Plac zabaw
dominika_mad
Użytkownik
Dzien dobry
mam problem w nowej wspólnocie do której weszłam całkiem niedawno. w budynku znajduje się 17 lokali w tym 2 lokale użytkowe. Jestem właścicielem jednego lokalu użytkowego. Do lokali przechodzi się mały placyk ogrodzony z zamykana bramką. W czasie kiedy lokale użytkowe nie były sprzedane przez dewelopera lokatorzy ustawili sobie piaskownice , zjeżdżalnie i huśtawki i domek dla dzieci czasami również griluja tam z tego co słyszałam ponieważ jeszcze nie prowadzę działalności w tym lokalu. Tą bramą wchodzi się do dwóch lokali użytkowych i do piwnicy ( od zewnątrz ) tzn. do piwnicy bo jak mówi zarządca jest to droga ewakuacyjna . mam prośbę o pomoc ponieważ zwracałam się do zarządcy , że plac ten będzie utrudniał funkconowanie mojego lokalu dodatkowo w momencie funcjomowania lokalu furtkę będę chciała mieć otwartą ale zarządca odpowiedział, że tak zadecydowali mieszkańcy w latach wcześniejszych kiedy loal użytkowy był jeszcze w posiadaniu dewelopera. Plac o którym mówimy to to maksymalnie powierzchnia 6x 6 m i stanowi tak jak pisałam powyżej dojście do dwóch lokali użytkowych i wyjście ewakuacyjne z budynku przez piwnice. Dodatkowo pod płotem jeden z mieszkańców składuje klocki drewniane opałowe. Plac zabaw nie jest przez nikogo kontrolowany piasek nie jest wymieniany. Lokale użytkowe to jeden gabinet pediatry - którego wszelkie zabawki muszą posiadać atesty natomiast moja działalność to gabinet weterynaryjny. Nie chce ponosić odpowiedzialności za ewentualne wypadki osób które będą przechodziły przez ten plac , ponieważ widzę , że nie jest on konserwowany czyszczony itp. Od okien pediatry huśtawki znajduja się około 2 metry a piaskownica od kolejnych okien max. 3 m Proszę o pomoc bo zarządca twierdzi , że jest wszystko dobrze ponieważ zapadła uchała jeszcze w czasach kiedy mój lokal był w rękach dewelopera
Dziękuję z góry za pomoc
Nowy doklejony: 07.06.16 10:51
Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące tego placu gdyby cos komus się stało to kto za to odpowiada tzn ewentualne odszkodowania
mam problem w nowej wspólnocie do której weszłam całkiem niedawno. w budynku znajduje się 17 lokali w tym 2 lokale użytkowe. Jestem właścicielem jednego lokalu użytkowego. Do lokali przechodzi się mały placyk ogrodzony z zamykana bramką. W czasie kiedy lokale użytkowe nie były sprzedane przez dewelopera lokatorzy ustawili sobie piaskownice , zjeżdżalnie i huśtawki i domek dla dzieci czasami również griluja tam z tego co słyszałam ponieważ jeszcze nie prowadzę działalności w tym lokalu. Tą bramą wchodzi się do dwóch lokali użytkowych i do piwnicy ( od zewnątrz ) tzn. do piwnicy bo jak mówi zarządca jest to droga ewakuacyjna . mam prośbę o pomoc ponieważ zwracałam się do zarządcy , że plac ten będzie utrudniał funkconowanie mojego lokalu dodatkowo w momencie funcjomowania lokalu furtkę będę chciała mieć otwartą ale zarządca odpowiedział, że tak zadecydowali mieszkańcy w latach wcześniejszych kiedy loal użytkowy był jeszcze w posiadaniu dewelopera. Plac o którym mówimy to to maksymalnie powierzchnia 6x 6 m i stanowi tak jak pisałam powyżej dojście do dwóch lokali użytkowych i wyjście ewakuacyjne z budynku przez piwnice. Dodatkowo pod płotem jeden z