Zmiana sposobu naliczania opłat

septemberseptember Użytkownik
Witam
Mam pytanie być może banalne ale nie znalazłem na nie szczegółowej odpowiedzi. Czy istnieje mozliwość w formie uchwały zmiany sposobu naliczania opłat dot. np wynagrodzenia zarządu, funduszu remontowego czyli tych ,które naliczane są od posiadanych metrów kwadratowych ( oczywiście poza zaliczkami na c.o ) na naliczanie od lokalu mieszkalnego. Czyli 1 lokal = 1 głos. Uważam ,że byłoby to logiczniejsze oraz bardziej sprawiedliwe . Nie widzę bowiem żadnej różnicy w obsłudze zarządcy lokalu o pow 70 m kw a kawalerki o pow. 38 m .kw

Komentarze

  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada -1
    september: Nie widzę bowiem żadnej różnicy w obsłudze zarządcy lokalu o pow 70 m kw a kawalerki o pow. 38 m .kw
    To całkowicie błędne rozumowanie albowiem ani zarząd ani zarządca nie zajmuje się obsługą lokali właścicieli.
    W ogóle wspólnota powstaje w celu obsługi i zarządzania częściami wspólnymi czyli nieruchomością wspólną a nie lokalami prywatnymi.
    Koszty jakie właściciele ponoszą w związku z obsługą tych części wspólnych ustawa nakazuje ponosić właścicielom tylko i wyłącznie według udziałów w tych częściach wspólnych.
    Jako, że wspólnota może działać tylko w granicach prawa, właścicielom nie wolno podejmować uchwał niezgodnych z prawem a taką byłaby uchwała zmieniająca zapisy ustawowe.
  • Opcje
    septemberseptember Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To oczywiście mój skrót myślowy gdy pisałem o obsłudze lokali mieszkalnych przez zarządcę. Jeżeli tak ustawa stanowi i nie ma możliwości wprowadzenia zmiany na poziomie wspólnoty - to trudno. Jednak dalej uważam ,iż tak "sztywne" zapisy są nieżyciowe , wręcz głupie a na pewno niesprawiedliwe .
  • Opcje
    piastowskapiastowska Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] september:[/cite]Witam
    Czy istnieje mozliwość w formie uchwały zmiany sposobu naliczania opłat dot. np wynagrodzenia zarządu, funduszu remontowego czyli tych ,które naliczane są od posiadanych metrów kwadratowych ( oczywiście poza zaliczkami na c.o ) na naliczanie od lokalu mieszkalnego. Czyli 1 lokal = 1 głos. Uważam ,że byłoby to logiczniejsze oraz bardziej sprawiedliwe . Nie widzę bowiem żadnej różnicy w obsłudze zarządcy lokalu o pow 70 m kw a kawalerki o pow. 38 m .kw
    W uzupełnieniu słusznego wpisu gecona chciałam dodać, że:
    - zgodnie z art. 12.2, właściciele lokali ponoszą wydatki i ciężary związane z utrzymaniem nieruchomości wspólnej zgodnie z posiadanymi udziałami
    - wydaje mi się, ze pomyliłeś tutaj dwie sprawy: czyli pomyliłeś możliwość podejmowania uchwał przez właścicieli lokali w systemie 1 właściciel = 1 głos z przyjęciem, że na tym systemie może być oparty sposób uczestniczenia w kosztach utrzymywania nieruchomości wspólnej.

