Sasiad robiacy pulapki na sasiadow
piotrwln
Użytkownik
Witam.
Chcialbym sie poradzic was moi drodzy w nastepujacej sprawie.
Moi rodzice mieszkaja w bloku 4 pietrowym (wspolnota mieszkaniowa).
Na 4 pietrze mieszka malzenstwo. Pan ktory zostal wyrzucony z zarzadu wspolnoty po zebraniu wiekszosci glosow mieszkancow. Problem polega na tym, ze zarowno on ja i jego zona nie moga sie z tym pogodzic. 2 dni temu moja siostra wracala do domu z dzieckiem spiacym na rekach, a w mieszkaniu moich rodzicow na parterze nie bylo nikogo. Bylo ciemno i cicho okolo godz 23. W pewnym momencie uslyszala podjezdzajacy samochod. Zauwazyla, ze sasiad z czwartego pietra wraca do domu. Synka polozyla juz spac i chciala sie wrocic do auta po reszte rzeczy, ale poczekala az sasjedzi sobie pojda. Schodzi na dol, a tam wszystkie swiatla pogaszone, a w przedsionku klatki w przejsciu jest kratka metalowa, gdzie mozna wytrzec buty i ta oto wlasnie kratka zostala zdjeta do polowy. Gdyby ktos szedl pewnie nie zapalajac swiatla wpadlby do dziury przewracajac sie na szklane drzwi. Normalnie sasiad z zona z 4 pietra, bo tylko oni wchodzili jako ostatni do klatki zastawili pulapke. Jakas rada, jak mozna dziada dorwac? Gdyby moja siostra szla 5 minut pozniej z moim 3 letnim siostrzencem na rekach to nie wyobrazam sobie jak to mogloby sie zakonczyc. Podsunce jakies pomysly.
Chcialbym sie poradzic was moi drodzy w nastepujacej sprawie.
Moi rodzice mieszkaja w bloku 4 pietrowym (wspolnota mieszkaniowa).
Na 4 pietrze mieszka malzenstwo. Pan ktory zostal wyrzucony z zarzadu wspolnoty po zebraniu wiekszosci glosow mieszkancow. Problem polega na tym, ze zarowno on ja i jego zona nie moga sie z tym pogodzic. 2 dni temu moja siostra wracala do domu z dzieckiem spiacym na rekach, a w mieszkaniu moich rodzicow na parterze nie bylo nikogo. Bylo ciemno i cicho okolo godz 23. W pewnym momencie uslyszala podjezdzajacy samochod. Zauwazyla, ze sasiad z czwartego pietra wraca do domu. Synka polozyla juz spac i chciala sie wrocic do auta po reszte rzeczy, ale poczekala az sasjedzi sobie pojda. Schodzi na dol, a tam wszystkie swiatla pogaszone, a w przedsionku klatki w przejsciu jest kratka metalowa, gdzie mozna wytrzec buty i ta oto wlasnie kratka zostala zdjeta do polowy. Gdyby ktos szedl pewnie nie zapalajac swiatla wpadlby do dziury przewracajac sie na szklane drzwi. Normalnie sasiad z zona z 4 pietra, bo tylko oni wchodzili jako ostatni do klatki zastawili pulapke. Jakas rada, jak mozna dziada dorwac? Gdyby moja siostra szla 5 minut pozniej z moim 3 letnim siostrzencem na rekach to nie wyobrazam sobie jak to mogloby sie zakonczyc. Podsunce jakies pomysly.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
> sąsiedzi spłoszyli złodzieja - zbieracza złomu - kratek ; metal to metal;
> Należy zmienić sposób oświetlenia na z czujnikiem ruchu ( koszt ok 25 zł)
i ma racje, bo zawiadomień o zebraniu właścicielei lokali się nie wywiesza na tablicach tylko dostarcza na adresy korespondencyjne ( do skrzynek pocztowych) . Osoby trzecie nie muszą wiedzieć o waszych brudach.
Z tym się zgadzam, jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Natomiast nie obrzucałbym sąsiadw takimi oskarżeniami, róznie mogło być. Ja rozumiem, że możecie być z nimi w konflikcie ale to nie znaczy, że z tego powodu wpadają na takie poronione pomysly.
widzę ze wątek jest sprzed ponad roku, więc moge zapytać, czy coś się wyjasniło w tej sprawie? Ciekaw jestem :P