Finansowanie remontu kominów dymowych
finezja22@op.pl
Użytkownik
Bardzo proszę o pomoc. Budynek wspólnoty mieszkaniowej jest wielorodzinny , cztery kl schodowe,/ mieszkania : parter, I piętro, drugie piętro to jednocześnie mieszkania dwupoziomowe - poddaszowe. / Cały budynek posiada ogrzewanie miejskie CO . Właściciele mieszkań poddaszowowych dodatkowo zamontowali sobie kominki ,a ich kominy dymowe wyprowadzone są na dach -część wspólną budynku . Przedwody dymowe są zbudowane dopiero od drugiego piętra . Pozostałe mieszkania połączone są tylko z przewodami i kominnami wentylacyjnymi. Tak więc na dachu budynku są dwa rodzaje kominów dwa rodzaje kominów : wentylacyjne i dymowe przynależne wyłącznie do mieszkań poddaszowych . Zarząd podją decyzję zapłaty za remont wszystkich . Część lokatorów uważa ,że te dymowe -to inwestycja prywatna , i koszt powinni ponosić właściciele dodatkowo poza funduszem remontowym. Część -tzn włąściciele mieszkań poddaszowych uważąją,że to stanowi obecnie część wspólną budynku i koszty remontu ponoszą wszyscy z funduszu remontowego. Powołują się na art 88 kc i zła informację w tej sprawie . Nie wyrażąją zgody na obciążenie ich kosztami dodatkowymi . Pikanterii dodaje fakt ,że dwaj z właścicieli mieszkań poddaszowych -to członkowie zarządu . Proszę o pomoc i radę .Pozdrawiam wszystkich .
Nowy doklejony: 25.02.16 18:35
W uzupełnieniu podaję ,ze kominy dymowe zaczynają się w ich poddaszowych mieszkaniach.
Nowy doklejony: 25.02.16 18:35
W uzupełnieniu podaję ,ze kominy dymowe zaczynają się w ich poddaszowych mieszkaniach.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Tak na marginesie - art. 88 kc nie ma z tym nic wspólnego i nie ma tu w ogóle zastosowania.
Właściciele mieszkań poddasza błędnie uważają, że ich komin jest częścią wspólną.
Biorąc pod uwagę definicję części wspólnej wyrażoną w art. 3 ust.2 UoWL: Każdy z tych kominów służy tylko i wyłącznie danemu właścicielowi lokalu a więc żaden z nich nie spełnia wymogów aby można było zaliczyć go do NW mimo że znajduje się na niej i niejako ci właściciele korzystają (wykorzystują) z NW do swojego prywatnego urządzenia.
To taka sama sytuacja jak z daszkami nad balkonami na ostatniej kondygnacji - są prywatne i koszt ich założenia (montażu) ponoszą (powinni) właściciele tylko tych lokali chociaż znajdują się na wspólnej elewacji.
Ja pisałem o daszkach nad balkonami na ostatniej kondygnacji które pełnią tylko jedną funkcję.
- http://www.rp.pl/artykul/663218-Za-daszek-nad-balkonem-placi-wlasciciel.html#ap-1
Natomiast zdarzają się rzadkie przypadki jednostkowe jak w Twoim: - że nie spełniają one podstawowego warunku aby uznać je za część NW.
