rezygnacja
autograf78
Użytkownik
zarząd trzy - osobowy wybrany z właścicieli dwóch czł. zarządu składa rezygnacje na piśmie adresowaną do zebrania właścicieli na ręce zarządzającego.zebrania nie ma - minął miesiąc i tu pytanie na które proszę mi odpowiedzieć. czy tych dwóch czł. zarządu może wycofać złożoną wcześniej rezygnację?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Wystarczyłoby aby złożyli na ręce pozostałego (trzeciego) członka zarządu).
Taka rezygnacja jest oświadczeniem woli (które się dokonało) a więc wycofanie jej mogłoby nastąpić w wyjątkowych wypadkach (np. złożona została nieświadomie, po pijaku np. albo w wyniku jakiegoś błędu). Złożenie jej na ręce niewłaściwej osoby (administratora) takim błędem nie jest.
Trzeba naciskać na tego co pozostał z zarządu w sprawie zebrania albo samemu z grupą właścicieli zwołać zebranie lub pokolędować i podjąć uchwałę o wyborze nowego składu zarządu. Po co?
Co Wam po takim niezdecydowanym zarządzie co co chwilę zmienia decyzję?
Może kiedyś dojść do tragedii - już był taki jeden co nie mógł się zdecydować ("....nie ma jeszcze decyzji...") nad Smoleńskiem i wiadomo czym się skończyło.
Czy płatności - zobowiązania wspólnoty są płacone?
Zebranie właścicieli lokali nie zostało zdefiniowane/nazwane w Ustawie o własności lokali jako organ wspólnoty mieszkaniowej, a co za tym idzie, nie mogło być odbiorcą rezygnacji.
W moim przekonaniu w zaistniałej sytuacji należy uznać, że rezygnacja nie została skutecznie złożona.
UoWL jest ustawą "żywą", napisaną w taki sposób, aby szczegóły prawa/zasad obowiązujące w danej Wspólnocie Mieszkaniowej określali sami właściciele lokali podejmując stosowne uchwały .
Oczywiści wielu prawnikom ta teza nie pasuje, bo nie potrafią się odnaleźć w sprawach wspólnotowych, bo "szymel spółdzielczy", który do tej pory stosowali w swoim życiu, ni jak pasuje do realiów wspólnoty.
UoWL została napisana pod właścicieli lokali, a nie prawników (brak przepisów wykonawczych)
czytaj ze zrozumieniem
Autor wątku napisał, że: zatem nie do ogółu właścicieli lokali (czyli zgodnie z art.6 UWL - wspólnoty mieszkaniowej)
Również ustaw nie należy stosować rozszerzająco, chyba, że w wyniku wykładni rozszerzającej, która występuje wtedy, gdy porównując zakresy przepisu prawnego, uzyskane za pomocą różnych dyrektyw interpretacyjnych, wybieramy rozumienie wynikające z dyrektyw pozajęzykowych i jest ono szersze od rozumienia językowego. Wewnętrzne regulacje wspólnoty mieszkaniowej muszą się jednak znaleźć w tym zakresie.
a od kiedy ma to zastosowanie wobec mojej wspólnoty , przecież wiesz, że orzeczenia interpretacje, które dotyczą moje wspólnoty są obowiązujące .
Właściciele "na początku" mogą sobie uchwalić , zinterpretować co chcą i jak chcą .
Jeżeli Sąd tego nie uwali, jest to zasadą /prawem w niej obowiązującym .
Ja wiem, że moje tezy nie podobają się prawnikom , pseudo prawnikom, bo oni działają wg wytyczonego "szablonu" latami szlifowanemu na salach sądowych ws podmiotów gospodarczych , prawa handlowego czy instytucji samorządowych.
Wspólnota mieszkaniowa jest szczególnym podmiotem istniejącym na polskim rynku. I tak go należy traktować.
Dla mnie, mało ważnym jest element do kogo było zaadresowane pismo o rezygnacji, ale sam fakt tej rezygnacji i co z niej wynika dla działania wspólnoty jako ogółu właścicieli lokali.
Jak widać niektórzy nigdy nie poznają tajników dobrego zarządzania, opartego na wzajemnym szacunku, przestrzeganiu norm prawnych i dobrych obyczajów. To znajduje się poza ich kryterium rozumowania.
Otóż to. Pomijając już nawet argument o szacunku, uchylenie przez sąd określonych uchwał może doprowadzić do takiego bajzlu we wspólnocie, z którego latami się będzie wygrzebywała. Już nie wspominając o tym, że jest to "raj" dla nieuczciwych właścicieli - daje im to do ręki skuteczny oręż do podważania decyzji wspólnoty (zarządu, uchwał) i np. wymigiwania się od ponoszenia swoich kosztów.
Nowy doklejony: 26.03.16 13:29 Wszystko jedno w stosunku do kogo zostało złożone. Rezygnacja jest jednostronnym oświadczeniem składającego.
Równie skuteczne byłoby wysłanie rezygnacji listem na adres wspólnoty.
Teoretycznie nie można wycofać wcześniejszej rezygnacji, ale w praktyce, jeżeli nie "wyszło to poza wspólnotę" to przy zgodzie wszystkich zainteresowanych można wyrzucić te rezygnacje do kosza i udawać, że ich nie było. Nie jest to może zgodne z prawem, ale w sumie ryzyko jest ograniczone.
Najlepiej byłoby po prostu ponownie ich wybrać.
Może być też dotknięta wadami oświadczenia woli (art.82 i n. k.c.) i cofnięta przez składającego (art.61 §1 zd. 2 k.c).
...Odwołanie takiego oświadczenia jest skuteczne, jeżeli doszło jednocześnie z tym oświadczeniem lub wcześniej...
W tej konkretnej sytuacji nie da się prawnie odwołać tych oświadczeń, bo mleko się już rozlało miesiąc wcześniej: Po miesiącu? Może niech poczekają i za rok cofną rezygnację.
Robienie z gęby cholewy czyli naigrywanie się z prawa - to teraz jest w modzie co nie oznacza że wszyscy mają zgłupieć w tej wspólnocie.