Wgląd do dokumentów wspólnoty przez małżonka

mikaelmikael Użytkownik
edytowano czerwca 2014 w Zarządzanie Nieruchomościami
Witam,
moja żona jest właścicielem mieszkania należącego do wspólnoty mieszkaniowej. Czy ja, jako jej mąż, również mam prawo do wglądu do dokumentów wspólnoty? Czy może potrzebne jest jakieś upoważnienie?

Komentarze

  • Opcje
    tradertrader Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Rozumiem, że macie podpisaną rozdzielność majątkową.
    W takim przypadku konieczne będzie upoważnienie tego typu:

    data .............
    imię i nazwisko właściciela ...............
    adres lokalu ....................

    Upoważniam mojego męża ................. legitymującego się DO nr ............... do wglądu w dokumenty wspólnoty mieszkaniowej dla nieruchomości położonej przy ul....................


    podpis właściciela mieszkania ..................
  • Opcje
    mikaelmikael Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie, nie mamy rozdzielności majątkowej. Czy to coś zmienia? Zadałem takie pytanie, ponieważ wspólnota robi mi trudności w dostępie do informacji.
  • Opcje
    tradertrader Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Sprawdź w KW czy na pewno tylko zona jest wpisana jako właściciel http://ekw.ms.gov.pl/pdcbdkw/pdcbdkw.html
    Jak nie, to pozostaje pełnomocnictwo.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] mikael:[/cite]Witam,
    moja żona jest właścicielem mieszkania należącego do wspólnoty mieszkaniowej.

    Czy ja, jako jej mąż, również mam prawo do wglądu do dokumentów wspólnoty? Czy może potrzebne jest jakieś upoważnienie?
    Zadałem takie pytanie, ponieważ wspólnota robi mi trudności w dostępie do informacji.
    Ty nie jesteś właścicielem tego lokalu, więc tylko na podstawie pełnomocnictwa rodzajowego żony możesz mieć dostęp do dokumentów WM
  • Opcje
    mikaelmikael Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tylko żona, na pewno.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano czerwca 2014
    [cite] mikael:[/cite]Tylko żona, na pewno.
    pierwszym do dania pełnomocnictwa rodzajowego jest właściciel lokalu nikt inny.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] mikael:[/cite]Tylko żona, na pewno.

    Zatem konieczne jest pełnomocnictwo od żony, ponieważ lokal nie wchodzi do majątku wspólnego małżonków, w tej sytuacji fakt pozostawanie w tym związku nie ma wpływu na sposób wykonywania uprawnień przez jego właściciela. Dla wspólnoty mąż jest osobą trzecią i może działań wyłącznie na podstawie pełnomocnictwa.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    kapitankakapitanka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Moje pytanie jest nieco szersze. Chodzi o kontrolę spraw wspólnoty, szczególnie przepływów finansowych, ale także dokumentowania uchwał, zawartych umów itp. Wspólnota ma swój zarząd. Zarząd podpisał nową umowę o administrowanie, w której jest m.in. taki zapis: kontrole właścicielską można dokonywać wyłącznie w każdy pierwszy wtorek danego miesiąca. Należy wcześniej umówić się z zarządcą (administratorem). Czy nie jest to ograniczanie prawa właścicieli wynikającego z Art. 27 UoWL? Dodam, że umowa ma więcej tego typu "kwiatków"... :sad:
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano lutego 2015
    [cite] kapitanka:[/cite]Zarząd podpisał nową umowę o administrowanie, w której jest m.in. taki zapis: kontrole właścicielską można dokonywać wyłącznie w każdy pierwszy wtorek danego miesiąca.

    Czy nie jest to ograniczanie prawa właścicieli wynikającego z Art. 27 UoWL?
    A według ciebie jak to powinno być uregulowane?
  • Opcje
    kapitankakapitanka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Na pewno nie w powyższy sposób - czyli dostęp do naszych dokumentów 1 raz w miesiącu. Dotychczas takiego ograniczenia nie było.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] kapitanka:[/cite]Na pewno nie w powyższy sposób - czyli dostęp do naszych dokumentów 1 raz w miesiącu.
    Domyśliłem się, że ci to nie odpowiada, dlatego zapytałem: jeżeli nie w taki sposób, to w jaki konkretnie?
  • Opcje
    kapitankakapitanka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    No cóż, pytaniem na pytanie. Przypomnę więc o co ja zapytałam: czy udostępnienie przez administratora dokumentów wspólnoty któremuś z właścicieli tylko jeden raz w miesiącu i to w dzień z góry narzucony umową nie stanowi ograniczenia praw i obowiązków wynikających choćby z art. 27 UoWL? Czy administrator jest właścicielem dokumentacji Wspólnoty?
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano lutego 2015
    Po co zadajesz pytanie, na które sama sobie udzieliłaś kategorycznej odpowiedzi:
    Na pewno nie w powyższy sposób - czyli dostęp do naszych dokumentów 1 raz w miesiącu.
    Poza tym, ja nie pytałem ciebie o interpretację przepisów, tylko jaka formuła dostępu do dokumentów odpowiadałaby tobie.


