Zadluzenia

Mlody21Mlody21 Użytkownik
edytowano stycznia 2017 w Zarządzanie Nieruchomościami
:angry:Witam, przeszukalem wszystkie forum i nie wiem gdzie zamiescic moje pytanie. Wiec mize tu mi sie uda uzyskac odpowiedz. Czy jesli mieszkam w mieszkaniu z osoba zadluzona, a mieszkanie nie jest na mnie tylko wlasnie na ta osobe. To czy spoldzielnia ma prawo do tego aby mi nie wystawic zaswiadczenia o niezaleganiu w oplatach czynszowych?? Dodam że osoba z która mieszkam na inne nazwisko niż ja i mieszkanie było cały czas na nią.

Komentarze

  • Opcje
    Ange-lisicaAnge-lisica Użytkownik
    edytowano stycznia 2017
    Jeśli mieszkanie nie jest Twoje, to jak spółdzielnia może Ci wystawić zaświadczenie o nie-zaleganiu w opłatach czynszowych?

    To tak, jakbyś poprosił dyrektora szkoły (do której nie chodzisz) o zaświadczenie, że nie płacisz za pobieranie nauki.
  • Opcje
    Mlody21Mlody21 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    No mam meldunek na to mieszkanie mieszkam tu całe życie. Tyle że mieszkanie jest na moja mamę a ona na inne nazwisko niż ja. I właśnie tu jest moje pytanie czy jeśli mieszkanie jest na moja mame a ja był potrzebował takie zaświadczenie to czym bym je dostał że spółdzielni czy nie ma szans na to?
  • Opcje
    Ange-lisicaAnge-lisica Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie wiem. Może wie ktoś inny..

    Ale wiesz co? Możesz Pójść do spółdzielni i zapytać czy otrzymasz takie zaświadczenie. A jeśli nie chcesz pokazywać się w "swojej" spółdzielni zanim nie poznasz odpowiedzi na soje pytanie, to możesz popytać w innych spółdzielniach czy są wydawane zaświadczenia (o których pisałeś) w sytuacji takiej jak Twoja, tj gdy mieszkanie nie jest przepisane na Ciebie. A różne nazwiska nie mają znaczenia, bo zawsze możesz udowodnić, że jesteś synem swojej mamy.
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Mlody21: mieszkam w mieszkaniu z osoba zadłużona, a mieszkanie nie jest na mnie, tylko właśnie na tą osobę.
    Mlody21: mieszkanie jest na moja mamę , a ona ma inne nazwisko niż ja.
    Mlody21 kręcisz coś. Kto jest KONKRETNIE właścicielem, najemcą mieszkania ? Komu imiennie Spółdzielnia nakazuje opłaty za czynsz ? Czy jesteś członkiem Spółdzielni ? Co oznacza określenie "mieszkanie jest na moją mamę" ? Skąd się wzięła OSOBA w mieszkaniu ? Czy ta osoba jest zadłużona w Spółdzielni w związku Z TYM mieszkaniem ?
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano stycznia 2017
    [cite] Mlody21:[/cite]:angry:Witam, przeszukalem wszystkie forum i nie wiem gdzie zamiescic moje pytanie. Wiec mize tu mi sie uda uzyskac odpowiedz.

    Czy jesli mieszkam w mieszkaniu z osoba zadluzona, a mieszkanie nie jest na mnie tylko wlasnie na ta osobe. To czy spoldzielnia ma prawo do tego aby mi nie wystawic zaswiadczenia o niezaleganiu w oplatach czynszowych??
    Dodam że osoba z która mieszkam na inne nazwisko niż ja i mieszkanie było cały czas na nią.
    Jak to dotyczy spółdzielni mieszkaniowej nie wspólnoty to odpowiedzi należy szukać w statucie tejże spółdzielni.

    We wspólnocie wszystkie osoby pełnoletnie zamieszkujące w lokalu są zobowiązane łożyć na jego utrzymanie .

