Likwidacja balkonu
kowal99
Użytkownik
Witam,
Mam następujące pytanie:
W budynku jest kilka balkonów od strony podwórza. Są w kiepskim stanie i wymagałyby remontu, sypie się tynk, itd. a cała elewacja budynku została zrobiona, oprócz balkonów.
Zarząd Wspólnoty (małej - ok. 12 lokali) chce przegłosować uchwałę o likwidacji tych balkonów - czyli po prostu je obciąć zamiast wyremontować. Balkonów jest 4, więc wyniki głosowania są przesądzone, bo skoro można komuś coś odebrać, to czemu nie :) Nie podano jaka jest różnica w kosztach remontu a likwidacji. Czy można tak po prostu zlikwidować komuś balkon? Dodam, że są to zwykłe balkony, czyli poziome podłoże przytwierdzone do ściany budynku i metalowe barierki dookoła. Czy tego typu balkon w 100% jest częścią wspólną i mogą tak zrobić?
Mam następujące pytanie:
W budynku jest kilka balkonów od strony podwórza. Są w kiepskim stanie i wymagałyby remontu, sypie się tynk, itd. a cała elewacja budynku została zrobiona, oprócz balkonów.
Zarząd Wspólnoty (małej - ok. 12 lokali) chce przegłosować uchwałę o likwidacji tych balkonów - czyli po prostu je obciąć zamiast wyremontować. Balkonów jest 4, więc wyniki głosowania są przesądzone, bo skoro można komuś coś odebrać, to czemu nie :) Nie podano jaka jest różnica w kosztach remontu a likwidacji. Czy można tak po prostu zlikwidować komuś balkon? Dodam, że są to zwykłe balkony, czyli poziome podłoże przytwierdzone do ściany budynku i metalowe barierki dookoła. Czy tego typu balkon w 100% jest częścią wspólną i mogą tak zrobić?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
W zasadzie nie można. Wspólnota nie może decydować o odebraniu komuś jego prywatnej własności - a balkon częściowo jest prywatną własnością. Taka uchwała naruszałaby uzasadniony interes właścicieli lokali posiadający balkony (art. 25 ust. 1 ustawy o własności lokali). Nie ma żadnych racjonalnych powodów dla likwidacji balkonów, poza tym, że pozostałym członkom wspólnoty nie chce się płacić za remonty. Wspólnota nie może tak po prostu likwidować części wspólnych, jeżeli narusza to interes właściciela lokalu, jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tych fragmentów części wspólnych.
Ewentualna uchwała o likwidacji balkonów kwalifikuje się do zaskarżenia do sądu (wraz z wnioskiem o wstrzymanie wykonania uchwały).
Aby taka uchwała zaistniała w obrocie prawnym , to za jej przyjęciem musi zagłosować 100% właścicieli lokali na TAK.
Łatwiej waszej 4 będzie uzyskać nakaz remontu od powiatowego nadzoru budowlanego.
to należy taki audyt zrobić
żadnego balkonu nie można zlikwidować bez zgody jego właścicieli. Balkon jest własnością właściciela lokali do którego jest przysposobiony (przynależny)
Wspólnota wypowiada się i ponosi koszty remontu elementów konstrukcyjnych (płyta balkonowa, warstwa izolacyjna) reszta czyli barierki ułożenie glazury należy do właściciela lokalu do którego jest przyłączony.
Dziękuję za informacje, spodziewałem się, że w całości balkon nie należy do Wspólnoty.
Rzeczywiście nie czytałem ww. ustawy, ale już ją przejrzałem i nigdzie nie znalazłem zapisu, który mówi, że na takie coś musi się zgodzić 100% właścicieli. Art.23.2 mówi, że uchwały zapadają większością głosów. Czy mógłbym prosić jeszcze o wskazanie konkretnego zapisu, który o tym mówi, bo pewnie źle szukam? Głosy są zbierane z tego co zrozumiałem w drodze indywidualnego zbierania.
(...) balkon stanowi pomieszczenie pomocnicze w rozumieniu art. 2 ust. 2 u.w.l. wówczas, gdy służy wyłącznie zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych osób uprawnionych do korzystania z lokalu mieszkalnego, a będąc takim pomieszczeniem stanowi zarazem część składową tego lokalu mieszkalnego. To z kolei przesądza, że właściciel tego lokalu ponosi wydatki związane z utrzymaniem w należytym stanie balkonu służącego wyłącznie zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych osób zamieszkałych w tym lokalu (art. 13 ust. 1 u.w.l.).
http://prawo.money.pl/orzecznictwo/sad-najwyzszy/uchwala;sn;izba;cywilna,ic,iii,czp,10,08,8467,orzeczenie.html
"Aby taka uchwała zaistniała w obrocie prawnym , to za jej przyjęciem musi zagłosować 100% właścicieli lokali na TAK. "
z czego wynika, że musi zagłosować 100% właścicieli lokali, a nie wystarczy większość ?
Nowy doklejony: 13.11.16 10:28
hirek (nie wiem czemu nie działa mi cytowanie) - gdyby było tak jak sugerujesz, czyli że balkon jest mój i nie należy do Wspólnoty (moim zdaniem jednak jest częścią elewacji), to wydaje mi się, że Wspólnota nie zbierałaby podpisów za likwidacją tych balkonów, bo Wspólnota może wydawać uchwały dotyczące części wspólnych.
A czemu twierdzisz, że do likwidacji balkonów wystarczy zwykła większość?
Wspólnoty uchwalają co chcą - czasem teksty uchwał są bez sensu a czasem bezprawne.
Każdy wypowiada się o 100% głosowaniu a nie skupi się i konkretnie do kogo należy balkon taki jak w tym przypadku. Nie ma trafnej odpowiedzi. Płyta w innych konstrukcjach balkonów jest zaliczana jako własność wspólnoty i jest w takich przypadkach orzecznictwo. Przy czterech balkonach w dwunastu osobowej wspólnocie nie wiem czy sąd wyda wyrok wskazujący iż za remont nawet tych 4 płyt ma płacić wspólnota.
Na jakiej podstawie można uzyskać od powiatowego nadzoru budowlanego nakaz remontu. Kto ma ten remont wykonać i zapłacić za ten remont.
Zbiera podpisy za likwidacją balkonów u mnie jest lepiej administrator robi zebranie puszcza w objek listę do podpisu a potem u góry wpisuje uchwałę.
Odpowiedz - ma prawo odwołać się od decyzji.
Teoretycznie tak lecz w praktyce wygląda to zupełnie inaczej.
http://prawo.money.pl/orzecznictwo/sad-najwyzszy/uchwala;sn;izba;cywilna,ic,iii,czp,10,08,8467,orzeczenie.html
to też będziesz pisał o skorumpowanych właścicielach lokali, którzy tak motali, tak kręcili , tak mieszali,że aż doszło do katastrofy budowlanej i teraz cała wspólnota poniesie tego konsekwencje.
To nie jest mała wspólnota mieszkaniowa, tylko duża ze względu na ilość lokali (12), zatem podjęcie decyzji przekraczającej zakres zwykłego zarządu wymaga zgody większości.
Tak jak napisali już poprzednicy, wspólnota mieszkaniowa nie może decydować o likwidacji cudzej własności a balkon jest pomieszczeniem pomocniczym, stanowi własność właściciela lokalu, do którego "przynależy". Oczywiście pod tym warunkiem, że wyłącznie właściciel jednego lokalu z tego balkonu korzysta, gdyby był dostęp do balkonu z dwóch lokali - wtedy to już nieruchomość wspólna.
Tak, jak napisali poprzednicy, aby doprowadzić do remontu w razie oporu pozostałych właścicieli, warto złożyć wniosek o wszczęcie kontroli przez organy Nadzoru Budowlanego. Jeżeli rzeczywiście stan techniczny balkonów jest tak zły, jak to zostało opisane, to zostanie wydana decyzja nakazująca remont, ewentualnie poprzedzi ją nakaz dostarczenia ekspertyzy technicznej.
"Zgodnie z art. 81 ustawy Prawo budowlane z dnia 7 lipca 1994 r. (Dz.U. z 2006 r. Nr 156, poz. 1118 z późn. zm.) do podstawowych obowiązków organów administracji architektoniczno – budowlanej i nadzoru budowlanego w zakresie przestrzegania przepisów prawa budowlanego należy m.in. kontrola i nadzór nad m.in. warunkami bezpieczeństwa ludzi i mienia w utrzymywaniu obiektów budowlanych. Jeżeli czynności kontrolne potwierdzą istnienie nieprawidłowości zostanie wydana decyzja w przedmiocie ich usunięcia oraz podjęte inne środki przewidziane w przepisach prawa budowlanego."
Więcej na ten temat w artykule: "Nadzór budowlany nie może przerzucać swoich obowiązków na wspólnotę mieszkaniową" na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/komentarze/2284-nadzor-budowlany-nie-moze-przerzucac-swoich-obowiazkow-na-wspolnote-mieszkaniowa
W tym wątku troszkę skupiamy się na tym, kto ma ponosić koszty remontu balkonu, ale to jest w zasadzie tutaj sprawa drugorzędna. W zasadzie wszyscy piszą, że balkonu nie można zlikwidować bo należy on do właściciela. Wspólnota ma widocznie inne zdanie. Klepnie uchwałę, zamówi firmę i balkony usunie. Czy w razie czego w takiej sytuacji też mam 6 tygodni na odwołanie do Sądu, czy też skoro uchwała jest niezgodna z prawem a więc wspólnota bezprawnie zabrała/zniszczyła moją własność (załóżmy), to mogę to zrobić w dowolnej chwili? Jeżeli balkon jest mój, to ucinając mi balkon jest to to samo, jakby mi zabrali drzwi wejściowe do mieszkania lub okno.
Pismo wyślij do każdego członka zarządu, za zwrotnym potwierdzeniem odbioru, z tym, że w samym piśmie, jako adresata formalnego wskaż wspólnotę mieszkaniową (odpowiednio oznaczoną).
Uchwałę możesz zaskarżyć do sądu nawet tego samego dnia, w którym została podjęta. 6 tygodni to jest termin maksymalny. Nie można zaskarżyć uchwały nie podjętej, czyli kolejność jest taka: najpierw uchwała, następnie zaskarżenie - z wyjątkiem uchwał tzw. negatywnych, o których podjęcie zwracał się sam zainteresowany, ale to zupełnie inne zagadnienie, nie mające zastosowania w twojej sprawie.
Trochę nie tak.
Skoro wiem, że uchwała jest niezgodna z prawem, to zakładam że wygram w sądzie i zostanie uchylona. Ale o tej niezgodności orzeka tylko sąd, nie powód.
Na razie jeszcze wspólnota niczego nie zniszczyła, jest tylko zła uchwała.
Działania bezprawnego jeszcze nie ma, jest tylko głupi pomysł.
Jeśli wspólnota zniszczy ci własność bez uchwały, to dochodzisz swoich praw na zasadach ogólnych. W ten czas odpowiedzialni za szkodę (narwańcy z zarządu) będą ponosić odpowiedzialność do wysokości szkody. Możesz jednak ich już postraszyć, że całym majątkiem, na abnegatów prawnych takie straszenie zawsze działa.
Mi się wydaje, że w Twojej wspólnocie jest to jednak sprawa pierwszorzędna.
Po prostu 8 Właścicieli nie chce finansować naprawy/budowy balkonu pozostałym czterem Właścicielom. Choć nie wiemy dokładnie jaka jest różnica pomiędzy naprawą a demontażem balkonu możemy przypuszczać, że jest to kwota kilku tysięcy złotych na lokal.
Z punktu widzenia swoich interesów (finansowych) pozostali Właściciele postępują racjonalnie. Przyznam, że ja również wolałbym wydać pieniądze na swoją rodzinę a nie na remont balkonu z którego korzysta sąsiad.
pozdrawiam
Poszukującym indywidualnych interesów poleca się domek na wsi. Najlepiej na odludziu.
Pewnie większość z sąsiadów Kowala99 chciała by domek, ale sprawa rozbija się znów o kasę.
Klasyczny konflikt interesów. Ja będąc na miejscu Kowala99 chciałbym aby balkony wyremontowano. Będąc na miejscu jego sąsiadów byłbym za ich demontażem.
Mam nadzieję, że Kowal99 kiedyś napisze jak sprawa się zakończyła.
(według mnie jest nadzieja, żeby sąsiedzi zmienili zdanie - niech 4 właścicieli balkonów zobowiąże się że wyremontuje je za własne środki ... ale to chyba niemożliwe - główną przyczyną będą ...pieniądze - tylko tym razem czwórki posiadaczy balkonów.)
pozdrawiam