    Oczywiście, że właściciele mogą głosować (po spełnieniu wymogów proceduralnych opisanych w UoWL) uchwały w systemie 1 właściciel = 1 głos, ale nie można tego przenosić na taką zmianę systemu naliczania opłat, jaki proponujesz. Po pierwsze, jest taki system niezgodny z prawem, jak napisał gecon i dalsze dywagacje na ten temat nie maja sensu.
  • Opcje
    septemberseptember Użytkownik
    edytowano marca 2015
    Niczego nie pomyliłem. Nie wiedziałem jednak czy na pewno nie ma możliwości zmiany sposobu naliczania pewnych należności i stąd moje pytanie. Ja rozumiem ,że " dura lex, sed lex" ale w tym przypadku musicie przyznać ,że to nie do końca dobry przepis.:bigsmile: Dziękuje za odpowiedź.
  • Opcje
    piastowskapiastowska Użytkownik
    edytowano marca 2015
    [cite] september:[/cite] Jeżeli tak ustawa stanowi i nie ma możliwości wprowadzenia zmiany na poziomie wspólnoty - to trudno. Jednak dalej uważam ,iż tak "sztywne" zapisy są nieżyciowe , wręcz głupie a na pewno niesprawiedliwe .
    Zupełnie nie widzę powodu, by ustawowy wymóg uczestniczenia w kosztach zarządu nieruchomością wspólną zgodnie z udziałami uważać za nielogiczny lub niesprawiedliwy. Wręcz przeciwnie, uważam, ze jest taki system najlepszy z możliwych.
    Wyobraź sobie, że w budynku jest 10 lokali: 9 po 40m2 i 1lokal 440m2. Jak jest logiczniej i sprawiedliwiej uczestniczyć w kosztach remontów (np nowa elewacja budynku):
    - każdy z 10 właścicieli płaci 1/10 tych kosztów, czyli ten który ma 440/800 udziałów płaci tyle samo co ten, który ma 40/800 udziałów
    czy
    -9 właścicieli płaci 40/800 = 9 * 40/800, a 1 właściciel płaci 440/800.
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano marca 2015
    to nie do końca dobry przepis
    To jedyny w miarę zbliżony do ideału sposób ponoszenia kosztów utrzymania NW.
    Jeżeli moja część udziału w NW wynosi np. 10% a innego właściciela 0,25% czyli idąc dalej "mój kawałek gruntu czy budynku" jest pięćdziesiąt razy większy to oczywiste jest że jego utrzymanie więcej wymaga nakładów i kosztów.
    Każdy inny sposób ponoszenia tych kosztów byłby o wiele bardziej nieproporcjonalny i niesprawiedliwy.
    Niejaką rekompensatą tych zwiększonych wydatków "dużych udziałowców" jest pięćdziesiąt razy większa siła głosu w głosowaniach, czyli moc decyzyjna.
  • Opcje
    septemberseptember Użytkownik
    edytowano marca 2015
    Zaraz , zaraz.
    Gecon napisał "Koszty jakie właściciele ponoszą w związku z obsługą tych części wspólnych ustawa nakazuje ponosić właścicielom tylko i wyłącznie według udziałów w tych częściach wspólnych" czyli dotyczy np klatek schodowych, piwnic, zieleńców, parkingu ect.
    Dlaczego zatem mam ponosić większe koszty np sprzatania czy np wybudowania wiaty śmietnikowej czy nasadzeń roslinnych tylko dlatego ,ze mam większe mieszkanie ? Odnosi się to również do twojego przykładu remontu elewacji. Każdy z lokatorów "korzysta " lub ma prawo "korzystać" z tego w takim samym stopniu.

    Jedynym "plusem" takiego systemu jest przytoczona przez "Gecona" zwiekszona siła głosu przy podejmowaniu uchwał.
  • Opcje
    piastowskapiastowska Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Czyli uważasz, że (trzymając się mojego przykładu) właściciel 440/800 udziałów powinien ponosić takie same koszty w utrzymaniu NW jak właściciel 40/800 udziałów?
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano marca 2015
    koszty np sprzatania czy np wybudowania wiaty śmietnikowej czy nasadzeń roslinnych
    No przecież twojego mieszkania nie sprząta wspólnota, wiaty śmietnikowej w twoim mieszkaniu wspólnota nie wybudowała, tobie na balkonie wspólnota nie sadziła krzaków - wszystko to dzieje się na NW.
    Do obsadzenia "twojego większego kawałka" potrzeba pięćdziesiąt razy więcej krzaczków niż innego właściciela z malutkim udziałem. Twój duży udział (duży lokal itp) generuje więcej śmieci, dłużej trzeba sprzątać większy kawałek NW a więc ponosić większe koszty utrzymania.
    Musisz zwrócić uwagę, że:
    Właściciel lokalu ma prawo do współkorzystania z nieruchomości wspólnej
    uczestniczyć w kosztach zarządu związanych z utrzymaniem nieruchomości wspólnej, korzystać z niej w sposób nie utrudniający korzystania przez innych współwłaścicieli
    Czyli mówiąc inaczej ty masz prawo korzystać z całej NW ale musisz mieć na uwadze, że jesteś tylko współwłaścicielem ułamka i nie możesz zając całego ogrodu, podwórka czy elewacji tylko na swoje potrzeby.
  • Opcje
    septemberseptember Użytkownik
    edytowano marca 2015
    W przytoczonych przeze mnie przykładach uważam, że tak. Oczywiście przy jednoczesnej zmianie i ustanowieniu ,że jeden lokal = 1 głos. Według mnie obecny system dyskryminuje właścicieli dużych mieszkań zupełnie bezpodstawnie .

