właściciele nie podpisują uchwał
helenkam
Użytkownik
Na zebraniu zjawia się około 25% "udziałów", niektórzy w trakcie wychodzą nie podpisując uchwał. Zarząd wspólnoty posiada biuro zlokalizowane na terenie wspólnoty i tam chce zbierać podpisy przez okres 5 tygodni po 1,5 godz. Nie wiemy ilu właścicieli zaszczyci nas swoją obecnością, wizyty w lokalach są żle odbierane gdyż przeszkadzamy w "oglądaniu seriali"i traktują to jako nachodzenie. Czy możemy po tym terminie powiadomić właścicieli, że żadna uchwała nie uzyskała większości? Zarząd pracuje społecznie, chce aby właścicieli poczuwali się do odpowiedzialności za swoją nieruchomośc.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Druga możliwość to indywidualne karty do głosowania z treścią uchwały, wrzucone do skrzynek pocztowych właścicieli nieobecnych na zebraniu i określenie terminu na oddanie głosu przez zwrot podpisanej karty do skrzynki któregoś z członków zarządu.
Swoją drogą - jeśli Mahomet nie przyszedł do góry, to góra może przyjść do Mahometa. Skoro właściciele nie chcą, żeby ich "nachodzić" w mieszkaniach, to niech się sami pofatygują na zebranie. Właściciel ma nie tylko prawa, ale i obowiązki. Czy udział w zebraniu to tak wielki wysiłek?
Może piastowska coś poradzi na takich wyalienowanych właścicieli?
Dostarczyć do skrzynek pocztowych z informacją, ze po dwóch tygodniach ( I tura głosowania uzupełniająca) zostanie im dostarczona ponownie karta do głosowania z notą obciążeniową na 5 zł ( za wydrukowanie i ponowne dostarczenie do skrzynek pocztowych - II tura uzupełniająca) .
Wypełnione karty do głosowania - po oddaniu głosu - należy wrzucić do skrzynek członków Zarządu lub do skrzynki kontaktowej z Zarządem WM
U mnie to świetnie działa. Po dwóch - trzech tygodniach uchwały mają większościowe rozstrzygnięcie.
nie , nie można tak stwierdzić, bo Zarząd ma obowiązek uzyskać jakiś większościowy wynik : ZA lub Przeciw .
Kolejnym krokiem jest oddanie sprawy do Sądu .
"Głosowanie za pośrednictwem poczty elektronicznej może mieć zatem charakter uzupełniający, ponadto w dobrze pojętym interesie wspólnoty mieszkaniowej jest odebranie od właścicieli oświadczeń woli, w których potwierdzą, że wyrażają zgodę na taki sposób oddania głosu, oczywiście tego rodzaju deklaracja nie może nikogo pozbawić prawa do głosowania w tradycyjnej formie, elektronicznej formy głosowania niekomu narzucać nie należy. Dobrą praktyką jest uregulowanie tej kwestii uchwałą, w której dopuszczona zostanie możliwość przeprowadzenia głosowania w taki sposób, warto w niej również wskazać adres poczty elektronicznej, na który należy doręczać głosy. W wyroku z dnia 10 lipca 2013 r, sygn. akt : V ACa 110/13 Sąd Apelacyjny w Gdańsku wskazał, że zagadnienie formy i skutku głosowania należy kwalifikować kierując się zasadami ogólnymi, wynikającymi z kodeksu cywilnego, a decyzję w kwestii konkretyzacji sposobu głosowania pozostawiono właścicielom lokali, dlatego też uchwała umożliwiająca członkom wspólnoty głosowanie drogą mailową odpowiada prawu."
Więcej na ten temat w artykule: "Można głosować przez internet "
http://www.zarzadca.pl/komentarze/2384-jak-odebrac-lokal-od-dewelopera
Po drugie - oleją takie coś bo właściciele nie przyjmują przecież sprawozdania finansowego.
Podejmują uchwałę o udzieleniu absolutorium zarządowi po złożonym sprawozdania zarządu z działalności.
