Brak kontaktu z właścicielem lokalu.
angelikaszyszka87
Użytkownik
Witam, jestem administratorem budynku( od października 2014 ) w dużej wspólnocie mieszkaniowej.
Od jakiegoś czasu mam problem z właścielem jednego lokalu, młodzi wyprowadzili się nie podali adresu ani telefonu kontaktowego (chcą sprzedać mieszkanie) .
Płacą nieregularnie, mają jakieś drobne zadłużenie około 440zł. Ale bardziej martwi mnie brak kontaktu, chciałabym zorganizować przeglądy kominiasrki i gazowy.
Ale jak ? skoro nie mam dostępu do wszytskich lokali, a ich nie mam jak poinformować. Wysyłam listy polecone na adres tego lokalu ale nie odbierają awizo i te wracają. Wrzucałam kartki do skrzynki " proszę o kontakt". Skrzynka opróżniona jest więc przychodzą, ale chyba przychodzą nocą jak złodzieje bo nikt ich nie widzi.
Trudni sąsiedzi, nikomu takich nie życzę. Co z nimi zrobić? Zgłosić dzielnicowemu? Mieszkanie ma ustanowioną hipotekę.
Więm od znajomych że również zadłużeni są w energetyce i gazowni. Czy jeśli zorganizuję przeglądy i poinformuję wcześniej na tablicy informacyjnej , a oni nie udostępnia lokalu - czy mogę obciążyć ich kosztami przeglądów?
Będe wdzięczna za każde podpowiedzi i sugestie.
Pozdrawiam
Angelika
Od jakiegoś czasu mam problem z właścielem jednego lokalu, młodzi wyprowadzili się nie podali adresu ani telefonu kontaktowego (chcą sprzedać mieszkanie) .
Płacą nieregularnie, mają jakieś drobne zadłużenie około 440zł. Ale bardziej martwi mnie brak kontaktu, chciałabym zorganizować przeglądy kominiasrki i gazowy.
Ale jak ? skoro nie mam dostępu do wszytskich lokali, a ich nie mam jak poinformować. Wysyłam listy polecone na adres tego lokalu ale nie odbierają awizo i te wracają. Wrzucałam kartki do skrzynki " proszę o kontakt". Skrzynka opróżniona jest więc przychodzą, ale chyba przychodzą nocą jak złodzieje bo nikt ich nie widzi.
Trudni sąsiedzi, nikomu takich nie życzę. Co z nimi zrobić? Zgłosić dzielnicowemu? Mieszkanie ma ustanowioną hipotekę.
Więm od znajomych że również zadłużeni są w energetyce i gazowni. Czy jeśli zorganizuję przeglądy i poinformuję wcześniej na tablicy informacyjnej , a oni nie udostępnia lokalu - czy mogę obciążyć ich kosztami przeglądów?
Będe wdzięczna za każde podpowiedzi i sugestie.
Pozdrawiam
Angelika
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
W dużych wspólnotach taka sytuacja jest normalna . Wywieś na klatce schodowej ogłoszenie, że przy sprzedaży lokalu należy pobrać od Administratora zaświadczenie o niezaleganiu w bieżących opłatach zaliczek na pokrycie kosztów utrzymania nieruchomości.
nie wiem jak jest u was ale u nas , przeglądy prawem przewidziane są opłacane z funduszu celowego. Niezależnie czy lokal był udostępniony czy nie właściciel płaci . Jednocześnie w innym terminie staramy się wykonać ekstra przegląd dla jego lokalu, za dodatkowym obciążeniem dla właściciela lokalu.
Nic tak nie dyscyplinuje właścicieli lokali jak dodatkowe noty poza zaliczką (obciążenia - zobowiązania)
Dobrą praktyką jest zbieranie od właścicieli lokali np.: co dwa lata , oświadczeń o adresie do wysyłki , telefonie kontaktowym , adresie mailowym, adresie i kontaktu z opiekunem lokalu w Polsce (przy wyjeździe za granicę) na wypadek zdarzeń losowych: włamania do lokalu , zalania, wymiany wodomierzy , etc.
Po drugie: jak już wspomniałem nie ty masz problem z właścicielem bo to nie twój zakres odpowiedzialności.
