Auta firmowe na terenie WM
stenia19
Użytkownik
Witam, na terenie mojej wspólnoty właściciel mieszkania notorycznie parkuje swoje firmowe auta dostawcze do 3,5 t, zaznaczając, że firma nie jest zarejestrowana w miejscu zamieszkania właściciela, tylko w miejscowości oddalonej o 30 km. Dochodzi do tego, że parkuje na parkingu WM oraz na przeciwko swojej bramy garażowej, a tym samym pod oknami i balkonami sąsiadów.:angry:
W regulaminie mamy zapis o zakazie parkowania w miejscu do tego niewyznaczonym, m.in przed wjazdami do garaży, na chodniku itp. na terenie wspólnoty. Zostało wysłane pismo do Administratora, który próbuje coś zrobić, ale niestety samochody jak stały tak stoją i pismo od administratora nie przyniosło jakiegoś rezultatu.
Właściciel swoje auta dostawcze parkuje złośliwie i z premedytacją, korzysta w większym rozmiarze niż wynikający z jego udziału w nieruchomości wspólnej tzn w sposób, który uniemożliwia lub utrudnia współkorzystanie przez innych współwłaścicieli.
Czy właściciel firmy, którego działalność nie jest zarejestrowana w miejscu jego zamieszkania może parkować auta dostawcze na terenie wspólnoty?
Czy istnieje jakiś sposób, aby się tego pozbyć? Może jakiś znak zakazujący wjazdu?
Zależy nam na tym, ponieważ zaczyna brakować miejsc parkingowych (a parking mamy oznaczony "wyłącznie dla mieszkańców..."), a właściciele parkują na ulicy. :angry:
W regulaminie mamy zapis o zakazie parkowania w miejscu do tego niewyznaczonym, m.in przed wjazdami do garaży, na chodniku itp. na terenie wspólnoty. Zostało wysłane pismo do Administratora, który próbuje coś zrobić, ale niestety samochody jak stały tak stoją i pismo od administratora nie przyniosło jakiegoś rezultatu.
Właściciel swoje auta dostawcze parkuje złośliwie i z premedytacją, korzysta w większym rozmiarze niż wynikający z jego udziału w nieruchomości wspólnej tzn w sposób, który uniemożliwia lub utrudnia współkorzystanie przez innych współwłaścicieli.
Czy właściciel firmy, którego działalność nie jest zarejestrowana w miejscu jego zamieszkania może parkować auta dostawcze na terenie wspólnoty?
Czy istnieje jakiś sposób, aby się tego pozbyć? Może jakiś znak zakazujący wjazdu?
Zależy nam na tym, ponieważ zaczyna brakować miejsc parkingowych (a parking mamy oznaczony "wyłącznie dla mieszkańców..."), a właściciele parkują na ulicy. :angry:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Inną kwestią jest natomiast parkowanie niezgodne z przepisami prawa drogowego - tutaj administrator a właściwie zarząd winni wykazać się większą inicjatywą - mogą przecież zaangażować w to Straż Miejską pod warunkiem właściwego oznakowania drogi wewnętrznej.
Na jakiej podstawie zażądasz podania danych o ilości parkowanych samochodów, numerach rejestracyjnych itp?
Albo droga wewnętrzna jest drogą prywatną wspólnoty (właściwie oznaczona jako teren prywatny) i wtedy właściciele mają prawo uchwałą wprowadzić ograniczenia także co do ilości parkowanych aut.
Albo jest oznaczona jako strefa ruchu - wtedy droga wewnętrzna wspólnoty staje się drogą publiczną na której obowiązują przepisy ruchu drogowego. Na takiej drodze każdy ma prawo nawet dziesięć aut zaparkować zgodnie z przepisami i żadna wspólnota wtedy nie ma prawa wprowadzać jakichkolwiek ograniczeń skoro "zrzekła się prawa własności do swojej drogi".
Następnie, gdy parkuje pojazd nieuprawniony, robi się zdjęcie np. tel. komórkowym tak zaparkowanego pojazdu i zgłasza na policje czy straż miejską .... Oni już załatwią co trzeba .
