CZY PIENIĄDZE NA FUNDUSZ REMONTOWY ZARZĄDCA MOŻE WYDAWAĆ NA BIEŻĄCE WYDATKI EKSPLOATACYJE?

ignacignac Użytkownik
Wspólnota ma dwa rachunki bankowe - jeden na bieżące wydatki, a drugi to lokata funduszu remontowego.
Całość zaliczek (w tym także na fundusz remontowy) właściciele wpłacają na jeden rachunek bankowy, a zaliczki na fundusz remontowy zarządca miał przelewać na lokatę. Okazuje się teraz, że już od dość dawna zarządca nie przelewa na lokatę tej części zaliczek, które są przeznaczone wyłącznie na fundusz remontowy i wykorzystuje także te pieniądze na bieżące wydatki.
Bywa i tak, że gdy brakuje już pieniędzy na bieżące wydatki, to zarządca z lokaty funduszu remontowego (gdzie są jeszcze pieniądze wcześniej zgromadzone) ZASILA konto na bieżące wydatki.
Najpierw zarządca dopuścił do poważnego zadłużenia we wspólnocie i ukrywał ten fakt, że jeden z właścicieli od paru lat zupełnie nie płacił zaliczek za mieszkanie, a teraz okazuje się, że na bieżące wydatki zarządca przeznaczał pieniądze, które były wyłącznie na fundusz remontowy. We wspólnocie jest tylko 8 mieszkań. Ukrywane przez zarządcę zadłużenie jednego z właścicieli na kilkanaście tysięcy złotych spowodowało dużą "wyrwę" w funduszach wspólnoty.

Może ktoś dokładnie wyjaśni, co może, a czego nie wolno zarządcy w sprawie pieniędzy, które są przeznaczane na fundusz remontowy?

Komentarze

  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada -1
    ...co może, a czego nie wolno zarządcy w sprawie pieniędzy, które są przeznaczane na fundusz remontowy?
    Tu w zasadzie nie ma co wyjaśniać, bo zarządca (obojętnie, któremu powierzono zarząd (art. 18 ust.1) czy zatrudniony jako administrator przy zarządzie) nie ma żadnego prawa samodzielnie dysponować kontem (poza bieżącymi, comiesięcznymi płatnościami) i pieniędzmi właścicieli lokali w dużej wspólnocie zwłaszcza znajdującymi się na FR - bez odpowiednich dyspozycji właścicieli czyli bez uchwał w danej sprawie.
    ...Ukrywane przez zarządcę zadłużenie jednego z właścicieli na kilkanaście tysięcy złotych spowodowało dużą "wyrwę"...
    Takie działanie jest niedopuszczalne i kwalifikuje się do radykalnych działań w tym do zwolnienia takiego zarządcy, chyba, że jako właścicielom wam to odpowiada i będziecie czekać aż zrobi się jeszcze większa dziura a następnie katastrofa.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    właściciele wpłacają na jeden rachunek bankowy, a zaliczki na fundusz remontowy zarządca miał przelewać na lokatę.
    1) Zarządca powierzony czy administrator?
    2) "miał przelewać" - z czego to wynika? Podjęliście uchwałę czy z czegoś innego?
    Odpowiedź na pierwsze pytanie jest najważniejsza. Stąd wybierz https://forum.zarzadca.pl/wiki/zarzad
  • Opcje
    igaiga Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Najpierw zarządca dopuścił do poważnego zadłużenia we wspólnocie i ukrywał ten fakt, że jeden z właścicieli od paru lat zupełnie nie płacił zaliczek za mieszkanie, a teraz okazuje się, że na bieżące wydatki zarządca przeznaczał pieniądze, które były wyłącznie na fundusz remontowy. We wspólnocie jest tylko 8 mieszkań. Ukrywane przez zarządcę zadłużenie jednego z właścicieli na kilkanaście tysięcy złotych spowodowało dużą "wyrwę" w funduszach wspólnoty.
    Zatem jesteście tzw.dużą wspólnotą. Kogo masz na myśli pisząc zarządca ? Czy jest to administrator zatrudniony przez zarząd WM ?
  • Opcje
    ignacignac Użytkownik
    edytowano listopada -1
    dziękuję za odpowiedź.
    Zapytam także, czy za usuwanie awarii zarządca może płacić ze środków funduszu remontowego?

    Chodzi o takie przypadki, gdy użycie określenia "awaria" może budzić duże wątpliwości, bo chodziło o przeciekanie
    dachu, które od dłuższego już czasu (i to wielokrotnie) było zgłaszane, a w tym momencie, gdy zarządca wreszcie
    reagował na te zgłoszenia, to traktował to jako usuwanie awarii i bez uchwał właścicieli płacił wykonawcy ze środków funduszu remontowego.
    W ciągu paru miesięcy zarządca już trzy razy w ten sposób zlecał temu samemu wykonawcy "usuwanie awarii" na dachu.

    Czy zarządca ma obowiązek prowadzić rejestr awarii, czy według własnego uznania może nazywać jakąś naprawę usuwaniem awarii i omijać
    w ten sposób zgodę właścicieli na wydatek z funduszu remontowego?

