Zabawa z Developerem

KazimierzKazimierz Użytkownik
edytowano października 2009 w Zarządzanie Nieruchomościami
Zdecydowałem dla naszej wspólnej wiedzy i ew. wykorzystania zaprezentować tekst mojego wystąpienia do jednej z lokalnych gazet. Zabawa, której się podjąłem prywatnie, jest odpowiedzią na nieudolną od dwóch lat pracę Zarządu Wspólnoty, którego jestem niestety członkiem /do przyszłego zebrania/.

>>>Szanowna Redakcjo.

Nawiązując do Waszego z miesiąca .......... artykułu ................ chciałbym zwrócić uwagę na następującą kwestię.
Cytuję: " ....... w swojej branży jest uważany za dobrego fachowca, doskonale znającego i respektującego prawo budowlane" - tygodnik: ............... z dnia ... ... 2009r.
No cóż. Mam zupełnie inne i całkiem odmienne zdanie.
Wystarczy spojrzeć na prace jednego z ......... Developerów oraz służb Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego dla m. ......... Na przykładzie tylko jednego budynku stwierdziłem całkowity brak poszanowania, przestrzegania, egzekwowania przepisów Prawa Budowlanego.
Budynek został przekazany do użytkowania z dwoma istotnymi usterkami, których usunięcia w ramach gwarancji w żaden sposób nie chce się podjąć wykonawca przy pełnej nie jako aprobacie Nadzoru Budowlanego. O inspektorze nadzoru i projektancie ze względów umocowań formalno-finansowych nie wspomnę.
Usterkami tymi są:
- brak skutecznej i poprawnie wykonanej wentylacji grawitacyjnej budynku oraz
- brak urządzeń do zabezpieczenia prawidłowego ogrzewania budynku.
W jednym i drugim przypadku występują uchybienia formalne, niedbalstwo, nierzetelność a może brak wiedzy...
Prawidłowe działanie wentylacji grawitacyjnej budynku mieszkalnego /wielorodzinnego/ tym bardziej, w świetle zdarzających się wypadków nawet śmiertelnych jak donosiły swego czasu media, są wystarczającym powodem aby wymagać od służb do tego powołanych, odpowiedzialnego podejścia. Lekceważenie tego tematu, może mieć bardzo przykre konsekwencje zarówno dla mieszkańców jak i władz w terenie, odpowiedzialnych za istniejący stan rzeczy. W tym miejscu warto odnotować fakt, że temat ten nie tylko dotyczy przedmiotowego budynku ale odnosi się do całego szeregu obiektów na terenie miasta i nie tylko. Mieszkańcy aby uniknąć zimnego podmuchu tzw. cofki, zwiększenia kosztów ogrzewania szczególnie w zimie, zatykają w dobrej wierze otwory wentylacyjne na różny sobie dostępny sposób. Stwarza to potencjalne zagrożenie dla ich zdrowia i życia.
Brak dokumentacji w tym zakresie oraz losowy wynik prowadzonego pomiaru ciągu powietrza jest tylko karygodnym niedbalstwem i złudzeniem błogiego spokoju dla osób odpowiedzialnych.
Na poprawne działanie wentylacji grawitacyjnej ma również wpływ prawidłowo wykonana instalacja grzewcza C.O. budynku.
