Niesprawny ciepłomierz
Grobel
Użytkownik
Jest to mój pierwszy post, więc witam wszystkich.
Postaram się zwięźle opisać sytuację, w której się znajduję :)
W listopadzie 2013 roku kupiłem mieszkanie. W lutym 2014 zobaczyłem, że ciepłomierz przynależny do mojego mieszkania jest niesprawny - jego wskazanie się nie zmieniało, pomimo ogrzewania mieszkania. Sprawę niezwłocznie zgłosiłem zarządcy nieruchomości - na moje nieszczęście - ustnie, dostałem odpowiedź, że urządzenie zostanie wymienione w ciągu kilku dni. Nic nie zostało zrobione. Miesiąc później przypomniałem o sprawie telefonicznie. Dalej brak reakcji. We wrześniu, przed rozpoczęciem sezonu grzewczego wysłałem przypominającego maila, po raz trzeci dostałem tę samą odpowiedź - za klika dni wymienimy. Oczywiście, nic nie zrobili. Na rozliczeniach mediów za październik i listopad zostały naliczone opłaty za ogrzewanie, pomimo tego, że wskazanie ciepłomierza było niezmienne. Napisałem maila z prośbą o wyjaśnienie sytuacji i pytaniem kiedy w końcu zamierzają coś zrobić. Dostałem odpowiedź, że ciepłomierz przez ponad dwa miesiące był serwisowany przez producenta, który doszedł do wniosku, że urządzenie jest nadaje się tylko do wymiany, a ryczałt, którym zostałem obciążony za ogrzewanie został wyliczony na podstawie średniego zużycia ciepła za okres 11.2010 - 03.2011 (wtedy w mieszkaniu mieszkali poprzedni właściciele). Skontaktowałem się z serwisem producenta, otrzymałem informację, że od momentu montażu ciepłomierzy w mojej wspólnocie nie było ani jednego zgłoszenia awarii. Dwa dni później ciepłomierz został wymieniony, przez pana specjalistę ("nie, nie potrzebuję instrukcji montażu, na hydraulice się nie znam, ale takie coś każdy umie zamontować") przysłanego przez administratora. Nie dostałem świadectwa legalizacji ciepłomierza, a samo urządzenie jest zamontowane niepoprawnie, w związku z czym nie nalicza zużycia ciepła.
Jakie kroki powinienem podjąć?
Czy, w związku z zaistniałą sytuacją, mam prawo odmówić płacenia ryczałtu za ogrzewanie?
Zna ktoś dobrego zarządcę nieruchomości w Trójmieście? :)
Z góry dziękuję za pomoc.
Postaram się zwięźle opisać sytuację, w której się znajduję :)
W listopadzie 2013 roku kupiłem mieszkanie. W lutym 2014 zobaczyłem, że ciepłomierz przynależny do mojego mieszkania jest niesprawny - jego wskazanie się nie zmieniało, pomimo ogrzewania mieszkania. Sprawę niezwłocznie zgłosiłem zarządcy nieruchomości - na moje nieszczęście - ustnie, dostałem odpowiedź, że urządzenie zostanie wymienione w ciągu kilku dni. Nic nie zostało zrobione. Miesiąc później przypomniałem o sprawie telefonicznie. Dalej brak reakcji. We wrześniu, przed rozpoczęciem sezonu grzewczego wysłałem przypominającego maila, po raz trzeci dostałem tę samą odpowiedź - za klika dni wymienimy. Oczywiście, nic nie zrobili. Na rozliczeniach mediów za październik i listopad zostały naliczone opłaty za ogrzewanie, pomimo tego, że wskazanie ciepłomierza było niezmienne. Napisałem maila z prośbą o wyjaśnienie sytuacji i pytaniem kiedy w końcu zamierzają coś zrobić. Dostałem odpowiedź, że ciepłomierz przez ponad dwa miesiące był serwisowany przez producenta, który doszedł do wniosku, że urządzenie jest nadaje się tylko do wymiany, a ryczałt, którym zostałem obciążony za ogrzewanie został wyliczony na podstawie średniego zużycia ciepła za okres 11.2010 - 03.2011 (wtedy w mieszkaniu mieszkali poprzedni właściciele). Skontaktowałem się z serwisem producenta, otrzymałem informację, że od momentu montażu ciepłomierzy w mojej wspólnocie nie było ani jednego zgłoszenia awarii. Dwa dni później ciepłomierz został wymieniony, przez pana specjalistę ("nie, nie potrzebuję instrukcji montażu, na hydraulice się nie znam, ale takie coś każdy umie zamontować") przysłanego przez administratora. Nie dostałem świadectwa legalizacji ciepłomierza, a samo urządzenie jest zamontowane niepoprawnie, w związku z czym nie nalicza zużycia ciepła.
