Wjazd do garażu
dinus
Użytkownik
Witam,
Poniżej jest opis mojego problem związanego z niewłaściwym wyprofilowaniem wjazdu do garażu wielostanowiskowego.
Posiadam wykupione miejsce postojowe na parkingu podziemnym, do którego zjazd jest bardzo stromy. Kupiłem nowe auto i mam problem z wjazdem do niego, ponieważ auto trze przodem o beton na odcinku około 0.5m. Obawiam się, że w końcu uszkodzę auto.
Zgłosiłem to do zarządcy budynku. Po licznych interwencjach umówiono mnie z inspektorem budowlanym.
Po prostych pomiarach Pan inspektor stwierdził, że zjazd jest wykonany niezgodnie z przepisami prawa budowlanego, tj. jego spadek jest większy niż 20%, przepisy prawa budowlanego mówią, że nie może być więcej niż 15%:
Dz.U.2015.0.1422 t.j. - Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie
Maksymalne nachylenie pochylni związanych z budynkiem nie może przekraczać wielkości określonych w poniższej tabeli:
Usytuowanie pochylni
Przeznaczenie pochylni na zewnątrz,bez przekrycia % nachylenia
Dla samochodów w garażach wielostanowiskowych:
a) jedno- i dwupoziomowych 15
b) wielopoziomowych 15
Pan inspektor budowlany sporządził odpowiednią notatkę do zarządcy wraz z opisem prostego rozwiązania, którego koszt wynosi około 1kPLN.
Dla mnie sprawa jest prosta, nie powinno dojść do odbioru budowlanego w takim przypadku. Ktoś podczas odbioru budynku w 2003 roku zaniedbał swoje obowiązki.
Rozmawiałem z jedną osobą w tej sprawie, która parkuje tam dwa auta i ma taki sam problem z jednym z aut, ale nie może zgłosić oficjalnie tego problemu ponieważ tylko wynajmuje 2 miejsca parkingowe.
Zarządca budynku ciągle mnie zbywa, tłumacząc, że bez zgody Zarządu Wspólnoty nie ma szans na naprawienie tego wjazdu i jestem w pacie.
Poprosiłem Zarząd Wspólnoty o spotkanie, chciałem pokazać w czym problem i omówić co można z tym zrobić, ale 2 tygodnie minęły, nikt z Zarządu nie ma ochoty na spotkanie i przyjrzenie się problemowi.
Pytanie:
Chciałbym się od Was dowiedzieć czy mogę w jakiś sposób zgodny z prawem wpłynąć na wspólnotę/zarząd wspólnoty oraz zarządcę budynków, aby naprawiono wjazd do tego garażu podziemnego?
Czy do obowiązków Zarządu Wspólnoty/całej Wspólnoty nie należy zadbanie o zgodność budynku z wymaganiami przepisów techniczno-budowlanych?
Z góry dziękuję i pozdrawiam
d
Poniżej jest opis mojego problem związanego z niewłaściwym wyprofilowaniem wjazdu do garażu wielostanowiskowego.
Posiadam wykupione miejsce postojowe na parkingu podziemnym, do którego zjazd jest bardzo stromy. Kupiłem nowe auto i mam problem z wjazdem do niego, ponieważ auto trze przodem o beton na odcinku około 0.5m. Obawiam się, że w końcu uszkodzę auto.
Zgłosiłem to do zarządcy budynku. Po licznych interwencjach umówiono mnie z inspektorem budowlanym.
Po prostych pomiarach Pan inspektor stwierdził, że zjazd jest wykonany niezgodnie z przepisami prawa budowlanego, tj. jego spadek jest większy niż 20%, przepisy prawa budowlanego mówią, że nie może być więcej niż 15%:
Dz.U.2015.0.1422 t.j. - Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie
Maksymalne nachylenie pochylni związanych z budynkiem nie może przekraczać wielkości określonych w poniższej tabeli:
Usytuowanie pochylni
Przeznaczenie pochylni na zewnątrz,bez przekrycia % nachylenia
Dla samochodów w garażach wielostanowiskowych:
a) jedno- i dwupoziomowych 15
b) wielopoziomowych 15
Pan inspektor budowlany sporządził odpowiednią notatkę do zarządcy wraz z opisem prostego rozwiązania, którego koszt wynosi około 1kPLN.
Dla mnie sprawa jest prosta, nie powinno dojść do odbioru budowlanego w takim przypadku. Ktoś podczas odbioru budynku w 2003 roku zaniedbał swoje obowiązki.
Rozmawiałem z jedną osobą w tej sprawie, która parkuje tam dwa auta i ma taki sam problem z jednym z aut, ale nie może zgłosić oficjalnie tego problemu ponieważ tylko wynajmuje 2 miejsca parkingowe.
