"Legalizacja" podzielników.
Jakub
Użytkownik
Niniejszy wątek założyłem aby nie zamulać wątku o legalizacji wodomierzy.
Skoro wraca (ciągle, jak bumerang) sprawa wodomierzy czy też podzielników, warto się przyjrzeć bliżej samemu pojęciu 'Podzielnik kosztów".
Mam jednak pewne wątpliwości nawet na temat tego uznawanego także przeze mnie absurdu.
Czy to na pewno absurd?
W Niemczech gdzie tyle lat obowiązywała norma na PKO, nie było ani jednego mądrego żeby na taki absurd zwócić uwagę?
Polscy "mądrzy" tłumacząc normę niemiecką, pisząc PN i zatwierdzając ją przed wprowadzeniem do stosowania, też nie zorientowali się że to absurd?
Kto powiedział, że nie jest urządzeniem pomiarowym? Mierzy jak najbardziej i to w swoich specyficznych jednostkach.
Poniżej malutki fragment z obszernej normy dotyczącej podzielników (PKO).
nakierować mnie na właściwe tory. Wynika z powyższej normy, że:
1. PKO jest przyrządem pomiarowym ale nie może być traktowany jako przyrząd pomiarowy (czyli oksymoron albo masło maślane) - ???
2. PKO mają rejestrować zużycie ciepła przez grzejniki. Rejestracja to nic innego jak zapisywanie (ewidencja) czyli
zapisanie dokonanego pomiaru zużycia ciepła. Zmierzyłem (policzyłem) ilość żeberek grzejnika (np. ciepłych) i zapisałem w jakieś jednostce czyli w tym wypadku w sztukach - 3 szt.
3. Taką jednostką w jakiej zapisuje PKO zużycie ciepła przez grzejnik, jak wynika z normy jest lokal (czyli np. ciepła zużył grzejnik "3 biura" (wg pkt. 2) - ???
4. To byłoby za proste bo okazuje się, że tak wcale nie jest - jak wynika z ostatniego zdania pkt. 2 - grzejnik zużył np. "27 biur" (ogół) - ???
5. Z punktu 3 wynikałoby, że ta jednostka "pomiarowa czyli "ogół biur" to nic innego jak temperatura całkowita (nie wiadomo czego temp. całkowita - to jednak jakiś termometr w tym paskudztwie musi być, choć nic takiego tam w środku tego pudełka plastikowego nie ma) - nie wiadomo: grzejnika czy pomieszczenia w stosunku do jakiegoś czasu czyli i zegarek powinien być w tym czarodziejskim pudełku, którego niestety też tam nie ma - ???
Reasumując, jak rozumiem: PKO jest przyrządem pomiarowym niebędącym przyrządem pomiarowym bo dane na podstawie jakich coś tam niby-mierzy są niepewne (pkt.3).
Pytanie w takim razie każdego użytkownika tego badziewia jest identyczne jakie zadał już czajnik5 prawnikom:
Dlaczego takie ..... zapisy PN znalazły się w obiegu?
O co chodziło: o nasze pieniądze, zdrowie, o oszczędności ciepła, skłócenie ludzi, zagrzybienie budynków.... czy o czyjeś pieniądze i coś zupełnie innego?
Skoro wraca (ciągle, jak bumerang) sprawa wodomierzy czy też podzielników, warto się przyjrzeć bliżej samemu pojęciu 'Podzielnik kosztów".
Abstrahując od tego, że używanie PKO jako urządzenia do rozliczeń poniesionych kosztów - to poza absurdem uważam również za coś o wiele groźniejszego.czajnik5: A odnośnie "podzielników"... skoro podzielnik nie jest urządzeniem pomiarowym, to oznacza, że nie mierzy zużycia ciepła. Skoro nie mierzy zużycia, to nie wiadomo, ile odbiorca zużył ciepła. ... Zresztą - co to za określenie "podzielnik kosztów"? Toż to jakiś absurd.
Mam jednak pewne wątpliwości nawet na temat tego uznawanego także przeze mnie absurdu.
Czy to na pewno absurd?
W Niemczech gdzie tyle lat obowiązywała norma na PKO, nie było ani jednego mądrego żeby na taki absurd zwócić uwagę?
Polscy "mądrzy" tłumacząc normę niemiecką, pisząc PN i zatwierdzając ją przed wprowadzeniem do stosowania, też nie zorientowali się że to absurd?
Kto powiedział, że nie jest urządzeniem pomiarowym? Mierzy jak najbardziej i to w swoich specyficznych jednostkach.
Poniżej malutki fragment z obszernej normy dotyczącej podzielników (PKO).
Nie wiem czy moje wnioski są właściwe ale myślę, że znawcy zagadnień zechcą w tej sprawie zabrać głos i ewentualniePN-EN 834 - Podzielniki kosztów ogrzewania do rejestrowania zużycia ciepła przez grzejniki.
pkt. 1 Niniejsza norma ma na celu określenie PKO zasilanych energią elektryczną, służących do rejestrowania zużycia ciepła przez grzejniki. W normie wyszczególniono minimalne wymagania dotyczące konstrukcji, materiału, wykonania, montażu, działania i oceny wartości wskazywanych przez te przyrządy pomiarowe.
pkt.2 PKO wg niniejszej normy są przyrządami do rejestrowania oddawania ciepła przez grzejniki w jednostkach użytkowych.
Jednostkami użytkowymi są pomieszczenia (lokale) mieszkalne, biurowe, handlowe, rzemieślnicze lub przemysłowe, których zaopatrywanie w ciepło odbywa się przez wspólną instalację centralnego ogrzewania. Ogół jednostek użytkowych tworzy jednostkę rozliczeniową.
pkt. 3 Zasada działania i metody pomiarowe.
PKO wg niniejszej normy są rejestrującymi przyrządami pomiarowymi mierzącymi temperaturę całkowitą względem czasu.
Wartość zużycia jest zatem wynikiem pomiaru, zawierającym właściwości przyrządu pomiarowego, powierzchni grzejnika, dalszych warunków brzegowych, a także dodatkowo niepewności współczynników oceny i montażu. Stąd wynika, że PKO nie mogą być wzorcowane na wzór ciepłomierzy.
nakierować mnie na właściwe tory. Wynika z powyższej normy, że:
1. PKO jest przyrządem pomiarowym ale nie może być traktowany jako przyrząd pomiarowy (czyli oksymoron albo masło maślane) - ???
2. PKO mają rejestrować zużycie ciepła przez grzejniki. Rejestracja to nic innego jak zapisywanie (ewidencja) czyli
zapisanie dokonanego pomiaru zużycia ciepła. Zmierzyłem (policzyłem) ilość żeberek grzejnika (np. ciepłych) i zapisałem w jakieś jednostce czyli w tym wypadku w sztukach - 3 szt.
3. Taką jednostką w jakiej zapisuje PKO zużycie ciepła przez grzejnik, jak wynika z normy jest lokal (czyli np. ciepła zużył grzejnik "3 biura" (wg pkt. 2) - ???
4. To byłoby za proste bo okazuje się, że tak wcale nie jest - jak wynika z ostatniego zdania pkt. 2 - grzejnik zużył np. "27 biur" (ogół) - ???
5. Z punktu 3 wynikałoby, że ta jednostka "pomiarowa czyli "ogół biur" to nic innego jak temperatura całkowita (nie wiadomo czego temp. całkowita - to jednak jakiś termometr w tym paskudztwie musi być, choć nic takiego tam w środku tego pudełka plastikowego nie ma) - nie wiadomo: grzejnika czy pomieszczenia w stosunku do jakiegoś czasu czyli i zegarek powinien być w tym czarodziejskim pudełku, którego niestety też tam nie ma - ???
Reasumując, jak rozumiem: PKO jest przyrządem pomiarowym niebędącym przyrządem pomiarowym bo dane na podstawie jakich coś tam niby-mierzy są niepewne (pkt.3).
Pytanie w takim razie każdego użytkownika tego badziewia jest identyczne jakie zadał już czajnik5 prawnikom:
Pytanie drugie, prostsze: kto i dlaczego wpuścił swego czasu na polski rynek firmy niemieckie i dopuścił do stosowania na polskim rynku takich przyrządów pomiarowych niebędących przyrządami pomiarowymi?Na jakiej więc podstawie nalicza się mu opłatę za zużycie ciepła w takiej, a nie innej wysokości?
Dlaczego takie ..... zapisy PN znalazły się w obiegu?
O co chodziło: o nasze pieniądze, zdrowie, o oszczędności ciepła, skłócenie ludzi, zagrzybienie budynków.... czy o czyjeś pieniądze i coś zupełnie innego?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Ja odpowiedzi na te "dlaczego" w zasadzie znam i prawdopodobnie są prawie zbieżne z Twoimi - zadałem je aby wysondować czy ktoś pokusi się (odważy) przedstawić swój punkt widzenia - zwłaszcza, że zagorzałych zwolenników tego "przyrządu pomiarowego" nie brakuje.
No i mimo wszystko, jest możliwość się przekonać, czy na tak fachowym portalu - wolność wypowiedzi jest respektowana.
Należałoby na jeszcze jeden parametr zwrócić uwagę.
Dlaczego "jednostka rozliczeniowa" w sytuacji oszczędzania ciepła czyli mniejszego zużycia energii cieplnej przez dany budynek wzrasta do astronomicznego wymiaru?
Można to sprawdzić porównując rozliczenia firmowe za dwa kolejne lata jakie każdy dostaje.
