budowlane

kubuskubus Użytkownik
edytowano września 2013 w Zarządzanie Nieruchomościami
Witam
Szukam
porady w zakresie prawa budowlanego,oto konkrety
Oboje z mężem zakupiliśmy mieszkanie w 2003 roku z istniejącą zabudową
części galerii, wykonaną przez poprzednią właścicielkę w 1996 roku.
Poprzednia właścicielka złożyła wniosek o pozwolenie na nią, lecz nie
dopełniła dalszych formalności i w rezultacie tego zabudowa stanęła bez
pozwolenia.
Cały budynek w owym czasie należał do miasta.W 2008 roku zostało
wszczęte postępowanie w tej sprawie przez Nadzór Budowlany i wykonana
opinia techniczna na prośbę tegoż organu.Opinia wskazywała,iż zabudowa
nie zagraża bezpieczeństwu,drodze pożarowej,jest zgodna z normami i
standardami prawa budowlanego,oraz że nie dotyczy ona interesów osób
trzecich, a względne rozebranie jej spowodowałoby pogorszenie warunków
mieszkaniowych dla tegoż lokalu.
W wyniku tego Nadzór Budowlany w oparciu o brak pozwolenia na budowę w
1996 roku ,umorzył śledztwo w tej sprawie.Dokumenty zostały wysłane
zarówno do Wydziału Architektury jak i Wspólnoty Mieszkańców. Nikt od
tej decyzji nie odwołał się w wyznaczonym terminie.
Dwa miesiące temu zaczęły się prace ociepleniowe budynku i spawa
rozbrzmiała po siedemnastu latach.Wystąpiliśmy o spotkanie i rozwiązanie
polubowne. Wspólnota nie wyraziła zgody na polubowne rozwiązanie , ani
wykupienie zajmowanej części wspólnej,w wyniku czego podjęła uchwałę i
wystąpiła do nas, jako właścicieli o rozbiórkę,dając nam na to termin
dwóch tygodni, a jednocześnie grożąc,że po tym terminie wejdzie tam
ekipa,która to zrobi na nasz koszt.
Prawnik nie potrafił nam udzielić wsparcia prawnego i tak naprawdę nie
wiemy jak to ugryźć
Ciekawi jesteśmy czy komuś przytrafiła się podobna sytuacja,jak się
zakończyła, oraz jak to wygląda od strony prawnej.
Dziękuje za wszelką pomoc
Aneta

Komentarze

  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Po pierwsze: wspólnota nie może bez wyroku sądowego niczego rozbierać.
    Art. 342. k.c. Nie wolno naruszać samowolnie posiadania, chociażby posiadacz był w złej wierze.

    Art. 343.
    § 1. Posiadacz może zastosować obronę konieczną, ażeby odeprzeć samowolne naruszenie posiadania.
    § 2. Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania przywrócić własnym działaniem stan poprzedni; nie wolno mu jednak stosować przy tym przemocy względem osób. Posiadacz rzeczy ruchomej, jeżeli grozi mu niebezpieczeństwo niepowetowanej szkody, może natychmiast po samowolnym pozbawieniu go posiadania zastosować niezbędną samopomoc w celu przywrócenia stanu poprzedniego.
    § 3. Przepisy paragrafów poprzedzających stosuje się odpowiednio do dzierżyciela.

    Sąd powinien rozstrzygnąć tę sprawę.

    Po drugie, skoro taki stan trwa 17 lat, to mamy do czynienia z podziałem quoad usum - na takie samej zasadzie właściciele zajmują piwnice, których nikt nie sprzedał.

    Po trzecie: żądajcie, aby sąd Wam to przydzielił na wyłączne korzystanie.

    W tej chwili musicie ostudzić zapędy narwanego zarządu - konieczne pismo, najlepiej sygnowane przed adwokata, że nie mogą niczego rozbierać.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    kubuskubus Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Bardzo dziękuję za poradę i proszę o więcej.Probowaliśmy znaleźć podobną sprawę ,żeby przyjrzeć się jej bliżej,ale z marnym skutkiem.
    Jeśli to możliwe proszę o polecenie dobrego prawnika zajmującego się tego typu sprawami na rynku warszawskim
  • Opcje
    Praktyk-realistaPraktyk-realista Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zarządca - zajmij się czymś innym, bo na zarządzaniu we WM się po prostu nie znasz.
    Po pierwsze: wspólnota nie może bez wyroku sądowego niczego rozbierać
    Swoją własność może nawet zniszczyć.
    Sąd powinien rozstrzygnąć tę sprawę.
    żądajcie, aby sąd Wam to przydzielił na wyłączne korzystanie.
    I do tego niech dorzuci jedno mieszkanie członka zarządu.
    W tej chwili musicie ostudzić zapędy narwanego zarządu - konieczne pismo, najlepiej sygnowane przed adwokata, że nie mogą niczego rozbierać
    Najlepiej jakby to pismo podpisał laureat Nagrody Nobla.
    kubus - mecenas Kalisz jest chwilowo wolny.
    A tak na poważnie, większość właścicieli nie zgodziła się na wasze propozycje, bo nie musiała. Za dwa tygodnie rozbiorą tą samowolkę i obciążą Cię kosztami. To nie jest tzw. narwany zarząd, ale zarząd chroniący interesy większości. I wygrają w każdym sądzie.
  • Opcje
    a-za-z Użytkownik
    edytowano września 2013
    Zarządca
    Po pierwsze: wspólnota nie może bez wyroku sądowego niczego rozbierać

    Praktyk-realista
    Swoją własność może nawet zniszczyć.

    Wspólnota nie jest właścicielem części wspólnej.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano września 2013
    [cite] kubus:[/cite]Bardzo dziękuję za poradę i proszę o więcej.Probowaliśmy znaleźć podobną sprawę ,żeby przyjrzeć się jej bliżej,ale z marnym skutkiem.
    Jeśli to możliwe proszę o polecenie dobrego prawnika zajmującego się tego typu sprawami na rynku warszawskim

    Jesteście Państwo współwłaścicielami tej galerii i dotychczas nikt nie zgłaszał roszczeń do takiego sposobu korzystania ze wspólnej nieruchomości. Moim zdaniem doszło do podziału quoad usum, który oczywiście może być zmieniony - jednak bez sądu się nie obejdzie i wcale nie jest powiedziane, że Państwo przegracie.


    pomocne piśmiennictwo:


    "Wymaga przeto rozważenia, czy sąd może wydać taką decyzję, albo ściślej - czy współwłaścicielowi przysługuje roszczenie o wydzielenie mu części rzeczy wspólnej do wyłącznego użytku. Jak już zaznaczono, takie roszczenie nie wynika bezpośrednio z ustawy, która jako zasadę przyjmuje wspólne korzystanie przez wszystkich właścicieli z całej rzeczy. Niewątpliwie jednak każdy ze współwłaścicieli może żądać, ażeby wszyscy współwłaściciele podjęli w ramach zarządu rzeczą wspólną decyzję co do odmiennego, aniżeli to przewiduje ustawa, sposobu korzystania z rzeczy wspólnej, przy uwzględnieniu uzasadnionych interesów żądającego i pozostałych współuprawnionych. Taka decyzja może m.in. polegać właśnie na wydzieleniu wszystkim lub niektórym współwłaścicielom części rzeczy do wyłącznego uzytku. W razie odmowy podjęcia takiej decyzji lub podjęcia decyzji krzywdzącej, sąd może wydać odpowiednie orzeczenie."

    Komentarz do kodeksu cywilnego, S. Rudnicki, Lexis Nexis, Warszawa 2003, s. 271
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.