Po trzecie: ty nie jesteś od oceniania właścicieli lokali.
Poza tym właściciele są tacy jak całe społeczeństwo - nie wszyscy są idealni - dlatego też sztuka zarządzania ludźmi to nie umiejętność produkcji drutu.
Wieszasz zawiadomienie na klatce z datą i nr telefonu "przeglądacza". Kto zechce, umówi się w innym terminie albo sam zrobi przegląd, albo oleje.
Jak już dostaniesz protokół piszesz
1) do tych, u których wykryto jakieś usterki z opisem problemu i wezwaniem do np. zreperowania/wymiany kuchenki gazowej.
2) do tych, którzy nie udostępnili (polecony z potwierdzeniem odbioru, jako kryjdupką), że nie udostępnili, więc maja obowiązek ...
Kuchenka, piecyk to nie jest część wspólna, ale "dla spokojności" też je sprawdzamy. Koszt niewiele większy, więc świadomie łamiemy prawo
KubaP - Tak było kiedyś za PRL-u. teraz sprzedający sam przyjdzie , bo to mu każe notariusz. Co ty z tym PRL-em? Odpowiedzialny właściciele sam o to zadba.
Gecon jest osiem lat w zarządzie wspólnoty i nigdy nie pozwoliłbym na to aby zatrudniony administrator poza plecami zarządu interesował się, konfliktował czy usiłował rządzić jakimś właścicielem.
Licencjonowany ma "pilnować" książki obiektu, czy rynna nie cieknie, sprzątania i czy śmieci wywożone są terminowo a "księgowość" to p. Krysia załatwia.
Trochę trwało aby nauczyć innych członków zarządu i kilku licencjonowanych ale ... się opłaciło. Nauka nie poszła w las.
Co ty możesz na ten temat wiedzieć skoro jesteś trzy w jednym.
To że u ciebie jest patologia nie oznacza że wszędzie tak ma być.
Tak bo od tego jesteśmy: W naszej wspólnocie jakiś czas temu wreszcie ogon przestał merdać psem.
KubaP - mam od wszystkich właścicieli dane kontaktowe i telefony oraz adresy opiekunów tych mieszkających za granicą. Tylko Ci jedni "są inni" i ciężko podać.
Z innymi mam super kontakt.
Koziorozka i Kowal- bardzo dziękuję :*
PS. gecon - nie posiadam umiejętność produkcji drutu. :)
Zarządzanie ludźmi w pracy idzie mi całkiem dobrze, jednak nigdy nie prowadziłam wspólnoty.
Dziękuje za każdą odpowiedź. Miłej niedzieli :*
Takie ogłoszenie to raczej wisi dla przyszłych nabywców , by wiedzieli czego żądać od sprzedawcy lokalu.
Takie ogłoszenie może wisieć i wisieć , najlepiej co jakiś czas zmienic kolor papieru z tym samym tekstem .
co ty z tym PRLem ? masz uraz do historii ,
to nie PRL podpowiada, by mieć we wspólnocie taka listę tel alarmowych , tylko samo życie, zdrowy rozsądek , i "cwaniactwo" administratora .
Po co? aby ograniczyć straty materialne właścicielei lokali np. przy zalewaniu z ostatniej kondygnacji.
trzeba by wymyślić jakiś fortel, aby się ujawnili. np . napisz mu, gdzie przelać mu "nadwyżkę" kasy na jakie konto ? podaj swój nr telefonu.
POWODZENIA
KubaP - Ty jednak potrafisz mnie rozbawić.
Macie miejsce na tablicy ogłoszeń, wieszajcie tak papierki, i tak nikt tego nie czyta.
Ja nie mam czasu zajmować się prywatnymi sprawami właścicieli. Jak go okradną to od tego jest Policja, jak zaleje sąsiadów to od tego są Ubezpieczyciele.
A ten fortel to dobre. Niech pod ich wycieraczką zamontuje "wnyki kłusownicze"! Może dadzą się złapać?
nowy właściciel / kupiec lokalu zwraca na to uwagę
nie wiem czy ty naprawdę jesteś taki nonszalandzki, nieodpowiedzialny czy brałeś lekcje u Cimoszewicza z 1997 roku w sprawie powodzi. Takie samo podejście do majątku właścicieli lokali , jak ty Kowal się jeszcze utrzymałeś na stołku za takie podejście do tematu.
