głosowanie nad ta samą uchwałą - zmiana kancelarii prawnej
onz3000
Użytkownik
Witam prosze o interpretację prawną:
1.Zarządca nr 1 na wniosek (pewnej grupy) wniósł pod głosowanie na zebraniu wspólnoty uchwałę o zapłacenie za czynnośc notarialną kwoty 4000 zł
2.Uchwała nie została przegłosowana - członkowie wspólnoty nie zgodzili się na zapłatę
3.(pewna grupa) doprowadziła do rozwiązania umowy z Zarządcą nr 1 i powołała Zarządcę nr 2 (sprawa w Sądzie o uchwałę nieistniejącą)
4.Zarządca nr 2 ponownie chce poddać pod głosowanie uchwałę, która nie została przegłosowane aby koniecznie wyprowadzić te 4000 płacąc notariuszowi.
CZY TAKIE DZIAŁANIE JEST ZGODNE Z PRAWEM!, CZ NALEŻY POWIADOMIĆ PROKURATURĘ O NIEGOSPODARNOŚCI
5.Zarządca nr 1 podpisał umowę na reprezentowanie w Sądzie (została uchwała zaskarżona) przeciwko wspólnocie z kancelarią prawną przeznaczając ze środków wspólnoty kilka tysięcy złotych - zdodnie z cennnikiem
6.Zarządca nr 2 po objęciu "władzy" wypowiedział umowę kancelarii prawnej nie bacząc na koszty poniesione przez wspólnotę i powołał "swojego prawnika" również wydatkując środki finansowe
CZY TAKIE DZIAŁANIE JEST ZGODNE Z PRAWEM!, CZ NALEŻY POWIADOMIĆ PROKURATURĘ O NIEGOSPODARNOŚCI
Prosze o odpowiedź. Dziekuje
1.Zarządca nr 1 na wniosek (pewnej grupy) wniósł pod głosowanie na zebraniu wspólnoty uchwałę o zapłacenie za czynnośc notarialną kwoty 4000 zł
2.Uchwała nie została przegłosowana - członkowie wspólnoty nie zgodzili się na zapłatę
3.(pewna grupa) doprowadziła do rozwiązania umowy z Zarządcą nr 1 i powołała Zarządcę nr 2 (sprawa w Sądzie o uchwałę nieistniejącą)
4.Zarządca nr 2 ponownie chce poddać pod głosowanie uchwałę, która nie została przegłosowane aby koniecznie wyprowadzić te 4000 płacąc notariuszowi.
CZY TAKIE DZIAŁANIE JEST ZGODNE Z PRAWEM!, CZ NALEŻY POWIADOMIĆ PROKURATURĘ O NIEGOSPODARNOŚCI
5.Zarządca nr 1 podpisał umowę na reprezentowanie w Sądzie (została uchwała zaskarżona) przeciwko wspólnocie z kancelarią prawną przeznaczając ze środków wspólnoty kilka tysięcy złotych - zdodnie z cennnikiem
6.Zarządca nr 2 po objęciu "władzy" wypowiedział umowę kancelarii prawnej nie bacząc na koszty poniesione przez wspólnotę i powołał "swojego prawnika" również wydatkując środki finansowe
CZY TAKIE DZIAŁANIE JEST ZGODNE Z PRAWEM!, CZ NALEŻY POWIADOMIĆ PROKURATURĘ O NIEGOSPODARNOŚCI
Prosze o odpowiedź. Dziekuje
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Przestępstwo niegospodarności (art. 296 KK) ma miejsce wtedy jeżeli sprawca w sposób świadomy (wyłącznie w sposób umyślny) "zdefraudował" czyli swoim zachowaniem wypełniającym znamiona czynu doprowadził do skutku w postaci znacznej szkody majątkowej. Szkoda majątkowa powinna być wykazana w określonej kwocie pieniężnej.
Znaczną szkodą jest szkoda, której wartość w chwili popełnienia czynu zabronionego przekracza dwustukrotną wysokość najniższego miesięcznego wynagrodzenia. Art. 115 § 7 w zw. z art. 115 § 5 kodeksu karnego.
Dziękuję
Możecie mieć ewentualnie roszczenie cywilne do zarządcy.
Niech zarząd najpierw wyjaśni o co tu chodzi i dlaczego ulega grupom nacisku.
Nic nie piszesz czy jest zarząd czy tylko zarządca powierzony.
Natomiast odrębną sprawą są dwie zwalczające się nawzajem grupy właścicieli. To wojna na wyniszczenie nie tylko portfeli waszych.
Należy w pierwszej kolejności przekonać większość właścicieli do powstrzymania tej wojny i wypracowania wreszcie sensownych decyzji. Nikt za was tego nie zrobi.
Jeżeli macie zarządcę powierzonego to należy od tego zacząć, czyli zmienić sposób sprawowania zarządu (art. 18 ust. 2a) a następnie wybrać zarząd z gramotnych właścicieli i ...dalej już poleci. Na rozliczenie sprawców tego bałaganu przyjdzie czas.
Podałem też co należy zrobić bo inaczej nie będzie końca "dojenia i strzyżenia" was, właścicieli lokali.
