o finansowaniu remontu balkonów
jadwiga_b
Użytkownik
Dobry wieczór wszystkim,
zwracam sie z prosbą o pomoc w następującej kwestii.
Duża wspólnota mieszkaniowa. W aktach notarialnych balkony są zaliczone do części wspólnej z prawem wyłącznego korzystania.
Czy zarząd może podjąć decyzję o finansowaniu całości remontu /warstwa izolacyjna i warstwa użytkowa, czyli płyty/ z funduszu remontowego?
zwracam sie z prosbą o pomoc w następującej kwestii.
Duża wspólnota mieszkaniowa. W aktach notarialnych balkony są zaliczone do części wspólnej z prawem wyłącznego korzystania.
Czy zarząd może podjąć decyzję o finansowaniu całości remontu /warstwa izolacyjna i warstwa użytkowa, czyli płyty/ z funduszu remontowego?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
FR przeznaczony jest na remont NW - więc jak najbardziej.
Czy wyłączne korzystanie z balkonu nie wyklucza finansowania z funduszu remontowego w części warstwy użytkowej? Płyty balkonowe nie są niezbędne dla ochrony elewacji. Służą wyłacznie właścicielowi lokalu, do którego przylega balkon.
Remonty części wspólnych finansuje wspólnota (czyli i tak właściciele).
Tak żeście sobie wpisali to teraz macie - przepraszam za ten sarkazm ale tu jest konieczny.
A nie jest ważne, że balkony są do wyłącznego użytkowania?
Jeżeli właściciel nie wie o tym to sarkazm jest najgrzeczniejszą formą zwrócenia mu uwagi na jego braki elementarnej wiedzy.
Co będzie gdy przyjdzie rozstrzygać o wiele bardziej skomplikowane sprawy we wspólnocie?
Kasander - za Twoje złośliwe komentarze już dziękuję.
Znana jest wszystkim Zarządom czy Zarządcom prawda, że nie jest możliwe, aby w sposób jednoznaczny, zgodnie z zapisami ustawy o własności lokali (innymi też), logiką i zasadami współżycia społecznego określić sposób rozliczania kosztów remontów balkonów i odpowiedzialności za utrzymanie balkonów w należytym stanie technicznym. Dlatego, interesująca jest uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2008 r. (http://prawo.money.pl/orzecznictwo/sad-najwyzszy/uchwala;sn;izba;cywilna,ic,iii,czp,10,08,8467,orzeczenie.html) z której m.in. wynika, że każda wspólnota powinna uchwałą określić zakres pojęcia nieruchomość wspólna oraz zasady rozliczania kosztów remontów tych elementów nieruchomości, które nie są jednoznacznie uregulowane w przepisach prawnych.
Może to jest jakieś wyjście...
Nie zmienia sytuacji w żaden sposób. Zapis o wyłącznym użytkowaniu nie zmienia stosunków własnościowych i nie przesuwa granic nieruchomości wspólnej. Zresztą jest imo raczej zbędny, bo nikt inny poza właścicielem lokalu i tak nie będzie użytkował balkonu. Nikt przecież nie będzie łaził po cudzych balkonach.
Decyzja o remoncie i sposobie finansowania tylko uchwałą.
Płytek nie objąłbym remontem wspólnym - tak jak to było w pierwszej uchwale.
Ustawa nie pomaga przy ustalaniu granicy nw na balkonach (ma to się rzekomo zmienić), jest orzecznictwo.
Działajcie tak jak przy pierwszym etapie remontu, twoje wątpliwości są słuszne.
Poza tym ie zmienia się zasad w trakcie gry. Zarząd pakuje się w awanturę i faworyzowanie części właścicieli.
Uchwały żadnej nie będzie, /pewnie żadnej awantury również/ zarząd uważa, że mógł podjąc decyzję o finansowaniu całości prac samodzielnie. Niestety uchwała, na podstawie której wykonano pierwszy remont /z podziałem kosztów/ była tak napisana, że pozwalała na sukcesywne remontowanie kolejnych balkonów. Zarząd wykorzystuje marazm właścicieli i zmienia zasady. Bo najwygodniej wszystko finansować udziałami, a nie sprawiać sobie problem z dodatkowymi rozliczeniami.
Właściciele mieszkań przy poprzednio remontowanych balkonach musieli sami pokryć koszty płytek, teraz to będzie z funduszu remontowego.
Nie jestem obeznana z tematem ale sadziłam, że remont tego co w środku balkonu i nie jest związane trwale z elewacją należy do właściciela mieszkania.
Sprawa jest dla mnie istotna, bo można stwierdzić z całym przekonaniem, że w miarę kolejnych remontów znowu wszystko będzie finansowane z funduszu remontowego.
Jeśli zarząd robi to samodzielnie bez uchwały, to musi czuć się niezwykle pewnie i mieć ku temu ważny powód.
Rzecz jest prosta, orzecznictwo jednolite, więc Twoje wątpliwości mogą brać się tylko z tego, że nie znasz powodów zmiany decyzji.
Zlecając remont w drugim etapie zarząd popełnia dwa błędy jednocześnie:
1) zmienia ustaloną prawidłowo przez ogół właścicieli granicę na nieprawidłową
2) robi to bez uchwały.
Wykończenie balkonu wylewka , glazura a nawet barierki ochronne nie zalicza sie do konstrukcji balkonu. Te koszty ( materiał + robocizna ) pokrywa właściciel lokalu posiadający balkon (pomieszczenie pomocnicze),
Tutaj jest inaczej i sprawa jest jasna bez względu czy mowa o płytkach, balustradzie czy wylewce.
ale nie widziałem jeszcze aktu notarialnego by jednostkowo wpisywano, co jest częścią wspólną, a co nie jest np windy, korytarze, strychy, ect.
Czym innym jest opis nieruchomości , z jakich elementów się składa, a czym innym jest wyodrębnienie części wspólnej w tym tylko elemencie.
Ciekaw jestem, jak zareagował by sąd, w przypadku zaskarżenia uchwały?
czy postanowienie Sądu Najwyższego ma moc wyższej rangi niż zapis w AN.
cytat z aktu notarialnego:
"Strony dokonują podziału do korzystania z nieruchomości wspólnej w ten sposób, że Stronie Kupującej, jako właścicielowi lokalu nr XX przysługiwać będzie prawo do wyłacznego korzystania z części nieruchomości wspólnej stanowiącej balkon przyległy do (.....) lokalu."
Nie ma żadnych innych adnotacji na temat co jest nieruchomością wspólną - tak jak wymieniałeś - windy, korytarze...
Uchwały nie można zaskarżyć. Tak jak pisałam wcześniej została podjęta w poprzednim roku i tam jest o podziale kosztów. Warstwa izolacyjna - wspólnota, warstwa użytkowa - właściciel lokalu. W tym roku zarząd sam podjął decyzję, że za wszystko płaci wspólnota.
Jeżeli w akcie notarialnym jest zapis o prawie do wyłącznego korzystania z piwnicy znajdującej się na części wspólnej, to kto płaci za jej remont?
A jeżeli jest zapis o prawie do wyłącznego korzystania z miejsc postojowych naziemnych wyznaczonych na nieruchomości wspólnej to kto ma obowiązek utrzymania tego miejsca?
Czy "prawo do wyłącznego korzystania" nie wiąże się z obowiązkiem należytej dbałości o tę wydzieloną część nieruchomości? Czy jedna strona ma tylko prawo, a druga strona /wspólnota/ ma obowiązek ponoszenia kosztów? To byłoby chore.