Uchwała nieistniejąca wywołuje skutki prawne

Gość Zarzadca.plGość Zarzadca.pl Użytkownik
uchwała NIEWAŻNA, a nie NIEISTNIEJĄCA!

Komentarze

  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Uchwała nieistniejąca a uchwała nieważna to dwa różna pojęcia.



    Jeżeli okaże się, że za podjęciem uchwały głosowały osoby nieuprawnione lub, że z innych przyczyn nie uzyskała większości – wówczas mamy do czynienia z tzw. uchwałą nieistniejącą, czyli z taką uchwałą, która w rzeczywistości nie została podjęta. W takiej sytuacji powództwo o jej uchylenie winno zostać oddalone, ponieważ art. 25 ustawy o własności lokali nie przewiduje możliwości uchylenia uchwały, której nie podjęto. Warto się zatem zabezpieczyć i w razie wątpliwości wnieść pozew alternatywny o uchylenie uchwały lub stwierdzenie jej nieistnienia. Roszczenie o ustalenie nieistnienia uchwały opiera się na innej podstawie niż art. 25 ustawy o własności lokali, tj. na art. 189 kodeksu postępowania cywilnego. Uzasadniając wyrok z dnia 14 marca 2012 roku (sygn. akt: I Aca 88/12, niepubl.) Sąd Apelacyjny w Lublinie wskazał, że przesłanką konieczną do uwględnienia powództwa o uchylenie uchwały jest nie tylko zachowanie teminu do jego wniesienia, ale również i ustalenie, że uchwała o określonej treści została podjęta, dopiero w dalszej należy zbadać czy zaskarżona uchwała narusza przepisy prawa lub umowę właścicieli lokali, zasady zarządzania nieruchomością wspólną lub interes właściciela. A zatem o niezgodności z prawem czy też interesem właściciela uchwały można orzekać tylko wtedy, kiedy uchwała istnieje, a nie o tym czego nie ma - skonstatował lubliński Sąd Apelacyjny, nie można bowiem uchylać uchwały nieistniejącej (por. uzasadnienie wyroku SN z dnia 23 lutego 2006 r., sygn. I CK 336/05, Lex nr 424423). Sąd zwrócił też uwagę, że uchwała nieistniejąca nie wywołuje skutków prawnych, nie jest wiążąca.

    Więcej na ten temat w artykule: Uchwała nieistniejąca nie wywołuje skutków prawnych na stronie czasopisma Zarzadca Portal Informacyjny:
    http://www.zarzadca.pl/komentarze/1569-uchwala-nieistniejaca-nie-wywoluje-skutkow-prawnych

    Natomiast uchwała nieważna, to taka uchwała, która co prawda istnieje, ale z uwagi na rażące naruszenie przepisów nie wywołuje skutków prawnych, np. uchwała podjęta większością głosów, w której właściciele postanawiają, że stanowiące odrębna własność lokale zostaną zajęte na potrzeby biura wspólnoty a właściciele wyeksmitowani.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    alex135alex135 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    "W tym miejscu wskazać należy, iż Zarząd Wspólnoty powołany na mocy uchwały nr (...), mimo wydania nieprawomocnego wyroku stwierdzającego nieistnienie tej uchwały, był władny do podejmowania czynności w ramach funkcjonowania Wspólnoty, w tym zwoływania zebrań i poddawania pod głosowanie uchwał. Jak wskazał bowiem Sąd Najwyższy w swoim orzeczeniu, dopóki nie zapadnie prawomocny wyrok stwierdzający nieważność, nieistnienie albo uchylenie uchwały o powołaniu członków zarządu, są oni uprawnieni do reprezentowania Wspólnoty" (orzeczenie SN, sygn. akt I CZ 75/13, Rzeczpospolita z dnia 6 listopada 2013 r)
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano maja 2014
    Postanowienie SN I CZ 75/13 jest błędnie przytaczane jako rzekomy precedens, który sankcjonuje działanie na podstawie nieistniejącej uchwały. W rzeczywistości nic takiego nie wynika z tego postanowienia, a było ono rezultatem pewnego "zapętlenia" trybów orzeczniczych. Pisałem o tym w innym wątku, powtórzę tylko zasadniczą część:

    Postanowienie SN na pierwszy rzut oka wydaje się absurdalne, ale w tej sprawie nastąpił niezwykły splot okoliczności, który wymusił na SN wyłączenie pewnych kategorii prawnych oceny sprawy, co konsekwentnie doprowadziło do takiego orzeczenia. Trzeba pamiętać, że postanowienie SN nie dotyczyło kwestii istnienia/nieistnienia uchwały, a jedynie dopuszczalności zażalenia.

    SN, w postępowaniu zażaleniowym, nie mógł się wypowiedzieć o istnieniu bądź nieistnieniu uchwały, bo byłoby to jednocześnie przesądzeniem o istocie sprawy, a więc de facto byłoby to rozpoznanie takie jak w kasacji. SN, aby nie dopuścić do kolizji różnych dróg orzekania, samoistnie ograniczył się wyłącznie do przesłanek procesowych.

