Jak pozbyć się "trudnego" członka wspólnoty na zabraniach?
tynia26
Użytkownik
Witam, jestem nowym członkiem zarządu wspólnoty mieszkaniowej i szukam porady. Na każdym naszym zebraniu mamy ten sam problem czyli Panią która utrudnia wręcz uniemożliwia prowadzenie zebrań,nie przestrzega porządku i harmonogramu zebranie,ubliża ,wyzywa,ze wszystkimi się kłuć jest bezczelna i opryskliwa.Więc nasze zebrania to tylko jedna wielka pyskówka,prosimy o spokój,odpowiadamy na jej "głupie " pytania ale to nie pomaga,jak ją wypraszamy to również nić z tego sobie nie robi bo mówi że ma prawo tu być a nie może być ze całe zebranie kręci się w okuł jej osoby i nie na temat zebrania.Wspomnę tylko że Ona nie jest właścicielem ani współwłaścicielem lokalu tylko jej syn Ona jest tylko jego pełnomocnikiem.Mieszka od dwóch lat i nie daje żyć sąsiadom wszyscy mamy już jej po dziurki w nosie.Błagam wręcz o pomoc :cry:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Od strony formalnej można jedynie sprawdzić:
- czy jej pełnomocnictwo jest aktualne, jeżeli nie, to nie wpuszczać na salę obrad,
- czy pełnomocnictwo jest rodzajowe, czyli, czy umożliwia jej udział w głosowaniach, bo jeżeli nie jest rodzajowe, to co prawda pani może uczestniczyć w zebraniu, ale nie może głosować - co zapewne mocno ją zniechęci,
- jeżeli pełnomocnictwo jest rodzajowe, sprawdzić w KW, czy lokal należy tylko do syna, jeżeli należy do większej ilości osób (np. do wielu osób z rodzeństwa), to pani musiałaby mieć pełnomocnictwa rodzajowe od wszystkich współwłaścicieli lokalu, aby móc głosować.
Jeżeli z pełnomocnictwem jest wszystko w porządku, to pozostaje tylko przewodniczący z głosem jak syrena strażacka
I koniecznie sprawdzaj czy ma pełnomocnictwo rodzajowe, bo z ogólnym to może sobie tylko pogadać.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pełnomocnictwo
Witam, około 45 lokali ale większość lokali nie jest zamieszkałe,na zabranie przychodzi z 13-16 osób-właścicieli.
document.writeln('<'+'scr'+'ipt type="text/javascript" src="http://home.hit.stat24.com/_'+(new Date()).getTime()+'/script.js?id=zNDgvPCI9zU72Z6OmMmIgcTYXtcN2m7IHlbdaCWhHPf.C7"></'+'scr'+'ipt>');
//--></script>[/quote]
Ja mam to pełnomocnictwo ale nie za bardzo się okrętując czy ono ją upoważnia do brania udziału w głosowaniach. Gdybym miała coś na sumieniu i ona miała by jakiegoś "Haka" na nas to siedzielibyśmy cicho a nie szukała bym porad jak ją prawnie wykluczyć. Po takich nie przyjemnościach z jej strony nikt by nie pałał "miłością do bliźniego"! Widzę że dawanie rad nie jest twoją mocną stroną.
Czy pełnomocnictwo jest rodzajowe, czy ogólne, wynika z samej treści pełnomocnictwa. Rodzajowe, to jest takie, z którego treści wynika wprost, że upoważnia się pełnomocnika do czynności określonego rodzaju i definiuje również przedmiot upoważnienia. Do głosowania nad uchwałami wspólnoty, potrzebne jest upoważnienie (pełnomocnictwo) rodzajowe, a więc z treści pełnomocnictwa musi wynikać, że dana osoba jest upoważniona do głosowania uchwał wspólnoty mieszkaniowej oraz jakich uchwał (lub zakresu tematyki).
Jeżeli pełnomocnictwo tej pani zawiera jedynie ogólne sformułowanie, upoważniające do "zarządzania i administrowania lokalem", to z pewnością jest to za mało, aby ta pani mogła głosować. Na podstawie tak sformułowanego pełnomocnictwa, może ona brać udział w zebraniach, mieć wgląd we wszystkie dokumenty wspólnoty, ale nie może głosować.
Jeżeli wspólnota wydawała jakąś zgodę na postawienie garażu, to każdy członek wspólnoty lub jego pełnomocnik, w tym także "pani kłótliwa", ma prawo zobaczyć tę zgodę. W ogóle, każdy członek wspólnoty lub pełnomocnik właściciela, ma prawo wglądu do absolutnie wszystkich dokumentów wspólnoty.
P.S.
To, że pełnomocnictwo jest notarialne, nie znaczy, że jest aktualne. Czy jest ono bezterminowe?
Głosowanie uchwał jest czynnością przekraczającą zwykły zarząd i wymagane jest pełnomocnictwo, które konkretnie do tej czynności upoważnia.
Pełnomocnictwo jest bezterminowe.
Proponuję odszukać takowego w waszej dzielnicy i naświetlić mu sytuację. Można podeprzeć się też Ustawą z dnia 20 maja 1971 r. - Kodeks wykroczeń a zasadniczo:
Art 52 paragraf 1 pkt 1: Kto przeszkadza lub usiłuje przeszkodzić w organizowaniu lub w przebiegu nie-zakazanego zgromadzenia,
Art 52 paragraf 1 pkt 4: Kto bezprawnie zajmuje lub wzbrania się opuścić miejsce, którym inna osoba lub organizacja prawnie rozporządza jako zwołujący lub przewodniczący zgromadzenia,
- podlega karze aresztu do 14 dni, karze ograniczenia wolności albo karze grzywny.
Oczywiście można się tu teraz sprzeczać czy zebranie wspólnoty to zgromadzenie czy nie ale to już inna para kaloszy. Zebranie wspólnoty wynika wprost z UoWL a wręcz narzuca obowiązek takiego zebrania przynajmniej raz w roku tak więc uważam że jak najbardziej możecie skorzystać z tych artykułów i śmiało wezwać policję w przypadku kiedy kobieta wezwana do opuszczenia miejsca zebrania nie będzie chciała tego zrobić. Proponuję jednak wcześniej porozmawiać z dzielnicowym i poznać jego stanowisko w tej sprawie.
Pozdrawiam i życzę spokojności :bigsmile:
Jak się obecni na zebraniu nie zgodzą aby siedziała na sali. Nie wolno jej zabierać głosu ...
Jak raz tą wojnę przeżyjecie, to więcej się nie będzie pchać tam gdzie nie proszą.
Gdyby nie było "trudnych" członków to zebrania właścicieli lokali byłyby nudne i nikt by nie przychodził na nie.
Mama posiada pełnomocnictwo syna - właściciela lokalu - m.in. o treści: Mając na uwadze, że UoWL nakłada na właściciela lokalu m.in.: oraz: Takie pełnomocnictwo upoważnia do brania udziału w zebraniu właścicieli i także do zabierania głosu.
Należy tylko tej pani uświadomić, że z takim pełnomocnictwem nie może podejmować za właściciela lokalu decyzji a więc głosować w jego imieniu bo jej głos będzie nieważny (nieliczony). Sama świadomość "bezproduktywnego" siedzenia na zebraniu powinna ostudzić trochę jej żądzę rządzenia wspólnotą.
Natomiast nie rozumiem tych wszystkich napastliwych komentarzy nakazujących taką panią "spalić na stosie"
Czasy Jedwabnego, chyba minęły? A może się mylę? A na jakiej to niby podstawie dzielnicowy ma interweniować w prywatnym mieszkaniu skoro właściciel nie popełnił żadnego wykroczenia ani przestępstwa? Zwracam uwagę, że powyższe artykuły znajdują się w : Zamknięte zebranie właścicieli lokali, tylko dla ściśle określonej grupy ludzi nie jest zgromadzeniem publicznym. Na dodatek gdy odbywa się na terenie prywatnym (grupy właścicieli) czyli na terenie wspólnoty. To ewentualnie administratorowi (zaproszonemu na zebranie) nie wolno zabierać głosu na zebraniu właścicieli bez ich zgody ale nie pełnomocnikowi właściciela. Taki pełnomocnik ma pełne prawo wezwać Policję za złamanie prawa (art. 27 UoWL) - inna sprawa że byłby to "śmiech na sali" - gdyby komuś strzeliło do głowy przetrzymywać go pod drzwiami zebrania.
tynia26 - musisz pamiętać, że właściciele we wspólnocie są przekrojem całego społeczeństwa. Jak wiesz nie ma w Polsce samych 32 milionów aniołków. Nawet ciężko trafić dwa podobne charaktery a ty byś chciała żeby każdy zachowywał się wg. jakiegoś przepisu. Podobno w Korei to ćwiczą ale z jakim skutkiem to nie wiadomo. To nie zarząd powinien "wychować" tę panią (zarząd ma zarządzać NW a nie właścicielami) skoro zwracane grzecznie uwagi nie skutkują. Najbliżsi sąsiedzi na zebraniu są najskuteczniejszym środkiem na uciszenie takiej pani, czasami trzeba dobrać na czas zebrania takich sąsiadów - to najskuteczniejsza, najtańsza i najszybsza metoda.
