zalanie - kto ponosi koszty?
szpiegu86
Użytkownik
Witam,
W jednym z lokali mieszkalnych naszego budynku doszło do zalania łazienki. Na chwilę obecną trudno jest ustalić źródło wycieku, bo oczywiście wanna jest zabudowana (bez tzw. okienka). Na dodatek rura z tego pionu, która ma zakończenie w garażu podziemnym cieknie (a raczej wygląda na to, że woda spływa po niej). Można więc wnioskować, że awaria w lokalu mieszkalnym powoduje zalewanie garażu. Mieszkaniec zakręcił zawory od wody, ale mimo to nadal woda wypływa spod wanny.
Kto w takiej sytuacji powinien wezwać hydraulika i kto ma pokryć koszty tej usługi? Jeżeli okaże się, że cieknie z winy instalacji w mieszkaniu to czy Wspólnota może dochodzić odszkodowania od tej osoby? I na odwrót - jeśli się okaże, że to przeciek w pionie to czy mieszkaniec może dochodzić odszkodowania od Wspólnoty (i kosztów naprawy w łazience)?
W jednym z lokali mieszkalnych naszego budynku doszło do zalania łazienki. Na chwilę obecną trudno jest ustalić źródło wycieku, bo oczywiście wanna jest zabudowana (bez tzw. okienka). Na dodatek rura z tego pionu, która ma zakończenie w garażu podziemnym cieknie (a raczej wygląda na to, że woda spływa po niej). Można więc wnioskować, że awaria w lokalu mieszkalnym powoduje zalewanie garażu. Mieszkaniec zakręcił zawory od wody, ale mimo to nadal woda wypływa spod wanny.
Kto w takiej sytuacji powinien wezwać hydraulika i kto ma pokryć koszty tej usługi? Jeżeli okaże się, że cieknie z winy instalacji w mieszkaniu to czy Wspólnota może dochodzić odszkodowania od tej osoby? I na odwrót - jeśli się okaże, że to przeciek w pionie to czy mieszkaniec może dochodzić odszkodowania od Wspólnoty (i kosztów naprawy w łazience)?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Jednak właściciel lokalu chciałby wiedzieć co się stanie w jednej bądź drugiej sytuacji gdy się zgodzi na rozkucie kafelek w łazience.
Można też w fudze wywiercić otwór by sprawdzić ile tej wody jest pod wanną
Jak wyciek się zmniejszył, to znaczy, że awaria jest w lokalu, jak nie, to znaczy, że na części wspólnej. Granicą jest zawór odcinający.
Wspólnota może dochodzić odszkodowania na takich samych zasadach jak każdy inny podmiot. Jest tylko jeden szkopłu - już niezależnie kto od kogo dochodzi - trzeba udowodnić winę tej osoby za zalanie - zastosowanie ma art. 415 kodeksu cywilnego. Innymi słowy - zalanie, szkoda, związek przy przyczynowy pomiędzy szkodą a zalaniem oraz wina.
"Sąsiad zalał mieszkanie? Do uzyskania odszkodowania to nie wystarczy, musisz jeszcze udowodnić, że do zalania doszło z jego winy. Artykuł 433 k.c. nie stanowi podstawy odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną wylaniem wody w budynku z lokalu do innego lokalu orzekł Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 18 lipca 2012 roku."
Więcej na ten temat w artykule:
Uchwała SN: odpowiedzialność za zalanie mieszkania
na stronie czasopisma Zarządca Portal informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/komentarze/1737-uchwala-sn-odpowiedzialnosc-za-zalanie-mieszkania
Chodzi o to, że dzisiaj pojawili się u mnie ludzie z ABK twierdząc, że zalewam sąsiadów. Mówią, że na pewno jest zapchana rura kanalizacyjna, która idzie gdzieś pod podłogą mojego mieszkania. Ale dodam, że gdyby była zapchana to raczej woda by mi się cofała, prawda? A poza tym musiałby powstać przeciek, żeby woda mogła gdzieś przenikać.
Tak czy inaczej mam teraz za zadanie skuć płytki, rozwalić podłogę i dostać się do rur i to sprawdzić.
Jestem właścicielką mieszkania i w związku z tym mam pytanie, czy ja, płacą do Komunalki na fundusz remontowy i fundusz bieżący muszę pokryć tego koszty, czy mogę prosić Komunalkę o ewntualną naprawę z tych pieniędzy, które co miesiąc płacę, a dodam, że nie sa to niskie kwoty.
Czy w ogóle te rury są moją własnością czy częścią wspólną? Jak to wygląda?
Przepraszam, jeśli te pytania są banalne, ale będę wdzięczna za odpowiedzi.
A najważniejsze pytanie brzmi, jeśli ja skuję te płytki, rozwalę podłogę i okaże się, że rury są ok i to nie jest moja wina, to kto powinien ponieść tego koszty??
Dzisiaj robi się to za pomocą monitoringu (kamerowania).
Wspólnota winna takie badania przeprowadzić i w zależności gdzie będzie przeciek i kto będzie "winowajcą" obciążyć właściciela lub wszystkich.
Jeżeli wspólnota odmówi, proponuję napisać pismo, że jeżeli okaże się, iż przeciek następuje z pionu - wspólnotę obciąży Pani kosztami.
A może rozszczelnił się silikon w brodziku lub przy wannie?
Tak czy inaczej napiszę własnie takie pismo.
Miejsce przecieku sprawdzimy najpierw przy odejściu z WC, ale raczej to nie będzie to, bo zaciek jest ok 1 m - 1.5 od tego miejsca. Wynika z tego jakby właśnie jakaś rura albo pękła albo sama nie wiem :)
Będziemy sprawdzać, bo nic innego nie pozostało.