Remont komina
grzegorz78
Użytkownik
Witam.
Mój lokal należy do wspólnoty (pięć lokali). Mam pytanie odnośnie remontu komina.
Z tego co wiem, komin jest częścią wspólną i jego remont powinien odbyć się z inicjatywy zarządcy (jeśli się mylę to proszę o poprawienie).
Niestety jeden z sąsiadów jest typową mendą. Wizyty policji są na porządku dziennym, bo rzuca się do mieszkańców itd.
To on zgłosił nieszczelność komina i bez sprawdzenia kominiarz zablokował możliwość korzystania z komina, oparł się na opinii sąsiada.
Chciałem by kominiarz zlokalizował nieszczelność i zarządca wyremontował by ten odcinek. Zarządca budynku ma dość sąsiada i naszej "wspólnoty" i nie da się z nim porozumieć, powiedział że kominiarz napisał że trzeba wsadzić wkład i się rozłączył.
Nie roztrząsając sprawy, muszę wsadzić wkład i tyle, i to jak najszybciej. Dzisiaj była firma, wieczorem poznam koszty.
I teraz kilka pytań.
Na koncie wspólnoty jest ok. 3tyś, a remont może kosztować dwa razy więcej. Co mogę zrobić? Pieniądze zorganizuję, mogę pokryć całość, ale co dalej, jak odzyskać pieniądze?
Jak zachowywać się wobec zarządcy? Czy potrzebna jest uchwała, w sumie komin trzeba wyremontować i nie ma innej możliwości (względy bezpieczeństwa). Inni mogą palić, ja nie
Z tego co wyczytałem z ustawy, jeśli uchwały właściciele lokali nie podpiszą, sprawę można oddać do sądu i to sąd decyduje czy należy ją wykonać. Jak zachować się wobec zarządcy, to on powinien skierować sprawę do sądu? Będzie zwlekał, wyrazi niechęć, nawet tym się nie zainteresuje. Jakiś artykuł że musi to zrobić?
Na koniec dodam, że nie ma opcji na zmianę zarządcy, jeśli z tego zrezygnuję, to na nowego nikt nie pójdzie (sąsiad menda chciał już się wypisać ze wspólnoty, ale nie może, musi być 100%), a tylko dzięki wspólnocie mogę coś załatwić.
pozdrawiam
Mój lokal należy do wspólnoty (pięć lokali). Mam pytanie odnośnie remontu komina.
Z tego co wiem, komin jest częścią wspólną i jego remont powinien odbyć się z inicjatywy zarządcy (jeśli się mylę to proszę o poprawienie).
Niestety jeden z sąsiadów jest typową mendą. Wizyty policji są na porządku dziennym, bo rzuca się do mieszkańców itd.
To on zgłosił nieszczelność komina i bez sprawdzenia kominiarz zablokował możliwość korzystania z komina, oparł się na opinii sąsiada.
Chciałem by kominiarz zlokalizował nieszczelność i zarządca wyremontował by ten odcinek. Zarządca budynku ma dość sąsiada i naszej "wspólnoty" i nie da się z nim porozumieć, powiedział że kominiarz napisał że trzeba wsadzić wkład i się rozłączył.
Nie roztrząsając sprawy, muszę wsadzić wkład i tyle, i to jak najszybciej. Dzisiaj była firma, wieczorem poznam koszty.
I teraz kilka pytań.
Na koncie wspólnoty jest ok. 3tyś, a remont może kosztować dwa razy więcej. Co mogę zrobić? Pieniądze zorganizuję, mogę pokryć całość, ale co dalej, jak odzyskać pieniądze?
Jak zachowywać się wobec zarządcy? Czy potrzebna jest uchwała, w sumie komin trzeba wyremontować i nie ma innej możliwości (względy bezpieczeństwa). Inni mogą palić, ja nie
Z tego co wyczytałem z ustawy, jeśli uchwały właściciele lokali nie podpiszą, sprawę można oddać do sądu i to sąd decyduje czy należy ją wykonać. Jak zachować się wobec zarządcy, to on powinien skierować sprawę do sądu? Będzie zwlekał, wyrazi niechęć, nawet tym się nie zainteresuje. Jakiś artykuł że musi to zrobić?
Na koniec dodam, że nie ma opcji na zmianę zarządcy, jeśli z tego zrezygnuję, to na nowego nikt nie pójdzie (sąsiad menda chciał już się wypisać ze wspólnoty, ale nie może, musi być 100%), a tylko dzięki wspólnocie mogę coś załatwić.
pozdrawiam
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Powtarzam - zatrudniony zarządca to nie to samo co zarządca budynku.
