kto powinien ponosić koszt ocieplenia poddasza?
silktree
Użytkownik
mam problem:
chodzi o mieszkanie dwupoziomowe (kupione od dewelopera) - pierwszy poziom piętro III, drugi poziom to poddasze ze skosami
chodzi o ocieplenie na skosach, a dokładnie o ocieplenie między deskowaniem a płytą gipsową od strony mieszkania
w zimie przemarza ta skośna ściana - czy ocieplenie powinno być wykonane na koszt wspólnoty?
był jakiś fachowiec i stwierdził, że to wina ocieplenia dachu - czyli moim zdaniem koszt wspólnoty? bo dach
ale są osoby, które mają inne zdanie
Proszę o pomoc, czy jest to gdzieś konkretnie napisane
chodzi o mieszkanie dwupoziomowe (kupione od dewelopera) - pierwszy poziom piętro III, drugi poziom to poddasze ze skosami
chodzi o ocieplenie na skosach, a dokładnie o ocieplenie między deskowaniem a płytą gipsową od strony mieszkania
w zimie przemarza ta skośna ściana - czy ocieplenie powinno być wykonane na koszt wspólnoty?
był jakiś fachowiec i stwierdził, że to wina ocieplenia dachu - czyli moim zdaniem koszt wspólnoty? bo dach
ale są osoby, które mają inne zdanie
Proszę o pomoc, czy jest to gdzieś konkretnie napisane
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Kowal: sam piszesz, że mądry "naprawi dach i będzie się starał wyegzekwować odszkodowanie i zwrot kosztów". Czyli sam zakładasz, że ten zwrot kosztów będzie mu się należał. Po co więc narażać wspólnotę na dodatkowe koszty (koszty sądowe, odszkodowanie)?
Moim zdaniem, w kwestii naprawy dachu czy ocieplenia ścian zewnętrznych koszty ponoszą wszyscy właściciele ponieważ dach i ściany to nieruchomość wspólna. Naprawienie/remont tych części nie może być przedmiotem głosowania, tak jak proponujesz.
Jeżeli jest już po rękojmi, to samo roszczenie ma do wspólnoty.
http://www.wspolnotamieszkaniowa.pl/aktualnosci/wspolnota-mieszkaniowa-nie-zmusi-dewelopera-do-usuniecia-wad-budowlanych/525.html
Nie jest prawdą, że tylko pojedynczy właściciele (każdy indywidualnie) mogą pozywać dewelopera z tytułu rękojmi.
Z cytowanego orzeczenia SN wyraźnie wynika, że jeżeli właściciele lokali w drodze umowy cesji przeleją swoje prawa z rękojmi na wspólnotę, to wspólnota może wystąpić z pozwem przeciwko deweloperowi. I tak to się robi: najpierw cesja, potem pozew wspólnoty. Jeśli ktoś tego nie wie, niech się do takich spraw nie zabiera, bo nauka będzie bolesna i kosztowna.
W mojej wspolnocie, a podejrzewam że w ponad 80% w Polsce zarządzanych na podstawie art.18 zarządca nawet nie ma uprawnień do reprezentacji .A przecież takie prawo to nic innego jak prawo do reprezentacji włascicieli wspolnoty przed sądami. A problem tan pokazuje jak ważne jest prawidłowe powierzenie zarządu NW na podstawie art18.1
piastowska - nie przekręcaj moich wypowiedzi. Szanse a nie pewność. Rozumiem ,że zarząd wykona to z własnej kieszeni? Rzeczywiście nie może, a zazwyczaj tak jest. I nie rozumiem po co wstawiasz tu remont wind i ścian elewacji. Ja odpowiadam na sytuacje wskazaną przez autora wątku a nie na pytanie kto odpowiada za remont dachu.
Bo wszyscy tu przyjmują ,że to wada dachu A drugi, wynajęty fachowiec przez WM powie ,że to wina złej izolacji tego lokalu. A wiem to z praktyki a nie z Wikipedii.
Byłaby duża szansa powodzenia gdyby taka sytuacja miała miejsce we wszystkich lokalach na ostatnim piętrze. Jak jest to jednostkowy przypadek - nie ma szans. Chyba ,że sąsiedzi zasponsorują mu ten remont. W to wątpię. Wszystko można, tylko czy znajdą się tacy "jelenie w zarządzie" Tu się z Tobą zgadzam.