    Przecież ten "mój większy kawałek" obojętnie czego. Czy to będzie teren zielony , parking , plac zabawa czy osławiona wiata śmietnikowa to jest w gruncie rzeczy iluzoryczny. Oczywiście mam wiekszy udział ale każdy z lokatorów bez względu na wielkość mieszkania , korzysta z tych miejsc tak samo i to jest normalne i logiczne. Tym bardziej zatem ponoszenie większych nakładów w owych osławionych NW jest zły.
  • Opcje
    piastowskapiastowska Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To może spróbujmy inaczej wytłumaczyć.
    Wyobraź sobie, że jest pole o powierzchni 800m2, na którym Ty masz kawałek 440m2, a dziewięciu innych właścicieli ma po 40m2. Masz zatem prawo do 440/800 plonów, więc nierozsądnie jest domagać się, abyś ponosił tylko 10/800 kosztów związanych z uprawianiem pola.
    Sorry, jaśniej nie potrafię, więc jeżeli nie czujesz się przekonany, to ja pasuję
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano marca 2015
    Ale to ty masz większy wpływ na sposób korzystania z tej NW. Mając większą siłę głosu ty masz większy wpływ na przeforsowanie swojej wizji np.ilości ławek, nasadzeń, wielkości parkingu, koloru elewacji, ograniczeń w korzystaniu z NW... itd. ty masz prawo do pięćdziesięciu miejsc parkingowych a inny właściciel tylko do jednego (to taki abstrakcyjny przykład pokazujący chyba wyraźnie sedno całego problemu).
    piastowska jeszcze dobitniej na przykładzie plonów z hektara to pokazała.
  • Opcje
    septemberseptember Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Okej. Rozumiem Twój przykład i przy takim jego przedstawieniu oczywiście masz rację. Wytłumacz mi jednak łopatologicznie:bigsmile: co w przełożeniu na wspólnotę miałoby stanowić moje plony.
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie do mnie chyba pytanie ale odpowiadam żeby już zakończyć ten problem bo nie da się dalej dzielić włosa na czworo.
    Pożytki i inne przychody z nieruchomości wspólnej służą pokrywaniu wydatków związanych z jej utrzymaniem, a w części przekraczającej te potrzeby przypadają właścicielom lokali w stosunku do ich udziałów
    Czyli łopatologicznie - przychód z wynajmu elewacji (plon) przeznaczany jest na koszty utrzymania NW również w stosunku do udziałów a więc "twoja dola z tego pożytku" jest większa i pokrywa większą część twojej opłaty niż właściciela z malutkim udziałem a więc w sumie masz mniej do zapłacenia kosztów NW - i to jest ten twój zysk z tego że masz większy udział.
  • Opcje
    septemberseptember Użytkownik
    edytowano marca 2015
    Rozumiem. Ale to w przypadku jakichkolwiek przychodów , jeśli są. Jest to raczej rzadki przypadek bo nieliczne bloki maja usytuowanie pozwalające na uzyskiwanie dochodów z wynajmu elewacji lub posiadają lokale uzytkowe itp. W mojej wspólnocie tego nie ma więc i nie ma mowy o "plonach". Nie przekonaliście mnie ale to nie jest tylko mój punkt widzenia. Zresztą sa (:bigsmile:nieliczni) właścicieli małych lokali ,którzy oddając sprawiedliwość myśla podobnie jak ja. Dalej obstaję przy swoim. A argumenty o większym wpływie decyzyjnym w tej skali to iluzja bez większego przełożenia na rzeczywistość
  • Opcje
    citizencitizen Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dla mnie wniosek z powyższej dyskusji jest jeden: jeszcze sporo czasu musi upłynąć aby właściciele lokali we wspólnocie mieszkaniowej zrozumieli, że są właścicielami także nieruchomości wspólnej i nie ma jakiś ONYCH, którzy coś tam sfinansują w utrzymaniu tej wspólnej własności. Jest rzeczą oczywista, że większy lokal to
    - większa powierzchnia wspólnego dachu przypadająca na ten lokal
    - większa powierzchnia ścian zewnętrznych przypadająca na ten lokal
    - więcej metrów bieżących instalacji przypadająca na ten lokal
    - zazwyczaj większa liczba osób zamieszkałych, a więc większe zużycie klatki schodowej i większe generowanie śmieci (wiem, że argument liczby osób nie jest ustawowy, ale niektórzy usiłują przenosić idiotyczny spółdzielniany zwyczaj przeliczania pewnych opłat na osoby, chociaż nikt nie wie jak i kto miałby weryfikować liczbę osób zamieszkujących lokal)
    - większe udział w pożytkach

