Mała wspólnota
lopez
Użytkownik
Jesteśmy małą wspólnota 7rodzin. Jeden pan nie przychodzi na zebrania i na nic sie nie zgadza. 1. Sześciu lokatorów podjęło uchwałę o wymianie bramy i dołożenie furtki (2m2)kosztem przydomowego ogrodu, który nie jest własnością wspólnoty, ale znajduje się pod oknami tego siódmego lokatora. Ten pan nie wyraża zgody, co możemy zrobić, czy np. pod jego nieobecność zamontować furtkę? i co on może nam zrobić?2. Na domiar prowadzi firmę na terenie wspólnoty w piwnicy, która nie jest jego własnością. Klei, lakieruje, smrody unoszą się na klatce schodowej, co my możemy zrobić? 3. Trzyma samochód dostawczy typu bus na podwórku (mamy teren tylko po obrysie budynku, nikt nie ma 1/7 części wspólnej podwórka) i nie możemy w tym miejscu postawić trzepaka, bo on snie wyjedzie z podwórka, czy można większością podjąc uchwałę o montowaniu trzepaka w tym miejscu (jedyne miejsce) 4. Nie wyraził zgody na regulamin, który 6 rodzin podpisało (w regulaminie była mowa o tym, ze kto ma dodatkowy samochód trzyma go na ulicy, ze nie lakierujemy itp.). Jesteśmy bezradni. 5. Czy możemy większością głosów podjąć uchwałę, ze do 5 tys dokonujemy remontu, albo wymianę drzwi, czy okna?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Należy skorzystać z zapisu kodeksu cywilnego ...
Nic na siłę ...Uchwały podejmują właściciele lokali ....nie lokatorzy,czy osoby zamieszkujące w nieruchomości
Zgłoście do właściciela terenu (pewnie Gmina) wniosek o wykonanie . Niech Gmina rozstrzygnie jako właściciel terenu.
zgłosić sprawę do sanepidu , policji, że zatruwa wam życie i łamie regulamin porządku domowego , przepisy p-poż , ect.
Zgłoście do właściciela terenu (pewnie Gmina) wniosek o ustawienie trzepaka, niech on rozstrzygnie ... Wspólnota nie może rozporządzać terenem do niej nie należącym
tak samo jak w pkt. 1 . Sąd rozstrzygnie i podejmie za niego decyzję ...
Podjąć możecie , ale prawnie nie będzie miało to znaczenia.... jesteście mała wspólnotą ... postępować tak jak w pkt1 . Może po dodatkowych kosztach (sądowych) jego aspołeczność zacznie wygasać
Ale niech was ręka boska broni wydać choć złotówkę na coś, co jest poza waszą wspólnotą. To niezgodne z prawem. Czasem małe wspólnoty robią tak jak wy (trzepak, furtka), ale do tego jest konieczna p o d p i s a n a zgoda wszystkich właścicieli.
Firmę prowadzić może, ale nie w sposób, który jest uciążliwy dla mieszkańców. Poprzednicy wskazali już co należy zrobić. Nie ma znaczenia w czyjej piwnicy prowadzi tę firmę.
Nie można, ponieważ decyzje wspólnoty nie mogą dotyczyć terenu, do którego wspólnota nie ma żadnego tytułu prawnego.
Regulamin miał doprowadzić do zakazania temu sąsiadowi tego co dotychczas robił, więc trudno było się spodziewać, że podpisze wyrok sam na siebie.
Uważam że nie. W małej wspólnocie obowiązuje jednomyślność w sprawach przekraczających zwykły zarząd, a remonty nie stanowią rutynowej czynności, zwłaszcza takie, które istotnie ingerują w nieruchomość wspólną (wymiana stolarki otworowej), trudno je zaliczyć do spraw zwykłego zarządu.
Możecie oczywiście spróbować to podciągnąć pod zwykły zarząd na zasadzie faktów dokonanych (bo chyba nic innego wam nie pozostaje, nie licząc sądu), podjąć decyzję większością udziałów (nie po 1/7, ale według udziałów wynikających z ksiąg wieczystych) i spróbować wyegzekwować, ale dalszy rozwój sytuacji zależy od determinacji sąsiada, czy pójdzie do sądu?
Jak się poddacie, to nie dorośliście, do tego, by być właścicielami lokali ....
Nic nie możesz postawić za pieniądze wspólnoty na obcym terenie ... jest jedno wyście że tych 5 właścicieli sfinansuje te bramę i furtkę z własnej kieszeni poza Wspólnotą.