Jak można się wrąbać komuś na posesje bo się ma firmę (nie stać na parking), naruszać cudzą własność, bez umownie korzystać z nieruchomości. Może wystawić mu rachunek za parkowanie, tylko jak to policzyć?
pozdrawiam
Przedtem nawet Policja nie miała prawa wchodzic na teren prywatny a teraz (po oznaczeniu 'strefa ruchu' nawet strażnicy gminni mają prawo łazić po prywatnym terenie i jego właścicielom wlepiać mandaty.
No ale sami właściciele tego chcieli bo nikt ich nie zmuszał do oznakowania swojej prywatnej drogi jako droga publiczna (strefa ruchu) - ogólnie dostępna dla wszystkich jak każda droga publiczna skoro są jeszcze dwie inne możliwości.
Fakt pozostaje faktem - droga wewnętrzna nie staje się publiczną od samego ustawienia na niej znaku D-52, względnie D-40. I żadne złote myśli tego nie zmienią.
Całkowita bzdura. Po ustanowieniu strefy ruchu, albo strefy zamieszkania, Policja ma prawo kontrolować ruch drogowy na drodze wewnętrznej, a nie "łazić po prywatnym terenie". Nie oznacza to również, że droga staje się dostępna dla wszystkich. Gdyby ktoś jednak miał wątpliwości, to zawsze można dodać znak B-1 z tabliczką o przykładowej treści "Nie dotyczy mieszkańców nieruchomości" lub podobnej.
P.S. TUTAJ jest stronka ze znakami informacyjnymi, na dole jest ramka z wyjaśnieniem różnic pomiędzy poszczególnymi oznaczeniami na drogach osiedlowych.
Panowie zarządcy. Łatwo ustawiacie te wszystkie znaki drogowe, czy w praktyce ustawiliście chociaż jeden? Ja w tym roku zamontowałem 15 i 2 wymieniłem na nowe. A i tak to wszystko o kant d.... rozbić. Policja przyjedzie do wypadku, a nie do sporów sąsiedzkich. Chyba ,że na osiedlu mieszka ich przełożony lub VIP.:bigsmile:
wystarczy, że donos pójdzie od dyspozytora karetek ...
Mandat wystawić przyjadą, bo to jest ich kasa ...zwłaszcza u mnie łasi są strażnicy Gminni
Widocznie nie chciały. Głupie wspólnoty.
Całkowite niezrozumienie tematu. Droga prywatna oznakowana znakiem D-40 lub D-52 również nie staje się od tego drogą publiczną i podobnie, jak w trzecim przypadku, tu również właściciel/zarządca drogi ustala zasady parkowania. Oczywiście, w zgodzie z przepisami o ruchu drogowym, niezależnie od wyboru któregokolwiek z trzech wariantów.
Nowy doklejony: 03.12.14 16:11 Ja myślę, że najprostszym wyjściem będzie postawienie znaku B-18a: "Zakaz wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej ponad 3.49 T"
:cool:
A swoją drogą to ciekawe pytanie Czy znak dodatkowy może "zmieniać definicję samego znaku" ? Czy samochód ciężarowy może mieć poniżej 3,5 t? Czy samochód dostawczy = samochód ciężarowy? A czy można by obniżyć ciężar samochodu ciężarowego np. do 1234 kg?
Sam wątek jest ciekawy. Ale wg mnie bez fizycznego podziału miejsc nie ma szans na rozsądne rozwiązanie.
A nie można? Stawiam hipotezę, że można. Nawet do 700 kg. Chodzi Ci zapewne o masę, nie ciężar.
Akurat znak B-5 dotyczy samochodów ciężarowych o DMC powyżej 3,5 T - dmc, czyli dopuszczalnej masie całkowitej, tej która jest wpisana w dowodzie rejestracyjnym. Nie ma więc znaczenia, ile rzeczywiście auto waży w danej chwili. Nie możesz również zmienić tej masy żadnym znakiem dodatkowym, ani tabliczką uzupełniającą.
