zawieranie umów bez podjęcia uchwały Wspólnoty Mieszkaniowej
Keejth
Użytkownik
Witam,
mój zarządca, nie chciałabym podawać tutaj nazwy spółki, z powodu układów postanowił ujednolicić umowy kominiarskie zarzadzanych przez siebie wspolot, ponieważ wykrył w nich braki i błędy mimo tego, że sam je rok temu napisał.
Na zeszłorocznych zebraniach sprawozdawczych właściciele podejmowali decyzje o zmianie wykonawcy umowy kominiarskiej w przypadku jej wadliwego wykonania przez firmę, w tym roku bez zgody wspolnoty , bez podjecia uchwal zarzadca postanowil wypowiedziec umowy kominiarskie zawarte z wszystkimi wspolonotami ktorymi zarzadza i zawrzec umowy nowe z wybranym przez siebie zakładem kominiarskim również bez porozumienia ze wspolnotą i bez uchwały informując ją jedynie pisemnie w formie wywieszonej informacji na klatce schodowej.
Moje pytanie jest takie czy jest to zgodne z prawem takie zachowanie zarządcy w tyj sytuacji?
pozdrawiam
mój zarządca, nie chciałabym podawać tutaj nazwy spółki, z powodu układów postanowił ujednolicić umowy kominiarskie zarzadzanych przez siebie wspolot, ponieważ wykrył w nich braki i błędy mimo tego, że sam je rok temu napisał.
Na zeszłorocznych zebraniach sprawozdawczych właściciele podejmowali decyzje o zmianie wykonawcy umowy kominiarskiej w przypadku jej wadliwego wykonania przez firmę, w tym roku bez zgody wspolnoty , bez podjecia uchwal zarzadca postanowil wypowiedziec umowy kominiarskie zawarte z wszystkimi wspolonotami ktorymi zarzadza i zawrzec umowy nowe z wybranym przez siebie zakładem kominiarskim również bez porozumienia ze wspolnotą i bez uchwały informując ją jedynie pisemnie w formie wywieszonej informacji na klatce schodowej.
Moje pytanie jest takie czy jest to zgodne z prawem takie zachowanie zarządcy w tyj sytuacji?
pozdrawiam
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Nowy doklejony: 04.10.13 11:06
jaka róznica więc w podejmowaniu uchwały na rózne remonty a wybor zakladu kominiarskiego ?
A może działa na podstawie umowy zawartej z zarządem wspólnoty mieszkaniowej?
Zawarcie umowy w zakresie przeglądów nie przekracza zwykłego zarządu, jednak należałoby najpierw ustalić na jakiej podstawie ten zarządca zawiera umowy w imieniu wspólnoty mieszkaniowej.
Nowy doklejony: 04.10.13 11:19
zawsze byly podejmowane uchwaly, ale teraz obawiając sie odmowy przyjecia nowego wykonawcy uslug kominiarskich zrobili to po cichu i za plecami współwłąscicieli.
Nawet gdyby był tzw. zarządem powierzonym to nie ma prawa reprezentować wspólnoty na zewnątrz bez wymaganego prawem (jako że nie jest organem wspólnoty) pełnomocnictwa właścicieli (w formie uchwały) do zawarcia danej umowy.
I tak np. Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę mówi wprost (art. 6 ust.5), kto w imieniu wspólnoty może podpisać umowę na dostawę wody:
- właściciel budynku
- zarządca budynku
Ani w pierwszym ani w drugim przypadku taką osobą nie może być samodzielnie zarządca nieruchomości.
Nowy doklejony: 04.10.13 11:33
są jakieś pełnomocnictwa ale do zawierania umow w imieniu wspolnoty ale wydaje mi sie , że wydnieje tez tam zapis , że musi byc poparta zgodą współwłąścicieli.
Nowy doklejony: 04.10.13 11:35
może będzie łatwiej w ten sposob, jakie zarządca musi miec dokumenty, żeby takie umowy podpisywać bez zarządcu wspolnoty i bez uchwały.
Nowy doklejony: 04.10.13 11:42
a te pełnomocnictwo też nie jest w formie uchwały
Jak lokali jest więcej niż siedem, to musisz też wiedzieć (zapytaj sąsiada) jaki macie zarząd - właścicielski czy powierzony.
Tu sobie zobacz https://forum.zarzadca.pl/wiki/zarzad
To tak jakby w szkole były dwa stanowiska: "dyrektora szkoły" i "dyrektorki szkoły".
Pytanie za 5 zł: którą z tych osób mają "słuchać" pracownicy szkoły i która rządzi?
horror
Widać, że nie masz styczności z ludzmi i współwłaścicielami " trudnymi", zreszta po to uchwały są we WM żeby je stosować.
A jeżeli nowy kominiarz ma byc tylko dlatego, że ktoś ma z niego profity, a wiemy, że nie wykonuje swojej pracy dobrze, to właśnie zależy mi na tym, żeby sie go pozbyć jak wczesniej a nie do niego wracac.
Przeczytaj poniższy tekst ale najpierw przymruż jedno oko.
"... Musisz przyjąć do wiadomości że jako właściciel lokalu niewiele wiesz. Nie znasz prawa ani praktyki.
We wspólnocie najważniejszą osoba jest zarządca (nazywany czasami administratorem, zarządem, prezesem, przewodniczącym, sekretarzem generalnym itp), czasami jest trzy w jednym (właściciel, zarząd, zarządca). I tenże zarządca ma zawsze racje. Na zarządcę nie wolno powiedzieć złego słowa. On ma wiedzę, ma licencję i on najlepiej wie jak każdy właściciel ma swoją własnością się rządzić. Te wszystkie ustawy, zebrania, absolutoria jakieś uchwały, większości, mniejszości itp b_dety są tylko tak dla picu, żeby właściciele myśleli że mają na coś wpływ. We wspólnocie prawo stanowi zarządca i tylko to prawo obowiązuje o czym już niejeden właściciel kwestionujący to, się przykro przekonał.
Powinieneś sobie to dobrze zapamiętać żeby niepotrzebnie nie utrudniać mu pracy i nie wyjść na pieniacza i wywrotowca.
Bo jak się będziesz stawiał tzn domagał się jakiś praw to spotka cię sroga kara, nie otrzymasz rozliczenia, otrzymasz zato horrendalną dopłatę, żadnego dokumentu do wglądu, będziesz olewany i "eksmitowany" ....i "co mi pan zrobisz bo nie mamy pańskiego płaszcza".
Perypetie lokatorów z Aniołem to pikuś w porównaniu z taką sielanką... tu można sobie dalej rozwijać temat...."
Pewnie myślisz, że bajeruje? Że to niemożliwe? Niestety nie - taka prawie idealna wspólnota istnieje w Polsce i to nawet w pięknym mieście portowym. Ma tylko jeden feler - są właściciele lokali - gdyby ich jeszcze nie było, to byłby dopiero ideał dla niektórych zarządców jeszcze licencjonowanych czy też zarządców praktyków-amatorów.
prawidłowe jest to, że to zarządca jest dla współwłaścicieli a nie wspólnota dla zarządcy, skoro wspólnota go wynajmuje to znaczy ze ma robić to co wspólnota mu zleci a nie to co mu się podoba. Prawda ?
Wymagałoby uprzedniej zmiany sposobu zarządu - innymi słowy właściciele (wszyscy) musieliby się na to zgodzić zawierając umowę w formie aktu notarialnego.
Zarządca nie miał wiec prawa do podejmowania takich decyzji. Bo to zarząd podejmuje decyzje w sprawach czynności zwykłego zarządu samodzielnie - a nie zarządca i to zarząd zawiera umowy.
Zarządca jako profesjonalista winien takie rzeczy wiedzieć.
Czekam z niecierpliwością na pierwszego odważnego licencjonowanego który przyzna się, że te zasady (już nie mówię o prawie) są stosowane we wspólnocie w której jest zatrudniony.
Keejth - jak tak bardzo chcesz ,żeby u Ciebie wszystko było podparte uchwałami zgłoś swoją kandydaturę do zarządu. Wybiorą Cię natychmiast, wszyscy czekają na "jeleni".
Wbrew pozorom kielonek, który ma chyba jakiś kompleks, piszę prawdę. Właściciel we WM jest silny jedynie jednością z pozostałymi. Jak jest samotnym gniewnym, to zostanie poddany ostracyzmowi sąsiadów i będzie cierpiał. Widzisz Keejth dostałeś wiele rad ,że zarządca złamał prawo, ze powinien być na waszych usługach i tam takie inne duperele. I jak teraz postąpisz? na zebraniu skrytykujesz Zarząd i zażądasz zmianę zarządcy? A może cały Zarząd do wymiany? Obawiam się ,że Cię zlinczują.:bigsmile:
Jak chcesz mieć realny wpływ na to co się dzieje w twojej wspólnocie, to wejdź do zarządu.
Nie wiedziałam ,że wszyscy właściciele muszą wejść do zarządu,żeby mieć wpływ na to co się dzieje we wspólnocie .
ustawa o własności lokali dzieli obowiązki i uprawnienia na właścicieli lokali i zarządców / administratorów
Ja uważam, że nikt nie jest dla nikogo ani właściciele dla zarządcy ani zarządca dla właścicielei lokali ...te dwa podmioty powinny się szanować nawzajem i współpracować ,ale ta współpraca nie może być przez "czubek nosa" pojedynczych właścicielei lecz przez większość właścicieli lokali.
Czytając fora dochodzę do wniosku, że większość właścicieli nie dorosła by być właścicielami lokali ,
chcą mieć władzę a nie chcą brać odpowiedzialności , zachowują się jakby dalej mieszkali w komunalnych czynszówkach, gdzie KTOŚ ma im wszytko załatwić i to najlepiej na cudzy rachunek
chcą remontów ale nie chcą na nie płacić,
po prostu chcą mieć z zarządcy chłopca do bicia ... to takie trywialne, i nie trzeba do tego wielkiego wysiłku ...
mają słuchać kielonka ... dawaj 5 zł...przekażę na schronisko bezdomnych zwierząt :sad:
Zarządca nie miał prawa zawierać umowy, nie ma zanczenia czy działał za plecami czy nie, chodzi o to, że nie dokonano zmiany sposobu zarządu.