Po trzecie: UoWL nie uzależnia rozliczenia finansowego od przyjęcia jakiegoś sprawozdania tylko wyraźnie stwierdza, że rok kalendarzowy jest okresem rozliczeniowym i po jego zakończeniu wspólnota winna się rozliczyć z właścicielami.
Nie widzę innej rady jak "praca od podstaw", cierpliwe tłumaczenie i wyjaśnianie właścicielom ich roli w zarządzaniu swoim wspólnym majątkiem.
Rozliczenie to czynność rachunkowa, więc jeśli jest nadpłata na mediach, zużytych w lokalu, należy się zwrot nadpłaty.
Wyjątkiem jest jednolity system centralnego ogrzewania - z utrwalonego orzecznictwa sądowego wynika, że taki system w całości należy do nieruchomości wspólnej, zatem jeśli jest nadwyżka wpłat nad rzeczywistymi kosztami TAKIEGO c.o., to właściciele mogą o niej zadecydować uchwałą: mogą ją przeznaczyć na Fundusz remontowy albo na pokrycie części kosztów bieżącej eksploatacji w następnym roku (dzięki temu będą niższe opłaty), albo zwrócić właścicielom.
Nie macie do tego prawa.
Chyba pozostaje wam indywidualne zbieranie podpisów bez względu na to, czy ktoś potraktuje to jako nachodzenie, czy też nie.
Członkowie wspólnoty oprócz praw posiadają także i obowiązki wobec wspólnoty, to trzeba uświadomić wszystkim bez wyjątku!
Absolutorium to oddzielna sprawa - to ocena pracy zarządu, często głosowana w oddzielnej uchwale. (Pomijam fakt, że udzielenie lub odmowa udzielenia absolutorium dla zarządu nie ma kompletnie żadnego znaczenia.)
Ja piszę o tym co mówi prawo a nie utrwalone zwyczaje. Jak widać z powyższego - nie ma żadnego wymogu UoWL o konieczności podejmowania uchwały w sprawie przyjęcia sprawozdania zarządu a już tym bardziej sprawozdania finansowego.
Jak widać nie ma też żadnych oddzielnych spraw (absolutorium) - jest wymóg podjęcia uchwały o udzieleniu absolutorium.
Jak wynika z orzecznictwa wystarczające jest nawet ustne przedstawienie przez zarząd tego co dokonał i co planuje zrobić.
Reasumując - nieprawdziwe są twoje twierdzenia,
- że sprawozdanie finansowe musi być częścią sprawozdania zarządu,
- że właściciele podejmują uchwałę o przyjęciu sprawozdania zarządu i tym samym także uchwałę o przyjęciu sprawozdania finansowego,
- że absolutorium to oddzielna sprawa,
- że nawet w oddzielnej uchwale jest głosowane.
Prawo wymaga aby właściciele na zebraniu rocznym podjęli trzy uchwały:
- o przyjęciu planu gospodarczego
- o wysokości zaliczek na koszty zarządu
- o udzieleniu zarządowi absolutorium
Reszta - to radosna twórczość licencjonowanych i niekumatych zarządów.
A z czym według Ciebie absolutorium jest lub musi być związane skoro to nie jest oddzielna sprawa??
gecon: :bigsmile: :bigsmile: :bigsmile:
gecon, ty piszesz o rozumieniu? Najpierw postaraj się zrozumieć ustawę o własności lokali. Wikipedia ci w tym nie pomoże.
Jak do tej pory, czyli przez kilka lat, szczęśliwie nie mieliśmy kłopotu z frekwencją na zebraniu rocznym , a więc i podpisywaniem tych trzech najważniejszych uchwał (sprawozdanie, absolutorium, plan) - 70-80% frekwencji, większość ZA jest normą.
Myślę, że najważniejsze, to w codziennej pracy z ludźmi (właścicielami lokali) jest zainteresować jak największą liczb osób sprawami wspólnoty, tym co trzeba zrobić, jakie są problemy itd, czyli rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać (jako kobieta mam tu przewagę nad zarządami męskimi). Wtedy z frekwencją na zebraniach nie będzie kłopotu.