Zamiast znaku B-5 można zastosować znak B-18, który dotyczy rzeczywistej masy całkowitej, a nie dopuszczalnej i można wpisać 2,5 T. Tylko co to da, jeśli pan i tak będzie przyjeżdżał autem cieżarowym do 3,5 T, ale o masie własnej i rzeczywistej poniżej 2,5 T?Np. pustym, bez ładunku?
Ale głowy za to nie dam. : )
W związku z nowelizacją Kodeksu wykroczeń (art. 85a) od 2012 roku należało prawidłowo oznakować tzw. drogi osiedlowe.
Zasady dotyczące kar grożących za wadliwe oznakowanie dróg wewnętrznych obowiązują od 21 sierpnia 2012 r.
Podmiotem tego wykroczenia może być osoba ustawiająca znaki lub sygnały lub osoba wydająca pozwolenie ich ustawienia niezgodnie z przepisami, tj zarządca lub właściciel drogi wewnętrznej.
W myśl art. 8 ust. 4 u.d.p. oznakowanie połączeń dróg wewnętrznych z drogami publicznymi oraz utrzymanie urządzeń bezpieczeństwa i organizacji ruchu, związanych z funkcjonowaniem tych połączeń, należy do zarządcy drogi publicznej.
Ustawa prawo o ruchu drogowym wraz z przepisami wykonawczymi przewiduje trzy typy oznakowań dróg tzw. osiedlowych:
1. „droga wewnętrzna” – znak D-46 (plus znak D-47 koniec takiej drogi)
- obowiązują tylko przepisy kodeksu ruchu dotyczące znaków i sygnałów drogowych, zaś parkowanie zabronione jest tylko wówczas, gdy stoją tam znaki zakazu parkowania. Na drodze wewnętrznej można także prowadzić auto bez uprawnień prawa jazdy.
2. „strefa zamieszkania” – znak D-40 (plus znak D-41 koniec strefy)
- na danej drodze obowiązują wszystkie przepisy kodeksu ruchu drogowego, parkować można tylko w miejscach do tego wyznaczonych, zaś prowadzić auta bez prawa jazdy nie wolno. Ponadto w strefie zamieszkania obowiązuje ograniczenie prędkości do 20km/h, zaś policja i straż miejska mogą nas ukarać za każde wykroczenie.
3. „strefa ruchu” – znak D-52 (plus znak D-53 koniec strefy)
- podobnie jak w strefie zamieszkania jest w strefie ruchu. Tutaj jednak w kwestii parkowania obowiązują takie same zasady jak na drogach publicznych.
Nowy doklejony: 03.12.14 19:47 Czy jeżeli na drzwiach do mojego prywatnego lokalu umieszczę oznaczenie, że lokal jest miejscem dla ruchu wszystkich ludzi to oczywistym jest, że lokal nie zmienił właściciela jak tu niektórzy błędne wnioski bez zastanowienia wyciągają: - lecz mimo że lokal jest dalej prywatny to stał się "miejscem publicznym", dostępnym do nieokreślonej liczby ludzi (nie mylić z domem publicznym). Też oczywista oczywistość.
Zasady korzystania natomiast z takiej drogi są takie same jak na drodze publicznej - pytanie jest w imię czego właściciele ograniczyli swoje prawa do tej swojej drogi i nie mogą z niej dowolnie korzystać bo im strażnik czy policjant wlepi mandat.
Do lokalu prywatnego czy na prywatną działkę nikt obcy nie ma prawa wejść bez zezwolenia właściciela - nawet policjant czy strażnik gminny (poza ściśle określonymi przypadkami), natomiast do budynku tzw. użyteczności publicznej czy też na teren prywatnej nieruchomości oznaczonej że nikomu nie zabrania się wstępu - może wejść (wjechać) każdy.