Skup się więc na udokumentowaniu problemu, diagnozie przyczyn. Opinie fachowców na piśmie.
Wspólnota się nie zgadza. Projekt uchwały nie zdobywa większości lub zarząd w ogóle nie zgadza się na takie głosowanie.
Z dowodami idziesz do sądu lub sam ocieplasz mieszkanie a do sądu idziesz z roszczeniem o zwrot kosztów przez wspólnotę.
Wygrasz lub nie.
Mieszkanie tak czy owak musisz ocieplić, bo nie będziesz marzł co roku.
Nie mówmy o ociepleniu mieszkania, lecz o ociepleniu w części wspólnej nieruchomości.
Jeśli autor wątku ociepli na własny koszt przy sprzeciwie lub obojętności innych właścicieli, to pieniędzy nie zobaczy dopóki ich nie wygra w sądzie (po trzech latach).
Niestety tak to działa.
cdn: Kowal: To cię dyskwalifikuje jako uczestnika dyskusji na ten temat. Szkoda mojego czasu.
Błąd w ociepleniu potwierdza deweloper i zleca wykonawcy naprawę. Jeśli jest po gwarancji to zapominamy o wykonawcy, stan ocieplenia potwierdza niezależny inspektor i zaleca wspólnocie jak naprawić.
Jeśli zarząd nie reaguje - pozostaje niestety sąd.
Jest też prawdopodobne, że nie ma kasy na FR lub nawet nie ma FR. Wtedy trzeba ocenić czy sądzenie się ma sens, tj. czy wyrok będzie do wykonania w rozsądnym czasie.
Kowal: Co ma "korporacja budowlańców" do PZU? :shocked:
Kowal, nie orientujesz się w tych sprawach. Jeżeli do ocieplenia użyto niewłaściwych materiałów, zbyt cienką warstwę lub wykonano je niewłaściwie (mostki cieplne itp.), to specjalista wypunktuje te wszystkie wady i będzie to dowodem błędów, niewłaściwego wykonania umowy. Będzie to podstawą żądania, by sąd powołał biegłego i wydał opinię. Nie jest prawdą, że wadą jest tylko całkowity brak ocieplenia.
Kowal: Ty pewnie przed kupnem mieszkania sprawdziłeś izolację cieplną budynku, jego grubość, ciągłość i jakość wykonania? Robiłeś odkrywki w warstwie ocieplenia elewacji, fundamentów i poddasza? To dopiero są farmazony!
A o korporacji budowlańców wspomniałem , bo tam "kruk krukowi oka nie wykole". Bardzo trudno będzie uzyskać negatywną opinię jednego inspektora na drugiego. A biegły sądowy to będzie z Księżyca? np. TO SKRÓT OD NA PRZYKLAD. mogłoby być również i Zgadza się - umowy kupna-sprzedaży Czyli drugi specjalista to potwierdzi. I co dalej zrobi sąd? Nie wiemy , bo nie wiemy jaki jest pozew, przecież sąd nie nakaże ani deweloperowi ani tym bardziej WM wykonywanie prac budowlanych, tu możemy jedynie mówić o odszkodowaniu. I tu wracamy do moich wcześniejszych wypowiedzi o samodzielnym naprawieniu ewentualnego błędu i dochodzenie sądowe roszczeń.
cdn - żyjemy w XXI wieku, nie musimy rozbierać budynku. Termowizja za 200 zł wykaże ubytki ciepła na tych skosach. To świetny dowód przemawiający za "niewystarczającą izolacją termiczną". Problemem w dyskusji jest - kto jest za ten defekt winien. A jak właścicel nie miał czasu, albo wiedział ,że developer go oleje to znalazł sobie winnych sąsiadów.
blazejh - A znasz choć jednego takiego developera? Inspektor czego? I od kogo niezależny? Ręce opadają jak to czytam.
blazejh - czy Ty choć raz przeczytałeś Prawo Budowlane?
Komu ręce opadają od czytania, ten czytać nie powinien.
