zwrot kosztów prawnika dla członka wspólnoty

magdakremagdakre Użytkownik
Mam pytanie dotyczące zwrotu kosztów za usługi prawne. Jeden z członków starego zarządu zaskarżył uchwałę. Dziś negocjuje z nowym zarządem zwrot kosztów usług prawniczych. Mniejsza o powód zaskarżenia i wynik, ale zarząd nie wie, czy istnieją jakiekolwiek wymogi formalne (uchwała zarządu, uchwała wspólnoty lub inne), które muszą zostać spełnione by zarząd zwrócił pieniądze za prawnika? Nie bez znaczenia jest fakt, że kwota jest dość pokaźna, czyli 2000 pln.

Druga kwestia jest taka, że ów wnoszący o zwrot jest dłużnikiem wspólnoty i chciałby, aby powyższą kwotę zaliczono mu na poczet długu. Czy do tego jest potrzebny dodatkowy dokument np. oświadczenie o kompensacie?

Komentarze

  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano lipca 2014
    [cite] magdakre:[/cite]Jeden z członków starego zarządu zaskarżył uchwałę. Dziś negocjuje z nowym zarządem zwrot kosztów usług prawniczych. Mniejsza o powód zaskarżenia i wynik, ale zarząd nie wie, czy istnieją jakiekolwiek wymogi formalne (uchwała zarządu, uchwała wspólnoty lub inne), które muszą zostać spełnione by zarząd zwrócił pieniądze za prawnika? Nie bez znaczenia jest fakt, że kwota jest dość pokaźna, czyli 2000 pln.
    Tu nie ma miejsca na żadne negocjacje, wspólnota nie może nikomu zwracać pieniędzy "za prawnika" tylko dlatego, że on tak chce. Jedynym tytułem do zwrotu kosztów za usługi prawne jest prawomocny wyrok sądowy w danej sprawie. W wyroku sąd postanawia również o przyznaniu kosztów zastępstwa procesowego, co nie zawsze opiewa na taką samą kwotę co koszty usług prawniczych poniesionych przez stronę wygrywającą.

    I tu dochodzimy do drugiej kwestii: "Mniejsza o .... wynik". Wynik ma tu podstawowe znaczenie, ponieważ koszty procesu (w tym zastępstwa procesowego) strony ponoszą proporcjonalnie do tego, w jakim zakresie wygrały lub przegrały sprawę. Ale decyduje o tym sąd, a nie strony. Wyrok sądu jest koniecznym i jedynym wymogiem formalnym do zwrotu kosztów.
    Druga kwestia jest taka, że ów wnoszący o zwrot jest dłużnikiem wspólnoty i chciałby, aby powyższą kwotę zaliczono mu na poczet długu. Czy do tego jest potrzebny dodatkowy dokument np. oświadczenie o kompensacie?
    Spryciarz. Jeżeli nie ma przyznanych tych kosztów sądownie, to znaczy, że chce skompensowania swojego długu należnością, która mu się nie należy :)

    Bez wyroku sądowego, nie wolno dać temu człowiekowi nawet 1 grosza z pieniędzy wspólnoty.
    Komentarz edytowany Egzo
  • Opcje
    magdakremagdakre Użytkownik
    edytowano lipca 2014
    Egzo, dziękuję za odpowiedź. Mam pytanie, czy piszesz o doświadczeniach ze swojej wspólnoty, czy czysto zawodowych np. prawnika? jest to dla mnie o tyle istotne, że jutro rozmawiamy w gronie zarządu. Chcę im dać bardzo rzetelną informację, ale nigdzie nie znalazłam przepisów, które by taką sprawę regulowały. Jeśli je znasz, będę wdzięczna za podpowiedź. Do tej pory byłam przekonana, że taki zwrot jest jedynie dobrą wolą zarządu. A nie chcę, żeby się potem trzeba było z tej decyzji tłumaczyć pozostałym właścicielom.