mieszkańców składuje klocki drewniane opałowe. Plac zabaw nie jest przez nikogo kontrolowany piasek nie jest wymieniany. Lokale użytkowe to jeden gabinet pediatry - którego wszelkie zabawki muszą posiadać atesty natomiast moja działalność to gabinet weterynaryjny. Nie chce ponosić odpowiedzialności za ewentualne wypadki osób które będą przechodziły przez ten plac , ponieważ widzę , że nie jest on konserwowany czyszczony itp. Od okien pediatry huśtawki znajduja się około 2 metry a piaskownica od kolejnych okien max. 3 m Proszę o pomoc bo zarządca twierdzi , że jest wszystko dobrze ponieważ zapadła uchała jeszcze w czasach kiedy mój lokal był w rękach dewelopera
Dziękuję z góry za pomoc
Nowy doklejony: 07.06.16 10:51
Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące tego placu gdyby cos komus się stało to kto za to odpowiada tzn ewentualne odszkodowania
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Nowy doklejony: 07.06.16 12:28
to jest jakas masakra rozumiem ze jak nie były użytkowane lokale to postawil sobie ktos takie sprzęty ale w chwili obecnej stanowi to utrudnienie dla mnie i nie wygląda to fajnie
Powtarzam: we wspólnocie o wszelkich tego typu sprawach decydują nie jacyś "Oni" ale właściciele lokali i nikt więcej!
Jest to duża wspólnota a więc w pierwszej kolejności należy kontaktować się z zarządem wspólnoty, przedstawić swoje propozycje, racje i argumenty aby zarząd mógł podjąć sam decyzję lub ją przedstawić właścicielom na zebraniu czy też zbierając głosy pod uchwalą w danej sprawie.
Odradzam wkraczanie od razu na ścieżkę wojenną i domaganie się likwidacji placu zabaw i ściągniecie wspólnocie na kark inspektora Nadzoru Budowlanego.
Nowy doklejony: 07.06.16 15:59
chyba się nie rozumiemy tez jestem właścicielem lokalu i chyba trzeba działać zgodnie z prawem a nie w taki sposób by komuś pod oknami postawić plac zabaw bo tak pasuje będę u zarządcy w przyszłym tygodniu i napisze co udało mi się ustalic
Niestety, taka paranoja.
Jesteś w grubym i kosztownym błędzie.
"...Art. 81. 1. Do podstawowych obowiązków organów administracji architektoniczno-budowlanej i nadzoru budowlanego należy:
1) nadzór i kontrola nad przestrzeganiem przepisów prawa budowlanego, a w szczególności:
a) zgodności zagospodarowania terenu z miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego oraz wymaganiami ochrony środowiska,
b) warunków bezpieczeństwa ludzi i mienia w rozwiązaniach przyjętych w projektach budowlanych, przy wykonywaniu robót budowlanych oraz utrzymywaniu obiektów budowlanych,
c) zgodności rozwiązań architektoniczno-budowlanych z przepisami techniczno-budowlanymi oraz zasadami wiedzy technicznej,
Art. 81a. 1. Organy nadzoru budowlanego lub osoby działające z ich upoważnienia mają prawo wstępu:
1) do obiektu budowlanego;
2) na teren:
a) budowy,
b) zakładu pracy,
c) (uchylona).94)
2. Czynności kontrolne, związane z wykonywaniem uprawnień organów nadzoru budowlanego, przeprowadza się w obecności inwestora, kierownika budowy lub robót, kierownika zakładu pracy lub wyznaczonego pracownika, bądź osób przez nich upoważnionych albo w obecności właściciela lub zarządcy obiektu, a w lokalu mieszkalnym - w obecności pełnoletniego domownika i przedstawiciela administracji lub zarządcy budynku..."