Ponieważ nie została wykonana zgodnie z projektem, nie zabudowano stosownych głowic termostatycznych, jest przyczyną nierównomiernego rozkładu energii cieplnej, jej zużycia przez i na poszczególnych mieszkańców budynku np. z powodu wykupionych ale nie zamieszkałych mieszkań. Nie zabezpiecza to stałej i równomiernej w całym budynku oraz poszczególnych mieszkaniach, minimalnej przewidzianej przepisami temperatury, co w konsekwencji ma również wpływ na prawidłowe działanie wyżej wspomnianej wentylacji oraz naraża mieszkańców na niesprawiedliwe i niczym nieuzasadnione pokrywanie zawyżonego własnego zużycia energii cieplnej, wykazywanego przez zabudowane indywidualnie i do tego przystosowane liczniki. Po prostu lokator pokrywa straty ciepła, które idą na ogrzewanie np. niezamieszkałego sąsiada. Podobnie rzecz ma się przy ogrzewaniu zimnej wody, niepotrzebnych stratach energii cieplnej i rosnących jej kosztów…
Nie bez znaczenia jest fakt przekazywania obiektu budowlanego w tym wypadku budynku, do użytkowania tylko na podstawie stwierdzenia zgodności wykonania z dokumentacją.... A jeżeli dokumentacja jest zła albo posiada braki?...
Poza tym jak można na podstawie jednego pomiaru /wbrew obowiązującym przepisom/ drążności kanałów wentylacyjnych przeprowadzanego raz w roku, kiedy wiadomo, że wynik pomiaru jest zależny od stanu pogody, pory roku oraz właściwego wykonawstwa orzekać o ich sprawności? Na jego podstawie decydować o dopuszczeniu budynku do użytkowania? O prawidłowej jego eksploatacji? Czy trzeba czekać na wypadek?
Czy dopiero wypadek, a najlepiej śmiertelny, może spowodować np. zainteresowanie lokalnych i nie tylko mediów do których się zwracałem?
Te i inne pytania zawarłem w stosownych interwencjach i pismach między innymi właśnie do P.I.N.B. m. ......... Korespondencja, która trwa od 05.03.2009 i dotarła już do Gł. I. N. B. w Warszawie jest jak dotąd, bezskuteczna. Odpowiedzi zarówno Developera, Nadzoru Budowlanego szczebla powiatowego jak i wojewódzkiego /do wglądu/ nadają się tylko do kabaretu i to nie tylko Starszych Panów... Za mądry!/kabaret/.
Ostatnio, z uwagi na wystąpienie zbiorowe, jedyną nadzieją jaka została na dzień dzisiejszy, dla mieszkańców budynku to sprawne, jak mniemamy działanie w ramach swych uprawnień, Miejskiego Rzecznika Konsumentów i kto wie czy nie dość żmudna droga na wokandzie procesu sądowego… Oczywiście o ile znajdą się odpowiednie środki na ten cel w kasie U.M. Tu należny ukłon w stronę władz miasta.
Aroganckie i nie merytoryczne wypowiedzi poważnych niby urzędników stawiają tylko pytanie; jak długo i kto za to wszystko odpowiada? My zaś jako podatnicy mamy chyba prawo żądać nie jako za własne pieniądze, rzetelnej odpowiedzi! Czy w demokratycznym państwie prawa je otrzymamy?...
.............................................................................................................................................
Nic też dziwnego, że przedmiotowa sprawa budynku /jak mi wiadomo i wielu innych/ jak wyżej, nie jest należycie traktowana. Czy tak jest wszędzie? W naszym mieście, chyba tak. Widać gołym okiem.
Wracając do cytatu jak na wstępie, nasuwa się takie pytanie; co to za środowisko budowlane i kto się z nim personifikuje, skoro jest tak, jak jest?...
Serdecznie pozdrawiam:<<<

