Chcę wejść do Zarządu WM - powołanie nowego członka Zarządu
magdakre
Użytkownik
Witajcie,
Mam pytanie, co muszę zrobić, jeśli chcę wejść w skład zarządu WM? Wiem, że mogę się zgłosić na zebraniu, ale co zrobić jeśli zebranie już się odbyło? Podpowiedziano mi, że muszę zebrać głosy właścicieli (minimum 10%), żeby uruchomić proces przygotowania i głosowania uchwały w tej sprawie. Który przepis o tym mówi, bo nie widzę precyzyjnego zapisu w Ustawie o własności lokali.
Mam pytanie, co muszę zrobić, jeśli chcę wejść w skład zarządu WM? Wiem, że mogę się zgłosić na zebraniu, ale co zrobić jeśli zebranie już się odbyło? Podpowiedziano mi, że muszę zebrać głosy właścicieli (minimum 10%), żeby uruchomić proces przygotowania i głosowania uchwały w tej sprawie. Który przepis o tym mówi, bo nie widzę precyzyjnego zapisu w Ustawie o własności lokali.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Uważam, że chodzi o wniosek ws rozszerzenia składu Zarządu WM o twoją osobę i do tego potrzebne jest 10% poparcia , liczone udziałami.
Nie wszystkie wnioski Zarząd musi rozpatrywać . Jeżeli do zwołania zebrania potrzebny jest ten wymóg (art.31 UoWL) to wniosek poparty przez właścicieli posiadających 10 % udziałów w częściach wspólny powinien być rozpatrzony niezwłocznie.
Do takiego wniosku należy podpiąć treść uchwały. Resztę powinien załatwić już urzędujący skład Zarządu WM
Oj chyba nie lubisz tego Zarządu? A jak on Ciebie też nie lubi to będzie problem.
10% poparcia wniosku o zebranie " nadzwyczajne" Zarząd POWINIEN zwołać. We wniosku powinien być dołączony projekt uchwały o rozszerzenie Zarządu. Mamy teraz dwa warianty:
pierwszy - Zarząd uprzejmie Cię informuje ,że nie widzi podstaw takiego zebrania, Zarząd działa właściwie, nie ma żadnych zastrzeżeń do jego pracy, a zebranie pociągnie dodatkowe ZBYTECZNE koszty dla właścicieli
drugi - zwołuje zebranie, na które przychodzi 10-15% członków, dyskutuje sobie o d^ Maryni, i po półgodzinnym biciu piany Prowadzący je zamyka i kończy temat
trzeci - zebranie ma quorum , które podejmuje uchwałę o nowym członku Zarządu.
Trzecie rozwiązanie jest z gatunku SF, ale możliwe. I też mamy tu dwa warianty:
pierwsze - pozostali członkowie Zarządu, wpadają w euforię i rzucają się z gratulacjami, że znalazł się następny "jeleń", który za frico poświęci swój cenny wolny czas dla innych, i po krótkiej dyskusji przydzielają rolę nowemu członkowi np. odpowiedzialnego za porządek i sprzątanie WM
drugi - wkurzeni poziomem dyskusji na zebraniu składają po glosowaniu swoje rezygnacje z tej zaszczytnej funkcji i od tego momentu cały swój zapał kierują na kontrolę nowego Zarządu.
magdakre - oczywiście to są moje spekulacje, nie znam Twojej WM , ale znam ludzi.:bigsmile:
domniemam, że pod płaszczykiem 'porad" każdy pisze to co robi sam , takie resume własnych poczynań...
no to chyba mało znasz ludzi, albo znasz tylko takich, którzy biorą łapówki i robią przekręty. Mój Zarząd nie ma się czego obawiać. To nie jest wrogie przejęcie. W myśl ustawy każdy właściciel ma prawo, a nawet obowiązek aktywnie uczestniczyć w zarządzaniu.
Życzę więcej wiary w ludzi.