    Sprawa była z góry przegrana (tak twierdzi prawnik wspólnoty) dla skarżącego. Chodziło o to, że po budynku przeszedł się ktoś z poprzedniego zarządu wraz z przedstawicielem administratora i zbierali podpisy o usunięcie tej osoby z zarządu, przy czym oficjalna wersja była taka, że ludzie głosują za podwyżką dla sprzątaczki. W Sądzie nie pamiętam - albo przegrała, albo wycofała pozew, bo Wspólnota zapłaciła jedynie 180 pln kosztów sądowych. Nic więcej dla Wspólnoty nie zasądzono. Zarząd nawet byłby skłonny jej zwrócić tę kasę (bo podobno w ogólnym rozliczeniu było to z korzyścią dla Wspólnoty), chociaż ja osobiście uważam że kwota jest zbyt duża.

    Jeśli nie ma żadnych przepisów wyraźnie określających na jakich zasadach może się odbyć taki zwrot, to ja osobiście proponowałabym podjąć uchwałę zarządu uzasadniającą taką decyzję, po uprzednim oficjalnym piśmie z prośbą o zwrot tej kwoty.

    Aha i dodam, że nie chodzi o koszty procesu, tylko o koszty usług prawnika. Najwyraźniej takiego, który zapomniał poinformować powódki, że sprawa jest z góry przegrana.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano lipca 2014
    Zarząd nawet byłby skłonny jej zwrócić tę kasę (bo podobno w ogólnym rozliczeniu było to z korzyścią dla Wspólnoty), chociaż ja osobiście uważam że kwota jest zbyt duża.
    Nie wiem czy mówimy ciągle o tej samej sprawie, bo na początku pisałaś o byłym członku zarządu, który zaskarżył uchwałę i żąda 2000 zł za prawnika, a następnie o sprzątaczce, która wycofała pozew lub przegrała, ale rzekomo i tak opłaca wam się zapłacić... Nie bardzo wiem o co chodzi.

    Mimo to, powtórzę: nie wolno wam wypłacać jakichkolwiek pieniędzy za "usługi prawne" bez wyroku!

    Zarząd, aby w ogóle mógł wydać pieniądze wspólnoty na cokolwiek, musi mieć ku temu tytuł prawny, wynikający z ustawy, z uchwały wspólnoty albo z wyroku sądowego. Zwracanie komuś pieniędzy za jakieś usługi, które on zlecił na swoją rzecz, w ogóle nie mieści się w żadnej kategorii.
    Zarządowi nie wolno być dobrym wujkiem, który wypłaca komuś pieniądze z "dobrej woli". To nie są wasze pieniądze, tylko wspólnoty, wy jedynie nimi zarządzacie. Wypłacanie pieniędzy bez tytułu prawnego jest de facto okradaniem wspólnoty. Nie bierz tego do siebie, chodzi o to, że za jakiś czas ty sama możesz się spotkać z takim zarzutem, jeżeli jako zarząd będziecie uprawiali proceder wypłacania komuś pieniędzy "z dobrej woli", skoro delikwentowi się nie należą.