Nowy doklejony: 06.04.16 15:02
Pozwilę sobie kontynuować temat ...... dostałam odpowiedz z Wydz.Architektury i Budownictwa w Starostwie.....gdzie zwróciłam się z zapytaniem o ewentualnie udzielone pozwolenia na budowę przewodów kominowych/ które znajdują się dopiero od mieszkania poddaszowego / ..okazuje się,ze pozwolenia są . Decyzje na podstawie wniosku inwestora i projektu uzupełniającego wydano pozytywne . Nie było uchwały właścicieli o tym ,ze przewody dymowe są właśnością wspólna. Jednak zostały zbudowane na podstawie tych zezwolen i zapłacone dodatkowo przez właścicieli tych lokali / mieszkań poddaszowych......Pani urzędniczka informowała mnie ,ze / już ustnie / nie mamy szans wygrać tej sprawy .....że kominy są częścią wspólną, stanowią integralną część budynku , przylegają do wspólnych części i wychodzą na wspólny dach i niestety musimy płacić z funduszu remontowego za ich przeglądy i remonty. Jest nam trudno się pogodzić. ...My przecież nie możemy przyłączyć się do tych przewodów dymowych ...Poinformowała nas też ,ze możemy spóbować w nadzorze budowlanym zapytać......Proszę jeszcze raz o Wasze opinie ...czy sądzicie ,że mamy szanse gdzieś wywalczyć cokolwiek , czy te przewody są faktycznie częśćią wspólną nieruchomości ...../ Przypominam ,ze są dopiero od drugiej kondygnacji- mieszkania poddaszowe i są jednocześnie podłączone do CO - nie jest to ich jedyne zródło ciepła /
W mojej opinii pani urzędniczka oczywiście się myli. Prawdopodobnie dlatego, że z czystego lenistwa (jak to u urzędników) nie chciała się ani na ułamek sekundy zastanowić nad Twoją sprawą. Bezpośrednią winę i odpowiedzialność za ten stan ponoszą tzw. "ślady pamięciowe" w mózgu pani urzędniczki, w postaci wzorców połączeń pomiędzy neuronami. Rzecz polega na tym, że kiedy pani urzędniczka usłyszała "kominy", to w jej mózgu uruchomił się wprawdzie z jednej strony skomplikowany, ale na szczęście z drugiej strony - bardzo prosty, bo biegnący po utartym szlaku (śladzie pamięciowym) tok rozumowania. A wszystko to dlatego, że pani urzędniczka ma wyryte w czerepie "kominy = nw", niczym inskrypcję wykutą na kamiennej tablicy. Taki wdrukowany ślad jest bardzo trudny do usunięcia, o ile w ogóle możliwy.
Ja w pełni popieram stanowisko Gecon-a w tej sprawie. Wg mnie te kominy są własnością poszczególnych właścicieli lokali. Ty, jak widzę, również czujesz to intuicyjnie. Dokładnie tak, jak napisał kolega - zdarzają się przypadki jednostkowe. Dodam też na marginesie, że na szczęście to nie pani urzędniczka decyduje o tym, czy nie macie szans wygrać tej sprawy. To, o czym pani mówi, to jest tylko jej wyobrażenie.
Pozdrawiam, a to powyżej, to jest moja prywatna opinia. :cool:
Próbujemy zebrać koalicję .....ale to trudne.
Mam prośbę..jak uważacie czy jest to dostateczna podstawa, by stwierdzić,ze w/w przewody i kominy dymowe są własnościa poszczególnych WL ,a nie własnością wspólną i częścią wspólną nieruchomości . Bardzo proszę o podpowiedz .
Moja rada w tym wątku z dnia 25-02-2016 pozostaje aktualna.
Poza tym zwracam uwagę, że przepisy mówiące o: "właściciel lub zarządca jest obowiązany dokonywać kontroli" - mówią dokładnie o właścicielu lub zarządcy budynku a nie lokalu.
Bardzo chcę to wyjaśnić, bo czlonkowie zarządu są właścicielami m in tych mieszkań.....ludzie się wkurzają, ...nie wiemy ,czy mamy szansę
Jak rozumiem faktycznym inwestorem nie była wspólnota, tylko pojedynczy ludzie z poddasza lub raczej deweloper?!
Wspólnota tylko pomogła im przeskoczyć formalności i uzyskać pozwolenia na budowę.
W konsekwencji, ludzie z poddasza mogą sobie zamurować te kominy i przewody i wspólnocie nic do tego.
Słuchy o takiej noweli chodziły w zeszłym roku, ale to było przed dobrą zmianą. I przed fatalną nowelą czerwcową.