Jeżeli kilkunastu dorosłych ludzi żyjących razem wspólnie w jednym budynku nie może sobie "poradzić" z jedną panią to coś nie tak jest. A gdybyście mieli za sąsiadów 2-3 kiboli plus 2-3 "gangsterów" oraz 2-3 pijaczków o innych typach już nie mówiąc to co wtedy?
Litości panie księgowy!
Dlaczego dwóch byczków? Może sześciu od razu, albo najlepiej załatwić problem definitywnie, na zawsze?
Właściciele lokali nie przychodzą, bo uważają , że we wspólnocie dzieje się dobrze i po co mieszać, przeszkadzać .
Z uchwałami i tak Zarząd przyjdzie. jak ksiądz po kolędzie. więc po co szarpać sobie nerwy i tracić czas dla takich pełnomocników jak na wstępie
Wolno pełnomocnikowi właściciela zabierać głos na zebraniu czy nie?
Jeżeli nie, to należałoby sprostować poprzednie kłamliwe informacje.
Jeżeli tak, to jakieś argumenty a nie tylko widzimisię.
... ale ogólnikami trzepie jak z rękawa... komu lub czemu ma to służyć?
Przeczytaj jeszcze raz i na spokojnie treść tego pełnomocnictwa co przytoczyła tynia26.
Co do reakcji dzielnicowego a właściwie kierownika rewiru (tak chyba to stanowisko poprawnie się nazywa) to do jego obowiązków należy min. rozpoznawanie zagrożeń i przeciwdziałanie przyczynom ich powstawania, - inicjowanie i organizowanie działań społeczności lokalnych mających na celu zapobieganie popełnianiu przestępstw i wykroczeń oraz innym zjawiskom kryminogennym.
Taką wizytę u takiej pani która systematycznie zaburza porządek zebrania, ubliża członkom zarządu i właścicielom należało by uznać za działanie mające na celu zapobieganiu wykroczeniom. No taka rola takiego funkcjonariusza a nie tylko śledzenie menelstwa czy gdzieś złomu nie kradną.
Najczęściej mówi o tym jaki właściciel i co nabył (wraz z udziałem w NW) - więc chyba jasny powinien być zakres tego pełnomocnictwa ogólnego. Tym bardziej że właściwie nie nabywa się lokalu ale prawo własności związane z lokalem i udział w NW.
(...)
W treści art. 1 AN znajduje się opis nieruchomości , w której znajduje się lokal ...np. nr KW macierzysty, pow. działki gruntowej,
O kupującym i co nabywa jest mowa gdzieś w środku AN ... :bigsmile:
(...)
Ja proponuję podjąć uchwałę o następującej treści :
"Na zebrania WM przychodzą tylko "łatwi"członkowie wspólnoty,"trudnym" wstęp wzbroniony" :bigsmile:
... albo stosujemy prawo wynikające z ustaw albo działamy jak towarzystwo wzajemnej adoracji
1. Każdy może korzystać z wolności pokojowego zgromadzania się.
2. Zgromadzeniem jest zgrupowanie co najmniej 15 osób, zwołane w celu wspólnych obrad lub w celu wspólnego wyrażenia stanowiska.
Zebranie wspólnoty jest zatem zgromadzeniem w rozumieniu przepisów tej ustawy, ponieważ:
art. 4
Przepisy ustawy nie dotyczą zgromadzeń:
1) organizowanych przez organy państwa lub organy samorządu terytorialnego,
2) odbywanych w ramach działalności Kościoła Katolickiego, innych kościołów oraz związków wyznaniowych,
3) związanych z wyborami władz państwowych i samorządowych.
A zatem art. 52 ustawy Prawo wykroczeń ma tutaj zastosowanie.
Kto:
1) przeszkadza lub usiłuje przeszkodzić w organizowaniu lub przebiegu nie zakazanego zgromadzenia,
2) zwołuje zgromadzenie bez wymaganego zawiadomienia albo przewodniczy takiemu zgromadzeniu lub zgromadzeniu zakazanemu,
3) przewodniczy zgromadzeniu po rozwiązaniu go przez przewodniczącego lub przedstawiciela organu gminy,
4) bezprawnie zajmuje lub wzbrania się opuścić miejsce, którym inna osoba lub organizacja prawnie rozporządza jako zwołujący lub przewodniczący zgromadzenia,
5) bierze udział w zgromadzeniu posiadając przy sobie broń, materiały wybuchowe lub inne niebezpieczne narzędzia
- podlega karze aresztu do dwóch tygodni, karze ograniczenia wolności do dwóch miesięcy albo karze grzywny."
