Dofinansowanie z WFOŚ 0 na wymianę instalacji wodnej

GiziGizi Użytkownik
Witam
Proszę o pomoc, nie moge nigdzie znależć, otóz spłacamy już kredyt w banku BOŚ, zostanie nam 30% oszczędności na koncie z każdej raty. Zdażyło się ,że pękają nam rury instalacji wodnej , konkretnie ciepłej wody użytkowej-cyrkujacja. Awaria została naprawiona w sposób doraźny czyli wezwaliśmy firmę, nałożyła tzw złaczkę Gebo i ta przyjemność kosztowała nas 260 zł!!! Nadmieniam,że mamy tutaj 91 lokali! Chciałabym się dowiedzieć czy ktoś się orientuje, czy na ten cel można dostać dodatkową pomoc z WFOŚ? Brakuje nam 70tys -czyli jeszcze raz tyleile udało nam się zgromadzić z oszczędności. Lokatorzy nie wyrażają zgody na dopłatę do FR, i tak płacimy już krocie aby spłacać kredyt. Instalacja w budynku ma 40 lat, ciepła woda jest droga gdyż dawniej nie izolowano rur. Nie wiem co mogę zrobić? Może jakiś pomysł wpadnie do głowy Państwu, jakaś sugestia, rozwiązanie? Pozdrawiam

Komentarze

  • Opcje
    czajnik5czajnik5 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Prawdę mówiąc, nie słyszałem, żeby z pieniędzy na ochronę środowiska dofinansowywano remonty instalacji wodnych. Ale... różne są dofinansowania. Gdyby to jeszcze była przebudowa związana z wymianą źródła ciepła na odnawialne, to może...

    Natomiast dziwi mnie co innego, czyli to, że te 260 złotych obdarzasz aż trzema wykrzyknikami. Wg Ciebie ktoś miał Ci to zrobić za darmo? Przelicz tylko:

    260 brutto = 211,38 netto (VAT trzeba oddać do US). W tym jest koszt samej złączki GEBO, robocizny, sprzętu, dojazdu firmy do Ciebie, koszty ogólne przedsiębiorstwa, itp. Z tego, co zostanie, czyli od dochodu firma jeszcze musi odprowadzić podatek. Najmniejszy możliwy, to 18 albo 19 % (jeśli PDOF + PIT36L).

    Jeśli chcesz mieć to zrobione taniej, to napraw sobie tę rurę sama. Nałożyć złączkę GEBO i ją skręcić (na cztery imbusy) to potrafi nawet dziecko.

    Poza tym, 260/91 = średnio licząc 2,86 zł na lokal. Doprawdy, oszałamiająca kwota. Masz prawo być zbulwersowana.
  • Opcje
    GiziGizi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Witaj
    Dziękuję Ci za udzielenie mi odpowiedzi. Proszę , nie traktuj tych wykrzykników jak zarzut, nie miałam tego na myśli. Zupełnie nie o to mi chodziło. Chciałam tylko podkreślić, że wydawanie na naprawy i oczekiwanie aż uzbieramy brakujące pieniążki ,czyli około 2 lat, wiąże się z kolejnymi stratami, choćby na cenie ciepłej wody gdzie wiadomym jest,że rury starego typu nie mają żadnej izolacji, uchyby związane z uniemożliwiającym montażem nowych,radiowych wodomierzy na starej instalacji,które przez okres 2 lat i tak odczujemy wszyscy. Wierz mi, mamy naprawdę w naszym wieżowcu kompleksowo wykończone i klatki schodowe, piwnice, czujniki ruchu przy oświetleniu, monitoring w całym budynku a co najważniejsze- wymienione 62 okna na częściach wspólnych ,ocieplony stopodach, nową termomodernizację zewnętrzną i wokół budynku wymienione chodniki . To wszystko zrobiliśmy w 2,5, roku.
    Szukam możliwości i rozwiązań aby nie odczuli lokatorzy podwyżek bo i tak spłacamy dosyc spory kredyt. Stąd moje pytanie, czy w jakiś inny sposób można byłoby " skombinowąć" spłatę brakującej kasy. Pozdrawiam .
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.