Ułatwieniem jest też bardzo ładne, wygodne, świeżo odremontowane (głównie siłami własnymi, wspólnotowymi, społecznymi) pomieszczenie w piwnicy naszego budynku, gdzie możemy łatwo, bez wychodzenia na zewnątrz, się spotkać.
Czasem były kłopoty z uchwałami, gdy trzeba było nagle zwoływać zebranie w jakiejś sprawie. Wtedy najbardziej racjonalne jest to , co napisał cdn:
Jeśli Mahomet nie przyszedł do góry, to góra może przyjść do Mahometa. Skoro właściciele nie chcą, żeby ich "nachodzić" w mieszkaniach, to niech się sami pofatygują na zebranie.
czyli zarząd niech się przejdzie po mieszkaniach, najlepiej w porze seriali, bo zastanie ludzi w domach.I nie ma się co przejmować, że ktoś narzeka na "nachodzenie". My mamy w zarządzie 4 osoby, każda z innej z czterech klatek schodowych. Każdy obskoczy w pół godziny swoją klatkę zbierając brakujące podpisy i po sprawie.
Nikt nie pisze kiedy głosuje się absolutorium i nie to jest przedmiotem dyskusji.
Rzecz w tym, że głosowanie absolutorium to odrębna czynność, tak samo jak np. głosowanie przyjęcia planu gospodarczego.
To, że coś jest logiczne to już zupełnie inna sprawa.
Wynika to z zapisów ustawy i z logiki:
Napisz, w jaki sposób przygotowujecie dokumentację na zebranie i dokładnie w jakim zakresie.
W takim razie, wypada się z tego cieszyć, ponieważ jest to naprawdę duże ułatwienie. Czy macie zamiar siedzieć w tym biurze codziennie przez 5 tygodni w czasie, który wskazałaś?
A może... trochę inaczej. Niech zarząd zaszczyci właścicieli swoją uwagą oraz informacją, która zwróci uwagę właścicieli.
Bardzo słusznie. Mój dom to mój azyl. Należy szanować czyjąś prywatność i nie nachodzić bez uprzedzenia, czy też bez wcześniejszego umówienia się na wizytę.
W mojej wspólnocie w ogóle nie jest praktykowane chodzenie po domach i wspólnota funkcjonuje normalnie.
To kwestia porozumienia z właścicielami i uczulenia ich, że wszystkie sprawy dotyczące nieruchomości wspólnej toczą się z ich udziałem.
helenkam, trzeba rozmawiać z ludźmi i o wszystkim, co jest istotne dla wspólnoty, informować na bieżąco. To ważne, by mogli i chcieli uczestniczyć w jej życiu oraz czuli się za nie odpowiedzialni.
Gecon, wiem jakie pytanie zadałem.
Sugerowałeś, że nieprawdziwe jest twierdzenie, że absolutorium to oddzielna sprawa. A tak właśnie jest, podobnie jak głosowanie planu gospodarczego, czy wysokości zaliczek na koszty zarządu.
To są oddzielne sprawy, oddzielne głosowania.
To, że mają związek z innymi logicznymi przesłankami i faktami to wręcz normalne. Tak samo jak zjedzenie obiadu jest związane z przygotowaniem jego, rozwiązanie równania jest związane z podstawieniem do niego niewiadomych. To jest czysta logika, taka oczywista oczywistość
nie przyjmują , tylko zatwierdzają
nie tylko zatwierdzają SF WM , ale podejmują uchwałę o rozliczenie strat i nadwyżek wynikających z SF.
Na zebraniu sprawozdawczym podejmuje się 6 podstawowych uchwał.
