otrzymanie przez wspólnotę odszkodowania z ubezpieczenia, a obowiązek wykonania remontu

WalusWalus Użytkownik
edytowano września 2014 w Zarządzanie Nieruchomościami
Witam,
Tzw. "mała" wspólnota - 7 lokali. Pękła w moim mieszkaniu rura z wodą i zalało częściowo klatkę schodową. Wszystko zgłoszone do zarządcy, odebrał z tego tytułu na rzecz wspólnoty odszkodowanie z ubezpieczenia (prawdopodobnie z mojego lub wspólnoty, jednak to na jedno wychodzi, bo i tak na pewno był regres do mojego ubezpieczyciela). W wyniku zalania sufit na klatce pękł i trzyma się na słowo honoru - grozi, że w każdej chwili odpadnie.
Zarządca nie kwapi się do usunięcia skutków tego zalania, bo twierdzi że po pierwsze kwota z ubezpieczenia nie pokryje kosztów, a po drugie potrzebuje na to zgody wspólnoty. Czy w takiej sytuacji, kiedy za tę konkretną szkodę otrzymał pieniądze z ubezpieczenia, ma rację? Może te pieniądze wrzucić do wspólnego wora i nic nie robić z zalanym sufitem?

Komentarze

  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano września 2014
    [cite] Walus:[/cite]Tzw. "mała" wspólnota - 7 lokali. Pękła w moim mieszkaniu rura z wodą i zalało częściowo klatkę schodową.
    Wszystko zgłoszone do zarządcy, odebrał z tego tytułu na rzecz wspólnoty odszkodowanie z ubezpieczenia (prawdopodobnie z mojego lub wspólnoty, jednak to na jedno wychodzi, bo i tak na pewno był regres do mojego ubezpieczyciela). W wyniku zalania sufit na klatce pękł i trzyma się na słowo honoru - grozi, że w każdej chwili odpadnie.
    na pewno sufit pękł ? czy tynk na suficie ?....
    Jak sufit, to zgłoś to PINB, że grozi wam katastrofa budowlana ...

    Jeżeli by to "zagrażało życiu" mieszkańców to wielu właścicieli lokali by ten problem mu zgłaszało.

    Zarządca nie kwapi się do usunięcia skutków tego zalania, bo twierdzi że po pierwsze kwota z ubezpieczenia nie pokryje kosztów, a po drugie potrzebuje na to zgody wspólnoty.
    Czy w takiej sytuacji, kiedy za tę konkretną szkodę otrzymał pieniądze z ubezpieczenia, ma rację?
    Ja się dziwię, że o odszkodowanie dla Wspólnoty ( nie dla siebie) wystąpił zanim zebrał wszystkie rachunki za likwidację szkody.
    Jeżeli ta sprawa może poczekać, ( np: po zbiciu tynku) to na pewno powinna znaleźć się w planie remontów NW np. na przyszły rok.
    Może te pieniądze wrzucić do wspólnego wora i nic nie robić z zalanym sufitem?
    To wszytko zależy od Was właścicieli lokali , niczego bez waszej zgody nie może zrobić .
  • Opcje
    WalusWalus Użytkownik
    edytowano września 2014
    [cite] KubaP:[/cite]
    [cite] Walus:[/cite]Tzw. "mała" wspólnota - 7 lokali. Pękła w moim mieszkaniu rura z wodą i zalało częściowo klatkę schodową.
    Wszystko zgłoszone do zarządcy, odebrał z tego tytułu na rzecz wspólnoty odszkodowanie z ubezpieczenia (prawdopodobnie z mojego lub wspólnoty, jednak to na jedno wychodzi, bo i tak na pewno był regres do mojego ubezpieczyciela). W wyniku zalania sufit na klatce pękł i trzyma się na słowo honoru - grozi, że w każdej chwili odpadnie.
    na pewno sufit pękł ? czy tynk na suficie ?....
    Jeżeli by to "zagrażało życiu" mieszkańców to wielu właścicieli lokali by ten problem mu zgłaszało.

    Oczywiście, że pękł tynk - skrót myślowy. Życiu nie zagraża, a inni nie będą zgłaszali, bo moje mieszkanie jest jedynym szczytowym i w zasadzie przeszkadza to wyłącznie mnie - na górę chodzą jeszcze tylko jedni sąsiedzi wieszać pranie obok na wspólnym strychu.
    Zarządca nie kwapi się do usunięcia skutków tego zalania, bo twierdzi że po pierwsze kwota z ubezpieczenia nie pokryje kosztów, a po drugie potrzebuje na to zgody wspólnoty.
    Czy w takiej sytuacji, kiedy za tę konkretną szkodę otrzymał pieniądze z ubezpieczenia, ma rację?
    Ja się dziwię, że o odszkodowanie dla Wspólnoty ( nie dla siebie) wystąpił zanim zebrał wszystkie rachunki za likwidację szkody.
    Jeżeli ta sprawa może poczekać, ( np: po zbiciu tynku) to na pewno powinna znaleźć w planie remontów NW

    Niestety tak zrobił - przyszedł przysłany przez ubezpieczyciela rzeczoznawca, ocenił i wypłacono jakieś śmieszne pieniądze, gdzie zarządca teraz twierdzi, że to za mało, ale nic z tym nie robi.
    Może te pieniądze wrzucić do wspólnego wora i nic nie robić z zalanym sufitem?
    To wszytko zależy od Was właścicieli lokali , niczego bez waszej zgody nie może zrobić .