Nie do odzyskania skoro jeden z właścicieli (Ty) zgodził się zasponsorować wspólnotę płacąc samemu za remont na NW.
Nie ma określonych zasad zachowania wobec zarządcy. Można wzorować się na relacjach pracodawca (wspólnota) - pracownik (zarządca).
Jeżeli to jest duża wspólnota potrzebna jest uchwała, jeżeli mała zgoda pozostałych właścicieli.
Nie ma takiej możliwości aby ktokolwiek się mógł wypisać ze wspólnoty.
Właściciel może sprzedać swoje mieszkanie i w ten sposób pożegnać się ze wspólnotą lub pozostali właściciele mogą sprzedać (zlicytować) jego mieszkanie (w ściśle określonych przypadkach) i wtedy komornik może uwolnić wspólnotę od takiego właściciela.
W takim razie co powinienem zrobić?
Fakt 1 - komin jest nieszczelny i trzeba wsadzić wkład
Fakt 2 - budynkiem zarządza spółdzielnia mieszkaniowa
Fakt 3 - w budynku jest wyodrębnione 5 lokali własnościowych (mała wspólnota)
pozdrawiam
Budynek składa się z 5 lokali, każdy lokal jest własnościowy. Wspólnotę założyliśmy jakieś dwa lata temu.
Z uzbieranych pieniędzy wyremontowany został dach, żadnej uchwały nie było. Sąsiadka zgłosiła że jej cieknie, przyjechała ekipa i pokleiła dach.
Ja potrzebuję remontu komina i nic nie mogę zrobić.
Nowy doklejony: 20.04.16 19:35 Komin jest częścią nieruchomości wspólnej - koszty remontu obciążają właścicieli lokali stosownie do wielkości posiadanych udziałów.
Natomiast są rozbieżności co do tego kto ma wykonać i sfinansować wkłady kominowe. - http://www.rp.pl/artykul/162149-Za-komin-placi-wlasciciel.html#ap-1
Ja, prywatnie z powyższą opinią się nie zgadzam - każdy współwłaściciel powinien partycypować w kosztach remontu NW.
W moim przypadku mówimy o remoncie, ponieważ się rozszczelnił i mam nadzieję że sytuacja jest nieco inna.
dziękuję serdecznie
pozdrawiam
Ten element nieruchomości służy tylko tobie, więc koszty utrzymania jego sprawności technicznej ponosisz tylko Ty.
Jeśli komuś sprawa wkładów kominowych wydaje się kontrowersyjna, to zawsze można komin uszczelnić inną, mniej inwazyjną techniką, a nie tylko przez montaż wkładu. Metoda szybsza i niejednokrotnie tańsza. Nikt Ci nie ma prawa zarzucić, że masa silikatowa na ściankach komina służy tylko Tobie. Wg mnie, bardziej będzie służyła Twojemu sąsiadowi-mendzie, który się dusi, niż Tobie.
No przecież z zapytania wynika jednoznacznie, że na to właśnie liczy.
Jest to pogląd z gruntu fałszywy.
Pozdrawiam.
Wg Ciebie WP44 koszty inwestycji należą do właściciela, ale już koszty bieżącej konserwacji do ogółu właścicieli ? ciekawe ...
Co do artykułu który cytował gekon, to dopiero teraz przeczytałem go ze zrozumieniem.
Chodzi o c.o. gazowe, a gazowe uszkadza komin bezpośrednio, ponieważ komin nie jest przystosowany do takich spalin, stąd za wkład płaci właściciel lokalu.
Mój piec jest węglowy i komin jest przystosowany do tego paliwa, ale wymaga remontu.
Pozdrawiam.
"Warto jednak spróbować załatwić tę sprawę na drodze administracyjnoprawnej, tj. zgłosić ją we właściwym inspektoracie nadzoru budowlanego – o tym, kto ma roboty wykonać zdecyduje organ z urzędu w drodze decyzji. Zgodnie z art. 66 ust. 1 pkt 3 ustawy - Prawo budowlane właściwy organ nakazuje, w drodze decyzji, usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości - określając termin wykonania tego obowiązku - w przypadku stwierdzenia, że obiekt budowlany jest w nieodpowiednim stanie technicznym."
Więcej na ten temat w artykule: "Nadzór budowlany nakaże naprawić wadliwy taras" na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny
http://www.zarzadca.pl/abc-wspolnoty/2474-nadzor-budowlany-nakaze-naprawic-wadliwy-taras