Ja takiemu Adminowi dałbym ultimatum albo sąd dla sąsiada albo do widzenia , przyjdzie inny, który zrobi porządek z tym tyranizowaniem
Dzisiaj parkuje dostawczaka, a jak jutro TYRAN zechce stawiać tam TIR-a, to też uszy po sobie stulisz?
Nowy doklejony: 23.06.14 13:03
Dobry pomysł podsunąłeś, mamy fundusz remontowy i powiemy Administratorowi żeby zrobił to za pieniądze tej szóstki (pisałam wcześniej piątki), a pieniądze siódmego pieniądze na koszty remontowe zostawił. O zgodę na bramę nie musimy pytać, mamy pozwolenie miasta.
P.S.
Skasowałeś swój pierwotny wpis, nie wiadomo co komentujemy.
Wiesz gdzieś czytałem .Kto ma dobre serce, musi mieć twardą dup...
Przyjmij do wiadomości .
Przecież teren podwórka to nie jest twoja ziemia . Niech się martwi właściciel tego terenu, w ty mu się żal, zatruwaj Mu życie tak, napisz do straży jak to robisz na tym forum ...
to trzeba go było wciągnąć "do spółki" np. wyciek fekalii do jego lokalu ... jakby przyszedł to trzeba mu było powiedzieć, że Was nie zalewa ...
Wspólnota nie może inwestować w cudzym terenie, a bramka będzie stała na terenie Gminy.
Wiesz , a po co macie tego malowanego ADMINA .... to o czym napisałaś to On ma to robić.... Ty / Wy z sąsiadem nie musicie rozmawiać .
Piszecie pismo do ADMINA co chcecie aby było zrobione z zakreślonym terminem i Admin ma to załatwić . Jak nie, to pora ze dwora ... nikt z nim ślubów nie brał ...
Nowy doklejony: 23.06.14 13:35
Jeszcze raz dziękuję, masz rację, pomimo uchwały podpisanej przez 6 właścicieli, ze Admin ma to wykonać, napiszemy do niego jeszcze pismo, że chcemy żeby została postawiona furtka z bramą i trzepak, a on niech pisze pisma do urzędów.
to jest teren Gminy i Ona jako właściciel terenu decyduje
Wcale się nie dziwię, że ten jeden właściciel nie podpisał się pod czymś takim.
Ja też bym nie chciał wydawać swoich pieniędzy na robienie porządków na terenie gminnym.
Inwestowanie w sąsiednią nieruchomość (brama furtka itp) jest zabronione wspólnocie w świetle prawa i nie dziwcie się, że ten jeden właściciel również nie wyraził zgody na takie bezprawie.
Trudno też powoływać się na zgodę gminy - każdy by tak chciał żeby ktoś obcy porządkował jego teren za frico, więc gmina z ochotą się zgodziła na to.
Reasumując - jak już też było powiedziane: tylko sześciu właścicieli indywidualnie (a nie wspólnota) może sobie wydawać swoje prywatne pieniądze (nie z FR !!!) na prywatną inwestycję na cudzej działce więc nie odsądzajcie jednego z właścicieli od czci i wiary bo on ma w tym wypadku prawo po swojej stronie.
Jeżeli wam jako wspólnocie przeszkadza bałagan i zapachy z sąsiedzkiej nieruchomości to macie narzędzie w postaci art. 144 Kc i art. 222 § 2 Kc wobec właściciela sąsiedniej nieruchomości - gminy. Z tego korzystajcie.
No, koleżanko (go) to trzeba na coś się zdecydować: które twoje zdania są prawdziwe? Jeżeli wasza wspólnota jest po obrysie budynku to nie macie nawet 1 cm2 terenu.
Nowy doklejony: 23.06.14 19:17
Każdy budynek na ulicy tak ma, "swoje podwórko".
Domniemam, że jest np. tak....
Teren wkoło nieruchomości budynkowej należy do Gminy .
Tam są zorganizowane ogródki przydomowe, które powstały jeszcze z przed sprzedaży pierwszego lokalu.
Na części nieruchomości gruntowej np. od strony ulicy jest ogrodzenie, które jest własnością Gminy jako właściciela gruntu na którym stoi.
Właściciele lokali tworzący wspólnotę, traktują wszytko z czego do tej pory korzystali w okresie sprzed wykupu jako SWOJE , choć tak nie jest. Teren wspólnoty to ten po obrysie budynku.
Za dzierżawę terenu pod ogródki użytkownicy płacą Gminie jako właścicielowi gruntu.
:bigsmile:
jednak domniemanie ma przyszłość (?)
:bigsmile: