Zaległości w opłatach "czynszowych"
citizen
Użytkownik
Mam pytanie do bardziej doświadczonych w działalności WM (szczególnie do członków zarządu): jak sobie radzicie z właścicielami niepłacącymi tzw "czynszów" (wiem, wiem, we WM nie ma czynszu tylko zaliczki na zarządzanie nieruchomością wspólną itd, ale tak w skrócie napisałem, wiadomo, że chodzi o comiesięczne wpłaty na konto WM).
Otóż w mojej wspólnocie jeden z właścicieli ma już ok. 5 tys zł zaległości. Czy tylko oddanie do sądu załatwia sprawę? Jak długo się toczą takie sprawy?
Otóż w mojej wspólnocie jeden z właścicieli ma już ok. 5 tys zł zaległości. Czy tylko oddanie do sądu załatwia sprawę? Jak długo się toczą takie sprawy?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
W Warszawie w sąsiedniej wspólnocie sąd to sprawa 2-4 miesięcy (w zależności od dzielnicy). Kiedyś było dłużej i moja wspólnota korzystała z EPU
https://www.e-sad.gov.pl/Subpage.aspx?page_id=17
A po co ci wiedza o terminach? Im szybciej zaczniecie windykację tym lepiej.
I nie zapomnij o doliczeniu do zaległości odsetek ustawowych i kosztów postępowania.
EPU - robi to szybciej bo nie wymaga dokładnej dokumentacji dowodowej . Pozwany dowiaduje się o wydanym orzeczeniu ... jak się nie odwoła to pozamiatane ... a tak może się zdarzyć, gdy wyjedzie np z kraju lub nie podejmie poleconego - sądówki ...
Zabraliśmy się za sprawę uregulowania zaległości w płaceniu od razu po uprawomocnieniu się wyroku sądowego, jak już było wiadomo kto jest właścicielem lokalu. Poprzedni właściciel lokalu umarł i w mieszkaniu mieszkała nielegalnie jego córka z trójką małych dzieci. Zmarły zapisał notarialnym testamentem mieszkanie zupełnie komu innemu, ale córka podważała testament. W momencie, gdy zorientowała się że raczej przegra sprawę, przestała płacić, stąd zadłużenie za 7 miesięcy.
Czyli przed uprawomocnieniem się wyroku nie było właściciela lokalu, którego można by pozwać do sądu a matki z trójka dzieci nikt nie chciał ruszyć., chociaż zajmowała lokal nielegalnie. Takie mamy prawo. Robiliśmy próby "przejęcia lokalu" przez kuratora masy spadkowej ale się nie udało.
Teraz od tygodnia jest już właściciel i od niego będziemy egzekwować należność
Nowy doklejony: 11.10.13 09:09
I jeszcze jedno pytanie dotyczące tej sprawy: czy już legalny właściciel lokalu, który mieszka zupełnie gdzie indziej, ma prawo (w ramach pozbywania się osoby nielegalnie zajmującej jego mieszkanie) by wystąpić skutecznie z prośbą o odcięcie wody, prądu i gazu do swojego (w końcu) lokalu? Takie rozwiązanie by odpowiadało i WM i właścicielowi - moze by wykurzyło dzika lokatorkę
W sprawie ewentualnego dochodzenia należności, to tylko sąd, ale trzeba pamiętać, że odsetek można dochodzić tylko w zakresie w jakim sama wspólnota została obciążona odsetkami z tytułu zaległości.
Sprawa rozliczeń tego spadkobiercy z córką, która mieszkała w lokalu nie jest oczywiście sprawą wspólnoty mieszkaniowej. Jeżeli córka płaciła a nie jest właścicielem, to teraz może domagać sie zwrotu tych pieniędzy jako nienależnego świadczenia, ale to raczej mało prawdopodobne. Zależy też co wpisywała w tytule płatności.
Zarządca Od kogo może się domagać? Od WM czy od prawowitego spadkobiercy?
Dlaczego on sam nie może odciąć tej wody?
Nie rozumiem jaki interes z tym odcięciem miałaby wspólnota , przecież dla niej stroną jest właściciel lokalu i to on pokryć wszelkie koszty "przypadające" na lokal.
niech właściciel lokalu poszuka jakiegoś zdewastowanego pustostanu i dostosuje do wymogów lokalu zastępczego . W gminach jest wiele takich lokali zdewastowanych , którymi Gmina się nie interesuje , bo nie ma kasy na te cele ( lepiej wypłacić urzędasom premie)
to trzeba jak najszybciej windykować od właściciela lokalu, a nie wchodzić z nim w układy , bo on nic przecież nie może :devil:
Rozmowa właściciela z dostawcą mediów (z tym, z którym on ma podpisaną umowę) to może być niegłupi pomysł.
Na prąd np. istnieją liczniki przedpłacone. Może jest tez coś takiego na wodę.
- wynika to z zawartej umowy
lub
- jest wpisany do hipoteki...
Pomocne orzecznictwo:
z uzasadnienia uchwały Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2006 roku, sygn. akt: III CZP 11/06:
"Skoro zatem roszczenie takie powstaje z chwilą dokonania nakładu i także wtedy staje się wymagalne ( nie ma bowiem żadnych podstaw prawnych do przyjęcia innej chwili jego powstania czy wymagalności) i niewątpliwie przysługuje wobec współwłaścicieli rzeczy z tej chwili, to jego przejście na nabywcę udziału musiałoby wprost wynikać z wyraźnego przepisu ustawy. Za taki przepis nie można uznać art. 207 k.c., bowiem ze sformułowania, że współwłaściciele stosownie do wielkości udziałów ponoszą wydatki i ciężary związane z rzeczą wspólną nie wynika, że już istniejące z tego tytułu zobowiązanie współwłaściciela przechodzi na nabywcę jego udziału. Przepis ten, nawiązujący do art. 206 k.c. i regulujący stosunki w czasie trwania współwłasności, mówiąc o współwłaścicielach ma na uwadze osoby, które są nimi w momencie dokonywania nakładów. "
http://www.zarzadca.pl/content/view/294/
Zadłużony właściciel właśnie po to sprzedawał lokal po swoich rodzicach ...
Oczywiście, ale to wola stron umowy - przejęcie długu a nie przepis prawa.