Jeżeli o to chodziło, o wyzbycie się części uprawnień właścicielskich (właścicielom nieruchomości wspólnotowej) do swojej drogi wewnętrznej i pozwolenia aby strażnicy gminni czy policjanci wlepiali im mandaty bo za dużo pieniędzy mają - to ja nie widzę przeciwwskazań, na głupotę lekarstwa jeszcze nie wynaleziono.
Ci trzej "najmądrzejsi we wsi" jeżeli dalej będziecie coś chcieli napisać o niezrozumieniu to najpierw trzeba przedstawić jakieś argumenty swoich wydumanych tez.
Ale Ty nie rozumiesz istoty sprawy. U nas jest to obowiązek ZDiTM w UM i z tego zadania się wywiązał. Osiedle oddano z właściwym oznakowaniem ale niepełnym. Znak Strefa zamieszkania oraz jego odwołanie znajdują się nie na terenie "osiedla, ale przy wjeździe/wyjeździe. Oznakowanie wewnętrzne np. miejsc parkingowych pozostawiono ówczesnemu właścicielowi/zarządcy drogi, który to olał bo wiedział ,że powstaną WM i będzie to ich problem. I powstały 4 WM, więc to na ich barki spoczywa teraz ten obowiązek. I powstał "pat", tam gdzie jest 118 właścicieli de facto ustalenie sposobu zarządzania jest bardzo trudne, wymaga pomocy sądu. Ale załóżmy, że się dogadaliśmy i jest zarządca drogi, taki jak Ty gecon, obrońca uciśnionych właścicieli, który nie życzy sobie ,żeby mu Więc stawiasz na swoim terenie znak - droga wewnętrzna oraz znak zakaz wjazdu wszelkich pojazdów - nie dotyczy mieszkańców i służb komunalnych (być może potrzebne będzie Koniec strefy zamieszkania) i hulaj dusza, diabla nie ma. Możecie sobie parkować gdzie chcecie i jak chcecie, nawet jeden na drugim. Młodzież będzie zadowolona, brak ograniczeń prędkości i można będzie poćwiczyć jazdę quadem bez jakichś głupich uprawnień. Uchwalać to sobie mogą wszystko, nawet w naszych sądach to nie przejdzie. Jeżeli rzeczywiście właściciele wymyślą sobie takie rozwiązanie to Przyznam szczerze, że przykład jest idiotyczny.
Znak droga wewnętrzna jest stosowany przede wszystkim w przypadku WM ,które mają drogę dojazdową (niekoniecznie ulicę) do klatek schodowych, gdzie ruch drogowy jest ograniczony do minimum, brak jest miejsc parkingowych, parkowanie możliwe jest jedynie na podwórku (np. podwórka kamienic w miastach), natomiast pozostałe strefy w zależności od warunków. KubaP przesadził z tym MarcoPolo - Byloby, ale właściciele kilku pojazdów nigdy się na to nie zgodzą, chociaż u mnie się udało.:bigsmile
Chyba warto włożyć wysiłek w przypisanie każdemu miejsca, bo stawianie przeróżnych tabliczek i znaków niewiele daje. Środki przymusu, by dyscyplinować "niesfornych" wspólnota ma baaardzo ograniczone
Chodzi o to, że na tak oznakowanym terenie ani policja ani straż Gminna nie może odmówić interwencji (np. może wręczyć mandat bez punktów karnych)
Ktoś inny twierdzi, że nie można przypisać miejsca, ponieważ udział w parkingu mają również Ci co posiadają garaże i jak wydzielić to w gruncie?
Teren WM bardzo mały, wejścia do klatek od ulicy ze znakiem D-40 parkują Ci co nie załapią się na parking (parkują oczywiście za mandat), garaże pod mieszkaniami, parking u szczytu bloku.
Może jakieś sugestie?
Dzięki
Innymi słowy - 8 miejsc na 16 lokali.
Proponuję podjąć uchwałę i przyjąć jako zasadę korzystanie z miejsc postojowych na zasadzie odpłatności - można je oznaczyć, wprowadzić ograniczniki zamykane na kluczyk i zawierać umowy o wyłącznym korzystaniu za wynagrodzeniem.