    W mojej WM, nie dostałbyś takiego zaświadczenia, że nie zalegasz w opłacie bieżących zaliczek na utrzymanie nieruchomości.
  • Opcje
    Mlody21Mlody21 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    "Mlody21 kręcisz coś. Kto jest KONKRETNIE właścicielem, najemcą mieszkania ? Komu imiennie Spółdzielnia nakazuje opłaty za czynsz ? Czy jesteś członkiem Spółdzielni ? Co oznacza określenie "mieszkanie jest na moją mamę" ? Skąd się wzięła OSOBA w mieszkaniu ? Czy ta osoba jest zadłużona w Spółdzielni w związku Z TYM mieszkaniem ?"

    Elan124 najemca mieszkania jest moja mama, mojej mamie spoldzielnia nakazuje opłaty za czynsz, co oznacza hmm że wszystkie opłaty sprawy z mieszkaniem załatwia mama nie ja, czy ona jest zadłużoną? Tak, Ale ja chciałem mlwziasc od spółdzielni takie zaświadczenie na siebie po to by się wyprowadzić stad. Dlatego pytałem czy nie będzie przeciwwskazań do tego żeby spoldzielnia mi wystawiła takie zaświadczenie. Bo w świetle prawa ja nie mam mieszkania nie mam zadłużenia, tylko uzytkuje z mieszkania które jest przepisane na moja mame.


    Ange-lisica: dzięki za komentarz na pewno tak zrobie
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano stycznia 2017
    Bo w świetle prawa ja nie mam mieszkania nie mam zadłużenia, tylko uzytkuje z mieszkania które jest przepisane na moja mame.
    [b]wszystkie osoby pełnoletnie zamieszkujące w lokalu są zobowiązane łożyć na jego utrzymanie[/b]
    
    inaczej... jak matka nie może zapłacić to ty powinieneś zapłacić jak mieszkasz w tym lokalu
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano stycznia 2017
    Kodeks cywilny: Art. 688. Jeżeli czas trwania najmu lokalu nie jest oznaczony, a czynsz jest płatny miesięcznie, najem można wypowiedzieć najpóźniej na trzy miesiące naprzód na koniec miesiąca kalendarzowego.
    Art. 688. 1. § 1. Za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają solidarnie z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie.
    § 2. Odpowiedzialność osób, o których mowa w § 1, ogranicza się do wysokości czynszu i innych opłat należnych za okres ich stałego zamieszkiwania.
    Art. 6882.2.  Bez zgody wynajmującego najemca nie może oddać lokalu lub jego części do bezpłatnego używania ani go podnająć. Zgoda wynajmującego nie jest wymagana co do osoby, względem której najemca jest obciążony obowiązkiem alimentacyjnym.
    Mlody21: Bo w świetle prawa: ja nie mam mieszkania, nie mam zadłużenia, tylko użytkuję mieszkanie, które jest przepisane na moja mamę.
    I masz w ten sposób gotową treść pisma ze Spółdzielni... :bigsmile:
    Komentarz edytowany elan124
  • Opcje
    Ange-lisicaAnge-lisica Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Młody: Ange-lisica: dzięki za komentarz na pewno tak zrobie
    Nie ma za co. Dbaj o siebie i powodzenia.
    Elan: I masz w ten sposób gotową treść pisma ze Spółdzielni... :bigsmile:
    Elanie, Młody chyba jest na prawdę młody. Nie wiem czy te wszystkie paragrafy do niego "trafiają". Chyba lepiej będzie, gdy pokieruje go jakiś urzędnik w spółdzielni jakiejkolwiek. Aczkolwiek Elanie, hm. Jak Ty się znajdujesz w Kodeksie cywilnym? To jest dość trudne.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jak (...) się znajdujesz w Kodeksie cywilnym? To jest dość trudne.
    kopiuj wklej przeszukaj i ... cytat jest

    http://www.ihlublin.pl/pliki do pobrania/kodeks_cywilny.pdf
    Ctrl+F >> wpisujesz słowo klucz "czynsz" ... i masz
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano stycznia 2017
    To jest pytanie o odpowiedzialność za długi wobec spółdzielni. Generalna zasad jest taka jak pisze Elan.

    Jest tez niuans w prawie spółdzielczym....:

    Art. 4 ust. 6. Za opłaty, o których mowa w ust. 1-2 i 4, odpowiadają solidarnie z członkami spółdzielni, właścicielami lokali niebędącymi członkami spółdzielni lub osobami niebędącymi członkami spółdzielni, którym przysługują spółdzielcze własnościowe prawa do lokali, osoby pełnoletnie stale z nimi zamieszkujące w lokalu, z wyjątkiem pełnoletnich zstępnych pozostających na ich utrzymaniu, a także osoby faktycznie korzystające z lokalu.

    61. Odpowiedzialność osób, o których mowa w ust. 6, ogranicza się do wysokości opłat należnych za okres ich stałego zamieszkiwania lub faktycznego korzystania z lokalu.

    ...który niewiele zmienia.

    Nie masz szans na zaświadczenie, bo solidarnie z mamą odpowiadasz za ten dług.
    W zakresie ewentualnie ograniczonym jw.
  • Opcje
    Ange-lisicaAnge-lisica Użytkownik
    edytowano stycznia 2017
    Błażej, krótko i na temat, a Młody i my już wszystko wiemy. Fajnie. Nie ma to jak znajomość prawa :bigsmile:

    Ciekawe, czy we Wspólnotach jest inaczej, że np. odpowiadają tylko właściciele lokali? Wszystko kręci się wokół wł..lok., to i z odpowiedzialnością za długi jest pewnie tak samo. Mnie to nie dotyczy, bo płatności mam uregulowane na bieżąco, ale powoduje mną ciekawość. Np. co, jeśli właściciel lokalu jest zadłużony, a w lokalu tym mieszkają jeszcze inne osoby?
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano stycznia 2017
    Jest inaczej bo odpowiada tylko właściciel/współwłaściciele.
    Przy własności lokalu art. 688 nie działa, bo to nie najem i nie ma czynszu.

    Jest galimatias prawny zw. z odpowiedzialnością za długi hali garażowej, jeśli jest lokalem wyodrębnionym. Chyba są ze trzy interpretacje, kto za nie odpowiada, ale w każdym układzie tu też występuje solidarna odpowiedzialność za zobowiązanie ponieważ jest współwłasność.
    Odpowiedzialność solidarna zawsze wynika z ustawy, ale w przypadku hali tak porobili, że nie bardzo wiadomo z której.:cool:
  • Opcje
    Ange-lisicaAnge-lisica Użytkownik
    edytowano stycznia 2017
    Błażej: Jest inaczej bo odpowiada tylko właściciel/współwłaściciele.
    Przy własności lokalu art. 688 nie działa, bo to nie najem i nie ma czynszu.
    No faktycznie. W spółdzielni jest całkiem inaczej..
    Błażej: Jest galimatias prawny zw. z odpowiedzialnością za długi hali garażowej, jeśli jest lokalem wyodrębnionym. Chyba są ze trzy interpretacje, kto za nie odpowiada, ale w każdym układzie tu też występuje solidarna odpowiedzialność za zobowiązanie ponieważ jest współwłasność.
    Odpowiedzialność solidarna zawsze wynika z ustawy, ale w przypadku hali tak porobili, że nie bardzo wiadomo z której.:cool:
    Hala garażowa, to na razie jest dla mnie czarna magia jednak. Ale i na nią przyjdzie czas.

    Ty za to, gdy rozmawiasz o hali garażowej, to jesteś jak w swoim, żywiole. Mogę się założyć, że gdy o tym mówisz, to czujesz się jak ryba w wodzie, albo coś w tym rodzaju :wink:
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano stycznia 2017
    Najpiękniejsze jest rozróżnienie odpowiedzialności współmałżonków.

    Podobno od noweli uowl 2015 współwłasność łączna, czyli ta wynikająca z faktu zawarcia małżeństwa bez ustanowienia rozdzielności majątkowej nadal nie ma dla wspólnoty żadnego znaczenia.

    Ale jeśli małżonkowie sporządzili intercyzę, to stają się współwłaścicielami zwykłymi ułamkowymi. A ułamkowych już trzeba pilnować, bo wg noweli za pomocą słowa "ilekroć" wobec wspólnoty stają się współwłaścicielami o pozycji takiej samej jak właściciele.

    Ułamkowi małżonkowie z intercyzą ponoszą solidarną odpowiedzialność, jak matka z synem, a normalni małżonkowie nie. Ci nadal muszą być pozywani łącznie, wzywani do zapłaty łącznie.

    Najpiękniejsze jest to, że nikt dwa lata temu o tym nawet nie pomyślał gdy wstawiał do przepisu art. 1a słowo "ilekroć". Pomyśleli tylko o eksmisjach.
    Komentarz edytowany blazejh
  • Opcje
    Ange-lisicaAnge-lisica Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Błażej: Najpiękniejsze jest rozróżnienie odpowiedzialności współmałżonków.
    Błażej: Najpiękniejsze jest to, że nikt dwa lata temu o tym nawet nie pomyślał gdy wstawiał do przepisu art. 1a słowo "ilekroć". Pomyśleli tylko o eksmisjach.
    Jeszcze nie widziałam, aby ktoś tak ładnie mówił o ustawie o własności lokali. :bigsmile:

    Błażej, jesteś entuzjastą i pasjonatem prawa (może tylko wspólnotowego, a może całego).

    Rzeczywiście w "naszej" ustawie o własności lokali w art. 1a występuje słowo "ilekroć": ilekroć w ustawie jest mowa o właścicielu lokalu , należy przez to rozumieć także współwłaściciela lokalu w częściach ułamkowych ...

    Taki szczegół, a orzecznictwo zapewne już bogate i różnorodne.

    Dobrze mieć coś, co się lubi, dobrze jest zajmować się czymś, co interesuje. Szczęściarz z Ciebie. :bigsmile:
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ustawa o własności lokali, art. 1a: "Ilekroć w ustawie jest mowa o właścicielu lokalu, należy przez to rozumieć także współwłaściciela lokalu w częściach ułamkowych, z wyjątkiem art. 16". Cieszę się, że Blazejh i Ange-lisica zwrócili mi uwagę na to, że ustawa może rozumieć (!?) współwłaściciela tylko w CZĘŚCIACH UŁAMKOWYCH . Okazuje się, że już w C A Ł O Ś C I , ustawa nie rozumie współwłaściciela... ? :tooth:
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    No i pochrzaniłem jednak.

    Ułamkowi małżonkowie z intercyzą nie ponoszą solidarnej odpowiedzialności, tak jak matka z synem w prawie spółdzielczym.

    Interpretacja może być taka, że słowem ilekroć dzielimy wszystko co się da: naliczenia, obciążenia, a więc de facto udziały w nw też i w konsekwencji odpowiedzialność za zobowiązania za lokal.

    1a wskazuje wyraźnie właścicieli ułamkowych z dwóch powodów:

    - bo wpierw chodziło o tylko o regulację dla garażowiczów żeby mogli glosować uchwały wspólnoty swoimi udziałami od garażu, przed nowelą mówiło się że chcemy wreszcie pomóc glosować halom garażowym, chyba zanim wymyślono słowo "ilekroć"

    - bo współwłasność łączna podlega specjalnej ochronie, jest to instytucja z prawa rodzinnego
    wspólność majątkowa zacieśnia więzy ekonomiczne małżonkow itp.

    Czyli ktoś przy noweli uwol jakieś szersze spojrzenie miał (na prawo rodzinne?)

    Natomiast orzecznictwa na razie nie ma. Moim zdaniem czekamy na wysyp na tle konfliktów z garażowiczami, ale te konflikty muszą ponarastać. Na moje to pierwsze pozwy już są w pierwszych instancjach lub pomiędzy instancjami.
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Blazejh:No i pochrzaniłem jednak
    Nic nie pochrzaniłeś. To ja przedstawiłem swoje spojrzenie nieco satyrycznie, kpiąc sobie z treści ustawy o własności lokali, która nie przedstawia konkretnie o jakie "części" w ułamku (współwłaściciela) chodzi. Od pasa w dół czy od pasa... w górę :peace:
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano stycznia 2017
    Odpowiedź na pytanie czy pomysłodawca noweli miał na uwadze prawo rodzinne pozostawmy nierozstrzygniete.

    Wyobrażam sobie jednak, że jakiś adwokat się pokapuje w tym rozróżnieniu małżonków.
    I złoży przeciwko pozwowi wspólnoty o zapłatę sprzeciw z argumentem, że jest intercyza. Że pozew trzeba rozdzielić na dwa, bo tak pośrednio wynika z art 1a.
    Oczywiście to tylko kruczek na wydłużenie postępowania, ale bystry adwokat skorzysta z tego co mu ustawodawca na tacy podał.
  • Opcje
    Ange-lisicaAnge-lisica Użytkownik
    edytowano stycznia 2017
    Błażej: No i pochrzaniłem jednak.
    Oj tam, oj tam. Mówi się, że zdarza się nawet najlepszym. Prawda.
    Błażej: Czyli ktoś przy noweli uwol jakieś szersze spojrzenie miał (na prawo rodzinne?)
    Błażej: Odpowiedź na pytanie czy pomysłodawca noweli miał na uwadze prawo rodzinne pozostawmy nierozstrzygniete.
    Myślisz, że na prawdę chodziło o rodzinę? Nie jestem znawcą prawa rodzinnego, ale jeśli ustawodawca wprowadza jakiś przepis, który wydłuża postępowania, to jest to raczej przeciwko rodzinie. Zależy jeszcze o co chodzi, ale dzieci zazwyczaj najbardziej cierpią, gdy sprawy zahaczają o ich byt lub byt ich rodziców. Jeśli sprawa w sądzie założona o halę garażową, to małe piwo, ale jeśli o eksmisję, no to smutek i łzy.
    Błażej: Wyobrażam sobie jednak, że jakiś adwokat się pokapuje w tym rozróżnieniu małżonków.
    I złoży przeciwko pozwowi wspólnoty o zapłatę sprzeciw z argumentem, że jest intercyza. Że pozew trzeba rozdzielić na dwa, bo tak pośrednio wynika z art 1a.
    Oczywiście to tylko kruczek na wydłużenie postępowania, ale bystry adwokat skorzysta z tego co mu ustawodawca na tacy podał.
    Adwokaci, jak to adwokaci. Za pieniądze przeprowadzą każdą sprawę. Oczywiście, to nie jest forum do rozpatrywania etyki postępowania adwokatów, no ale.
    Elan: Nic nie pochrzaniłeś. To ja przedstawiłem swoje spojrzenie nieco satyrycznie, kpiąc sobie z treści ustawy o własności lokali, która nie przedstawia konkretnie o jakie "części" w ułamku (współwłaściciela) chodzi. Od pasa w dół czy od pasa... w górę :peace:
    Elan, nie dość że literat, nie dość że Stańczyk, to jeszcze satyr :wink:

    Nowy doklejony: 09.01.17 10:59
    Elanie, Błażeju. A może chodzi o SPRAWIEDLIWOŚĆ? :bigsmile:

    Nowy doklejony: 09.01.17 11:02
    Czy art. 1 a wprowadza do naszej ustawy więcej "sprawiedliwości"?

    Nowy doklejony: 09.01.17 11:10
    :witaj:
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jakąś sprawiedliwość pewnie wprowadza. Coś tam chyba ułatwia.
    Nie wiadomo jednak dokładnie co, oprócz głosowań.
    Ja nie wiem.

    A jeśli nie sprawiedliwości, to na pewno więcej prawa. Mamy więcej prawa w prawie.
  • Opcje
    Ange-lisicaAnge-lisica Użytkownik
    edytowano listopada -1
    No tak. Prawodawstwo mamy zazwyczaj w celu ulepszenia czegoś lub kogoś, no w każdym razie nie-pogorszenia, ale w praktyce (ostatecznie) różnie być może. Z początku nikt nie chce niczego pogarszać, ale w rozrachunkach wychodzi, że jakieś błędy i/lub nieścisłości zawsze mogą się zdarzyć.
    :kwiatek2:

    Nowy doklejony: 09.01.17 20:47
    W innych krajach jest gorzej. Cieszmy się z tego co mamy.
    :whistling:
    :book:
    :snieg:

    Nowy doklejony: 10.01.17 10:10
    Błażej: A jeśli nie sprawiedliwości, to na pewno więcej prawa. Mamy więcej prawa w prawie.
    :lookaround: Cukru w cukrze ("Poszukiwany, poszukiwana) czy prawa w prawie, to jak gdyby jeden czort :sadwalk:

    :bigsmile:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.