Jeżeli PINB nie zlekceważy donosu, to wyda decyzję nakazującą przeprowadzenie kontroli obiektu budowlanego w trakcie jego użytkowania w przypadkach stwierdzenia nieodpowiedniego stanu technicznego obiektu budowlanego lub jego części mogącego powodować zagrożenie: życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia bądź środowiska. Decyzja taka może również zawierać żądanie przedstawienia ekspertyzy stanu technicznego obiektu lub jego części.
I zrobi się nieprzyjemnie, bo rozpocznie się właściwa kontrola, a wspólnota nawet nie ma żadnych papierów na ten placyk. Zarząd zostanie wezwany do złożenia wyjaśnień itd.
Nie przesądzając wyników tej kontroli warto pamiętać, że ten ktoś, kto złożył zawiadomienie do PINB-u na długo w budynku zostanie zapamiętany jako donosiciel.
Rozpoczynając ten wątek nie chodzilo mi o gnębienie kontrolami itp. chodziło mi czy ten plac może być na takiej powierzchni w tym miejscu , czy powinna być uchawała , jeśli może być ten plac w tym miejscu to czy powinien być konserwowany , bo w razie wypadku odpowiada cała wspolnota z tego co się dowiedziałam . Tzn jeśli jakies dziecko spadnie z huśtawki zlamie noge to będzie mogl wystapic o odszkodowanie do wspólnoty .
Zawsze odpowiada ten czyj jest teren .
to zaproponuj taką treść uchwały , zbierz 10% podpisów od właścicieli lokali, liczone udziałami, i przekaż Zarządowi, aby zaczęli zbierać głosy .
Tu na forum niczego nie zwojujesz, ewentualnie będzie dużo piany .
Podziel się z zarządem wszystkim, co wiesz na temat, bo zarząd wydaje się wielu rzeczy nieświadomy. Masz prawo do wrażania opinii albo zaproponowania nowych rozwiązań.
Każda uchwała podlega zaskarżeniu w terminie 6 tygodni od jej uchwalenia. Jeśli uchwała była podjęta w trybie indywidualnego zbierania głosów to każdy właściciel lokalu musi być powiadomiony na piśmie o jej uchwaleniu - od tego momentu biegnie czas na zaskarżenie uchwały.
Myślę, że warto powiadomić zarząd wspólnoty o fakcie pominięcia Pani w głosowaniu oraz o wyniku głosowania Art.23.1 i 3 uchwały o własności lokali "O treści uchwały, która została podjęta z udziałem głosów zebranych indywidualnie, każdy właściciel lokalu powinien zostać powiadomiony na piśmie." Warto w tym piśmie zaznaczyć, że zwróci się Pani do sądu w tej sprawie - złamano tu bowiem podstawowe prawo właściciela do zarządzania nieruchomością wspólną.
Ważne. Korespondencję proszę prowadzić z zarządem wspólnoty Art. 21.1 "Zarząd kieruje sprawami wspólnoty mieszkaniowej i reprezentuje ją na zewnątrz oraz w stosunkach między wspólnotą a poszczególnymi właścicielami lokali."
Jeśli to jest droga ewakuacyjna to może straż pożarna coś wskóra.
