Podłączenie pieca wolnostojącego
Witam Państwa,
Przeszukałem znaczną część forum, ale nie znalazłem odp na nurtujące mnie pytanie. Mianowicie, mieszkam w budynku 4 kondygnacyjnym (parter, 2 piętra i nie zmieszkały strych). Moje mieszkanie znajduje się na ostatnim pietrze, ze względu na to że budynek i dach są nie docieplone mimo ogrzania CO w zimie jest mi chłodno. Postanowiłem podłączyć piecyk wolnostojący. W mieszkaniu mam kilka starych przewodów wentylacyjnych do jednego z nich chciałem się wpiąć z rurą odprowadzającą spaliny jendak okazało się że będzie remont instalacji wentylacyjnej i wszystkie przewody będą wykorzystane. Nie jest to problem, ponieważ istnieje możliwość wyprowadzenia rury przez strop i dach bezpośrednio na zewnątrz.
Tylko mam problem ponieważ pomimo pozytywnej opinii kominiarskiej jeden sąsiad nie chce mi podpisać zgody na montaż tego piecyka (mam małą wspólnotę mieszkaniową 5 wykupionych mieszkań plus jedno komunalne czyli razem 6 osób). A zgodnie z prawem o małych wspólnotach muszę mieć zgodę wszystkich mieszkańców.
Teraz mój dylemat, co powinienem zrobić? Czy pomimo braku zgody wspólnoty mogę taki piec zamontować i prosić kominiarza o wystawienie zaświadczenia że wszystko odbyło się zgodnie ze sztuką ?
Prosiłbym bardzo o poradę.
Przeszukałem znaczną część forum, ale nie znalazłem odp na nurtujące mnie pytanie. Mianowicie, mieszkam w budynku 4 kondygnacyjnym (parter, 2 piętra i nie zmieszkały strych). Moje mieszkanie znajduje się na ostatnim pietrze, ze względu na to że budynek i dach są nie docieplone mimo ogrzania CO w zimie jest mi chłodno. Postanowiłem podłączyć piecyk wolnostojący. W mieszkaniu mam kilka starych przewodów wentylacyjnych do jednego z nich chciałem się wpiąć z rurą odprowadzającą spaliny jendak okazało się że będzie remont instalacji wentylacyjnej i wszystkie przewody będą wykorzystane. Nie jest to problem, ponieważ istnieje możliwość wyprowadzenia rury przez strop i dach bezpośrednio na zewnątrz.
Tylko mam problem ponieważ pomimo pozytywnej opinii kominiarskiej jeden sąsiad nie chce mi podpisać zgody na montaż tego piecyka (mam małą wspólnotę mieszkaniową 5 wykupionych mieszkań plus jedno komunalne czyli razem 6 osób). A zgodnie z prawem o małych wspólnotach muszę mieć zgodę wszystkich mieszkańców.
Teraz mój dylemat, co powinienem zrobić? Czy pomimo braku zgody wspólnoty mogę taki piec zamontować i prosić kominiarza o wystawienie zaświadczenia że wszystko odbyło się zgodnie ze sztuką ?
Prosiłbym bardzo o poradę.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
ale cytując:
.....W braku takiej zgody współwłaściciele, których udziały wynoszą co najmniej połowę... Czy mogę to zrobić tylko w swoim imieniu ??
Może prościej co by się stało w sytuacji gdy kominiarz podłączy mi ten piecyk ? czy nadgorliwy sąsiad może tą sprawę gdzieś zgłosić np. do nadzoru budowlanego czy innej instytucji która moze mnie ukarac i nakazać odłączenie ?
Zatrudnij fachowca z uprawnieniami, na umowę. Pilnuj papierów, razie czego będziesz miał podkładkę.
Nadzór budowlany sprawdzi dokumenty techniczne, nie ma kompetencji do rozstrzygania czy potrzebujesz zgody 100% właścicieli czy większości.
Sąsiad więcej nic ci nie zrobi. Jak pójdzie do sądu, to tylko kasę straci.
Kolego ty po prostu nie masz przewodu dymowego , bo takie nie występują w twoim budynku .
Musisz mieć zgodę właścicieli na wykonanie takiego przewodu dymowego, bo wkraczasz w części wspólne - strych/ dach.
"Musisz mieć zgodę właścicieli na wykonanie takiego przewodu dymowego, bo wkraczasz w części wspólne - strych/ dach. " --> Czyli jednym słowem nie mogę tego wykonać bo jak pisałem powyżej jeden z sąsaidów nie chce mi takowej zgody podpisać....
https://forum.zarzadca.pl/dyskusja/7139/podlaczenie-pieca-wolnostojacego/#Item_9
Czy jeżeli pomimo braku zgody zrobie taki nowy przewód dymowy, to przyjdzie inspektor budowlany i nakaże mi go zlikwidować?
Każe ci np. płacić dzierżawę za zajęcie części wspólnych , czy w związku z brakiem jego zgody, masz "komin " zdemontować.
Będzie tych spraw dochodził w sądzie.
Powtórzę:
Nadzór budowlany sprawdzi dokumenty techniczne, nie ma kompetencji do rozstrzygania czy potrzebujesz zgody 100% właścicieli czy większości.
