CZY PIENIĄDZE NA FUNDUSZ REMONTOWY ZARZĄDCA MOŻE WYDAWAĆ NA BIEŻĄCE WYDATKI EKSPLOATACYJE?
ignac
Użytkownik
Wspólnota ma dwa rachunki bankowe - jeden na bieżące wydatki, a drugi to lokata funduszu remontowego.
Całość zaliczek (w tym także na fundusz remontowy) właściciele wpłacają na jeden rachunek bankowy, a zaliczki na fundusz remontowy zarządca miał przelewać na lokatę. Okazuje się teraz, że już od dość dawna zarządca nie przelewa na lokatę tej części zaliczek, które są przeznaczone wyłącznie na fundusz remontowy i wykorzystuje także te pieniądze na bieżące wydatki.
Bywa i tak, że gdy brakuje już pieniędzy na bieżące wydatki, to zarządca z lokaty funduszu remontowego (gdzie są jeszcze pieniądze wcześniej zgromadzone) ZASILA konto na bieżące wydatki.
Najpierw zarządca dopuścił do poważnego zadłużenia we wspólnocie i ukrywał ten fakt, że jeden z właścicieli od paru lat zupełnie nie płacił zaliczek za mieszkanie, a teraz okazuje się, że na bieżące wydatki zarządca przeznaczał pieniądze, które były wyłącznie na fundusz remontowy. We wspólnocie jest tylko 8 mieszkań. Ukrywane przez zarządcę zadłużenie jednego z właścicieli na kilkanaście tysięcy złotych spowodowało dużą "wyrwę" w funduszach wspólnoty.
Może ktoś dokładnie wyjaśni, co może, a czego nie wolno zarządcy w sprawie pieniędzy, które są przeznaczane na fundusz remontowy?
Całość zaliczek (w tym także na fundusz remontowy) właściciele wpłacają na jeden rachunek bankowy, a zaliczki na fundusz remontowy zarządca miał przelewać na lokatę. Okazuje się teraz, że już od dość dawna zarządca nie przelewa na lokatę tej części zaliczek, które są przeznaczone wyłącznie na fundusz remontowy i wykorzystuje także te pieniądze na bieżące wydatki.
Bywa i tak, że gdy brakuje już pieniędzy na bieżące wydatki, to zarządca z lokaty funduszu remontowego (gdzie są jeszcze pieniądze wcześniej zgromadzone) ZASILA konto na bieżące wydatki.
Najpierw zarządca dopuścił do poważnego zadłużenia we wspólnocie i ukrywał ten fakt, że jeden z właścicieli od paru lat zupełnie nie płacił zaliczek za mieszkanie, a teraz okazuje się, że na bieżące wydatki zarządca przeznaczał pieniądze, które były wyłącznie na fundusz remontowy. We wspólnocie jest tylko 8 mieszkań. Ukrywane przez zarządcę zadłużenie jednego z właścicieli na kilkanaście tysięcy złotych spowodowało dużą "wyrwę" w funduszach wspólnoty.
Może ktoś dokładnie wyjaśni, co może, a czego nie wolno zarządcy w sprawie pieniędzy, które są przeznaczane na fundusz remontowy?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
2) "miał przelewać" - z czego to wynika? Podjęliście uchwałę czy z czegoś innego?
Odpowiedź na pierwsze pytanie jest najważniejsza. Stąd wybierz https://forum.zarzadca.pl/wiki/zarzad
Zapytam także, czy za usuwanie awarii zarządca może płacić ze środków funduszu remontowego?
Chodzi o takie przypadki, gdy użycie określenia "awaria" może budzić duże wątpliwości, bo chodziło o przeciekanie
dachu, które od dłuższego już czasu (i to wielokrotnie) było zgłaszane, a w tym momencie, gdy zarządca wreszcie
reagował na te zgłoszenia, to traktował to jako usuwanie awarii i bez uchwał właścicieli płacił wykonawcy ze środków funduszu remontowego.
W ciągu paru miesięcy zarządca już trzy razy w ten sposób zlecał temu samemu wykonawcy "usuwanie awarii" na dachu.
Czy zarządca ma obowiązek prowadzić rejestr awarii, czy według własnego uznania może nazywać jakąś naprawę usuwaniem awarii i omijać
w ten sposób zgodę właścicieli na wydatek z funduszu remontowego?
Nowy doklejony: 16.05.14 13:26
iga, mamy do kilku lat zarządcę, z którym jest podpisana umowa notarialna
Nowy doklejony: 16.05.14 13:45
koziorozka - nasza wspólnota ma od kilku lat zarządcę, z którym jest podpisana umowa notarialna,
a od początku, gdy była już lokata - zaliczki na fundusz remontowy były przelewane na lokatę i troszkę "pracowały",
bo lokata jest oprocentowana.
Niemal w tym samie czasie, od kiedy jeden z właścicieli zaprzestał płacenia za mieszkanie - zarządca przestał przelewać na lokatę tę część
zaliczek od reszty właścicieli, które były przeznaczone wyłącznie na fundusz remontowy.
Ostatnio się to ujawniło po uzyskanym pasywnym dostępie do rachunków bankowych wspólnoty.
Cała ta sprawa może być chyba szczególnym przykładem, na jaki rodzaj "prywaty" może sobie pozwolić licencjonowany zarządca podczas zarządzania nieruchomością wspólną, a potem na stosowanie różnych "zabiegów", by nie doszło do wypowiedzenia umowy o zarządzanie (we wspólnocie jest 8 mieszkań i 5 właścicieli).
Radzę przejście na zarząd właścicielski - przy tak małej liczbie właścicieli to nie powinno być trudne.
Utrata odsetek jest wymierną szkodą, którą zarządca ma wam obowiązek zrekompensować.
Wyliczcie ile utraciliście i potrąćcie sobie z jego wynagrodzenia.
Niech idzie do sądu, to wtedy na pewno przestanie być zarządcą/administratorem...
czy do obrotu kasą WM została powołana wspólnota?
łatwo ci idzie namowa do warcholstwa we wspólnotach
Leniwego (lub niepozbieranego) zarządcy/administratora należy karać za błędy. Nazywaj to sobie warcholstwem. Ja uważam, że jak ktoś ma miękkie serce, to musi mieć twardą pupę. Gdybym był członkiem tej WM na pewno domagałbym się od zarządu informacji co zrobił w sprawie odzyskania naszych pieniędzy i miałbym do niego pretensję że za mało robi.
Tyle z lekcji ,kto komu i co się należy.