Gra na instrumentach i pies w małej wspólnocie
gazdate
Użytkownik
Jestem członkiem małej wspólnoty mieszkaniowej i właścicielem jednego z 6 mieszkań w kamienicy. Po zwróceniu uwagi sąsiadom, że głośno tupią , rozmawiają i śmieją po 22 godzinie( każdej nocy), zaczęli nachodzić mnie w związku z grą mojego dziecka na pianinie oraz szczekaniem psa pod moją nieobecność. Ciągle mnie straszą i twierdzą, że to zakłóca ich życie i naukę ich dziecka. Moje dziecko w ciągu tygodnia gra nie dłużej niż 4 godziny(Chodzi do szkoły muzycznej) a pies zostaje też w skali tygodnia sam może ok 5 godzin. Nie pracuję , więc większość czasu spędzam w domu z młodszym dzieckiem i psem. Inni sąsiedzi twierdzą, że pies po moim wyjściu szczeka tylko chwilę a gra im nie przeszkadza. Czy ktoś może zabronić mi trzymania psa i ćwiczenia? Nadmienię, że ci sąsiedzi mają zatargi ze wszystkimi lokatorami a ja i moja rodzina nie jeden raz została wyzwana przez nich od debili, głupców i idiotów. Ta rodzina domaga się ciągle prawa dla siebie uwłaczając, strasząc pozwami do sądu, obrażając godność innych lokatorów. Czy na takie zachowanie też jest jakaś rada?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Sorry, ale wg mnie najlepiej się wyprowadzić.
Nie mniej jednak każda sprawa jest przecież inna.
Jeżeli rzeczywiście sprawa trafi do Sądu, ten będzie badał, czy gra dziecka "zakłóca korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych" (art. 144 k.c.). Tak naprawdę decydujące, moim zdaniem, będą zeznania sąsiadów.
Nie wydaje się, aby 4-ro godzinna gra dziecka tak bardzo utrudniała życie lokatorom.
Art. 51. § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.
Art. 47. § 5. Charakter chuligański mają wykroczenia polegające na umyślnym godzeniu w porządek lub spokój publiczny albo umyślnym niszczeniu lub uszkadzaniu mienia, jeżeli sprawca działał publicznie oraz w rozumieniu powszechnym bez powodu lub z oczywiście błahego powodu, okazując przez to rażące lekceważenie podstawowych zasad porządku prawnego.
Sąd będzie badał czy słuchanie muzyki, trzymanie psów zakłóca korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych (art. 144 k.c.).
Dodatkowo kwestie te reguluje kodeks wykroczeń, o czym napisał już Owner.
"Po raz pierwszy w Polsce zapadł przed sądem wyrok zakazujący gry na klarnecie w mieszkaniu. Gdyński Sąd Rejonowy uznał, że ćwiczenia wykonywane przez Ewę Nowacką, studentkę gdańskiej Akademii Muzycznej, w jej własnym domu prowadzą do naruszenia praw sąsiadów - informuje dziennik "Polska".
Proces przed Sądem Rejonowym w Gdyni toczył się od 2007 r. Obecnie Ewa Nowacka (stypendystka ministra kultury oraz prezydenta miasta Gdyni) nie mieszka już na co dzień w sąsiedztwie skarżących ją osób.
Rektor Akademii Muzycznej przed dwoma laty, ze względu na konflikt sąsiedzki, przyznał studentce miejsce w domu akademickim w Gdańsku. Sąsiedzi jednak twierdzą, że nęka ich także granie podczas weekendów, gdy Ewa odwiedza rodziców.
Sąd uznał ich racje i zadecydował, by studentka - jeśli już musi - w dni wolne od zajęć również ćwiczyła poza domem. - Cieszę się, że sędzia zrozumiał, na czym polega nasz problem. Wielogodzinne granie może w końcu doprowadzić do rozstroju nerwowego - mówi "Polsce" jedna z sąsiadek, która skierowała sprawę do sądu.
Sądy we Wrocławiu, Warszawie i Krakowie już wcześniej rozpatrywały sąsiedzkie pozwy przeciw muzykom. Wszystkie sprawy dotyczyły jednak gry na instrumentach klawiszowych (pianino, fortepian), nigdzie też nie zapadł wyrok całkowicie zakazujący grania.
Rodzice klarnecistki nie zamierzają pogodzić się z wyrokiem. Twierdzą, że pokój, w którym ćwiczy córka, został odpowiednio wyciszony, a gdyński sąd nawet nie sprawdził natężenia dźwięku płynącego z ich mieszkania i nie poprosił o opinię biegłych w tej sprawie. Do uprawomocnienia wyroku klarnecistka ma prawo ćwiczyć w weekendy w domu swoich rodziców.
Jeśli jednak Sąd Okręgowy nie postanowi inaczej, za granie na klarnecie może grozić jej łączna grzywna w wysokości aż do 100 tys. złotych".
http://je.pl/95eb
Artykuł pochodzi z 11 marca 2009, upłynęło już trochę czasu...
Musisz wczuć się w rolę "prokuratora": sformułować zarzuty i na każdy z nich przedstawić dowód w postaci dokumentu, nagrania, fotografii, zeznania świadków. Sąsiedzi będą się bronić, pewnie odwzajemnią się oskarżeniami pod Waszym adresem, na to też musisz być przygotowana. Życzę Ci powodzenia i wytrwałości, bo będą Ci potrzebne.