Nowy doklejony: 01.09.14 12:51
aha, i coś mi się zdaje, że takie głosowanie można przeprowadzić obiegiem. Czyli Zarząd robi to sam lub wyznacza pełnomocnika, np. mnie. I mogę sobie głosy zbierać sama, bez dodatkowych kosztów dla Wspólnoty. :)
Nie można być Sędzią we własnej sprawie...
Najlepiej zastosować indywidualne karty do głosowania , powrzucać do skrzynek pocztowych, i za dwa dni pozbierać od właścicieli lokali.... szybko i tanio oraz nie narusza się prawa ...
a jest taki art. 27 UoWL
Następnie, o ile nie zmienisz zdania, spróbuj poinformować o swoich planach wszystkich właścicieli lokali, formalnie zgłaszając swój akces do pracy w zarządzie.
Ona nie szuka poparcia u innych współwłaścicieli nieruchomości , bo wie, że takie zdobędzie.
Pyta, jakie są procedury, aby rozszerzyć skład Zarządu WM i jak to technicznie przeprowadzić.....
:smartass:To po co pytasz ...
oczywiście z naruszeniem ustawy.
magdakre -
To idż do nich i zaproponuj swoją kandydaturę. Ten Zarząd reprezentuje pozostałych członków, również i ciebie. Może , ale nie musi. Z tonu twojej wypowiedzi wnioskuję, że raczej nie zechce. A jak zdobędziesz ponad 10% poparcia wniosku o zebranie, na tym zebraniu będzie Zarząd, Ty i twoi poplecznicy. I żadna siła nie zmusi Zarząd do głosowania w trybie mieszanym. Ludzie jak przeczytają w zawiadomieniu ,że ich sąsiadka ma kaprys rozszerzyć zarząd to takie zebranie oleją. Jeżeli już tak bardzo chcesz się udzielać społecznie w Zarządzie , to pochodź po ludziach i poproś ich o pełnomocnictwo w glosowaniu. Jak będziesz miała 51% to się sama wybierzesz. A wówczas patrz wyżej na moje warianty. One wynikają nie z wiedzy z Wikipedii ale z realnego życia WM i doświadczenia życiowego. Zbyt długo pracowałem z ludźmi, żeby się mylić.
Wyjaśnij nam, gdzie w tej czynności / systemie głosowania jest łamane prawo ?
Polecam radę Haneczki. Do zarządu wspólnoty się nie wchodzi lecz trzeba zostać wybranym przez właścicieli, którzy w tej (danej) sprawie podejmują uchwałę. Móc możesz ale będzie to "bezprawie" i może zostać łatwo podważone bo głosy zbierać może tylko zarząd (art. 23).
Pomocne orzecznictwo:
Z uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 16 października 2002 r., sygn. akt: IV CKN 1351/2000:
"W kwestii tej Sąd Apelacyjny wyraził trafny pogląd, że zarzuty formalne mogą stanowić podstawę uchylenia uchwały tylko wówczas, gdy zarzucana wadliwość miała lub mogła mieć wpływ na treść uchwały. Nawiązuje on do utrwalonego w judykaturze i doktrynie stanowiska dotyczącego art. 42 § 2 ustawy z dnia 16 września 1982 r. - Prawo spółdzielcze (jedn. tekst: Dz. U. z 2003 r. Nr 188, poz. 1848 ze zm. - dalej: "Pr.spółdz."), na którym był wzorowany art. 25 u.w.l. Motywacja Sądu jest adekwatna także dla stosunków wspólnoty mieszkaniowej. Jak trafnie dostrzegły Sądy orzekające, nadmiernie sformalizowana interpretacja przepisów dotyczących jej działania mogłaby prowadzić do istotnego ograniczenia właścicieli lokali w wykonywaniu prawa własności albo wręcz - jak w okolicznościach przedmiotowej sprawy - do paraliżu ich czynności ze względu na sprzeciw zarządu. Takie rozumienie wymogów formalnych wprowadzałoby także istotne utrudnienie funkcjonowania wspólnot, w szczególności tam, gdzie jest duża liczba właścicieli, a ich część nie wykazuje zainteresowania sprawami wspólnoty lub dotarcie do nich napotyka na poważne przeszkody. Z tego punktu widzenia istotne jest, czy mimo uchybienia przepisom proceduralnym ustawy lub statutu osiągnięty został cel, którego realizacji one służą.( ...) Podjęcie przez wspólnotę mieszkaniową uchwały w drodze indywidualnego zbierania głosów, dokonanego przez osoby nieuprawnione, może stanowić podstawę jej uchylenia przez sąd, jeżeli uchybienie to miało lub mogło mieć wpływ na jej treść."
