Jak usunąć pion gazowy w mieszkaniu wspólnotowym?
austin-powers
Użytkownik
Dzień dobry,
jest taka sytuacja: mieszkam na ostatniej kondygnacji, wychodzi u mnie pion gazowy. Po zakupie mieszkania zrezygnowałem z gazu i gazowania zdjęła u mnie licznik. Za zaworem fachowiec założył stalowy korek na uszczelce gumowej, a później plastikową plombę i poszedł. Wygląda to dość szpetnie. Podejście od pionu do zaworu odstaje od ściany na 20 cm, gdzieś na wysokości głowy, co jednak dość dezorganizuje przestrzeń w wąskim korytarzu.
Pytanie 1: Czyja jest to własność? I kto powinien za demontaż zapłacić?
Pytanie 2: Jak, chodzi o procedurę, pozbyć się tej rury? Technicznie jest to dość proste - wystarczy odkręcić "mój" odcinek pionu na trójniku u sąsiada piętro niżej, załatać dziurę w stropie (rura przechodzi w tulei ochronnej) i po krzyku. Oczywiście cała procedura powiadomienia innych użytkowników i odpowietrzenia instalacji u wszystkich sąsiadów musi być zachowana, to wiem od gazownika.
Pytanie 3 Jeśli to własność wspólnoty, to czy wspólnota może odmówić demontażu?
Pytanie 4 Czy sąsiad u dołu może odmówić wykonania całej akcji na swoim "terytorium"? Czy też mają tu zastosowanie postanowienia prawa budowlanego, które dopuszczają wejście na teren sąsiada?
Z góry dziękuję za opinie i porady
Sławek
jest taka sytuacja: mieszkam na ostatniej kondygnacji, wychodzi u mnie pion gazowy. Po zakupie mieszkania zrezygnowałem z gazu i gazowania zdjęła u mnie licznik. Za zaworem fachowiec założył stalowy korek na uszczelce gumowej, a później plastikową plombę i poszedł. Wygląda to dość szpetnie. Podejście od pionu do zaworu odstaje od ściany na 20 cm, gdzieś na wysokości głowy, co jednak dość dezorganizuje przestrzeń w wąskim korytarzu.
Pytanie 1: Czyja jest to własność? I kto powinien za demontaż zapłacić?
Pytanie 2: Jak, chodzi o procedurę, pozbyć się tej rury? Technicznie jest to dość proste - wystarczy odkręcić "mój" odcinek pionu na trójniku u sąsiada piętro niżej, załatać dziurę w stropie (rura przechodzi w tulei ochronnej) i po krzyku. Oczywiście cała procedura powiadomienia innych użytkowników i odpowietrzenia instalacji u wszystkich sąsiadów musi być zachowana, to wiem od gazownika.
Pytanie 3 Jeśli to własność wspólnoty, to czy wspólnota może odmówić demontażu?
Pytanie 4 Czy sąsiad u dołu może odmówić wykonania całej akcji na swoim "terytorium"? Czy też mają tu zastosowanie postanowienia prawa budowlanego, które dopuszczają wejście na teren sąsiada?
Z góry dziękuję za opinie i porady
Sławek
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
A jaka jest pewność, że Twój nastepca prawny nie będzie chciał korzystać z gazu? Raczej takowej nie ma.
Nie można pozbawiać konktretnego lokalu funkcjonalności, jaką lokal ten winien mieć ze względu na warunki techniczne, którym odpowiada.
Sam fakt, że usunięcie tego kawałka instalacji wiąże się ze wstępem do lokalu sąsiada przemiawia za tym, że nie służy ona wyłącznie do użytku właścicielowi lokalu.
Lalunia: A jaka jest pewność, że jutro nie nastąpi koniec świata?
Co to kogo obchodzi? Jeśli następny właściciel tego lokalu będzie chciał korzystać z gazu, to sobie doprowadzi instalację gazową, może też uwzględnić ten koszt przy negocjacji ceny zakupu lokalu.
Co to w ogóle za stawianie problemu? A jak ktoś, kiedyś, być może, zechce coś tam, chociaż niekoniecznie, to z tego powodu obecny prawowity właściciel lokalu nie może czynić czegokolwiek, co by (ewentualnie, kiedyś, komuś) przeszkadzało, mimo, że ma do tego prawo?
Lalunia: Ten kawałek instalacji, który doprowadza gaz do lokalu na ostatnim piętrze, służy oczywiście WYŁĄCZNIE użytkowi właściciela tego właśnie lokalu - bo niby komu jeszcze miałby służyć?
1. Instalacja przed licznikiem (u ciebie plomba) należy do wspólnoty.
2. Procedura - w teorii jest. W praktyce nie ma.
3. Tak, może odmówić. Dlaczego sąsiedzi mają wydawać kasę tylko dlatego, że ty nie chcesz mieć gazu?
4. Tak, może odmówić i nawet jeżeli wg ciebie zrobi to niezgodnie z prawem, to nic mu nie zrobisz.
Wniosek: albo polubisz rurę, albo przeróbka na twój koszt pod warunkiem, że sąsiad się zgodzi. A żeby się zgodził, to już twoja sprawa, jak go przekonasz.
TY
To tylko twój punkt widzenia . Cała instalacja gazowa stanowi nieruchomości wspólna i na to musisz mieć uchwalę ogółu właścicieli lokali ( żyjesz we wspólnocie), a tam pewnie zapiszą, że demontaż tej rury odbędzie się na twój koszt , inni nie mają w tym interesu by płacić za twój kaprys.
Może ... bo co będzie, jak tobie przyjdzie do głowy sprzedać lokal (za kilka lat) i ten nowy właściciel zechce mieć przyłącze gazowe w lokalu .... od nowa rycie , prucie , malowanie na czyj koszt?
Co najwyżej możesz zakończyć tę twoją instalacje gazową nad podłogą u siebie w lokalu.
może, bo nie ma zamiaru remontować lokalu dla twojego kaprysu