Służebność

ajor3

Witam! Obok naszej nieruchomości biegnie droga, jest ona na terenie który zajął syndyk. Chcielibyśmy ubiegać się o służebność i z niej korzystać w wyjątkowych sytuacjach. Od czego zacząć? Proszę o odpowiedź

Praktyk-realista

Chcielibyśmy ubiegać się o służebność i z niej korzystać w wyjątkowych sytuacjach. Od czego zacząć?

Od wybicia sobie z głowy tego pomysłu. Chcecie "dla kaprysu" korzystać z czyjejś własności? To dogadajcie się z właścicielem, jak dacie dużo to może się zgodzi? Szczególnie interesuje mnie pojęcie "wyjątkowa sytuacja"?

a-z

Syndyk zajmuje się masą upadłościową. Jego zawód polega na wyzerowaniu majątku.
Nie ma takiej opcji, aby utrudnił sobie sprzedaż działki poprzez ustanowienie służebności.

Zastanówcie się czy nie chcielibyście kupić tej drogi.
Może znajdzie się rozwiązanie, że kupicie za niewielkie pieniądze.
Może można podzielić geodezyjnie teren tak aby droga była na odrębnej działce.

Praktyk-realista

Jego zawód polega na wyzerowaniu majątku.

A to nie jest karalne? Jestem ciekaw co to znaczy?

ajor3

Właściciel sąsiedniej działki dobrych parę lat temu ogrodził się zajmując część naszej działki. Rozmawiałem z syndykiem i twierdzi ze nie byłoby problemu z oddaniem tej części ale musimy zrobić wznowienie granic i założyć sprawę w sądzie. Niestety w tej sytuacji te koszty przewyższają wartość zajętej części. Pisząc "wyjątkowa sytuacja" miałem na myśli wjazd firmy odbierającej śmieci. Teraz wjeżdżają inną bardzo niewygodną drogą (zwłaszcza w zimie) a gdybyśmy załatwili tą służebność to podjeżdżaliby dosłownie pod same kontenery. Więc czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji??

Zarządca

Jeżeli syndyk się nie zgadza na służebność i nie chcecie dochodzić w sądzie zwrotu Waszej własności, to nie wiem co tu można doradzić.
No, chyba, że pójdziecie o ustanowienie służebności, ale trudno powiedzieć jaki będzie wynik, tzn. raczej niekorzystny skoro macie dostęp do drogi publicznej.

a-z

[cite] Praktyk-realista:[/cite]

Jego zawód polega na wyzerowaniu majątku.

A to nie jest karalne? Jestem ciekaw co to znaczy?

Łapanie za słówka. I tyle.
I jeszcze ktoś podszywający się pod Zarządcę daje temu pozytywną ocenę. Fuj...
:bigsmile:

Syndyk musi tą działkę sprzedać i w życiu nie zgodzi się na obniżenie jej wartości.