Ps. W cytacie chodzi o urzędnika PINB.
Odpowiedź z G.I.N.B. już nadeszła - w tym samym tonie jak do tej pory... Nic dziwnego. Odpisuje prawnik.
Na odpowiedź Rzecznika czekam. Następny krok to Sąd na koszt Państwa.
Na problem prawidłowo działałającej wentylacji jest tylko jeden sposób; dać się zatruć albo.... egzekwować ściśle
przestrzegania Prawa Budowlanego. Jest na to sposób.
Swoją drogą ciekawy jestem kiedy i jak się ta "zabawa" skończy???

Komentarze

  • Opcje
    wwwinylwwwinyl Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zawiłości technicznych ludzie nie rozumieją. Skoro GINB twierdzi, że jest OK, to raczej Ci nie uwierzą.
    Nic z tego nie będzie.

    Potrzebna jest opinia niezależnego eksperta, koniecznie utytułowanego, który jednoznacznie powie że występuje zagrożenie życia.
    Wtedy z tą ekspertyzą udaj się mediów.
    I wtedy masz szansę, że wygrasz.
  • Opcje
    KubaKuba Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tu eksperci za śmierć obwinili wadliwą wentylację:
    https://forum.zarzadca.pl/discussion/525/wadliwe-kominy-przyczyna-zatrucia-czadem/#Item_0
  • Opcje
    KazimierzKazimierz Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A propos utytułowanego eksperta. Nie radzę. Drogi i może być też nieskuteczny a koszty prawie nie do odzyskania... Wychodzę z założenia; skoro państwo nie dba, niech płaci. Państwo to my i od nas samych zależy ten ciągnący się w nieskończoność bałagan, brak kompetencji na wszystkich szczeblach władzy!
    Szanowny kolego "wwwinyl" - Mam zamiar oprzeć się argumentem wynikającym z Prawa Budowlanego - rozd. VI; art. 62; pkt.1; ust.1c; słowem: CONAJMNIEJ!!! Gdzie przedmiotowa kontrola inst. wentyl. ma być co najmniej raz w roku... Nawet poza moją wiedzą ogólną /dostępna w internecie/w tym temacie, znalazłem kominiarza, który też to rozumie... Reasumując: Dopiero średnia kilku pomiarów wykonanych w różnych warunkach /atmosferycznych/ i jej wynik, może być podstawą do spokojnego snu służb całego nadzoru budowlanego, wykonawcy oraz administratorów obiektów budowlanych a tym bardziej wielomieszkaniowych. Nas również. To my, użytkownicy mieszkań, powinniśmy to najbardziej rozumieć!!!
    Na koniec moja rada: Nie podpisywać protokołu kontroli, jednorazowego pomiaru. Sprawdzać każdorazowo pomiar cieniutką np. folią przy zamkniętych/na skos/ oknach! I tyle. Chodzi nie tylko o nasze zdrowie ale również o naszą kieszeń o obowiązku montażu specjalnych głowic termostatycznych typu Danfos nie wspominając.
    Ps. A może ma ktoś lepszy pomysł?... Pozdrawiam.
  • Opcje
    KubaKuba Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Na czym powinna polegać okresowa kontrola systemu wentylacyjnego?

    Zgodnie z obowiązującymi przepisami przynajmniej raz w roku należy sprawdzić prawidłowość funkcjonowania wentylacji. Przeglądowi podlega drożność i szczelność kanałów wentylacyjnych, a także obieg powietrza w pomieszczeniach. W praktyce tego rodzaju kontrole prowadzone są bardzo nieregularnie. Pomiar przepływu powietrza jest trudny, bo większość budynków jest wyposażona w jedynie naturalną, grawitacyjną wentylację, a ta – w okresie od wiosny do jesieni, gdy różnice temperatur między pomieszczeniami, a środowiskiem zewnętrznym są niewielkie, albo żadne – działa w sposób ograniczony. Nawet zimą, gdy warunki są sprzyjające, czynniki zewnętrzne sprawiają, że skuteczność wentylacji naturalnej może się zmieniać z minuty na minutę.

    Przy wentylacji grawitacyjnej pomiary są wtedy miarodajne, gdy w pomieszczeniach temperatura wynosi 20-22 st., a na zewnątrz 12 st. Biorąc to pod uwagę, należy zalecać wykonywanie pomiarów jesienią we wrześniu lub w październiku, albo wiosną – w kwietniu lub maju.
    Z danych naszego stowarzyszenia wynika, że wymóg kontroli działania wentylacji jest lekceważony. W efekcie w wielu budynkach występuje nieprawidłowa cyrkulacja powietrza.

    Typowym problemem w konstrukcji systemu obiegu powietrza jest umieszczanie komina i ujścia kanału wentylacyjnego obok siebie na dachu. Gdy system wentylacji działa wadliwie i następuje odwrócenie kierunku przepływu powietrza w kanałach wentylacyjnych, to wydalany na zewnątrz dym lub spaliny bywają zasysane do kanału wentylacyjnego i wracają do pomieszczeń.
    na podstawie: STOWARZYSZENIE POLSKA WENTYLACJA http://www.wentylacja.org.pl/
  • Opcje
    KazimierzKazimierz Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dziwne. Temat aktualny jest prawie we wszystkich wspólnotach i tak słaby odzew. Czyżby wszyscy się z tematem usuwania usterek przez Developeów uporali?... "Cofki" występują nagminnie. Brak właściwych głowic termostatycznych z nastawą min. +16st.C, również. W związku z tym, dość spora liczba właścicieli mieszkań pokrywa niczym nieuzasadnione koszty z tego tytułu. Koszty CO i CWU, o nieudolności i braku kwalifikacji administratorów, braku odpowiedzialności Nadzoru Budowlanego nie wspominając. No cóż...jedynym zadwolonym z takiego stanu rzeczy jest i będzie przynajmniej długo jeszcze, lokalny zakład energetyki cieplnej! Swoją drogą - ciekawe...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.