    Nie ma przepisów o które prosisz, bo jaki może być przepis prawny na coś, co nie istnieje? Nie istnieje obowiązek wypłacania pieniędzy każdemu, kto tego od wspólnoty chce. To ten, kto żąda zapłaty musi wskazać tytuł prawny na jakim opiera swoje żądanie, a nie odwrotnie. W tym przypadku ten tytuł nie istnieje, bo jak sama stwierdziłaś, w wyroku sąd nakazał jedynie zapłatę 180 zł - koniec, kropka. Przechodzą mnie ciarki, gdy czytam, że chcecie dać komuś 2000 zł z pieniędzy wspólnoty, bez tytułu prawnego, ot tak sobie... Bardzo tajemnicza sprawa.
  • Opcje
    magdakremagdakre Użytkownik
    edytowano listopada -1
    wyjaśnię jeszcze raz zatem :) w starym kilkuosobowym zarządzie była pewna dziewczyna. "Koledzy" ze starego zarządu wraz z ówczesnym administratorem przeszli się po ludziach, aby zebrać podpisy pod uchwałą o podwyższeniu wynagrodzenia dla sprzątaczki. Tyle, że sama lista głosowania dotyczyła usunięcia z zarządu owej dziewczyny. A zatem głosujący zostali wprowadzeni w błąd. To dlatego ta dziewczyna zaskarżyła uchwałę. Masz rację, sprawa dość tajemnicza bowiem prawnik wspólnoty twierdzi, że skarżąca przegra i to było z góry wiadomo. Sąd nie zasądził wspólnocie nic poza symbolicznymi kosztami urzędowymi. Mnie w tej wspólnocie wcześniej nie było i zgadzam się, że nie ta nie powinna nic zwracac. Ale co jeśli zarząd zdecyduje inaczej? Czy, poza faktem braku przepisów w tej sprawie, inni właściciele mogą zakwestionować decyzję zarządu i pójść np. do sądu z żądaniem zwrotu Wspólnocie kwoty oddanej tej dziewczynie?
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] magdakre:[/cite]Czy, poza faktem braku przepisów w tej sprawie, inni właściciele mogą zakwestionować decyzję zarządu i pójść np. do sądu z żądaniem zwrotu Wspólnocie kwoty oddanej tej dziewczynie?
    Nie tylko mogą pójść do sądu, ale wręcz powinni i zapewniam, że mają sprawę wygraną. Obdarowywanie pieniędzmi wspólnoty ludzi, którym nic się od wspólnoty nie należy, to po prostu skandal.
  • Opcje
    magdakremagdakre Użytkownik
    edytowano listopada -1
    wielkie dzięki za pomoc :)
  • Opcje
    StasiuStasiu Użytkownik
    edytowano listopada -1
    magdakre - powinnaś pisać kryminały. Czy ten stary członek zarządu to dziewczyna? Czy ta dziewczyna to sprzątaczka? Za co były te usługi prawne? Kto je zapłacił?
    To dlatego ta dziewczyna zaskarżyła uchwałę.
    Masz rację, sprawa dość tajemnicza bowiem prawnik wspólnoty twierdzi, że skarżąca przegra i to było z góry wiadomo.
    Uchwalę o jej odwołaniu , czy podwyżkę za sprzątanie?
    Sąd nie zasądził wspólnocie nic poza symbolicznymi kosztami urzędowymi.
    Czyli WM wygrała czy przegrala?
    Czy, poza faktem braku przepisów w tej sprawie, inni właściciele mogą zakwestionować decyzję zarządu i pójść np. do sądu z żądaniem zwrotu Wspólnocie kwoty oddanej tej dziewczynie?
    A jaką kwotę jej oddano? zaskarżała uchwałę o jej odwołaniu z zarządu, czy o podwyżce za sprzątanie?
    Egzo - nie wiesz o co chodzi, ale świetnie doradzasz.
    Nie tylko mogą pójść do sądu, ale wręcz powinni i zapewniam, że mają sprawę wygraną
    A możesz podać treść pozwu?
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Stasiu:[/cite]Egzo - nie wiesz o co chodzi, ale świetnie doradzasz.
    ....
    A możesz podać treść pozwu?
    Jakie znaczenie ma treść pozwu w analizie kwestii kosztów, skoro sprawa już się odbyła i wyrok już zapadł? Autorka tematu wyjaśniła, że jedynym kosztem jakim wspólnota została obciążona na mocy wyroku było 180 zł. Wobec tego, wysuwane przez stronę przegraną żądanie zwrotu kosztów prawnika w wysokości 2000 zł jest całkowicie bezpodstawne, a rozważania zarządu na temat tego, aby wypłacić tę kwotę "z dobrej woli" są absurdalne.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.