Jakie kroki powinienem podjąć?
Czy, w związku z zaistniałą sytuacją, mam prawo odmówić płacenia ryczałtu za ogrzewanie?
Zna ktoś dobrego zarządcę nieruchomości w Trójmieście? :)
Z góry dziękuję za pomoc.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
2. Zapoznać się z obowiązującym w twojej wspólnocie regulaminem rozliczania ciepła.
3. Ciepło zużywałeś - według ciebie nie powinieneś za nie płacić?
Wysokość i prawidłowość naliczenia jest uzależniona od tego, co ustalisz wg pkt. 2. Moim zdaniem naliczanie ryczałtu na podstawie tak bardzo odległego okresu jest absurdalne i wątpię, aby tak to było ustalone w regulaminie, ale bez zapoznania się z nim niewiele można powiedzieć. Jeżeli chodzi ci o sam fakt, że zareagowano z opóźnieniem na twoje zgłoszenie, oraz, że obecnie ciepłomierz nadal nie działa prawidłowo, to teoretycznie mógłbyś żądać od osoby odpowiedzialnej za te zaniedbania pokrycia strat jakie poniosłeś z tego tytułu, ale musiałbyś wykazać lub przynajmniej uprawdopodobnić, że naliczenie według ryczałtu było wyższe, niż gdyby naliczono ci opłaty według sprawnego ciepłomierza.
To ty założyłeś że jest elementem NW.
Hm... rzeczywiście, żeby wymienić ciepłomierz, nie trzeba się znać na hydraulice. Podobnie, jak do wymiany żarówki też nie jest potrzebny elektryk. Tu akurat pan specjalista ma rację. Jedyne, na co należy zwrócić uwagę, to zamontowanie w taki sposób, żeby strzałka na korpusie przepływomierza była zgodna z kierunkiem przepływu medium. Może tylko do podłączenia kabelka przydałoby się, żeby pan specjalista zerknął na schemat, ale z drugiej strony, w Twoim przypadku mamy wymianę jednego przewodu na inny.
Ciepłomierz nie ma świadectwa legalizacji, ma cechę legalizacyjną i plombę (na korpusie, nie mylić z plombą na półśrubunkach, za pomocą których jest zamontowany do instalacji).
Ten niepoprawny montaż, to na czym polega?
Formalnie nie zużywał ciepła. Wskazanie ciepłomierza za przedmiotowy okres rozliczeniowy wynosiło zero. A zero oznacza zero. Tak mnie uczono na matematyce. Skoro ma zamontowany ciepłomierz, to znaczy, że rozliczał się z ciepłomierza, a nie np. z m2, lub ryczałtów.
Na dwoje babka wróżyła. Od czasów prawa rzymskiego obowiązuje zasada, że to nie kolega ma coś udowodnić, tylko jemu mają udowodnić.
Z tego, co wiem licznik jest własnością wspólnoty, nie moją. Zresztą, gdyby należał do mnie, to chyba administrator odesłałby mnie z kwitkiem, zamiast mówić, że wymieni ciepłomierz.
Problem zgłaszałem dwukrotnie mailowo, na każdego maila dostawałem odpowiedź - traktuję to jako potwierdzenie odbioru.
Jasne, że powinienem płacić, ale wydaje mi się, że miał wystarczająco dużo czasu od lutego na wymianę ciepłomierza, gdyby zrobił to w porę, wszyscy bylibyśmy zadowoleni.
Moim zdaniem jest to niedopuszczalne zaniedbanie.
Ja po prostu nie chcę płacić średniego zużycia z zimy 2010/2011, przez rodzinę z małym dzieckiem. Mam prawo sądzić, że zużywali dużo więcej ciepła niż ja (choć pewności nie mam).