Owszem, są korporacje zawodowe, w których bardzo aktualna jest ta zasada (ja ją znam w wersjach nieco bardziej hardcorowych, na przykład: k...a k...ie łba nie urwie), ale akurat nie ma ona zastosowania w tej profesji.
Jeżeli rzeczywiście tak jest w praktyce to silktree nie ma się czym martwić. I albo w okresie rękojmi deweloper usunie mu tę usterkę, a później zrobi to WM. silktree - wydrukujesz tą stronę i masz wygraną.
I tak dla wiadomości a może i nauki moje doświadczenia.]
Przejmowałem w roku 2006 dokumentację budynku naszej WM. W dokumentacji była instalacja odgromowa a w realu nie! Budynek 40-lokalowy, taka instalacja to chyba z kilkadziesiąt tysięcy złotych, jeżeli nie więcej. W projekcie 1,5 km linki odgromowej i kilkaset "łączy". Sprzedający WAM nie mógł znaleźć Dokumentacji instalacji elektrycznej nieruchomości. Gdzieś się mu zawieruszyła??? Znalazł ją po moim doniesieniu do Prokuratury. A tam cuda, cudeńka. Wpis czerwonym długopisem typu - Kwadrant dywergensji Laplasjanu logarytmu średnio ważonej współczynnikiem Holta, powierzchni czynnej obszaru ingerencji czynnika zagrożenia mniejszy niż 3!!! W związku z powyższym zagrożenie przeciw gromowe znikome. Przy tym były chyba ze dwa wzory matematyczne, dla laika bez znaczenia. Sąsiednie budynki były przepasane linkami jak "świąteczna szynka" czulem ,że jednak robiony jestem w konia. Przeszedłem się więc do Archiwum WUiAB w ratuszu i porównałem dokumentację . I tam tych pięknych wzorów matematycznych nie zobaczyłem, Z taką wiedzą sądziłem ,że wykryłem "przekręt"? Ale właściwe organy mnie przekonały ,że jestem w błędzie.
Zlożyłem więc następnego dnia wniosek-zapytanie do PINB , dlaczego budynek jest bez instalacji.W odpowiedzi wezwano mnie do PINB z calą dokumentacją techniczną budynku wraz z przeglądami, i jak Pan Inspektor nie mógł nic znaleźć na mnie, to poinformował mnie uprzejmie, że teraz nakaże mi usunięcia usterki. Poinformowałem go grzecznie ,że oczekuję jego decyzji, przy czym niech pamięta ,że to ja zgłosiłem ten wniosek i czekam na rozstrzygnięcie. I wp44 - może chcesz wiedzieć który to " z tych uczciwych budowlańców" odpowiedział mi ,że zmiana przepisów unijnych "umożliwiła" taką drobną zmianę projektu? I to samo było w Prokuraturze, w dwóch instancjach. Widocznie teraz budynki nie muszą mieć instalacji odgromowej, nie jestem w tej dziedzinie specjalistą, ale papierki z PINB i Prokuratury trzymam w osobnej szufladzie. Mam jeszcze inne doświadczenia, ale chyba i tak uznacie ,że je wymyślam, więc szkoda czasu.
Tu jest przykładowy LINK, w którym możesz przeczytać, że jednak nie wszystkie obiekty wymagają ochrony. Może właśnie z tego powodu, że sąsiednie budynki są przepasane linkami jak świąteczna szynka, Twój budynek znalazł się w strefie ochronnej sąsiadujących obiektów, kto to może wiedzieć bez starannego rozpoznania?
Każdy chyba ma jakieś doświadczenia z PINB, albo z organami administracji państwowej. Do dyskusji na takie tematy należałoby prawdopodobnie utworzyć jakieś pod-forum.
Przypomniałem sobie. W pozwoleniu na użytkowanie było i jest - Budynek został wybudowany zgodnie z projektem, większych zmian nie było. Nie znam kosztorysu, może to i prawda.
a może to problem wady ukrytej , może te pretensje do dewelopera kierować? .
Kowal w jednym z wątków napisałem Ci jak wkleić tu na forum zdjęcie dokumentu więc prosił bym bardzo abyś jednak wkleił te dokumenty i nikt Ci nie zarzuci że sobie coś wymyślasz .