"jesteś gupi"
"a nie, bo ty jesteś gupi"
to tak sobie myślę, że nie ten okaże się mądrzejszy, który musi mieć ostatnie zdanie, ale ten co pierwszy stwierdzi, że taka wymiana zdań nie ma sensu,zaśmieca forum i nie będzie się dalej odzywał, niezależnie od tego ile razy przeciwnik jeszcze powie jak chłopczyk z piaskownicy "a bo ty jesteś gupi"
I jakoś tak się składa, że baby nie prowadzą na tym forum tego typu "dyskusji" - no ale jak wiadomo, one są jakieś inne
W mojej wspólnocie uchwały są podpisywane tylko przez zarząd. Często z uwagą: "Uchwałę podjęto jednogłośnie" bez informacji o liczbie głosujących. Głosowania odbywają się przez podniesienie ręki, a wszystkie uchwały są głosowane wg zasady "jeden głos na lokal". W głosowaniach uczestniczą również osoby niebędące członkami wspólnoty, które nie przedkładają pełnomocnictw.
Tak również wyglądały głosowania uchwał o powołaniu / zmianie składu zarządu. Moje wielokrotne uwagi, że tak nie można, że prawo nakazuje stosowanie określonych zasad: głosowanie udziałami, dokumentowanie uchwał - są uważane za czepialstwo. Wystąpiłem da drogę sądową - i tak zostałem "pieniaczem" (prawnik zarządu wielokrotnie powtarzał to słowo podczas rozprawy).
Żeby było ciekawiej: mam listy obecności z kilku zebrań. Podsumowałem udziały obecnych osób należacych do wspólnoty. Wynoszą poniżej 50% - czyli uchwał nie podjęto nawet jeśli wszyscy głosowali za.
Ostatnio zaskarżyłem podjęte w ten sposób uchwały. Przegrałem w Sądzie Okręgowym. Sędzia w uzasadnieniu wyroku napisała, że "we wspólnocie [...] przy podejmowaniu uchwał obowiązuje zasada, zgodnie z którą na każdy lokal przypada 1 głos". Kiedy podczas rozprawy próbowałem przywołać wyrok Sądu Najwyższego mówiący, że tak nie wolno, sędzia mnie zakrzyczała. Złożyłem wniosek o nakazanie pozwanym dostarczenia sądowi uchwały o powołaniu zarządu. Sąd wniosek zaakceptował. Pozwani uchwały nie dostarczyli, a sąd nie podjął w związku z tym żadnych działań.
Oczywiście złożyłem apelację.
Chciałbym mieć zarząd, który dba, by właściciele podpisywali uchwały...
Stanislaw napisał: Witaj w rodzinie:bigsmile: I nie przejmuj się. W Polsce mamy tylko dwie prawidłowo zarządzane wspólnoty: Kowala i Kuby P
właściciele nie podpisują uchwał , tylko je głosują .
Pod uchwałą, która była głosowana na zebraniu właścicieli lokali powinni złożyć podpis : PRZEWODNICZĄCY ZEBRANIA oraz członkowie Komisji skrutacyjnej.
Natomiast uchwały podejmowane w drodze mieszanej lub tylko w drodze indywidualnego zbierania głosów podpisuje ZARZĄD WM
Głosowanie powinno odbywać się udziałami.
Uchwały głosowane są poprzez złożenie podpisu przez właścicieli lokali a nie zarządu.Zarząd podpisuje się pod zawiadomieniem o wyniku danej uchwały.
to daj sobie na wstrzymanie.
- Czy ty sobie wyobrażasz, aby 300 właścicieli podpisywało się/ głosowało pod uchwałą? (pod jedną kartką papieru)
Bo ja nie.
Dlatego u mnie stosuje sie indywidualne kart do głosowania, jak i na zebraniu, tak i w drodze indywidualnego zbierania głosów, a pod treścią uchwały jest tabelka składająca się z dwóch części :
pierwsza mówi o wyniku głosowania na zebraniu,
a pod spodem w drodze indywidualnego zbierania głosów.
Pierwsze potwierdza przewodniczący zebrania i komisja skrutacyjna a drugie Zarząd WM.