Nowy doklejony: 31.07.16 01:01
Co do nazwy to w uchwale jest napisane miejsce odpoczynku i mała architektura -plac zabaw
Nowy doklejony: 31.07.16 01:02
Wiec to nie ja sobie wymyślam nazwy
Nowy doklejony: 31.07.16 01:04
Chodzi mi też o fakt iż jak ja pisałam wniosek nakazał mi opisać gdzie i o jaką zgodę wnioskuję jakie wymiary a tu w tej uchwale nic ....właściciele mają konserwowane ale nikogo nie wymienili no i nie wpisali co będą stawiać bo chyba nie to co stoi bo to na dziś nie ma wlasciciela
Nowy doklejony: 31.07.16 01:11
Najlepsze jest to ze Zarzadca wybrany z mieszkańców była uchwała głosowanie za jego nominacja ale ja tej uchwały nie otrzymałam .....no i do tego by poinformować O głosowaniu czy że nie biorę udziału w głosowaniu poinformowała Zarządcę licencjonowanego ze chce być inf. Dane adresowe mail i tel. I chciałam kontakt do Zarządu wybranej osoby z mieszkańców to uzyskałam inf. O ochronie danych osobowych i nie mam kontaktu
Zacznijmy od początku - skontaktuj się z zarządem wspólnoty, bo to on odpowiada za kontakt pomiędzy właścicielami - art. 21 Ustawy o własności lokali. Poproś o interesujące cię uchwały dotyczące placu zabaw. Warto odwołać się do konkretnych artykułów Ustawy o własności lokali. Jeśli zarząd wspólnoty jest zarządem właścicielskim to on zarządza wspólnotą - zarządza, nie rządzi. W tym przypadku zarządca, choćby posiadał licencję, jest tylko administratorem, który wykonuje zadania zawarte w umowie. Nic więcej. Postaraj się, by każde odpowiedzi zarządu czy administratora były na piśmie.
Dokładnie zapoznaj się z Ustawą o własności lokali.
Nie ma znaczenia w jakim trybie odbywa się głosowanie nad uchwałą, wszystko zależy od frekwencji - może być tylko na zebraniu, może być na zebraniu i w drodze indywidualnego zbierania głosów, a może być tylko w tym ostatnim trybie. Nad sposobem głosowania nie trzeba podejmować uchwały. Pod każdą uchwałą winien podpisać się zarząd wspólnoty, a w przypadku głosowania na zebraniu - przewodniczący zebrania i protokolant.
Za wszystko co znajduje się na terenie wspólnoty odpowiadają jej członkowie - także ty. Nie ma znaczenia czy tam mieszkasz czy bywasz sporadycznie - jesteś właścicielem ułamkowej części tej nieruchomości.
Co to znaczy "uzupełnić uchwałę"? Zawsze można podjąć nową uchwałę nawet o likwidacji placu zabaw czy przeniesieniu go w inne miejsce. Oczywiście o ile takowa zostanie przegłosowana. Warto wcześniej rozmawiać z innymi właścicielami i przekonać ich do swoich racji - jeśli jest to droga ewakuacyjna pokazać co będzie w razie pożaru, dojazdu karetki itp. Można wspomnieć o zagrożeniach z niekonserwowanych urządzeń placu zabaw. Pamiętaj przy tym innych właścicielach to ich głosy decydują o tym co dzieje się na podwórku.
A tak przy okazji to - kupiłaś lokal wiedząc o placu zabaw i trudnościach w dojściu do twojej własności. Na co liczyłaś?
Uchwala ta natomiast zawiera sformułowanie:
"Wszystkie koszty związane z montażem zostaną pokryte przez właścicieli elementów architektury i będą naprawiane na ich koszt. Teren będzie dostępny tylko dla mieszkańców nieruchomości ( nie stanowi terenu ogólnodostępnego dla osób nie mieszkających w nieruchomości). "
W odpowiedzi na : A tak przy okazji to - kupiłaś lokal wiedząc o placu zabaw i trudnościach w dojściu do twojej własności. Na co liczyłaś? - autor misiekn : liczyłam, że jeśli Administrator mówi , iż jest stosowna uchwała podjęta większością głosów mieszkańców to mówi prawdę. Z tego co się zorientowałam to uchwała również musi być zgodna z prawem .
