Właściciel może zlikwidować fundusz remontowy

Gość Zarzadca.plGość Zarzadca.pl Użytkownik
edytowano sierpnia 2016 w Zarządzanie Nieruchomościami
Ten wyrok sądu z Gliwic to głupota, powinni się odwołać do wyższej instancji.

Komentarze

  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wynika z tego że w małej wspólnocie jeśli ktoś przestaje się zgadzać z treścią uchwały podjętej jednomyślnie (ale nie tylko chyba jednomyślnie?!) to po prostu składa oświadczenie, że się nie zgadza i ta uchwała wobec niego nie działa. I można nie płacić na fr. na podstawie własnego oświadczenia. Bardzo dobre!!!

    Czy jeśli przy remoncie fasady wspólnota pominie balkon tego kto się wyłamał i powoła się na ten wyrok, to ma szanse w sądzie, czy przegra?
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada -1
    ...to ma szanse w sądzie, czy przegra?
    W naszych, polskich warunkach - każda odpowiedź będzie prawidłowa bo wyroki nie mają wiele wspólnego z przepisami prawa a z logiką w ogóle nic - więc klasyczny totolotek.
  • Opcje
    tradertrader Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie,
    ten totolotek jest kontrolowany, zależy kto prowadzi sprawę i jaką ma wiedzę.
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Mam nieco inne zdanie w temacie.
    1. Wiem w jaki sposob można zmienić uchwałę w dużej wspolnocie.
    2. Wiem że taką uchwałę ( uchylająca inna uchwałę ) można zaskarzyć .Ostateczna jest decyzja sądu.
    3. Ale nie wiem jak mozna zmienic uchwałe ( która w sumie jest umową ) w małej wspolnocie. I nie chodzi tu o fundusz remontowy ale o zasadę.Czyzby uchwały ( umowy ) w małej wspolnocie były wieczne ?
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] tajfun:[/cite]3. Ale nie wiem jak mozna zmienic uchwałe ( która w sumie jest umową ) w małej wspolnocie. I nie chodzi tu o fundusz remontowy ale o zasadę.Czyzby uchwały ( umowy ) w małej wspolnocie były wieczne ?
    Właśnie ten wyrok mówi, że nie są wieczne, i że "uchwałę/umowę/porozumienie" w małej wspólnocie może wypowiedzieć każdy członek wspólnoty, o ile zaszła zmiana okoliczności. Początkowo wyrok wydaje się zaskakujący, ale gdy przeczyta się uzasadnienie, to wcale nie jest takie niemądre.

    Wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 13 kwietnia 2016 r., sygn. akt: III Ca 1957/15:
    http://orzeczenia.ms.gov.pl/content/$N/151515000001503_III_Ca_001957_2015_Uz_2016-04-13_001
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Moim zdaniem wyrok jest błędny w głównym założeniu, które polega na zrównaniu semantycznym trzech zazwyczaj zupełnie różnych pojęć: uchwały, porozumienia i umowy. W prawie cywilnym nie jest tak zupełnie obojętne, jak najwyraźniej chciał ten sąd, czy dany papier nazwiemy uchwałą wspólnoty, czy porozumieniem właścicieli. Trzy pojęcia - w uzasadnieniu wyroku użyte zamiennie. Taki zabieg zapewnił sadowi zupełną dowolność orzekania.
    Sąd powiedział mniej więcej, że jabłka, gruszki i śliwki to nie są różne owoce, tylko że to są... jabłka.

    Zgoda, w tle tam był konflikt o rozliczenia wzajemne właścicieli i sprawa z wykonawcą. Ale jak kwestionuje się rozliczenia czy fachowość dekarza, to skarżę konkretne czynności zarządu pozostałych właścicieli prowadzących sprawy wspólnoty, albo skarżę partacza co zawinił na dachu, a nie przestaję płacić na ustalony fundusz remontowy.

    Pomylenie pojęć = wylanie dziecka z kąpielą, bo ta wspólnota ma spierniczony dach zapewne do dzisiaj i nie ma już funduszu remontowego.

    Ciekawe komu w tej chałupie będzie się chciało po takim wyroku zorganizować zrzutkę na następny remont?
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano sierpnia 2016
    blazejh:
    Zgoda, w tle tam był konflikt o rozliczenia wzajemne właścicieli i sprawa z wykonawcą. Ale jak kwestionuje się rozliczenia czy fachowość dekarza, to skarżę konkretne czynności zarządu pozostałych właścicieli prowadzących sprawy wspólnoty, albo skarżę partacza co zawinił na dachu, a nie przestaję płacić na ustalony fundusz remontowy.
    Trudno sie nie zgodzić z tym argumentem. Szkoda że sąd nie podszedł tak do sprawy. Ja mam tysiąc powodów żeby nie płacić podatków.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.