Treść orzeczenia na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/content/view/643/94/
Przytoczony fragment wyroku dotyczy całkowicie innej sprawy i wprowadza do tego wątku niepotrzebne zamieszanie, bo przecież każdemu wiadomo, że członkowie zarządu nie będą zbierać podpisów pod uchwałą odwołującą ich wbrew ich woli, więc logiczne jest że sąd nie widzi w tym nic dziwnego, że w takiej sprawie robią to sami właściciele.
Ja uważam, że nie można być "sędzią we własnej sprawie" i zainteresowany stołkiem w Zarządzie nie powinien uczestniczyć w procesie zbierania głosów pod uchwałą powołująca go do składu Zarządu
Mój wpis zwracał uwagę użytkownikowi (i innym), na zbyt proste i nonszalanckie stwierdzenie żeby kandydat-ochotnik sam sobie stworzył projekt uchwały i sam sobie z tym projektem zbierał głosy.
Wybór składu organu wspólnoty, odpowiedzialnego m.in. za mienie właścicieli jest zbyt poważną sprawą aby nie robić tego na zebraniu lecz tylko pojedynczo na zasadzie "zosi samosi".
Oczywiście można tak, i tak pewnie w niejednej wspólnocie robią - ale także właśnie na to zwracałem uwagę, że takie głosowanie można łatwo zaskarżyć z pozytywnym skutkiem.
gecon -. Brawo, widzę ,że masz pojęcie o czym piszesz.
My nie dyskutujemy o odwołaniu źle funkcjonującego Zarządu ,który robi wszystko (czyli nic) aby go odwołać. Wówczas rzeczywiście zbieranie głosów przez nieuprawnionego jest "usprawiedliwione. I na to jest orzeczenie sądu i to jest oczywiste. Mamy inny przypadek, ktoś chce wejść w skład zarządu. W 99% jest to związane z rozgrywkami personalnymi. i co doradzają zarządcy/administratorzy? Jeżeli robi to Zarząd to zgoda. To chyba nazywa się schizofrenia. magdakre - może zbierać podpisy, czy nie?
A jak na zebranie przyjdzie 20% właścicieli, i jakiś "narwaniec" zażąda odwołania Zarządu ,to kto ma zbierać podpisy w trybie indywidualnym? On? A jak zarząd ma zweryfikować ich autentyczność? Jeszcze raz się przejść po lokalach i zbierać podpisy pod weryfikacją? To może Panowie Zarządcy poradźcie prostsze rozwiązanie. Niech sobie magdakre wypisze uchwale , kupi 10 długopisów i podpisze. Nie łatwiej. I nie piszcie mi tu farmazonów o fałszowaniu dokumentów, żaden prokurator nie będzie się bawił w śledztwo. Być może jest to brutalne, ale to samo życie. Przypuśćmy ,że magdakre zebrala podpisy. I co dalej? U mnie obok biurka stoi niszczarka, tam by te kartki wylądowały. Przestępstwo? G^o prawda. Zarząd z roztargnienia zniszczył je przypadkowo, za co z góry przeprasza. Ja już doradziłem jakie mogą być warianty. Jeżeli na zebranie nie przyjdzie quorum (oczywiście wszyscy wiemy ,że we WM ono nie obowiązuje) to magdakre może sobie ponarzekać przy trzepaku.