Sprzedaż częsci piwnicznych
pksdom
Użytkownik
Proszę o pomoc blok 16 rodziny W.M blok z lat 70 – tych. Zarząd WM jest dwu osobowy ( nie ma zarządcy – firmy) 16 lokatorów w tym dwóch jako Zarząd. Podczas budowy wyznaczono w piwnicach części wspólne pralnie suszarnie wózkarnie itp. Są to pomieszczenia nie użytkowane większości czy możemy je sprzedać właścicielom jak wygląda to prawnie , jak ustalić kwotę kto powinien sporządzić odpowiednie dokumenty – jakie. Lub czy wchodzi dzierżawa dla tych co np. nie chcą wykupić . Nie posiadamy dokumentacji np. szkicu co gdzie powinno być czyja piwnica każdy ma tylko w AN wpisane metry dziękuje za pomoc
Zbyszek
Zbyszek
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Sprzedać też można, ale to wymaga zmiany wpisów w księgach wieczystych i w aktach notarialnych wszystkich lokali (ponieważ zmienią się udziały właścicieli)
A swoją drogą dokumentacja budynku powinna istnieć, lata 70 o znowu nie takie odległe czasy. Te powierzchnie, które macie w AN musiały być na podstawie obmiarów i sporządzonych mapek. Postarajcie się dotrzeć do tych dokumentów, jeszcze nie raz Wam się przydadzą
Nowy doklejony: 11.10.15 10:28 ok. a jak się to ma do sprzedaży sam moge zrobic szkic ?
Jeżeli są niezgodności to należy je w pierwszej kolejności wyprostować.
Oczywiście można - pytanie tylko czy wystarczy Wam determinacji żeby cały proces przeprowadzić i kto miałby to sprzedać, kto jest właścicielem tych pomieszczeń (części wspólnych).
Sam proces sprzedaży jest bardzo skomplikowany - formalnie, prawnie i praktycznie, ponieważ do rozpoczęcia całej procedury wystarczy uchwała zgodnie z art. 22 ust. 3 ppkt 4, 5, 5a, 6, 6a UoWL ale do nabycia (sprzedaży) potrzebne są zasady z UoGN i wymagana jest zgoda wszystkich właścicieli (wszyscy muszą przystąpić do podpisania AN).
Nasze forum nie jest kancelarią prawną więc siłą rzeczy nikt z nas nie ponosi żadnej odpowiedzialności za porady - proszę traktować otrzymane odpowiedzi jako wstępne porady mniej lub bardziej doświadczonych praktyków i teoretyków życia wspólnotowego - bo i tak do przeprowadzenia całego procesu potrzebny będzie prawnik i to dobry w tych sprawach, mający dostęp do dokumentów i rozumiejący co w nich się znajduje.
Jest jeszcze jedna ważna sprawa: - każdy budynek wielorodzinny winien być wyposażony zgodnie z przepisami właśnie w tego typu pomieszczenia (pralnie, suszarnie, wózkownie itp). Co będzie gdy któryś z lokali zmieni właściciela po jakimś czasie i nowy będzie się słusznie domagał dostępu do tego typu pomieszczeń?
Trzeba będzie wtedy przeprowadzić proces odwrotny.
Jeszcze słowo o stanowisku wobec sporządzania inwentaryzacji nieruchomości:
http://www.izbaarchitektow.pl/pokaz.php?id=548
Pozdrawiam
Inną kwestią jest fakt, że w niektórych wspólnotach właściciele uznają, że potrzebują takiego czy innego zastosowania pomieszczeń, które nie są przynależne do lokali. U nas np dodatkowe pomieszczenia piwniczne są wynajmowane, nikt nie był zainteresowany wózkarnią, suszarnią a tym bardziej pralnią. Duże pomieszczenie dodatkowe (ok. 40m2) wyremontowaliśmy i wyposażyliśmy w nowe ławki i inne meble, aby mieć miejsce na zebrania wspólnoty i siedzibę zarządu
Potem przygotujcie dużo kasy na prawnika, rzeczoznawcę, notariusza i wiele innych spraw, które będziecie musieli załatwić.
Aha, i trzeba wam dużo cierpliwości, bo szybko tego na pewno nie załatwicie.
Konieczność projektowania i wykonywania tego typu pomieszczeń w budynkach wielorodzinnych wynikała z innych przepisów z których chyba najważniejsze dotyczyły spraw z zakresu obrony cywilnej (pod pozorem pralni, łaźni, suszarni) - kto był w wojsku to wie o co chodzi w odkażaniu. O dziwo w aktualnych przepisach dotyczących wyposażenia budynków wątek obrony cywilnej również jest eksponowany. Jeżeli w projekcie budynku wielolokalowego takie pomieszczenia są naniesione ( a tak jest prawie we wszystkich blokach z tzw. płyty) to obawiam się, że żadna wspólnota nie może sobie ot tak dowolnie zmieniać przeznaczenia tego typu pomieszczeń i np. z suszarni zrobić szaszłykarnię, czy sprzedać na magiel.
Jak widać na poniższym przykładzie takie pomieszczenia są również projektowane i wykonywane we współczesnych budynkach. http://www.budowaroku.pl/laureaci/2014/dyplom-uznania/39-2014/dyplom-uznania/283-budowa-budynku-mieszkalnego-wielorodzinnego-wraz-z-infrastruktura-towarzyszaca-w-lasku-przy-ul-topolowej-1.html
Mój budynek to wielka płyta z początku lat 80', jeszcze kilka lat temu spółdzielczy. Jeszcze w latach 90' sama spółdzielnia przerobiła wszystkie suszarnie (ostatnia kondygnacja) na lokale mieszkalne. Pralnie w piwnicach chyba nigdy nie były używane jako pralnie (po co komu pralnia w piwnicy jak każdy ma pralkę automatyczną w mieszkaniu???) i w czasach spółdzielnianych były "zagospodarowywane" na zasadzie "szurum-burum-nikt-nic-nie-wie" .
Gdy wspólnota zaczęła zarządzać budynkiem zrobiliśmy porządek ze wszystkimi pomieszczeniami dodatkowymi i wszystkie są wynajmowane a dochody z wynajmu zwiększają FR ku zadowoleniu wszystkich właścicieli. Nie ma siły, by ktoś nam, w końcu współwłaścicielom budynku, nakazał byśmy wbrew naszej woli utrzymywali w naszym budynku pomieszczenia, których nie chcemy. Nie ma dla nas znaczenia, że w jakimś projekcie w Łasku ktoś sobie zaprojektował pralnię czy suszarnię (jego prawo i pieniądze), ani to że przytaczasz definicje co to są pomieszczenia higienicznosanitarne.
http://www4.rp.pl/Plus-Minus/309259977-Don-Kichot-z-Kamienicy.html