To forum jest ubogie , bo nie można zamieszczać rysunków wprost - tabel .
Można. Trzeba tylko znać narzędzia do tego. A to może wiedzieć nawet kilkuletnie dziecko.
Po zakończeniu głosowania właściciele dostają ( to o czym Ty piszesz) zawiadomienie o wynikach głosowania też w formie karty . Sa na niei treści uchwał i wyniki głosowania w %. I tyle.
Kuba P: Jak piszesz takiego farfocla to nie dziw się że może go ktoś rozumieć dosłownie. Z tego zdania można wyciągnąć następujący wniosek.
Zarząd przychodzi do właściciela i pyta go czy głosuje za czy przeciw. Właściciel odpowiada. Zarząd stawia odpowiedni znak w rubryce np: "za" i się pod tym podpisuje.
Tu nie kłania sie czytanie ze zrozumieniem ale pisanie jednoznaczne, " do zrozumienia" .
Nie chodzi o to, czy właściciele podpisują się na uchwale (rzeczywiście 300 podpisów stanowiłoby problem), czy na indywidualnych kartach do głosowania. Rzecz w tym, by w ogóle się podpisywali; by można było zsumować ich udziały i stwierdzić jednoznacznie, jaki był wynik głosowania. W mojej wspólnocie jest tylko podnoszenie rąk. Głosują właściciele i nie-właściciele, a glosy liczy się "na sztuki". Pod uchwałą znajduje się stwierdzenie, że ją podjęto i podpisy zarządu. To absurd.
I do ponad 2 lat nie mogę przekonać sądu, że to stanowi jaskrawe złamanie prawa.
Wystarczy stosować sitko o odpowiednich oczkach.
:bigsmile:
Prawo nie nakazuje informowania o wynikach głosowania!!!! tylko jaka treść uchwały została podjęta i obowiązuje.
Dwie uchwały: Absolutorium , Plan Gospodarczy i wysokość zaliczek. Bo mogłoby się zdarzyć, że właściciele uchwalą PG a nie uchwalą zaliczek. który pozwoli ten plan zrealizować.
Co do przebiegu zebrania. Jeżeli nie ma wzorców, to trzeba się kierować zdrowym rozsądkiem. Na zebraniu ponad 100-osobowym logicznym jest powołanie Komisji Skrutacyjnej, ale już protokolanta to strata czasu. Włącza się dyktafon i na następny dzień tworzy się protokół. Protokół to tylko zwięzła informacja z przebiegu zebrania. Jak sporządził ją członek zarządu to się pod nią podpisze, nie rozumiem dlaczego miałby się pod podpisywać cały Zarząd. To czysty przerost formy nad treścią. Typowy relikt PRL-owskiej biurokracji. Oczywiście to nie jest zabronione. I to jest ten "kruczek', który zezwala na "przekręty", bo nie ważne kto jak glosuje, ważne kto liczy glosy.
stanislawl - oczywiście znaleźli się "wazeliniarze", którzy będą Cię namawiać do pieniactwa. Widocznie Zarząd przekonal sędziego ,że to prawda. Jest to prawnie dozwolone przy spełnieniu pewnych warunków. Nie, ona stanowczo oświadczyła ,że wyrok SN dotyczy innej WM, i nie ma mocy zasady prawnej. Przy zasadzie 1 właściciel= 1 glos wystarczy policzyć glosy i stwierdzić ,że liczba głosów jest większa od polowy glosujących. To zarząd ma wiedzieć, czy Ci nie-właściciele mają stosowne umocowanie, im może wystarczać ustne pełnomocnictwo, np. telefoniczne.A jak trzeba będzie to takie pełnomocnictwo przedstawią!!! Twoja apelacja , będzie bardzo krotka. Gdzieś tak z 10 minut, przerwa na wyrok i odrzucenie. Ale jest jeszcze SN?