    Czyli de facto nawet na naprawienie szkody za którą wypłacono odszkodowanie (abstrahując w tym momencie od tego czy wystarczające) musi mieć uchwałę wspólnoty?
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano września 2014
    Czyli de facto nawet na naprawienie szkody za którą wypłacono odszkodowanie (abstrahując w tym momencie od tego czy wystarczające) musi mieć uchwałę wspólnoty?
    Zarządca nie musi , ale chce się zabezpieczyć, mieć podkładkę , że jak wyda oprócz tej kwoty z odszkodowania jeszcze inne środki zgromadzone na koncie WM (poza planem remontowych części wspólnych na ten rok) , żeby mu nikt z właścicieli lokali nie zarzucił, że o niczym nie wiedział na co one poszły.
  • Opcje
    WalusWalus Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] KubaP:[/cite]
    Czyli de facto nawet na naprawienie szkody za którą wypłacono odszkodowanie (abstrahując w tym momencie od tego czy wystarczające) musi mieć uchwałę wspólnoty?
    nie musi , ale chce się zabezpieczyć, mieć podkładkę , że jak wyda oprócz tej kwoty z odszkodowania jeszcze inne środki zgromadzone na koncie WM , żeby mu nikt z właścicieli lokali nie zarzucił, że o niczym nie wiedział na co one poszły.
    [cite] KubaP:[/cite]
    Czyli de facto nawet na naprawienie szkody za którą wypłacono odszkodowanie (abstrahując w tym momencie od tego czy wystarczające) musi mieć uchwałę wspólnoty?
    nie musi , ale chce się zabezpieczyć, mieć podkładkę , że jak wyda oprócz tej kwoty z odszkodowania jeszcze inne środki zgromadzone na koncie WM , żeby mu nikt z właścicieli lokali nie zarzucił, że o niczym nie wiedział na co one poszły.

    Czyli według Ciebie, gdyby ubezpieczenie pokrywało koszty to nie byłaby wymagana zgoda Wspólnoty na taki "remont"?
    Bo w takim razie dla mnie wygląda to tak, że zarządca zaniedbał kwestii związanych z odszkodowaniem - wziął co dali i zadowolony, a teraz zasłania swoją indolencję zgodą Wspólnoty. Według mnie powinien od razu zweryfikować wysokość odszkodowania i ewentualnie się odwoływać.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano września 2014
    [cite] Walus:[/cite]
    [cite] KubaP:[/cite]
    Czyli de facto nawet na naprawienie szkody za którą wypłacono odszkodowanie (abstrahując w tym momencie od tego czy wystarczające) musi mieć uchwałę wspólnoty?
    nie musi, ale chce się zabezpieczyć, mieć podkładkę , że jak wyda oprócz tej kwoty z odszkodowania jeszcze inne środki zgromadzone na koncie WM ,
    żeby mu nikt z właścicieli lokali nie zarzucił, że o niczym nie wiedział na co one poszły.
    Czyli według Ciebie, gdyby ubezpieczenie pokrywało koszty to nie byłaby wymagana zgoda Wspólnoty na taki "remont"?
    Praktycznie nie ma takiej opcji . W każdej polisie jest zawarta franszyza redukcyjna; kwotowa lub procentowa i wspólnota nie otrzyma 100% zwrotu kosztów naprawy szkody.
    [cite] Walus:[/cite]Bo w takim razie dla mnie wygląda to tak, że zarządca zaniedbał kwestii związanych z odszkodowaniem - wziął co dali i zadowolony, a teraz zasłania swoją indolencję zgodą Wspólnoty.
    Według mnie powinien od razu zweryfikować wysokość odszkodowania i ewentualnie się odwoływać.
    trudno się wypowiedzieć jak się nie zna stanowiska strony przeciwnej . Dalsza dyskusja to tylko akademicka dyskusja ... czyli bicie piany co by było gdyby było ....
    Komentarz edytowany KubaP
  • Opcje
    lukasz..lukasz.. Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Walus:
    KubaP:
    Czyli de facto nawet na naprawienie szkody za którą wypłacono odszkodowanie (abstrahując w tym momencie od tego czy wystarczające) musi mieć uchwałę wspólnoty?
    nie musi, ale chce się zabezpieczyć, mieć podkładkę , że jak wyda oprócz tej kwoty z odszkodowania jeszcze inne środki zgromadzone na koncie WM ,
    żeby mu nikt z właścicieli lokali nie zarzucił, że o niczym nie wiedział na co one poszły.
    Czyli według Ciebie, gdyby ubezpieczenie pokrywało koszty to nie byłaby wymagana zgoda Wspólnoty na taki "remont"?
    Praktycznie nie ma takiej opcji . W każdej polisie jest zawarta franszyza redukcyjna; kwotowa lub procentowa i wspólnota nie otrzyma 100% zwrotu kosztów naprawy szkody.


