Rada Nadzorcza w spółdzielni mieszkaniowej
bogna
Użytkownik
W wydawanej "gazetce" w mojej spóldzielni mieszkaniowej przeczytałam taką informację:"Podczas obrad Komisji Rady Nadzorczej jej członkowie otrzymują do wglądu dokumentację sąsiada, znajomego, członka dalszej rodziny. Przegladamy i głośno wyrazamy zdziwienie: liczymy .......itd"
Tak komisja kontroluje czy ilość zamieszkałych zgadza się z dokumentacją.
Czy komisja RN może otrzymywać teczki członków spółdzielni?
Tak komisja kontroluje czy ilość zamieszkałych zgadza się z dokumentacją.
Czy komisja RN może otrzymywać teczki członków spółdzielni?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Czy wiesz, że Rada Nadzorcza to organ spółdzielni?
Przeczytałaś ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych lub chociaż statut Twojej spółdzielni?
Dozorca czy jak obecnie zwany gospodarz domu jest najlepszym źródłem informacji.
Dokumentacja powinna być chroniona. Dane osobiste są danymi chronionymi a komisje RN nie powinny zajmować sie plotkami i wyrażać zdziwienia nad dokumentacją.
Po przeczytaniu tego artykułu niektórzy mieszkańcy byli w szoku.
Dozorcy wiedzą ile osób mieszka w lokalu, jak nie wiedzą to pytają sąsiadów.
Są poważniejsze tematy, którymi może zajmować się RN.
Rada Nadzorcza ustala wynagrodzenia i nagrody dla zarządu. Te dane chroni i RN nie wyraża zdziwienia nad kwotami wynagrodzeń.
Tak było za komuny - gdzie każdy dozorca był gumowym uchem, i tak jest jeszcze w jednej Korei.
Niechby tylko taki dozorca spróbował zapytać mnie co słychać u sąsiada albo kto wczoraj nocował u sąsiadki.
"ALternatywy 4" to nie jest ale w dalszym ciągu nie widzę różnicy w działaniu spółdzielni za czasów komuny i aktualnych.
Dalej uważam,że dostęp do dokumentów spółdzielców powinni mieć upoważnieni pracownicy zarządu a nie panie , które nic nie wniosły do rozwiązania problemu prawidłowego wypełniania deklaracji poza wyrażaniem zdziwienia.
Nawiasem mówiąc, rada nadzorcza jest ciałem nadrzędnym nad zarządem spółdzielni (to RN zatrudnia zarząd i go również wywala z roboty).
Bardziej istotnym problemem w spółdzielniach jest BRAK dostępu spółdzielców do dokumentacji, np do tego ile zapłacono za taką czy inną robotę w danym budynku i ile wynosi wynagrodzenie prezesa albo radcy prawnego.
Wiadomość specjalna dla bogny: w mojej (na szczęście byłej) spółdzielni radca prawny zarabia 8 tys zł za 5-godzinny tydzień pracy (plus oczywiście oddzielne każda bytność w sądzie albo na walnym zgromadzeniu). W Twojej spółdzielni jest podobnie i Ty się na te jego zarobki składasz. Może tym się szokuj i z tym walcz
Oczywiście teczki zawierają jedynie poufne informacje prywatne a te ich informacje to były zeznania starego dozorcy.
Rady Nadzorcze niestety nie są kompetentne a przypadkowo wybrane panie nie powinny mieć wglądu do dokumentów członków spółdzielni .
Ale żebyśmy nie wiem jak krytycznie byli nastawieni do spółdzielni, obyczajów tam panujących i osób wybranych do władz, nie zmieni to faktu, że rada nadzorcza jest najwyższym organem w spółdzielni, spełniającym m.in. funkcje kontrolne. Swoje negatywne nastawienie możesz wyrazić na najbliższym Walnym Zgromadzeniu, nie udzielając tej radzie absolutorium albo składając wniosek o jej odwołanie (dobrze by było podać jednocześnie dobre kandydatury)
przeglądać księgi i dokumenty oraz sprawdzać bezpośrednio stan majątku
Spółdzielni.
Dla sprawniejszego wykonywania swoich zadań Rada Nadzorcza powołuje ze
swego grona komisję rewizyjną oraz inne komisje w razie potrzeby.
pozdrawiam, Przewodniczący Komisji Rewizyjnej SM
SM to takie prawne cudactwo polegające na tym, że ci , którzy zapłacili całość należności za mieszkania, budynki i grunty (czyli członkowie spółdzielni) nie są właścicielami ani mieszkań, ani budynków ani gruntów. Właścicielem jest spółdzielnia, która nie płacąc nic – jest traktowana jako właściciel wszystkiego! Tu tkwi praźródło gmatwaniny prawnej.
Dopóki członkowie spółdzielni tego nie zrozumieją i nie wydzielą się ze spółdzielni jako wspólnoty, to te idiotyzmy będą trwać. To, że jakieś panie przeglądają Twoje dane, to jest jeszcze żaden problem.