Nie chcę wzbudzać niepotrzebnych emocji na tym forum dziękuje za wszystkie podpowiedzi i odpowiedzi z mojej perspektywy wygląda to tak : napisałam na forum ponieważ jak świat szeroki i ile jest ludzi tyle jest różnych zdarzeń i myślałam, że może ktoś miał podobną sytuacje , faktycznie na początku nawet nie miałam czasu przeczytać spokojnie ustawy o własności lokali ( ale wiadomo jak jest praca a po pracy małe dziecko ) i może dlatego człowiek w takiej sytuacji ma odwagę szukać pomocy u innych..... Na dzisiaj dziękuje jeszcze raz za wszelkie odpowiedzi i obiecuje ,że jak tylko sprawa się jakoś zakończy odezwę się na forum.
PORTAL WSPÓLNOTA MIESZKANIOWA "Właściciel, który nie został prawidłowo poinformowany o zebraniu, ma prawo kwestionować jego ważność. Przepisy nic nie mówią, jak ma wyglądać roczne zebranie. Przyjęło się jednak, że powinno mieć ono swojego przewodniczącego, protokolanta oraz komisję skrutacyjną. Nie oznacza to jednak, że jeżeli wspólnota postępuje inaczej, to działa nieprawidłowo. Trzeba przy tym pamiętać, że każda uchwała może być zaskarżona do sądu, dlatego warto zadbać o jakość dokumentacji z przebiegu zebrań, by łatwo można było stwierdzić, czy dana uchwała została podjęta prawidłowo."
Podstawa zaskarżania z art. 25.1 odpadła, gdy minęło 6 tygodni. Nawet przy uchybieniach w postaci niezawiadomienia o fakcie przeprowadzania głosowania czy niezawiadomienia o treści uchwały, o ile te uchybienia nie miały wpływu na wynik głosowania (tu nie miały). Tak mówi niestety orzecznictwo.
Niejeden prawnik poradziłby iść drogą stwierdzenia nieistnienia tej uchwały. Jednak pomimo jej kilku wad nie widzę przesłanek dla stwierdzenia nieistnienia (189 kpc).
Fakt nie powiadomienia jednego z właścicieli o przeprowadzanym glosowaniu niestety, jak dotąd, nie kwalifikował się do stwierdzenia nieistnienia uchwały wspólnoty mieszkaniowej.
Uzyskanie takiego wyroku byłoby niebywałym precedensem, ponieważ sytuacja z niepowiadamianiem o treści (i o wyniku głosowania) jest nagminna.
Tak więc czy można z tym bałaganem iść do sądu? Wg mnie nie ma z czym.
Masz możliwość zaskarżenia uchwały - to skarż. Innego wyjścia tu nie widać.
Skoro jednak masz czas, to przed sformułowaniem pozwu poszedłbym jednak ze sprawą do PINB.
Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie § 40.3.
Odległość placów i urządzeń, o których mowa w ust. 1, od linii rozgraniczających ulicę, od okien pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi oraz od miejsc gromadzenia odpadów powinna wynosić co najmniej 10 m.
Owszem jest przepis ale dotyczący placu zabaw: W ogóle, z boiskiem do gry na terenie wspólnoty to nie taka prosta sprawa nawet jak właściciele podejmą uchwałę zakazującą gry na takim boisku.
Tu warto poczytać: http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/sad-wspolnota-nie-moze-zakazac-gry-w-pilke
Nowy doklejony: 12.08.16 23:06 Geconie, przeczytałam ten artykuł z mieszanymi uczuciami...
Ostatnie jego zdanie: natychmiast wymusza pytanie: Interes których właścicieli jest bardziej istotny, w tym przypadku?
Ja wiem, że niż demograficzny, emigracja młodych ( a może jednak świadoma deportacja, albo wygnanie - jakby się temu dokładniej przyjrzeć) itp., itd. w temacie dzietności, emerytur i przyszłości narodu... Ale coś tu jest nie tak, w tym orzeczeniu "boisko+" (boisko plus).
W tym np. zabronili grania w piłkę i to nie na terenie wspólnoty ale na boisku!!! http://www.rp.pl/artykul/1101452-Zakaz-gry-w-pilke-na-boisku-szkolnym.html
Jeżeli mogę dodać kilka uwag
1. ja nie chciałabym mieć hustawki w takiej odległości od okna.