Bzdura. Przeczytaj sobie wyrok SN z dnia 10 lipca 2009 (II CSK 83/09). Mówi on wyraźnie, że przyjęcie zasady głosowania wszystkich uchwał wg metody "jeden lokal - jed głos" jest niedopuszczalne. UoWL pozwala na zastosowanie tej metody w danej sprawie - co oznacza, że każde głosowanie wg zasady "1-1" musi być poprzedzone podjęciem uchwały o takim sposobie głosowania.
Byłeś na rozprawie? Nie? A ja tak. Nie zabieraj głosu w kwestii, o której nie masz pojęcia.
Przeczytaj jeszcze raz wyrok SN.
Kolejna bzdura. Każdy uczestnik zebrania ma prawo wiedzieć, kto może w nim uczestniczyć, a kto nie i jakie ma uprawnienia do głosowania (prawo do udziału w zebraniu nie daje automatycznie prawa do głosowwania). Pełnomocnictwo ma być okazane na początku zebrania, a nie "jak trzeba będzie". Nie udziela się pełnomocnictwa post factum. Pełnomocnictwo musi być udzielone na piśmie i wyraźnie określać jego zakres. Reguluje to kodeks cywilny (zwłaszcza art. 98 i 99).
To wspólnota kontroluje działalność zarządu, a nie na odwrót. To zarząd odpowiada przed wspólnotą, a nie na odwrót. Każdy członek wspólnoty ma prawo kotroli zarządu, więc również: prawo wglądu do wszelkich dokumentów związanych z podejmowaniem decyzji - w tym: do pełnomocnictw.
Skoro sam nawiązałeś do PRLu, to coś Ci powiem. W PRL władza miała przekonanie, że jest mądra, a społeczeństwo głupie. Dlatego władza sama podejmowała decyzje, bez konsultowania ich ze społeczeństwem i bez informowania go o podstawach tychże decyzji. Władza trwała w błogim przekonaniu, że nie odpowiada przed społeczeństwem. Tłumaczyła się tylko wtedy, gdy "trzeba było" - czyli gdy zaczynały się niepokoje.
Zapytaj sam siebie, z kogo jeszcze nie wyszedł PRL.
Nie. Moja apelacja będzie wygrana. Sędzia popisała się nieznajomością prawa. Jest z tego znana, podobnie jak z tego, że przegrywa wszystkie apelacje, a orzeczenia Sądu Apelacyjnego bywają dla niej druzgocące.
Ja nie znam szczegółów Twojej sprawy, ale z argumentów ,które przytaczasz nie masz żadnych szans.Po raz kolejny powtórzę - W sądzie nie wygrywa ten kto ma racje, ale ten, który jest lepiej przygotowany. Tu nie ma fair play, wszystkie chwyty dozwolone. Jeżeli przy tym zarząd ma poparcie większości to 'czarno widzę" Czy nie widzisz bezsensowności tego co napisałeś? Ale to wynika i z "niechlujstwa ustawodawcy" i ze "wspanialej nadinterpretacji prawa przez rodaków".Wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację, na zebraniu głosują najpierw udziałami, i jest 51% za, a potem drugie glosowanie i jest remis. Chyba nie taka była intencja ustawodawcy.
jeżeli w Twoim przypadku rzeczywiście kiedyś uchwalono taki tryb dla wszystkich spraw to wygrywasz, powołując się na SN, ale jeżeli uchwalono kiedyś ,że takie glosowanie będzie w przypadku:
-absolutorium
-zatwierdzenia PG
-składu zmiany Zarządu
to nie wygrywasz.
Być może Twój Zarząd już taką uchwał "szczęśliwie odnalazł"? To nie są "druki ścisłego zarachowania". Zarząd nie ma żadnego obowiązku ich przechowywania. Jeżeli złożysz wniosek o pokazanie jakiegoś dokumentu, a Zarząd powie sądowi ,że takiego nie ma bo nie ma takiego obowiązku, albo pokaże "sporządzony pod rozprawę" jak udowodnisz swoje racje? Rozumiem ,że poprzesz twoje "widzimisię' jakąś podstawą prawną? Ten obowiązek spoczywa na Zarządzie, który może żadać dowodów tożsamości lub pełnomocnictw. I zapewne tak się odbywa w olbrzymich WM (100-200 lokali). W małych nie koniecznie. Też zapewne wskażesz sądowi artykul w kc? Zarząd zapewni Sąd ,że widział takie pełnomocnictwo rodzajowe dwa tygodnie wcześniej.I jak Sąd sobie życzy to je dostarczy do akt. U mnie w ustawie nie ma czegoś takiego.