Mój wniosek jest taki, że "musi wzrastać" aby uzasadnić w ogóle potrzebę tych urządzeń na grzejnikach - kto ma dużo czasu może na kartce papieru ołówkiem zrobić sobie różne symulacje: co się dzieje w miarę oszczędzania z tym parametrem i co by było gdyby nikt nie oszczędzał. Nie trzeba znać się wcale na całkach jak tumanią ludzi nawet dyrektorzy oddziałów tych firm.
Wystarczy przestrzegać przepisów prawa aby przed rozliczaniem urządzeniami pomiarowymi niebędącymi urządzeniami pomiarowymi (czyli mówiąc po naszemu badziewiem) - dostosować instalację c.o. a zwłaszcza zawory termostatyczne przy grzejnikach do wymagań § 134 ust. 6 rozp. min. infr. w sprawie war. tech. (czyli zawory z tzw blokadą na "2"). Grzeją wtedy wszystkie grzejniki nawet jak właściciel zakręci, budynek się nie wyziębia, zużycie ciepła spada, ludzie mniej chorują i nie ma kłótni. Likwiduje się w ten sposób problem ponad 3000% (słownie trzy tysiące) różnic w kosztach ciepła lokali w danym budynku.
Mówi o tym także m.in. cytowana przeze mnie PN-EN 834 w pkt 2 i zał. A-1 i AN w pkt 2.
Firmy rozliczające skrzętnie ten fakt ukrywają, bo zastosowanie tych przepisów obnażyłoby bezsens rozliczania badziewiem, gdyż zamiast różnic 3000% byłyby maksymalnie 1-15% - czyli nie warta skórka za wyprawkę, mówiąc inaczej - płacenie 1700-2500 zł corocznie firmie za to żeby się dowiedzieć, że ja mam 20 zł nadpłaty a sąsiad ma 20 zł niedopłaty, każdego z nabieranych (mówiąc delikatnie) właścicieli przynajmniej by zastanowiło, że coś jest nie tak.
to raczej ma znaczenie psychologiczne niż merytoryczne ... do właściciela doszło ze coś go kontroluje i "płaci za swoje"
Podobnie jak zmiana 6 lat temu rozliczania zbiorczego gazu - wg zużytych w lokalu m3 wody ....
w jeden sezon obrachunkowy w lokalach wymieniono 80 % kranów i białego montażu ...
we wspólnocie zmniejszyło się zużycie wody o 10% ... a gazu o 25% przy tym "samym stanie osobowym" ....
zmiana rozliczenia zadziałała i o to chodziło ...dzisiaj nikt nie chce słyszeć o powrocie wg ilości osób zamieszkujących...
Jakby dorobić do niego dwa sutki, to mogłoby być piersi. :bigsmile:
A tak..? Pozory mylą... :cool:
Fuj!
tfu!
Toto ma swoje przeznaczenie i służy jednemu celowi.
Dorabianie do tego czegoś wąsów albo jeszcze czegoś innego nie zmieni meritum.
D... była , jest i będzie do s..... . No chyba, że to d... takiego jednego użytkownika.
(gif komuś przeszkadzał i zamienił go w kwadracik ...)
Ja bardzo przepraszam... Czy to do mnie skierowane jest to zaklęcie?
To oznacza tylko brak ogólnej akceptacji do zajmowania się tak nieparlamentarną częścią ciała.
Nie są to na pewno podzielniki. Chociaż jakby się uprzeć...
Natomiast "te urządzenia do głosowania" nie są urządzeniami do głosowania, choć jakieś dźwięki wydają ale ich nie mierzą.
dalej twierdzisz, że to nie jest "urządzenie" - podzielnik - do sterowania głosowaniem w sejmie ?
Jeszcze trochę, a pogodzisz się z tym, że może być to jednak żołądek. :bigsmile:
Co innego funkcja podmiotowa a co innego przedmiotowa.
Jedna jest niepodważalna: do s..... .
Z drugą dlatego mam wątpliwości, bo może służyć do zupełnie innych celów o czym też pisałem, że nie tylko do siedzenia ale i niektórym nawet do myślenia służy.
Sorry - ale tylko dlatego że dzisiaj dzień święty ciągnę ten temat mimo podtrzymywanych zaklęć: fuj, tfu, fe itp.
Swoje stanowisko już raz zaznaczyłeś, więc nie musisz się powtarzać.
Możesz nawet zatrudnić egzorcystę, jeśli czujesz taką wewnętrzną potrzebę.
Należy domniemywać, że pozostałe "urządzenia pomiarowe" do rozliczania kosztów ciepła, nie spełniają wymagań przepisów prawa budowlanego ani cytowanej normy PN-EN 834 (bo nie spełniają niestety) - o czym już pisałem.
Potwierdza to również dotychczasowe opinie, że sposób rozliczania do tej pory za pomocą badziewiastych urządzeń różnych firm również nie spełnia warunków aby go stosować w polskim budownictwie - co jest chyba oczywiste dla każdego choć trochę zorientowanego.