    September: nie wierzę, że ktoś posiadający udział np 40/800 podziela Twój pogląd, że powinien płacić na utrzymanie NW tyle samo co właściciel 440/800 udziałów.
    Wyobraź sobie, że to Ty masz małe mieszkanko w kilkumieszkaniowej willi, a Twój brat 5 razy większe. Czy uważałbyś, że za remont dachu w willi macie z bratem płacić po równo?
  • Opcje
    septemberseptember Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ale dlaczego podajecie skrajne przykłady, szermując tak dużymi liczbami? Ja odnoszę się nie do abstrakcyjnych przykładów a do rzeczywistości. W naszej wspólnocie nie ma jednych mieszkań po 400 metrów a drugich po 40 m k.w Mieszkania sa w przedziale od 38 do 64 m k.w + jedno o powierzchni 73 metrów ( parter) Przykład z remontem dachu to prosta droga do tego aby ktoś z I pietra powiedział " ja przecież nie mam nad sobą dachu wiec nie będę płacił za jego remont" - to bzdura i anarchia. Stąd równy podział byłby sprawiedliwszy. Przykład ze "zazwyczaj większa liczba osób zamieszkałych, a więc większe zużycie klatki schodowej" tez do mnie nie przemawia. To tez droga do tego aby ktoś nie mający dzieci powiedział " nie mam dzieci wiec nie życzę sobie ponoszenia kosztów na zbudowanie placu zabawa" - bzdura ? pewnie ,że tak .
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie ma rozwiązania idealnego. W twoim budynku różnica jest 38:73 ale przecież są różnice dużo większe.
    W twoim budynku udział to tylko mieszkanie. Są budynki, w których na udział składają się też różne pomieszczenia przynależne.
    Chętnych do płacenia zwykle nie jest wielu. "Duzi" udziałami zawsze przegłosują "małych" i rozwiązania korzystne dla "dużych" :wink:
  • Opcje
    MarcoPoloMarcoPolo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] september:[/cite]Ale dlaczego podajecie skrajne przykłady, szermując tak dużymi liczbami?
    Bo ustawowa zasada rozliczania kosztów zarządu NW musi być jednoznaczna i uniwersalna.
    [cite] september:[/cite]Przykład z remontem dachu to prosta droga do tego aby ktoś z I pietra powiedział " ja przecież nie mam nad sobą dachu wiec nie będę płacił za jego remont" - to bzdura i anarchia. Stąd równy podział byłby sprawiedliwszy.
    Chyba nie zrozumiałeś przykładu z dachem z wpisu citizena (zarówno jeśli chodzi o budynek typu "blok" jak i o hipotetyczną willę Twoją i brata). Tu nie chodzi o to, czy lokal jest na parterze, czy na najwyższej kondygnacji, tylko jaki jest udział danego właściciela. Może lepiej to zrozumiesz na podstawie budynku parterowego, gdzie, tak jak w Twoim przykładzie) są lokale 38 metrowe i 73 metrowe. Chyba przyznasz, że powierzchnia dachu nad lokalem 73 metrowym jest dwa razy większa niż nad lokalem 38 metrowym, logiczne jest więc że koszty poniesione na remont powinny być proporcjonalne do powierzchni lokali (a więc udziałów). Analogicznie jest jakbyś rozliczał się z bratem za remont waszej hipotetycznej willi. Twój wniosek z tego przykładu, że "Stąd równy podział byłby sprawiedliwszy" jest zupełnie nieuzasadniony.

    Niestety wszystkie Twoje wywody sprowadzają się do jednego: chciałbym kosztem innych płacić mniej. A Twój pogląd na sprawę by się zmienił radykalnie, gdybyś sam był właścicielem lokalu najmniejszego w Twoim budynku
  • Opcje
    septemberseptember Użytkownik
    edytowano marca 2015
    Ja doskonale zrozumiałem obydwa przykłady za to Ty nie zrozumiałeś kontekstu mojej wypowiedzi na ten temat. Faktycznie w kwestii ponoszenia kosztów za remont dachu lub elewacji , to rzeczywiście Wasze argumenty by rozkładac koszty w zależności od wielkości mieszkania - to jestem w stanie zrozumieć. Jednak już w przypadku remontu np przepompowni - tu wg mnie koszty powinny być rozłozone na każdy lokal równomiernie . Człowiek ze 100 m mieszkania korzysta z tej przepompowni identycznie jak ten z kawalerki o pow 30 m. Twoje stwierdzenie ,że chciałbym kosztem innych płacić mniej jest co najmniej nie w porządku. Bardzo prosto można to odwrócić i powiedzieć , że właściciele małych mieszkań korzystaja na tych z większych mieszkań bo chca płacić mniej. Nie chcę płacić ani mnie ani więcej i na pewno nie czyimś kosztem. Natomiast nie chcę płacić więcej za np

