Rewitalizacja podwórek we wspólnotach mieszkaniowych
pawlikp80
Użytkownik
witam,
Jutro mam spotkanie zorganizowane przez (radę osiedlową w której jestem członkiem) dot. zarządów wspólnot mieszkaniowych (właściciel nieruchomości i członek Zarządu). Temat "rewitalizacja podwórek" ,krótki opis (brak zieleni, brak parkingów, brak placów zabaw, brak monitoringu)
Podsumowując pustynia i miejsce dla pijaków.
Granice wm po obrysie lub częściowo do chodnika.
Gmina zaproponowała wydzierżawienie tych działek, a następnie wolność wspólnocie mieszkaniowej na zagospodarowanie placów z pieniędzy właścicieli).
A ja pytam kto poniesie koszty ?
No z pewnością ZGM przerzuci na właścicieli ,którzy i tak mają duże koszty eksploatacji (np. termomodernizacja i kredyt na 20 lat itp.)
Najłatwiejsze rozwiązanie to lokatorzy mieszkań z zasobów komunalnych i właściciele wykupionych mieszkań powinni zabrać łopaty i do roboty w czynie społecznym.
Pytanie ,czy mieliście już podobny problem na swoich wm i jak je rozwiązaliście lub rozwiązujecie na bieżąco ?
pozdrawiam
członek Zarządu WM i członek RO
Jutro mam spotkanie zorganizowane przez (radę osiedlową w której jestem członkiem) dot. zarządów wspólnot mieszkaniowych (właściciel nieruchomości i członek Zarządu). Temat "rewitalizacja podwórek" ,krótki opis (brak zieleni, brak parkingów, brak placów zabaw, brak monitoringu)
Podsumowując pustynia i miejsce dla pijaków.
Granice wm po obrysie lub częściowo do chodnika.
Gmina zaproponowała wydzierżawienie tych działek, a następnie wolność wspólnocie mieszkaniowej na zagospodarowanie placów z pieniędzy właścicieli).
A ja pytam kto poniesie koszty ?
No z pewnością ZGM przerzuci na właścicieli ,którzy i tak mają duże koszty eksploatacji (np. termomodernizacja i kredyt na 20 lat itp.)
Najłatwiejsze rozwiązanie to lokatorzy mieszkań z zasobów komunalnych i właściciele wykupionych mieszkań powinni zabrać łopaty i do roboty w czynie społecznym.
Pytanie ,czy mieliście już podobny problem na swoich wm i jak je rozwiązaliście lub rozwiązujecie na bieżąco ?
pozdrawiam
członek Zarządu WM i członek RO
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
A potem przyjdzie ci taka jedna i powie, że nikt cię nie prosił żeby machać łopatą. Więc licz się, że szkoda czasu i atłasu.
Budynek najpierw był po obrysie. Podwórko na przestrzeni lat zmieniało nawet przynależność geodezyjną - władali nim urzędnicy zza biurka, a użytkowali pijacy i facet z bezprawnym blaszakiem. Potem było bezpłatne użytkowanie gruntu bo gmina przyznała, że podwórkiem się nie zajmie nigdy, potem przekształcenie w wieczyste, wreszcie wykup. Wykurzenie faceta z blaszakiem zajęło ze sześć chyba lat, bo skubaniec dwa razy się odwołał. Szans nie miał żadnych, ale tego nie rozumiał.
3 lata temu założyłem z jedną osobą całą zieleń. Nasadzenia i transport moje, murki oporowe - wspólnota. Wyszło na tyle ładnie, że wspólnota coś dołożyła od siebie i teraz tę zieleń ktoś po mnie pielęgnuje odpłatnie. Potem z funduszu remontowego ogrodzenie z bramą (pijacy znikli). Wszystko bardzo powoli, bo też wisieliśmy na kredycie.
Sąsiedzi się rozkręcili i założyli na końcu monitoring. A fr nadal na poziomie 2,20 więc mam do nich jednak szacunek. Bo ludzie niezamożni i zaczęło się myślenie w kategorii właściciel.
Ale jakbym miał coś uzgadniać z sąsiednimi zarządami to pewnie do tej łopaty bym tak nie wyrywał i szłoby wolniej. Wszystko zależy od ludzi, nie od przepisów.
Aha! Cokolwiek drgnęło dopiero jak gmina straciła 50% i administratorzy z ZGM (wyjątkowe ancymony) najpierw przestali administrować, a potem przestali nawet nawiedzać nasze zebrania.
Wspólnoty Żadnych dzierżaw od Gminy ...dużo odpowiedzialności mało korzyści ... gmina chce żerować kosztem Obywateli
Na zasobie komunalnym mieszkają (starsze osoby i nie oddają głosu przez internet) Dlatego wnioski są złożone i czekają na swoją kolej.
I etap za nami ,czyli aktywizacja części (zarząd właścicielski)
Teraz II etap aktywizacja mieszkańców, czy się zgodzą.
Następnie III etap aktywizacja zarządców i mieszkańców
Po tych etapach będziemy składać cały projekt wraz z podpisami i petycjami do Urzędu Miasta.
Proces rewitalizacji prawdopodobnie długofalowy są chętni ,ale życie pokaże.
Oczywiście finansowanie z budżetu miasta innej opcji nie bierzemy pod uwagę typu dzierżawienie podwórek.
Architekci zaproponowali takie rozwiązanie wm zrobią dojazd i podjazd, a miasto zagospodaruje środek ,czyli ma być ogrodzony plac zabaw, ławki i ect.
Zgoda mieszkańców to wew wm partycypowanie w kosztach dot. chodnika i podjazdu (parkingu)