Sąsiad więcej nic ci nie zrobi. Jak pójdzie do sądu, to tylko kasę straci.
Twój problem jest w tym, że nie masz zgody właścicieli lokali na dysponowanie częściami wspólnymi ( strych , dach) do wykonani czynności przyłączenia tego kominka , bo nie jesteś jedynym właścicielem tych elementów nieruchomości, które będziesz naruszał, by wykonać swoje zamierzania ...
Takie jest prawo. On nie blokuje dysponowanie Twoją własnością, ale własnością ogółu właścicieli tzw ograniczone prawo własności.
Ty nie możesz żądać, że jakaś tam część strychu i dachu jest twoja i do twojej dyspozycji.
Nowy doklejony: 22.06.16 07:03
Jeszcze jedna sprawa nie związana z tematem. Czy zmiana systemu rozliczania C.O. z układu metrażowego na rozliczane za pomocą podzielników ciepła, które miały by być zamontowane w każdym mieszkaniu wymaga zgody 100 % właścicieli (w przypadku małej wspólnoty) ? Wg mnie chyba tak bo jest to dość znacząca uchwała ?
wiesz mam inne odczucie .... UoWL została napisana dla ludzi, którzy dorośli by być właścicielami lokali , są roztropni , działają dla wspólnego dobra w celu by nieruchmośc nie traciła na wartości (przecież lokal mieszkalny / nieruchmość to towar)
Ustawodawca pozostawił właścicielom "wolną rękę" w celu kształtowania zasad, jakie obowiązują we wspólnocie , pokazał też, jak należy załatwiać sporne sprawy . To nie fora załatwiają sporne sprawy , tam co najwyżej możesz zostać ukierunkowany, jak należy opór właścicieli lokali złamać.
Nikt za Ciebie tego nie załatwi . Napisali Tobie, że jak nie możesz po dobroci, pozostaje Tobie droga sądowa . Sądów nie należy się bać .
Czasami taka jedna "pokazówka sądowa" otrzeźwia umysły współwłaścicieli lokali na przyszłość i na przykład odrzucają blokadę w stylu "NIE BO NIE"
Jedni dostali, a inni nie dostali ...
Jak się zdecydowaliście na prawo własności to trzeba zapomnieć o "komunistyczny podziałach wspólnego majątku".
Takie jest prawo pierwszego właściciela nieruchomości ( zakładu pracy , Gminy, Skarbu Państwa) sprzedawał; dzielił, wyłączał tak jak jemu pasowało ,
Wam nic do tego.
ja nie straszę... tylko doradzam .
Przypadek i co ty na to znamy tylko z jego relacji i fragmentów, które jemu się nie podobają.
Nie masz wglądu do akt sprawy, czyli nie wiesz, tak dokładnie, co ma do powiedzenia druga strona, a ferujesz wyroki .
Dobry prawnik na pewno poradził by sobie z tą sprawą. On chyba z usług prawnika nie korzysta , sam się broni przy pomocy adwersarzy z FORUM.
Boisz się iść ze swoją sprawą do Sądu ( bo, nie możesz się dogadać ze wszystkimi współwłaścicielami nieruchomości ) , to twój wybór, a nie nasz, forumowiczów .
Tworzycie jedną wspólnotę (15 lokalową) czy to są dwie odrębne wspólnoty, jedna duża ( 10 lokalowa) a druga mała ( 5 lokalowa)
Każda wspólnota rządzi się własnymi prawami , i nic do nich osobom trzecim
Ty jesteś członkiem dużej wspólnoty mieszkaniowej składających się z 15 lokali położonych w dwóch nieruchomościach budynkowych.
Tobie potrzebna jest uchwała w sprawie zajęcia części wspólnej w celu wykonania przewodu dymowego nad która głosy odda większość ( z 15) właścicieli lokali liczona udziałami .
Cedują na ciebie prawo do dysponowania nieruchomością w celu wykonania określonego zadania .
Przykładowa ( link) informacja z powiatu garwolińskiego:
http://garwolin-starostwo.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=283:co-nalezy-wiedziec-wypelniajac-oswiadczenie-o-prawie-do-dysponowania-nieruchomoscia-na-cele-budowlane&catid=96&Itemid=504
Nie zrozum mnie źle, ale nadzór budowlany ma w czterech literach Twoje oświadczenie o prawie do dysponowania, Twoje uchwały i Twoje zgody zarządu czy właścicieli. To są kwestie cywilne oraz karne (oświadczenie składa się pod rygorem odpowiedzialności karnej) i nie podlegają jurysdykcji nadzoru budowlanego.
Buźka.
Jak jesteś ciekaw, to zaspokój ciekawość, dowiedz się, a potem podziel się spostrzeżeniami.
Co do zasady jest tak jak piszesz, niektóre samowole stoją po kilkadziesiąt lat i nikt nic z tym nie robi, jednak do czasu - tj. do momentu, gdy ktoś nada sprawie bieg, wnosząc sprzeciw, pisząc skargę, innymi słowy domagając się jej wyjaśnienia, w takiej sytuacji urzędnicy uruchamiają procedurę.