Nowy doklejony: 16.12.14 22:41 Kierunek przepływu jest nieprawidłowy, najwyraźniej pan nie wiedział, że trzeba patrzeć na strzałkę.
Wiem, po prostu napisałem to co usłyszałem.
Zgadzam się, że jest poważne zaniedbanie, ale niestety, żeby coś ugrać w tej sprawie trzeba by wykazać (uprawdopodobnić) poniesienie straty.
Z pewnością zużywali więcej ciepła, ale tu wracamy do kwestii regulaminu rozliczania ciepła - mam przypuszczenie graniczące z pewnością, że regulamin nie przewiduje aż tak odległych okresów porównawczych do ryczałtu: 4 lata wstecz!
EDIT: Chodzi mi o to, że jeżeli zapoznasz się z regulaminem, to będziesz mógł wyliczyć poprawny ryczałt, a to da ci możność porównania, czy tak wyliczone kwoty odbiegają w sposób istotny od twojej średniej zużycia. To jest podstawa do oszacowania ewentualnej straty.
Nowy doklejony: 16.12.14 22:51 W zasadzie tak, ale autor sam przyznał w kontaktach z administracją, że ciepłomierz jest uszkodzony, więc tak jakby zadziałał na swoją szkodę...
Nowy doklejony: 16.12.14 22:54 Tylko problem w tym, że nie znam mojej średniej, bo w chwili obecnej mam drugi niesprawny ciepłomierz.
Nowy doklejony: 16.12.14 22:55 Podejrzewam, że gdybym tego nie zgłosił, to miałbym darmowe ogrzewanie przez lata. Jednak chciałem być fair wobec innych mieszkańców.
Czy ciepłomierz (wodomierz itp. urządzenia) służy tylko właścicielowi lokalu a więc zgodnie z definicją art. 3 ust. 2 to jest własność prywatna właściciela lokalu i wspólnocie a tym bardziej zarządcy nic do tego, "nie ma prawa nawet go dotykać".
Czy też ciepłomierz (wodomierz itp. urządzenia) służy nie tylko do wyłącznego użytku właściciela lokalu a więc zgodnie z tą samą definicją należy do NW i wtedy z kolei właściciel lokalu bez zgody innych właścicieli "nie ma prawa go nawet dotykać".
W tym drugim przypadku jako właściciel rozliczany na podstawie urządzenia na którego wskazania i działanie nie mam żadnego wpływu, dlaczego miałbym się godzić na to by np. ciepłomierz wskazywał zawyżone dane a właściciel ciepłomierza (NW) czyli wszyscy właściciele (wspólnota) nie mieliby ochoty go np. naprawiać?
Rodzi się następne pytanie - kto odpowiada za jego legalizację (wymianę), konserwację i prawidłowe działanie?
Jeżeli jest częścią NW - to dlaczego właściciel lokalu za jego nieprawidłowe działanie ma być obciążany wyliczeniem sufitowym (bo do tego sprowadza się jakaś średnia poprzedniego użytkownika lokalu)?
Na jakiej podstawie Grobel ma płacić za ciepło którego nie zużył? No właśnie.
Prawo a dokładnie ustawa-prawo energetyczne nie przewiduje w rozliczaniu ciepła ryczałtów na podstawie poprzednich lat lecz: W kilku orzeczeniach sądowych było stwierdzone, że zamienne rozliczanie nie oznacza innego lecz tylko wg metrów lub kubatury. Pamiętajmy, że UoWL zezwala rozliczać udziałami gdy zaliczymy całą instalację do NW.
Cóż ci doradzić Grobel?
Na pewno trzeba sprawdzić czy jest uchwalony i jakie są jego zapisy w sytuacjach awaryjnych - regulamin rozliczeń energii cieplnej.
Po potwierdzeniu informacji że jest (lub nie ma) w nim zapis o ryczałcie w razie zepsutych ciepłomierzy ma sens dalsze doradzanie.
- ???
Szanse masz przy spełnieniu obu warunków:
a) masz u siebie zarząd właścicielski
b) choć jeden członek zarządu interesuje się sprawami wspólnoty (a to wcale nie jest pewne).
Zorientujesz się w rozmowie z członkami zarządu. Powodzenia.