    -budowę schodów
    -budowę parkingu
    -budowę placu zabaw
    -sprzątanie klatki schodowej czy posesji
    -założenie terenów zielonych
    -utrzymanie zarządcy
    ect
    czy innych rzeczy tylko dlatego ,ze mam wieksze mieszkanie. Z rzeczy z których każdy z właścicieli może korzystać w taki sam sposób i nijak nie ma przełożenia tu wielkosć mieszkania. Przez to że osoba x ma mieszkanie 100 metrowe nie oznacza ,że więcej brudzi na klatce schodowej czy przed blokiem, więcej korzysta ze smietnika czy huśtawki na placu zabaw.
    Komentarz edytowany september
  • Opcje
    citizencitizen Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ta cała dyskusja jest bez sensu i powinna się skończyć na wpisie gecona: Koszty jakie właściciele ponoszą w związku z obsługą tych części wspólnych ustawa nakazuje ponosić właścicielom tylko i wyłącznie według udziałów w tych częściach wspólnych. Jako, że wspólnota może działać tylko w granicach prawa, właścicielom nie wolno podejmować uchwał niezgodnych z prawem a taką byłaby uchwała zmieniająca zapisy ustawowe. Czyli odpowiedź na zadane pytanie jest : NIE, NIE MOŻNA

    Po prostu liczenie kosztów wg systemu 1 lokal = 1 koszt jest bez sensu, podobnie jak bez sensu jest np żądanie żeby wszyscy dostawali takie same wynagrodzenie za pracę (niezależnie od pracy jaka wykonują) bo wszyscy maja jednakowe żołądki, albo żeby płacili taki sam podatek gruntowy niezależnie od posiadanego obszaru, albo żeby płacili takie same podatki niezależnie od osiąganego dochodu.

    Jeszcze raz powtórzę: Wyobraź sobie, że to Ty masz małe mieszkanko w kilkumieszkaniowej willi, a Twój brat ma 5 razy większe mieszkanie oraz brat ma 5-krotnie większy niż Ty ogród przy tej willi, a także garaż brata jest na 5 samochodów a Twój na 1 samochód. Czy uważałbyś, że wszystkie koszty obsługi willi (remonty, sprzątanie, podatki, dbanie o zieleń, budowa garażu ect) macie z bratem płacić po równo? We wspólnocie jest tak samo, tylko skala inna
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] september:[/cite]Mam pytanie być może banalne ale nie znalazłem na nie szczegółowej odpowiedzi.
    Czy istnieje mozliwość w formie uchwały zmiany sposobu naliczania opłat dot. np wynagrodzenia zarządu, funduszu remontowego czyli tych ,które naliczane są od posiadanych metrów kwadratowych ( oczywiście poza zaliczkami na c.o ) na naliczanie od lokalu mieszkalnego.
    tylko te pozycje zaliczki, które dotyczą utrzymania lokalu
    [cite] september:[/cite]Czyli 1 lokal = 1 głos. Uważam ,że byłoby to logiczniejsze oraz bardziej sprawiedliwe .
    we wspólnocie nie ma sprawiedliwości i być jej nie może , bo jakby było to udziałay też wszyscy by mieli .
    Twoja sprawiedliwość sprowadza się do zasady, posiadacz dużego udziału , chce żyć na koszt posiadacza małego udziału . Taka to jest ta twoja sprawiedliwość w wydaniu polskim
    [cite] september:[/cite]Nie widzę bowiem żadnej różnicy w obsłudze zarządcy lokalu o pow 70 m kw a kawalerki o pow. 38 m .kw
    koszty utrzymania nieruchomości wspólnej ponosi się według posiadanego udziału . Wspólnota nie zajmuje się obsługa lokali jak sugerujesz , bo to jest obowiązkiem właściciela lokalu , ale częściami wspólnymi
  • Opcje
    septemberseptember Użytkownik
    edytowano listopada -1
    we wspólnocie nie ma sprawiedliwości i być jej nie może , bo jakby było to udziałay też wszyscy by mieli .
    Twoja sprawiedliwość sprowadza się do zasady, posiadacz dużego udziału , chce żyć na koszt posiadacza małego udziału . Taka to jest ta twoja sprawiedliwość w wydaniu polskim

