Odpowiedzialność dewelopera za ładną makietkę i wypasioną wizualizację

blazejhblazejh Użytkownik
edytowano grudnia 2016 w Zarządzanie Nieruchomościami
Szukam czegoś ciekawego na temat odpowiedzialności dewelopera, gdy bardzo fajnie reklamował inwestycję makietą i filmikami, ale w realu zbudował tylko tyle, ile musiał.

Tj. na wizualizacji zagospodarował teren którego nie mógł zagospodarować bo wyszedł na niej poza granice gruntu.
Ludzie to oglądali i myśleli, że będzie tak ładnie wszędzie dookoła ale niestety. Okazuje się że na makietce objęto grunty miasta i sąsiadów. A inwestycję przeprowadzono dokładnie po obrysie działki właściwej, nic ponad to.

Gdzie jest granica pomiędzy reklamą a oszustwem?

Może jakiś wyrok?

Komentarze

  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    blazejh: Ludzie to oglądali i myśleli
    Wiesz, jak to było z tym indykiem, co myślał o niedzieli. Ja raczej stwierdziłbym, że ludzie to oglądali i fantazjowali, a nie myśleli. Gdyby myśleli, to wszystko przed zakupem dokładnie by sprawdzili.
    blazejh: na wizualizacji zagospodarował teren którego nie mógł zagospodarować bo wyszedł na niej poza granice gruntu.
    nie mógł zagospodarować terenu na wizualizacji? A kto mu zabroni? Może Ci chodzi o to, że na wizualizacji zagospodarował teren, którego w rzeczywistości nie mógłby zagospodarować. Ale to przecież nie jest zabronione. Dobrze, że się nie rozpędził i nie zagospodarował w rzeczywistości terenu, którego nie mógł zagospodarować. : )
    Gdzie jest granica pomiędzy reklamą a oszustwem?
    Jest taka cienka, czerwona linia. Przyjrzyj się dobrze i włącz myślenie, to zobaczysz. O reklamie wprowadzającej w błąd
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dostrzeżenie tej lenni nie jest proste, nie moja działka prawa, a wchodzimy w tzw. prawo konsumenckie.
    Ale włączyłem myślenie i przypomniałem sobie jak byłem u Powiatowego rzecznika ukik, w sprawie oceny uprawnień wspólnoty do żądania wykonania umowy z UPC o wykonanie przyłącza kablowego swojej sieci. Wspólnota nie jest konsumentem, rzecznik pomaga tylko osobom fizycznym.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    Problem polega na tym, że wszelkie decyzje zakupowe podejmujemy tą częścią mózgu, która odpowiada za emocje, a nie tą, która steruje racjonalnym myśleniem. Pierwszy z brzegu przykład, najbardziej banalny z banalnych - pooglądaj reklamy samochodów i odpowiedz na pytanie, do czego się odwołują? Cały marketing zbudowany jest na tym właśnie prawie natury. W mojej ocenie dostrzeżenie tej granicy pomiędzy reklamą a oszustwem jest bardzo proste, trzeba tylko trochę potrenować. Jest cała masa technik sprzedaży, w tym również technik manipulacji, ale na szczęście jest również wiele technik obronnych, które chronią przed manipulacją.
    Wspólnota nie jest konsumentem, rzecznik pomaga tylko osobom fizycznym.
    Jaki z tego wniosek?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.