Wspólnota mieszkaniowa w szeregowcu.
Morandi
Użytkownik
Witam.
Mieszkamy w budynku szeregowym od 3 lat. Nadgorliwy sąsiad wymyślił sobie założenie na tej nieruchomości wspólnoty mieszkaniowej. Jest to szereg 6-ciu budynków , każdy z nich jest podzielony na 2 mieszkania. Każdy budynek stoi na oddzielnej działce. Wszystko jest poświadczone notarialnie i widnieje w Księgach Wieczystych. Nie wiem czy dobrze rozumiem, iż w takim wypadku wspólnotę mieszkaniową mogę założyć z sąsiadem mieszkającym w lokalu z którym dzielę jeden, wspólny szereg na naszej oddzielnej działce. To, że sąsiad mieszkający w tym szeregu 3 klatki dalej sobie wymyślił założenie wspólnoty na cały szereg nie jest do wykonania? Chyba że po złączeniu wszystkich oddzielnych gruntów na których jest szereg? Czy dobrze myślę? Jeśłi nie to proszę mnie naprostować. Pozdrawiam
Mieszkamy w budynku szeregowym od 3 lat. Nadgorliwy sąsiad wymyślił sobie założenie na tej nieruchomości wspólnoty mieszkaniowej. Jest to szereg 6-ciu budynków , każdy z nich jest podzielony na 2 mieszkania. Każdy budynek stoi na oddzielnej działce. Wszystko jest poświadczone notarialnie i widnieje w Księgach Wieczystych. Nie wiem czy dobrze rozumiem, iż w takim wypadku wspólnotę mieszkaniową mogę założyć z sąsiadem mieszkającym w lokalu z którym dzielę jeden, wspólny szereg na naszej oddzielnej działce. To, że sąsiad mieszkający w tym szeregu 3 klatki dalej sobie wymyślił założenie wspólnoty na cały szereg nie jest do wykonania? Chyba że po złączeniu wszystkich oddzielnych gruntów na których jest szereg? Czy dobrze myślę? Jeśłi nie to proszę mnie naprostować. Pozdrawiam
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Póki co to jest chyba tzw, kondominium domów "jednorodzinnych dwulokalowych" jakby to dziwnie nie brzmiało.
Wszyscy właściciele muszą natomiast podpisać umowę na zarządzanie częściami wspólnymi. Niektórzy nawet radzą założyć stowarzyszenie bo to rzekomo najprościej.
To nie takie proste bo brak precyzyjnych przepisów bo każdy z tych budynków jest jakby osobną "mini wspólnotą" dwulokalową (lub na zasadzie współwłasności) i poza swoimi (po dwóch właścicieli)częściami wspólnymi w każdym z tych domków mają części wspólne dla wszystkich (droga wewnętrzna brama jakiś plac zabaw śmietnik itp.
Aby nie było kłopotów to wszystko muszą sobie precyzyjnie opracować i spisać w umowie stąd zapewne to miał na myśli sąsiad chcąc zakładać wspólnotę z tych wszystkich miniwspólnot do zarządzania częściami wspólnymi dla wszystkich a nie tylko dla każdej pary właścicieli.
To są moje rozważania teoretyczne na podstawie lektur różnych opracowań bo nie spotkałem w praktyce takiego kondominium. Może ktoś coś więcej napisze.
Sąsiadowi może chodzić o zawarcie umowy pomiędzy dwunastoma sąsiadami w celu ustalenia kilku spraw wspólnych dla całego szeregowca. Może to być tylko jedna sprawa, ale duża, np. wasza wspólna droga. Albo droga ze wspólnym kolektorem ściekowym. Może być to nawet nie wasza infrastruktura, ale przez was wyłącznie użytkowana.
W ewentualnej umowie zastosujecie ogólne zasady kodeksu cywilnego, a nie ustawy szczególnej jaką jest uowl, która w tym układzie do niczego wam się nie przyda.
Nazwy wspólnota proponuję nie używać, ani w odniesieniu do pojedynczego segmentu, ani tym bardziej, do całego szeregu. Nazwę kondominium dla podobnych przypadków stosuje się coraz częściej. Trzymajcie się tej nazwy.