I na koniec krótka dygresja. Jak to powiesz na sali, to Cię jeszcze ukarzą. A podasz choć jeden przykład?
Czy przed głosowaniem nad uchwałami składany jest wniosek o głosowanie "1 na 1"? Tak powinno być, jeżeli nie jest to moim zdaniem taki wyrok nie powinien się ostać . Zastanwia mnie też jak przeprowadzono to całe postępowanie dowodowe, czy strona pozwana wykazała większośc głosujących?
Teraz procedura wygląda nieco inaczej, ponieważ całkiem niedawno zmieniły sie przepisy kpc i sąd jest już tylko i wyącznie arbitrem, może są jakieś niedociągnięcia proceduralne, które zadecydowały o takim rozstrzygnieciu?
Też tak uważam, dlatego złożyłem apelację.
Osobną kwestię stanowi brak pełnomocnictw osób spoza wspólnoty, które wzięły udział w głosowaniu. Sąd uznał, że informacja, że ktoś kiedyś dzwonił do zarządu i upoważnił syna / ojca / ... do reprezentowania go wobec wspólnoty - jest wystarczająca. A ja stoję na stanowisku, że pełnomocnik powinien dysponować pisemnym pełnomocnictwem i powinno być to pełnomocnictwo rodzajowe. Analizowałem przepisy k.c., mam też stosowne opinie prawne.
Dobre pytanie. Podsumowałem udziały członków wspólnoty głosujących ostatnio za uchwałami - jest poniżej 50%. Podobnie jak w przypadku przytłaczającej większości uchwał podjętych przez tę wspólnotę. Ale sąd uznał, że skoro we wspólnocie jest 40 lokali, a "za" oddano 23 głosy, to jest większość. To, że 5 osób głosujących nie należy do wspólnoty, było dla sądu bez znaczenia.
Mogę przesłać jako wiadomość prywatną skan wyroku. Proszę o informację, czy mam to zrobić.
No tak, ale jeżeli uchwały nie zaskarżono, to może sąd uznał, że wywołuje skutki prawne?
Można przesłać:
biuro@zarzadca.pl
W dodatku Sąd nawet nie poprosił o okazanie tej uchwały, dał wiarę słowom zeznającego członka wspólnoty.
Wyrok wysłałem.
i co zarzuciłeś wyrokowi w apelacji?
Też tak uważam, ale z tą bezwględną nieważnościa różnie to w sądach bywa.
Stanisław popieram Ciebie i mam nadzieję że wszystko będzie ok.
Problem w tym ze w sądownictwie polskim nie ma precedensów . Natomiast uchwały SN są obowiązujące tylko w stosunku sędziów Sądu Najwyższego. Polskie Sądy są niezawisłe i sędziowie sądów apelacyjnych, okręgowych i rejonowych nie są zobligowani uchwałami Sądu Najwyższego czego miałeś już przykład i dla tego musiałeś "apelować".
Termin: 11 czerwca 2015, godz. 9.30
Miejsce: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, sala nr 4.
Stanisław trochę jak dla mnie za daleko ale jak byś mógł bez względu na wzgląd podaj skrócona wersję orzeczenia .
Co do Kowala nie wiem ale mam takie wewnętrzne przekonanie że jest On z zachodniopomorskiego więc może on mieć również problem, choć ponoć dla chcącego nic trudnego. Życzę powodzenia (nie daj boże nie dziękuj bo zapeszysz ) obiecuję trzymać kciuki .