    Nowy doklejony: 16.05.14 13:26
    iga, mamy do kilku lat zarządcę, z którym jest podpisana umowa notarialna

    Nowy doklejony: 16.05.14 13:45
    koziorozka - nasza wspólnota ma od kilku lat zarządcę, z którym jest podpisana umowa notarialna,
    a od początku, gdy była już lokata - zaliczki na fundusz remontowy były przelewane na lokatę i troszkę "pracowały",
    bo lokata jest oprocentowana.
    Niemal w tym samie czasie, od kiedy jeden z właścicieli zaprzestał płacenia za mieszkanie - zarządca przestał przelewać na lokatę tę część
    zaliczek od reszty właścicieli, które były przeznaczone wyłącznie na fundusz remontowy.
    Ostatnio się to ujawniło po uzyskanym pasywnym dostępie do rachunków bankowych wspólnoty.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] ignac:[/cite]Okazuje się teraz, że już od dość dawna zarządca nie przelewa na lokatę tej części zaliczek, które są przeznaczone wyłącznie na fundusz remontowy i wykorzystuje także te pieniądze na bieżące wydatki.
    inaczej mówiąc macie za małe stawki na eksploatacje . Czy próbowaliście je podwyższać ?
  • Opcje
    ignacignac Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KubaP - inaczej mówiąc właścicieli raczej nie można traktować, jak (przepraszam) "dojnych krów" i obciążać ich konsekwencjami przyzwolenia zarządcy na powstanie tak dużego zadłużenia we wspólnocie; zarządca został przymuszony do wykonywania swoich obowiązków i ściągania długu oraz bieżących opłat od właściciela-dłużnika (przez parę lat zarządca ukrywał przed wspólnotą, że poważnie rośnie zadłużenie z powodu niepłacenia zaliczek za mieszkanie przez jednego z właścicieli i nie podejmował żadnych stanowczych działań wobec tego właściciela).
    Cała ta sprawa może być chyba szczególnym przykładem, na jaki rodzaj "prywaty" może sobie pozwolić licencjonowany zarządca podczas zarządzania nieruchomością wspólną, a potem na stosowanie różnych "zabiegów", by nie doszło do wypowiedzenia umowy o zarządzanie (we wspólnocie jest 8 mieszkań i 5 właścicieli).
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    ta sprawa może być chyba szczególnym przykładem, na jaki rodzaj "prywaty" może sobie pozwolić licencjonowany zarządca
    Dla mnie to raczej przykład tego, do czego może prowadzić zarząd powierzony - zwłaszcza w tak niewielkiej wspólnocie.
    Radzę przejście na zarząd właścicielski - przy tak małej liczbie właścicieli to nie powinno być trudne.
  • Opcje
    a-za-z Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ponieważ nie robicie lokat, to nie macie odsetek.
    Utrata odsetek jest wymierną szkodą, którą zarządca ma wam obowiązek zrekompensować.
    Wyliczcie ile utraciliście i potrąćcie sobie z jego wynagrodzenia.
    Niech idzie do sądu, to wtedy na pewno przestanie być zarządcą/administratorem...
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano maja 2014
    [cite] a-z:[/cite]Ponieważ nie robicie lokat, to nie macie odsetek.
    Utrata odsetek jest wymierną szkodą, którą zarządca ma wam obowiązek zrekompensować.
    a od kiedy to jest obowiązkiem lokowanie kasy wspólnoty w lokaty czy na giełdzie ?
    czy do obrotu kasą WM została powołana wspólnota?

    [cite] a-z:[/cite] Wyliczcie ile utraciliście i potrąćcie sobie z jego wynagrodzenia.
    Niech idzie do sądu, to wtedy na pewno przestanie być zarządcą/administratorem...
    łatwo ci idzie namowa do warcholstwa we wspólnotach
  • Opcje
    a-za-z Użytkownik
    edytowano maja 2014
    Nie doczytałeś.
    Wspólnota ma dwa rachunki bankowe - jeden na bieżące wydatki, a drugi to lokata funduszu remontowego.
    Całość zaliczek (w tym także na fundusz remontowy) właściciele wpłacają na jeden rachunek bankowy, a zaliczki na fundusz remontowy zarządca miał przelewać na lokatę.
    Jeśli zarządca/administrator ma taki obowiązek, to go nie wypełnia. I dlatego ma oddać kasę, którą utraciła wspólnota.

    Leniwego (lub niepozbieranego) zarządcy/administratora należy karać za błędy. Nazywaj to sobie warcholstwem. Ja uważam, że jak ktoś ma miękkie serce, to musi mieć twardą pupę. Gdybym był członkiem tej WM na pewno domagałbym się od zarządu informacji co zrobił w sprawie odzyskania naszych pieniędzy i miałbym do niego pretensję że za mało robi.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] a-z:[/cite] Gdybym był członkiem tej WM na pewno domagałbym się od zarządu informacji co zrobił w sprawie odzyskania naszych pieniędzy i miałbym do niego pretensję że za mało robi.
    ja bym zmienił taki populistyczny Zarząd w całości zmienił, bo to ON działa na moja szkodę , a Nie jakiś tam administrator jak jest w twojej tezie.

    Tyle z lekcji ,kto komu i co się należy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.