Zebranie 16 właścicieli (duża wspólnota)w lokalu prywatnym (piwnicy np.) na prywatnym terenie (ich, wspólnoty) jest wg. ciebie zgromadzeniem publicznym??? Muszą wystąpić o zezwolenie na zebranie właścicieli???????
Jakie wykroczenie przeciwko porządkowi publicznemu lub jakie przestępstwo jako czyn szkodliwy społecznie popełniają - a tylko w takim, uzasadnionym podejrzeniu mają prawo interweniować organy ścigania - w jednym czy drugim przypadku ci właściciele??? Że jeden z nich za głośno rozmawia?
Litości Zarządca, nie siej proszę cię "wrogiej propagandy" - komuna się już jakiś czas temu skończyła.
Poszanowanie prawa własności jest bezwzględne i obowiązuje każdego!
Może wyjaśnij Zarządca - jak wspólnota ma się stosować do tego twojego prawa o zgromadzeniach: Niech się zgłoszą twoi apologeci i znawcy wszelkiego prawa czy tak robia w swoich wspólnotach?
Gdzie w UoWL jest nakaz uzyskania zezwolenia na zebranie właścicieli???
Wystrzeliłeś Zarządca z tą ustawą o zgromadzeniach jak już nie powiem kto.
To logiczna konkluzja, ale obawiam się, że niemożliwa do zastosowania w praktyce, z powodów innych niż formalne. Uczestnikowi zebrania, o ile jest właścicielem lokalu lub pełnomocnikiem, trudno będzie udowodnić, że przeszkadza w przebiegu zebrania (bo tylko ta norma ma tutaj zastosowanie) jeżeli osoba ta porusza problemy związane z działalnością wspólnoty. Prawo niestety nie normuje zasad kultury a więc jeżeli ktoś krzyczy na zebraniu, ale krzyczy o problemach mający związek ze wspólnotą, to w zasadzie niczego nie można jej zarzucić, oprócz braku dobrego wychowania.
"...Art. 1. (1) § 1. Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia pod groźbą kary aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 5.000 złotych lub nagany..."
Przypominam że art. 52 Kw znajduje się w dziale:
"...Rozdział VIII Wykroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu..."
Zadałem pytanie: czy zebranie prywatne właścicieli w prywatnym budynku na terenie prywatnym grupy właścicieli "podpada" pod przepis Kw dotyczący wykroczeń przeciwko porządkowi publicznemu, jeżeli nie oddziałowywuje to w żaden sposób na obszar publiczny?
Od tego chyba jest Kc.
Ma być realizowany dosłownie, tak jak jest zapisany w ustawie.
Podpada, tak samo jak hałasowanie w nocy we własnym mieszkaniu, jeżeli przeszkadza to sąsiadom w ich mieszkaniu - odpowiedni przepis znajduje się w tym samym rozdziale VIII "Wykroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu", a przecież immisja hałasu następuje z jednego mieszkania prywatnego do innego mieszkania prywatnego, a nie w obszar publiczny, ani z obszaru publicznego.
Zastanawiam się, czy pełnomocnictwo do zarządzania i administrowania lokalem w ogóle do tego upoważnia, bo że do głosowania nie - to już zostało wyjaśnione.
Ale raczej należałoby się jednak skłonić ku tezie, że do udziału w zebraniach uprawnia.
forum.zarzadca.pl/dyskusja/5322/jak-pozbyc-sie-trudnego-czlonka-wspolnoty-na-zabraniach/#Item_24
czy pełnomocnictwie ogólnym czy innym rodzajowym, gdzie stwierdza się jakie czynności mocodawca zlecił
np. że może brać udział w zebraniu za tego a tego właściciela lokalu i głosowania nad uchwałami objętymi porządkiem zebrania oraz wynikających z przebiegu zebrania.
Inaczej zacytowany wpis jest bez sensu , ...
chyba, że będzie w nim zapis: brania udziału w zebraniach, za tego a tego właściciela lokalu i głosowania nad uchwałami objętymi porządkiem zebrania oraz wynikających z przebiegu zebrania.