    To Twoja opinia i masz prawo ją mieć tak jak i ja swoją. Może sam masz małe mieszkanie i korzystasz na tych co maja lokale większe. :bigsmile:
    koszty utrzymania nieruchomości wspólnej ponosi się według posiadanego udziału . Wspólnota nie zajmuje się obsługa lokali jak sugerujesz , bo to jest obowiązkiem właściciela lokalu , ale częściami wspólnymi

    Jakbyś czytał wszystko i ze zrozumieniem to doczytałbyś się mojego tłumaczenia ,że użyłem niefortunnego skrótu myślowego bowiem w zamyśle chodziło mi o "obsługę" części wspólnych
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] september:[/cite]To Twoja opinia i masz prawo ją mieć tak jak i ja swoją. Może sam masz małe mieszkanie i korzystasz na tych co maja lokale większe. :bigsmile:

    Jakbyś czytał wszystko i ze zrozumieniem to doczytałbyś się mojego tłumaczenia ,że użyłem niefortunnego skrótu myślowego bowiem w zamyśle chodziło mi o "obsługę" części wspólnych
    wiem i rozumieniem ... że nie masz racji pożyjesz , zapłacisz i się nauczysz ...że sprawiedliwości we wspólnocie nie ma i nie może być.
    Napisz nam że jesteś jeszcze frankowiczem i masz "hektary" jako singiel.:bigsmile:
  • Opcje
    septemberseptember Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie jestem frankowiczem ( na szczęście):bigsmile: , singlem tez nie jestem ani nie mam "hektarów ":bigsmile:
    Za to widzę ,że Ty masz monopol na rację...:bigsmile:
    i się nauczysz ...że sprawiedliwości we wspólnocie nie ma

    i to można potraktować jako clou wypowiedzi (niestety)
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano marca 2015
    [cite] september:[/cite]Nie jestem frankowiczem ( na szczęście):bigsmile: ,
    singlem tez nie jestem ani nie mam "hektarów ":bigsmile:
    Za to widzę ,że Ty masz monopol na rację...:bigsmile:
    i to można potraktować jako clou wypowiedzi (niestety)
    Ile energii jeszcze stracisz, aby nam udowodnić. że na sprawach wspólnoty nie znasz się w ogóle , a co do racji..
    jak będziesz miał takie doświadczenie. jak ja, to możemy stanąć do równej dysputy ...na razie walcz o tę "sprawiedliwość" w twoim wydaniu . niech inni dopłacają do ciebie
    Komentarz edytowany KubaP
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    september, mogę zrozumieć twoje oburzenie, by nie płacić zgodnie z posiadanym udziałem, bo w mojej wspólnocie nawet ci, którzy mają garaże nie chcą płacić na utrzymanie części wspólnej z tytułu posiadania garażu, bo twierdzą, że płacą już z tytułu posiadania mieszkania.
    Na szczęście ustawodawca wprowadził najbardziej sprawiedliwy sposób naliczania tych opłat, który uzależniony jest od udziału czyli stanu posiadania/wielkości metrażu lokalu.
    Twoje przykłady, by stosować metodę 1 lokal = 1 udział można o kant d... rozbić. Rozumiem także, że inne argumenty do Ciebie nie trafią i to mnie wcale nie dziwi.

    Na tym forum nie zajdziesz sprzymierzeńców, przynajmniej na pewno nie wśród tych, którzy znają ustawę o własności lokali i prawo dotyczące wspólnot mieszkaniowych.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano marca 2015
    [cite] EDDIE:[/cite]september, mogę zrozumieć twoje oburzenie, by nie płacić zgodnie z posiadanym udziałem,
    bo w mojej wspólnocie nawet ci, którzy mają garaże nie chcą płacić na utrzymanie części wspólnej z tytułu posiadania garażu,
    bo twierdzą, że płacą już z tytułu posiadania mieszkania.
    a podatki jak płacą ? do gminy.... tylko od mieszkania ?
    czy od mieszkania swoją dolę, a od MP w garażu wielostanowiskowym swoją dolę ? :bigsmile:
    Komentarz edytowany KubaP
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.