    Nie zgadzam się,

    w mojej wspólnocie gdy była szkoda, ubezpieczyciel zapłacił za uszkodzone daszki i za usługę tyle ile było na fakturze - WM nie straciła na tym ani jednej zł.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano września 2014
    [cite] lukasz..:[/cite]
    Walus:
    Czyli de facto nawet na naprawienie szkody za którą wypłacono odszkodowanie (abstrahując w tym momencie od tego czy wystarczające) musi mieć uchwałę wspólnoty?
    nie musi, ale chce się zabezpieczyć, mieć podkładkę , że jak wyda oprócz tej kwoty z odszkodowania jeszcze inne środki zgromadzone na koncie WM ,
    żeby mu nikt z właścicieli lokali nie zarzucił, że o niczym nie wiedział na co one poszły.
    Czyli według Ciebie, gdyby ubezpieczenie pokrywało koszty to nie byłaby wymagana zgoda Wspólnoty na taki "remont"?
    KubaP: Praktycznie nie ma takiej opcji . W każdej polisie jest zawarta franszyza redukcyjna; kwotowa lub procentowa i wspólnota nie otrzyma 100% zwrotu kosztów naprawy szkody.
    Nie zgadzam się,
    w mojej wspólnocie gdy była szkoda, ubezpieczyciel zapłacił za uszkodzone daszki i za usługę tyle ile było na fakturze - WM nie straciła na tym ani jednej zł.
    co to za ubezpieczyciel, który nie stosuje franszyzy redukcyjnej?
    i kiedy ta szkoda miała miejsce i z jakiej polisy była wypłacona OC ? czy wandalizmu ....
  • Opcje
    lukasz..lukasz.. Użytkownik
    edytowano września 2014
    co to za ubezpieczyciel, który nie stosuje franszyzy redukcyjnej?
    i kiedy ta szkoda miała miejsce i z jakiej polisy była wypłacona OC ? czy wandalizmu ....


    TUW, z polisy OC.
    2012, 2013
  • Opcje
    StasiuStasiu Użytkownik
    edytowano września 2014
    lukasz - nie dawaj się wrobić w dyskusje KubyP z samym sobą. Nawet nie mogę wejść do dyskusji, bo jestem od razu usuwany. To co pisze świadczy tylko o jego ignorancji. Dla mnie to szkoda czasu.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano września 2014
    [cite] Stasiu:[/cite]Nawet nie mogę wejść do dyskusji, bo jestem od razu usuwany.
    jak się będziesz ładnie zachowywał i pisał na temat czyli zgodnie z regulaminem tego forum , to na pewno nie będziesz Stasiu usuwany , ale jak na razie dajesz podstawy do usuwania twoich wpisów

    [cite] lukasz..:[/cite]
    co to za ubezpieczyciel, który nie stosuje franszyzy redukcyjnej?
    i kiedy ta szkoda miała miejsce i z jakiej polisy była wypłacona OC ? czy wandalizmu ....
    TUW, z polisy OC.
    2012, 2013
    TU Warta? - to chyba się przeniosę ze swoim ubezpieczeniem ....jak nie pobierają franszyzy. Ciekawi mnie ile biorą od 14 000 000 zł wartość nieruchomości.
  • Opcje
    lukasz..lukasz.. Użytkownik
    edytowano listopada -1
    TUW - Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajmnych - Składka? śmiesznie niska, od 6 000 000 płaciłem ok. 1100 zł. Ale po kilku szkodach, i po kilku latach podnieśli składkę do 4 tyś - to i ja zmieniłem ubezpieczyciela.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano września 2014
    [cite] lukasz..:[/cite]TUW - Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajmnych - Składka? śmiesznie niska, od 6 000 000 płaciłem ok. 1100 zł.
    Ale po kilku szkodach, i po kilku latach podnieśli składkę do 4 tyś - to i ja zmieniłem ubezpieczyciela.
    czyli to był tzw incydent .... z tym 100 % odszkodowaniem ( z 1100 na 4000 dobre:bigsmile:) a ten nowy jaką ma franszyzę? ....
  • Opcje
    lukasz..lukasz.. Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wyliczyli że szkody w ciągu 3 lat wyniosły chyba ok. 10 tyś i przy nowej polisie wyszło ponad 4 tyś. zrezygnowałem i ubezpieczyłem w innej firmie, aaa tego to nie sprawdziłem.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    a ten nowy jaką ma franszyzę? ....
    aaa tego to nie sprawdziłem.
    no to ładnie ?????
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.