    [cite] kapitanka:[/cite]Czy administrator jest właścicielem dokumentacji Wspólnoty?
    Nie jest.
  • Opcje
    kapitankakapitanka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Odpowiadałby mi zapis - każdorazowo, po wcześniejszym uzgodnieniu terminu z administratorem. Wówczas nie ma ograniczenia dla właścicieli a i administrator też nie musi czekać w swoim biurze non-stop na ewentualną wizytę.
  • Opcje
    KowalKowal Użytkownik
    edytowano listopada -1
    kapitanka - jesteś typową przedstawicielką standardowego członka WM, masz tylko prawa i żadnych obowiązków.
    Art. 27 uowl nic nie mówi o prawie do kontroli dokumentów WM. To jest mantra niektórych , którzy takie hipotezy wysnuwają na podstawie jednego orzeczenia sądu. Jak właściciele chcą np. mieć wgląd do wszystkich dokumentów codziennie i o każdej porze niech sobie to uchwalą, a później szukają jakiegoś jelenia ,który się z tym zgodzi.
    Czy administrator jest właścicielem dokumentacji Wspólnoty?
    Nie ma czegoś takiego jak dokumentacja WM, chyba że chodzi o dokumentację techniczną wskazaną w uowl.
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano lutego 2015
    kapitanka - oczywiście nie przejmuj się odpowiedziami użytkownika Kowal - ten typ tak ma - on tylko wyładowuje tu frustracje.
    Zapewne nie o art. 27 ale inny ci chodziło:
    art. 29. 3. Prawo kontroli działalności zarządu służy każdemu właścicielowi lokalu.
    ...każdorazowo, po wcześniejszym uzgodnieniu terminu z administratorem.
    To jest optymalne rozwiązanie które powinno zadowolić obydwie strony.
    Oczywiście administrator nie jest właścicielem jakiejkolwiek dokumentacji wytworzonej we wspólnocie - to jest własność właścicieli i właściciele mają prawo (nawet obowiązek) takie dokumenty sprawdzać, kontrolować itp.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] kapitanka:[/cite]Odpowiadałby mi zapis - każdorazowo, po wcześniejszym uzgodnieniu terminu z administratorem. Wówczas nie ma ograniczenia dla właścicieli a i administrator też nie musi czekać w swoim biurze non-stop na ewentualną wizytę.
    No właśnie. Wreszcie doszliśmy do sedna sprawy: przełożenie teorii ustawy o własności lokali na praktykę wyglądać musi tak, że wgląd do dokumentów następuje po uzgodnieniu terminu. Zatem dzwonisz do admina w celu uzgodnienia terminu, a on podaje ci jako termin pierwszy wtorek miesiąca. Czyli wszystko jest w porządku?
  • Opcje
    kapitankakapitanka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Widzę, że niektórzy poczuli świeżą krew. Jeżeli ktoś chciałby się wypowiedzieć w kwestii przeze mnie opisanej, prosiłabym o precyzyjne czytanie tego, co napisałam. Czytania ze zrozumieniem a nie - dorabiania ideologii, popisów erystycznych, czy - jak Kowal - wydawania "wyroków". Chyba jednak pomyliłam fora... Dziękuję gecon.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano lutego 2015
    Co jakiś czas na forum pojawiają się osoby, które wytaczają przeciwko zarządowi armaty, i są święcie przekonane, że dana sprawa została zorganizowana "nie tak", ale nie potrafią odpowiedzieć na banalnie proste pytanie: no to jak? Jak konkretnie to ma być zorganizowane według wizji tej osoby, tak żeby był/a ona usatysfakcjonowany/a? Na ogół po takim niewinnym pytaniu zapada ze strony zainteresowanej osoby milczenie albo litania pretensji. Pretensje biorą się stąd, że dana osoba zmuszona do zaproponowania konkretnego rozwiązania, zaczyna zdawać sobie sprawę z konieczności kompromisu pomiędzy abstrakcyjnymi normami ustawowymi a rzeczywistością.