2. Najpierw przyjełabym metode interwencji pisemnej do zarzadcy ( zarządu ) i podałabym podstawę prawne ustawe prawo budowlane i rozporzadzenie ( wymogi usytuowania 10 m ) i zastrzeglabym iz w razie braku odpowiedzi i załatwienia sprawy zwrócę sie pisemnie do PINB-u interpretacje przepisów czy mam po prostu racje iż dopominam sie o swoje.
Po to jest ta instytucja PINB aby można było zwrócić się o interpretacje przepisów
3. Po otrzymaniu korzystnej interpretacji powrócilabym do sprawy z Zarzadcą
4. Jeżeli Zarzadca nie będzie starał się rozwiążac problemu - wtedy zasugeruje , ze zwrócę sie z wnioskiem do PINB
5. Po wyczepraniu wszystkich możliwości zwróciłabym się do PINB o kontrolę
Wspólnota to wiekszość - to element demokracji .Jednak oceniam ze jakiekolwiek uchwały nie moga naruszać przepisów bezpieczeństwa ( bo o takie chodzi w tym wypadku ) W innych przypadkach jest jednak wola wspólnoty- jeżęli nawet odbiegają od przyjetych rozwiążań w przepisach . Choć ja jestem dość zasadniczai uważam ze nie powinno sie przygotowywć uchwał z obchodzeniem prawa i głosować.
Pozdrawiam Martusia
Ja też nie chciałbym mieć huśtawki w takiej odległości od okna. Myślę zresztą, że nikt by nie chciał. Matka dziecka też nie będzie chciała, chyba, że to jej dziecko będzie się huśtać. Ale jak już dziecko sąsiada będzie wrzeszczeć na huśtawce, to matce się zmieni optyka.
Proponuję Ci nie doszukiwać się bzdurnych powodów, że niebezpieczeństwo, że brak konserwacji itp. Nazwij rzecz po imieniu i nie wmawiaj sobie (ani nie dawaj sobie wmawiać), że jesteś donosicielką. To jest takie pokutujące obciążenie mentalne rodem z PRL-u, kiedy to zgłaszający był donosicielem, czy nawet życzliwym donosicielem.
Pozdr.
Dominika jest bardziej odważna ode mnie - nazwała rzeczy po imieniu - donosiciel był w PRL, teraz masz prawo żądać swoich praw.
Całkowicie solidaryzuje sie z tym podejściem
Wspólnota mieszkaniowa będzie odpowiadała, ponieważ to Wasz wspólny plac.
"Właściciel i zarządca winni zapewnić okresowe, pięcioletnie przeglądy celem sprawdzenia stanu technicznego i przydatności do użytkowania, estetyki obiektu oraz jego otoczenia. Coroczne przeglądy placów nie są niestety wymagane przez prawo budowlane, jednak dla bezpieczeństwa dzieci warto je wykonywać.
Place zabaw są kontrolowane przez terenowe organy nadzoru budowlanego, które w razie stwierdzonych nieprawidłowości mogą w drodze decyzji administracyjnych doprowadzić do ich likwidacji , wyłączenia z użytkowania, a także nałożyć mandaty karne na osoby odpowiedzialne. A co robić, gdy urzędnicy lub prywatny właściciel nie dba o huśtawkę czy karuzelę? Można to zgłosić w powiatowym nadzorze budowlanym, który wyegzekwuje wykonanie obowiązków, albo zwrócić się o interwencję do Policji lub Straży Miejskiej."
Więcej na ten temat w artykule: "Wspólnota mieszkaniowa odpowiada za plac zabaw "
na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/komentarze/2249-wspolnota-mieszkaniowa-odpowiada-za-plac-zabaw
Będę żądać, aż wyżądam i żądlić, aż wyżądlę... Proszę bardzo.