Wynagrodzenie z kolei zasili budżet wspólnoty, orzecznictwo jednoznacznie wskazuje, że wspólnota może pobierać tego rodzaju opłaty od właścicieli, jeżeli zainteresowanych będzie więcej niż miejsc, to można, np. przeprowadzić losowanie.
W wyroku z dnia 20 marca 2012 r., sygn. akt: I ACa 886/11, Sąd Apelacyjny w Warszawie wyraził pogląd, że „nie można uznać, że zaskarżona uchwała wspólnoty wprowadzająca jasne i przejrzyste reguły korzystania z miejsc parkingowych na terenie nieruchomości wspólnej stanowi nieuprawnioną ingerencję w prawo własności poszczególnych współwłaścicieli, w szczególności zaś narusza uprawnienia przewidziane w art. 206 k.c. i art. 12 ust. 1 ustawy o własności lokali.”
Treść orzeczenia na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/prawo/orzecznictwo-sadowe/1607-i-aca-88611-oplaty-za-parking-we-wspolnocie-mieszkaniowej
Na temat strefy ruchu:
"Ustawa z dnia 22 lipca 2010 roku o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 151, poz. 1013) wprowadziła nową kategorię miejsca, tzw. strefę ruchu, czyli „obszar obejmujący co najmniej jedną drogę wewnętrzną, na który wjazdy i wyjazdy oznaczone są odpowiednimi znakami drogowymi” (art. 1, ust. 2 c). Taką strefą ruchu może być osiedle mieszkaniowe oznaczone nowymi znakami drogowymi informacyjnymi o numerach: D-52 i D-53. A ponieważ nowelizacja poszerza katalog miejsc, w których Policja i Straż Miejska będą mogły reagować na naruszenie przepisów prawa drogowego, właśnie o strefę ruchu oraz strefę zamieszkania i drogi wewnętrzne, to nie pozostaniemy bezkarni, jeżeli zaparkujemy źle. Parkować można tylko na miejscach oznaczonych, czyli takich przed którymi stoi niebieski znak z literą „P” (D-18), a samo miejsce jest obrysowane białą farbą. "
Więcej a artykule: Miejsca parkingowe na osiedlach – jak uniknąć mandatu?
na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/przeglad-prasy/rynek-nieruchomosci/947-miejsca-parkingowe-na-osiedlach--jak-uniknac-mandatu
W tym jest właśnie sęk - dlaczego właściciele we wspólnocie (jako współwłaściciele drogi) mając możliwość własnego zorganizowania ruchu (i parkowanie) na swoim prywatnym terenie poszli (w większości wspólnot) po najmniejszej linii oporu godząc się na wyłączenie części swojego terenu i "przekazanie go pod jurysdykcję kodeksu drogowego" stawiając znak "strefa ruchu", dobrowolnie godząc się na płacenie mandatów??? - http://www.experto24.pl/lifestyle/auto-moto/auto-i-prawo/jak-poruszac-sie-po-osiedlach-czyli-jazda-po-drogach-wewnetrznych.html#.VIBCkGcek5I
Reasumując: w przypadku (prywatnej drogi wewnętrznej wszystkich właścicieli we wspólnocie oznakowanej znakiem "droga wewnętrzna" z tabliczką informacyjną "teren prywatny") - organizacja ruchu oparta jest na formach cywilnoprawnych, a nie Kodeksu Drogowego.
Nie znam przypadku aby Policjant czy strażnik miejski wlepił mandat właścicielowi (współwłaścicielom) prywatnej drogi wewnętrznej za złe parkowanie czy z innych powodów.
Dla celów porządkowych współwłaściciele drogi powinni określić organizację ruchu na tej drodze wewnętrznej, jako oświadczenie woli w formie uchwały, regulując sposób korzystania ze swojej współwłasności.
Jeśli natomiast właściciele nie ustalili zasad parkowania, bądź zakazu parkowania na takiej drodze, to parkować można wszędzie aby tylko nie utrudniać innym współwłaścicielom korzystania ze współwłasności.
Może tym zapisem pogonimy intruza