Tak samo robimy: Do tych co mimo to nie udostępnili nic nie piszemy bo po co - jest protokół podpisany przez fachowca, że w takim a takim lokalu nie udostępniono, zarząd podpisuje, że się zapoznał.
Praktycznie, przez osiem lat chyba jeden taki przypadek był a wspólnota 50 lokalowa.
Jak na następny rok znowu nie wpuści to wtedy można by się zastanawiać ale tak - nie ma potrzeby, jako zarząd nie masz obowiązku robić przeglądów w lokalach lecz instalacji w budynku i nie potrzeba do tego dupokrytki.
No i jeszcze żebyś wiedział co jest co:
Za fortel dziękujemy i za wnyki również, porostu oleje gościa i tyle w tym temacie skoro to rzecz normalna w innych WM.
Nie ważne czy to ma związek z tematem czy nie ... ważne, że użyto słowa wentylacja
To co ma zrobić kominiarz - osoba uprawniona - jak przyjdzie do nowoczesnego budynku z wielkiej płyty!!! (szit późny Gierek) jak to pięknie zacytowałeś, to ja wiem i jaki jest jego zakres usług, ale ja nie pytałem, co osoba uprawniona ma sprawdzać tylko
co to jest przegląd wentylacyjny? bo przegląd kominiarski to ja wiem.
Przegląd budowlany - jak odbywa się w waszych WM. Co roku? Co pięć lat?
gecon nie bądź taki Mastalerek lub Brudziński
Do tej pory zawsze robi się przegląd coroczny (też nazywany okresowym) oraz tzw. okresowy co 5 lat.
koziorożca - problem będzie poważny jak będzie ofiara śmiertelna. Ale tylko wówczas jak ten przegląd nie odbył się w ogóle, w budynku. Wewnętrzna instalacja gazowa to problem właściciela, ale "mądry" właściciel zezwoli jak zrobi to za niego WM. Szczegolnie ,że jego ubezpieczyciel warunkowal tym wypłatę odszkodowania .
Ja miałem wybuch gazu w sąsiedniej, administrowanej przeze mnie WM. Policja przyjechała spytała się o ofiary i odjechała. Pogotowie Gazowe przyjechało i odłączyło gazomierz. Podłączyło go z powrotem na mój wniosek po przedstawieniu próby szczelności. Na mój wniosek do PINB, żeby sprawdzili czy konstrukcja ścian nie uległa jakimś uszkodzeniom, Inspektor 'otworzyl mi oczy' o roli PINB. Proszę Pana to sprawa WSpólnoty, nie mieli nawet "fachowca" ,żeby to zrobił (ekspertyzę) odpłatnie. Ale polecil mi znajomego. Tak działają korporacje w naszym kraju. ekspertyzę za którą zapłaciliśmy 5 lat temu 800 zl zrobił by średnio rozgarnięty licealista. Ale tak jak i przy pozostałych przeglądach płacimy za pieczątkę.
Nowy doklejony: 22.03.15 21:35
kubaP - o co Ci chodzi?
Jestem tu nowa. Dziękuję za poświęcony czas na odpowiedź na moje pytanie.
Nowy doklejony: 22.03.15 21:59
A czy sprawdzę jakoś czy ten budynek miał takową księgę ?
Co do KOB - przeczytaj spokojnie Rozporządzenie WSWiA z dnia 19.10.1998 ( Dz.U z dnia 6.11.1998) KOB nie jest trudna w prowadzeniu, to właściwie ewidencja przeglądów. Przejdź się do Wydzialu Architektury i Administracji Budowlanej w UM, a szczególnie do Archiwum. Tam zapoznasz się jakie są w archiwum dokumenty odnośnie waszego budynku, teoretycznie wszystkie je możesz odpłatnie otrzymać. Ja uzupelnilem swoją dokumentację w ten sposób, ale prawdę powiedziawszy, nie jest mi ona do niczego potrzebna. Sprawdź i napisz.