    Kwestia ważności reprezentacji wspólnoty pojawiła się w uzasadnieniu orzeczenia, z wyraźnym zaznaczeniem, że takie orzeczenie wynika wyłącznie z kolizji trybów procesowych, a nie z oceny materialno-prawnej. W związku z tym, orzeczenie to nie oznacza, że uchwały podjęte przez mniejszość udziałów we wspólnocie mieszkaniowej istnieją w obrocie prawnym - oznacza jedynie, że w sytuacji niedopuszczalności (z przyczyn formalnych) oceny całej sprawy pod kątem materialno-prawnym, Sąd Najwyższy, działając w trybie zażaleniowym i w sytuacji kolizji trybów orzeczniczych, nie był w stanie zastosować norm prawa materialnego wobec uchwały będącej przedmiotem procesu, a skoro tak, to z punktu widzenia wyłącznie norm procesowych, zmuszony był uznać uchwałę za istniejącą, dopóki nie zostanie wyeliminowana z obrotu prawego w inny sposób np. wyrokiem sądu. Sytuacja ta ma więc charakter specyficzny, gdzie doszło do uwikłania treści roszczenia i różnych dróg procesowych.
  • Opcje
    alex135alex135 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jest rzeczą oczywistą, że od dnia zebrania wspólnoty mieszkaniowej osoby zgłoszone do zarządu wspólnoty są upoważnione, a nawet zobowiązane do przeprowadzenia głosowania /np. w trybie indywidualnego zbierania głosów/. Załóżmy jednak, że sąd uchyla uchwały w sprawie wyboru do zarządu np. z powodu nieważności części głosów pod uchwałami, co jest przypadkiem dosyć częstym i stwierdza, że dane uchwały nie istnieją. Wyrok sądu ma w tym wypadku moc wsteczną, tzn. powstaje sytuacja, jakby uchwały w ogólne nie zostały podjęte, a zarząd nie istniał. Jeśli w międzyczasie zarząd podpisał np. pełnomocnictwo dla administratora do otwarcia rachunku w banku, to takie pełnomocnictwo staje się nieważne. Jakie może to mieć skutki prawne ?
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano maja 2014
    Jakie może to mieć skutki prawne ?
    Skutki prawne są takie, że można żądać cofnięcia wszystkich czynności podjętych przez osoby nieumocowane, ale podmioty z którymi dokonano tych czynności, a które to podmioty nie wiedziały o braku umocowania danych osób i nie mogły się o tym dowiedzieć przy zachowaniu należytej staranności, mogą żądać zwrotu kosztów jakie poniosły z tytułu dokonania tych czynności. Jeżeli administrator otworzy rachunek, a potem okazałoby się, że uprzedni zarząd, tak naprawdę nie był zarządem (a więc upoważnienie było nieważne), to nowy zarząd może żądać uznania tej czynności za nieważną, ale bank nie musi zwracać żadnych kosztów jakie pobrał za czynności bankowe (bank nie mógł wiedzieć o problemie, działał na bazie przedłożonej mu uchwały wspólnoty).

    P.S.
    Uchylenie uchwały a stwierdzenie jej nieistnienia to dwie różne sprawy.
  • Opcje
    citizencitizen Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A ja mam jeszcze lepszy "kwiatek": Wspólnota istnieje ponad 2 lata. Powstała z zachowaniem wszystkich koniecznych procedur (była uchwała właścicieli o zmianie sposobu zarządu, protokołowana przez notariusza, uchwała o wyborze zarządu). jest NIP, REGON, konto bankowe, pozawierane wszystkie umowy, wzięty kredyt na milion zł, zrobiona termomodernizacja (jeszcze na gwarancji). No i nagle niespodzianka - na rozprawie sądowej przeciwko spółdzielni, która jest winna wspólnocie 300 tys funduszu remontowego, sędzia oświadcza, że pozew odrzuca w całości, bo wspólnota nie istnieje. No i co dalej robić???
    Sędzia (wyraźny wielbiciel spółdzielczości mieszkaniowej, czemu dał wyraz w swoim wystąpieniu) w uzasadnieniu podał, że ponieważ w budynku są jeszcze mieszkania spółdzielcze (ok. 1/4 udziałów) to wspólnota nie mogła powstać
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano maja 2014
    Apelować.
    Komentarz edytowany Egzo
  • Opcje
    citizencitizen Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jasne, że apelować. Obawiam się jednak, że nie skończy się na tym odwołaniu. Nawet jak 3 sędziów rozpatrujących odwołanie orzeknie, że jednak jesteśmy wspólnotą, to znowu się trafi jakiś miłośnik starego systemu, który nie będzie widział potrzeby oddawania pieniędzy przez spółdzielnię 0dash2.gif
  • Opcje
    Gość Zarzadca.plGość Zarzadca.pl Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Czyli można "dla pozoru" przeprowadzić głosowanie o zmianie zarządu, ogłosić wyniki o powołaniu nowego zarządu a frajerzy zasuwajcie do Sądu. To wszystko się dzieje właśnie przez Sądy wydające absurdalne wyroki a Kodeks Cywilny przestał być prawem stosowanym i np. art 6 kc stosowany już jest tylko w sądach, a to właśnie na podstawie 6 art. kc to osoby które uważają się za nowy zarząd powinny iść do sądu że są nowym zarządem. U mnie właśnie taki cyrk jest i się sądzę a pozoranci nie będący nawet członkami wspólnoty udają zarząd. W takich przypadkach powinno obowiązywać prawo Status Qvo
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.