumieją