Garaż wielostanowiskowy z jedną ksiegą wieczystą a wspólnota mieszkaniowa
WAlDER
Użytkownik
Witam
Wiem, że problem garaży z ksiegami wieczystymi był wielokrotnie podnoszony, ale mimo wszytko potrzebuje pomocy uczestników forum. Sprawa wygląda tak:
- jest hala garażowa z jedną księgą wieczystą - czyli jest to współwłasność jednoczesnych włascicieli
- hala ta umieszczona jest w parterze budynku, pod wydzielonymi lokalami mieszkalnymi w liczbie kilkunastu (czyli duża wspólnota)
- w parterze budynku prócz miejsc indywidualnych jest jeszcze pomieszczenie wymiennikowni oraz komórki lokatorskie
- oczywiscie jest księga wieczysta na całą nieruchomośc gruntową która ma wpisy o wzajemnej służebności przejazdu i przechodu przez hale jako dostęp do : wymiennikowni, wyjazdu i wyjscia z garażu, dostępu do komórek pomieszczenia komórek lokatorskich.
Wspólnota mieszkaniowa (WM) nalicza opłaty za miejsca postojowe w postaci opłat za zarządzanie, eksploatacje i WFR jakby to była część wspólna bydynku.
Moje pytanie brzmi czy ma prawo tak traktować prywatną współwłasność. oczywiscie nikt z włascicieli garażu nie podważa służebności przechodu po terenie drogi rozdzielczej do miejsc parkingowych. Wg mnie WM nie ma prawa zażądzać takim garażem tylko współwłaciciele powinni składać się na koszt eksploatacji "lokalu niemieszkalnego".
Co wiecej WM próbuje wymuszać na włascicielach zakaz trzymania innych pojazdów niż samochody (np. rowery, quady, motocykle) jakie ma do tego prawo by wymyślać regulaminy nad którymi mają głosować wszyscy mieszkańcy nieruchomości (miejsc garażowych jest 3x mniej niż lokali mieszkalnych)
Wiem, że problem garaży z ksiegami wieczystymi był wielokrotnie podnoszony, ale mimo wszytko potrzebuje pomocy uczestników forum. Sprawa wygląda tak:
- jest hala garażowa z jedną księgą wieczystą - czyli jest to współwłasność jednoczesnych włascicieli
- hala ta umieszczona jest w parterze budynku, pod wydzielonymi lokalami mieszkalnymi w liczbie kilkunastu (czyli duża wspólnota)
- w parterze budynku prócz miejsc indywidualnych jest jeszcze pomieszczenie wymiennikowni oraz komórki lokatorskie
- oczywiscie jest księga wieczysta na całą nieruchomośc gruntową która ma wpisy o wzajemnej służebności przejazdu i przechodu przez hale jako dostęp do : wymiennikowni, wyjazdu i wyjscia z garażu, dostępu do komórek pomieszczenia komórek lokatorskich.
Wspólnota mieszkaniowa (WM) nalicza opłaty za miejsca postojowe w postaci opłat za zarządzanie, eksploatacje i WFR jakby to była część wspólna bydynku.
Moje pytanie brzmi czy ma prawo tak traktować prywatną współwłasność. oczywiscie nikt z włascicieli garażu nie podważa służebności przechodu po terenie drogi rozdzielczej do miejsc parkingowych. Wg mnie WM nie ma prawa zażądzać takim garażem tylko współwłaciciele powinni składać się na koszt eksploatacji "lokalu niemieszkalnego".
Co wiecej WM próbuje wymuszać na włascicielach zakaz trzymania innych pojazdów niż samochody (np. rowery, quady, motocykle) jakie ma do tego prawo by wymyślać regulaminy nad którymi mają głosować wszyscy mieszkańcy nieruchomości (miejsc garażowych jest 3x mniej niż lokali mieszkalnych)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Regulamin korzystania z hali garażowej powinni uchwalić tylko współwłaściciele. Jednak mogą to zrobić nawet mieszkańcy Marsa - to nie ma znaczenia. Bo nikt nie zmusi nikogo do jego przestrzegania.
Nie bardzo zrozumiałam post. Czy powierzchnia hali jest doliczona do powierzchni części wspólnej i wszyscy (nawet osoby nie posiadające udziału w hali) płacą za nią zaliczki?
czyli jak ? naliczać zaliczki związane utrzymaniem części wspólnych? .... miał prawo.
On nie zarządza tym lokalem-garażem , On zarządza nieruchomością wspólną...
jeżeli te pojazdy blokują drogi komunikacyjne, to ma to sens i prawo , dba o bezpieczeństwo użytkowników nieruchomości
to jest zarezerwowane dla współwłaścicieli garażu
Sam mam taki problem w swojej wspólnocie.
Wspólnota ma prawo naliczać opłaty przypadające na garaż (czyli część kosztów utrzymania NW, w tym FR), bo lokal garażowy to taki sam lokal jak każdy inny i na niego również przypada część kosztów utrzymania NW.
Natomiast inną sprawą są koszty utrzymania samego garażu (np. prąd zużyty w garażu, czy jego sprzątanie).
Z prawnego punktu widzenia utrzymywać powinni ten lokal jego współwłaściciele.
Tyle tylko, że w praktyce wiązałoby się to de facto z jego wyłączeniem, bo:
- współwłaściciele (wszyscy, ewentualnie działając przez notarialnie ustanowionego pełnomocnika przez 100% współwłaścicieli garażu) powinni podpisać odrębną umowę dostaw energii elektrycznej, sprzątania, konserwacji urządzeń wentylacji i ppoż w garażu, itp.
U mnie zajmuje się tym wspólnota, jedynie koszty garażu są wykazywane oddzielnie od kosztów NW. Ale trzeba sobie jasno powiedzieć - jest to niezgodne z prawem i jeżeli ktoś to zakwestionuje, to może być problem.
Tutaj wspólnota może mieć rację, bo mimo tego, że z punktu widzenia cywilnego nie jest ani właścicielem, ani pełnomocnikiem właścicieli, ani zarządcą garażu, to prawo administracyjne (w tym przepisy ppoż) bardzo często nie wchodzą w takie "niuanse" nakładając różne obowiązki na "podmiot faktycznie władający nieruchomością", "użytkownika budynku" (całego, w tym garażu), itp. Więc wspólnota może dostać karę za to, że nie są zachowane odpowiednie przepisy, nawet nie będąc właścicielem lokalu garażowego sensu stricte. Zakładam, że ten zakaz wynika z przepisów ppoż (chociaż dlaczego rowery, quady, czy motocykle nie mogłyby być trzymane ze względu na zagrożenie ppoż, to nie mam pojęcia). Ja np. walczę ostro z wstawianiem do garażu różnego rodzaju szafek albo zostawianiem benzyny, oleju napędowego w karnistrach albo po prostu robienia śmietnika ze swojego miejsca postojowego.