    W tym przypadku nie da się zrealizować zapisów ustawy w ten sposób, że ktoś będzie czekał 8 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu, czy aby w tej minucie ktoś nie zadzwoni i za godzinę nie będzie chciał wglądu w dokumenty. Wyznaczenie jakiegoś konkretnego dnia na wgląd do dokumentów jest znacznie lepsze niż nie wyznaczenie żadnego, bo w takim przypadku można odwlekać ten termin w nieskończoność z błahych powodów. Prawo do wglądu, a praktyczna aplikacja tego prawa, to dwa różne światy. Bez kompromisu ani rusz.
    Niestety, jeżeli pomiędzy daną osobą a zarządem wspólnoty czuć krew, to taka osoba nie jest zainteresowana żadnym kompromisem, nawet nie jest w stanie go sformułować.

    P.S.
    Dzięki za tę erystykę, nie przypuszczałem :)
  • Opcje
    kapitankakapitanka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    1. Podałam rozwiązanie: każdorazowo, po wcześniejszym uzgodnieniu terminu z administratorem.
    2. Wskazałam na kompromis: Wówczas nie ma ograniczenia dla właścicieli a i administrator też nie musi czekać w swoim biurze non-stop na ewentualną wizytę. (ograniczeniem jest narzucenie tylko jednego dnia w miesiącu).

    Na polu erystki - preferuję wymianę poglądów drogą PW. Nie jestem zwolennikiem zaśmiecania tematów, do której to czynności zostałam sprowokowana - tu przepraszam pozostałych Użytkowników za OT. Na "branżowych" forach oczekuję merytorycznej dyskusji, ale tutaj jest nieco inaczej. Życzę miłego wieczoru.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano lutego 2015
    [cite] kapitanka:[/cite]1. Podałam rozwiązanie: każdorazowo, po wcześniejszym uzgodnieniu terminu z administratorem.
    2. Wskazałam na kompromis: Wówczas nie ma ograniczenia dla właścicieli a i administrator też nie musi czekać w swoim biurze non-stop na ewentualną wizytę. (ograniczeniem jest narzucenie tylko jednego dnia w miesiącu).

    Ad 1. A ja wykazałem, że twoja propozycja kompletnie niczego nie wnosi do sprawy, nadal możesz mieć każdorazowo uzgodniony termin na pierwszy wtorek miesiąca.
    Ad 2. jak wyżej.
    Na "branżowych" forach oczekuję merytorycznej dyskusji, ale tutaj jest nieco inaczej.
    Z pewnością merytoryczna dyskusja nie polega na przytakiwaniu.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2015
    [cite] kapitanka:[/cite]Na pewno nie w powyższy sposób - czyli dostęp do naszych dokumentów 1 raz w miesiącu. Dotychczas takiego ograniczenia nie było.
    jaki ty zawód wykonujesz ?
    [cite] kapitanka:[/cite]Odpowiadałby mi zapis - każdorazowo, po wcześniejszym uzgodnieniu terminu z administratorem. Wówczas nie ma ograniczenia dla właścicieli a i administrator też nie musi czekać w swoim biurze non-stop na ewentualną wizytę.
    ale nie opowiada Administratorowi, bo zakłóca, bądź "demoluje" mu pracę na rzecz wspólnoty.
    Czy ty uważasz, że ten twój Administrator tylko żyje z twojej zaliczki, i czeka tylko na twój telefon?

    W naszej wspólnocie na początku istnienia WM były dyżury administratora na nieruchomości ...jednak z czasem zanikły , bo to dla niego była strata czasu ...
    i tak ci co mieli do niego interes dzwonili lub mailowali .

    Dyżury zostały zniesione. Nie ogranicza to wykonywanie przez właściciela lokal art. 27 UoWL.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    W naszej wspólnocie na początku istnienia WM były dyżury administratora na nieruchomości
    U mnie tez tak było. Nikt nie przychodził. Potem dyżurowała księgowa. To samo, czyli brak zainteresowania i strata czasu. Zlikwidowaliśmy.
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kowal:
    Równie łatwo zacytuje tutaj orzeczenia sądu o konieczności ochrony praw osób trzecich, ochronie danych osobowych
    Danych osobowych? Jednych właścicieli przed drugimi? A może danych kontrahentów wspólnoty? To są dane, chronione PRZEZ wspólnotę, ale nie PRZED wspólnotą rozumianą jako ogół właścicieli lokali. Jeżeli przetwarzanie tych danych (a więc ich udostępnianie poszczególnym właścicielom lokali) jest związane z zarządem nieruchomością wspólną - a jest, skoro są to dane dostawców, podwykonawców czy innych właścicieli lokali - to na takie przetwarzanie danych nie jest wymagana zgoda właścicieli tych danych, bo jest to działalność, do której wspólnota została powołana (zarząd nieruchomością wspólną).

    Polecam stronę GIODO (Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych) - takie szermowanie "ochroną danych osobowych", jak to robi Kowal, nie ma żadnego uzasadnienia prawnego. Mówiąc po prostu, żebyś Kowal zrozumiał: nie masz zielonego pojęcia, o czym piszesz.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.