Jaki interes w oszczędzaniu ma zarządca notarialny? Wg. żaden, bo przy szukaniu oszczędności jest więcej roboty, a kasa dla niego taka sama.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie w uzasadnieniu wyroku z dnia 12 lipca 2006 r. sygn. akt I ACa 183/2006 wyraził pogląd, że reprezentacja wspólnoty mieszkaniowej w procesie, którego przedmiotem jest żądanie uchylenia podjętych przez właścicieli uchwał to czynność zwykłego zarządu, którą, stosownie do dyspozycji art. 22 ust. 1 ustawy o własności lokali z dnia 24 czerwca 1994 roku, zarząd uprawniony jest podejmować samodzielnie. Stanowisko takie zajął również Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, który w uzasadnieniu wyroku z dnia 6 sierpnia 2008 roku stwierdził, iż wspólnota mieszkaniowa jako podmiot praw i obowiązków może samodzielnie występować przed sądem, pozywać i być pozywaną. Ma więc zdolność sądową, z którą z kolei nierozerwalnie związana jest zdolność postulacyjna do występowania w sprawie osobiście lub przez pełnomocnika. Sąd skonstatował ponadto, że skoro wspólnota mieszkaniowa ma możliwość występowania w procesie bez uchwały członków, to ma tym samym nieograniczone prawo do ustanowienia pełnomocnika procesowego do jego prowadzenia. Wywiódł stąd wniosek, że zarząd wspólnoty ma prawo nie tylko do ustanowienia pełnomocnika, ale również do samodzielnego ustalenia jego wynagrodzenia bez uprzedniej uchwały członków wspólnoty mieszkaniowej."
Więcej na ten temat w artykule: "Wspólnota mieszkaniowa w sądzie" na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/content/view/538/
Jeżeli zarząd przeznacza środki na zobowiązanie nie ujęte w planie, to mamy dwie możliwości: albo wspólnota nie ma nic do powiedzenia i to zarząd de facto ustala wysokość zaliczek, albo wspólnota trwa przy swoich zaliczkach nie godząc się dodatkowe wydatki. W tym drugim przypadku mamy deficyt i niemożność pokrycia wydatków. Albo planowanych, albo nieplanowanych. Wydatki planowane jako uchwalone mają "pierwszeństwo" przed wydatkami, których wspólnota nie głosowała. Kto ma zatem pokryć defict, jeśli wspólnota nie akceptuje tych wydatków?
Z powyższego wynika, że przekroczeniem ZZ jest również zaciągniecie zobowiązania przekraczającego bieżące możliwości finansowe wspólnoty (określone przez wysokość zaliczek pomniejszonych o wydatki konieczne). W przeciwnym razie bedziemy mieć do czynienia z czynnością mającą na celu obejście ustawy.
Zarząd może się uchylić od zadośćucznienia jeśli działał w stanie wyższej konieczności.
Natomiast wydatki na sprawę sądową nie mieszcza się w katalogu wydatków na koszty zarządu, o których mówi art. 14. Ale to, moim zdaniem, i tak z wyjątkami. A takie wydatki nie wchodzą w zaliczki na poczet zarządu nieruchomością wspólną i mogą być nałożone w innej drodze niż zaliczki.
<i>Sąd Apelacyjny w Szczecinie w uzasadnieniu wyroku z dnia 12 lipca 2006 r. sygn. akt I ACa 183/2006 wyraził pogląd, że reprezentacja wspólnoty mieszkaniowej <u>w procesie, którego przedmiotem jest żądanie uchylenia podjętych przez właścicieli uchwał</u> to czynność zwykłego zarządu</i>.
Nie znam żadnej wspólnoty, która by na bieżąco śledziła koszty , czy za każdym razem, gdy tylko wzrosną koszty utrzymania ,
zbierała się i nowelizowała plan czy stawki zaliczek , to sie rozlicza na zebraniu sprawozdawczym , jednorazowo( uchwała właścicielei lokali w sprawie rozliczenia strat i nadwyżek wynikających ze sprawozdania finansowego).
Inaczej będzie z wydatkiem przekraczającym zarząd zwykły - tutaj ważność zobowiązania zależy od potwierdzenia przez wspólnotę - gdy potwierdzenia brak - kontrahent może pozwać zarządcę do odp., który działał bez umocowania.
Czy ekstra wydatek nawet nie dotyczący NW jaki zarząd zafundował właścicielom
w jakiejkolwiek wątpliwej i nieplanowanej sprawie ma być akceptowany z urzędu bo to czynność zwykła?
W tym wątku mowa jest o bezpośredniej walce na pełnomocników którym co rusz jedna z grup rozdziela nie swoje pieniądze mimo, że: Kto ma zatem pokryć deficyt, jeśli wspólnota nie akceptuje tych wydatków?
Umowa podpisana, prace wykonane, zapłacone. Bezpodstawnego wzbogacenia nie ma. Kto zwraca wspólnocie wydatek? Nie mówiąc już o kosztach przywrócenia stanu poprzedniego.
koziorozka - co Ty tutaj robisz?:bigsm:bigsmile:ile:
Ignoruję pyskówki, dzielenie włosa na czworo, teoretyzowanie itp. zjawiska występujące chyba na każdym forum.
Pozdrawiam.
upoważnia do dyskryminacji mojej skromnej osoby używając słowa "Ale jemu nie pomożesz, on nie zasługuje na "zaszczytny tytuł właściciela", to pokolenie PRL-u, dla nich są tamci , zły administrator, i oni "gnębieni właściciele"
Pozdrawiam
Nowy doklejony: 07.08.14 19:28
Wszystkim serdecznie dziękuję za podjęta dyskusję. Co do wypowiedzi "Stasiu" chciałem zaznaczyć, że może pamiętam czasy lat 70-80 lecz to nie
upoważnia do dyskryminacji mojej skromnej osoby używając słowa "Ale jemu nie pomożesz, on nie zasługuje na "zaszczytny tytuł właściciela", to pokolenie PRL-u, dla nich są tamci , zły administrator, i oni "gnębieni właściciele"
Pozdrawiam