Zarządca budynku ciągle mnie zbywa, tłumacząc, że bez zgody Zarządu Wspólnoty nie ma szans na naprawienie tego wjazdu i jestem w pacie.
Poprosiłem Zarząd Wspólnoty o spotkanie, chciałem pokazać w czym problem i omówić co można z tym zrobić, ale 2 tygodnie minęły, nikt z Zarządu nie ma ochoty na spotkanie i przyjrzenie się problemowi.
Pytanie:
Chciałbym się od Was dowiedzieć czy mogę w jakiś sposób zgodny z prawem wpłynąć na wspólnotę/zarząd wspólnoty oraz zarządcę budynków, aby naprawiono wjazd do tego garażu podziemnego?
Czy do obowiązków Zarządu Wspólnoty/całej Wspólnoty nie należy zadbanie o zgodność budynku z wymaganiami przepisów techniczno-budowlanych?
Z góry dziękuję i pozdrawiam
d
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
i ma racje , bo od podejmowania decyzji jest Zarząd WM, a nie "Zarządca" jak napisałeś choć w twojej sytuacji jest to tylko Administrator
No, przecież członkowie Zarządu to właściciele lokali , jacy są aroganccy , nieżyciowi , i wstyd, że nie widzą problemu jednostki
A tak na marginesie , to gdzie Ty byleś, co zrobiłeś? jak kupowałeś te miejsce parkingowe , nie sprawdziłeś, że kupujesz nieruchomość obarczoną wadami budowlanymi?
tak, najpierw trzeba zapoznać się z treścią ustawy o własności lokali , przyjść na zebranie właścicieli lokali i tam przedstawić swój problem, uzyskać ponad 50 % przychylnych głosów właścicieli liczone udziałami.
oczywiście.... za stan techniczny odpowiadają wszyscy właściciele lokali...
słwonie: jeden tysiąc złotych zero groszy
[/quote]To jest oczywiste
Kupując mieszkanie/miejsce parkingowe w budynku, który stoi od kilku lat każdy zakłada, że był zbudowany i odebrany zgodnie z przepisami prawa budowlanego.
Cała korespondencja przechodzi przez Zarządcę Budynku. Zarządca Budynku twierdzi, że przy tak małej kwocie poprawy wjazdu nie ma potrzeby głosowania właścicieli a powinien zdecydować Zarząd Wspólnoty.
oczywiście.... za stan techniczny odpowiadają wszyscy właściciele lokali...
Dziękuję za odpowiedzi
Zgodę można dać na zakup miotły do sufitu, ale nie na dostosowanie obiektu do warunków technicznych z rozporządzenia.
Masz na papierze od inspektora że jest więcej niż 20 %?
To należy przede wszystkim do uczestników procesu budowlanego, aczkolwiek u Ciebie to już dawno nie jest ten etap. Teraz rzeczywiście za stan techniczny odpowiada wspólnota mieszkaniowa.
Czytałeś ten wątek?
https://forum.zarzadca.pl/dyskusja/7491/garaz-za-waska-pochylnia-i-porysowane-auta/
Tak, widziałem ten wątek, dziękuję. Przed napisaniem tego tematu już poszperałem troszeczkę w necie, żeby sprawdzić czy nie było podobnej sprawy.
Przebudowa wjazdu nie jest taka "drobna sprawa", za "tysiaka" zjazdy do garaży się nie przeprofiluje /przebuduje/ i uchwała właścicieli jest też potrzebna - Plan remontów NW - było nie było, kasa ogółu właścicieli lokali będzie do tego zaangażowana.
Nie będzie przeszkadzało innym użytkownikom ?
jak tak, to taniej będzie położyć kawałek grubej blachy
Ja Ci tylko pokazałem, że są na to rozwiązania. Inspektor budowlany zaproponował jakieś rozwiązanie, które wzdłuż całego wjazdu rozwiązuje problem wyprofilowania.
Jeśli to jest wyjazd z hali garażowej, to za coś takiego dałbym i dwa tysiące i to bez uchwały.
Jedyne co tłumaczy zarząd to brak tego tysiąca na koncie albo brak decyzyjności.
Najgorzej jak faceci z zarządu zasłaniają się administratorem i na odwrót.
Ja coś takiego, albo lepszego, zrobiłbym sam po koszcie materiału. Max 200 zł. Kto da mniej, albo więcej?
Zaproponował rozwiązanie na dół (vide piąte zdjęcie). A co zaproponował na górę (vide trzecie zdjęcie)?
Pozdr.
Wiem, wiem. Górę zrobili dobrze, a dół zjazdu jest zepsuty.
Dokładnie jak napisałeś, nie było by problemów teraz.
Pozdrawiam
d
Nie daj się olać. O tym czy potrzebna jest uchwała czy wystarczy decyzja zarządu podejmuje sam zarząd.
Administrator może doradzać, ale decyzje podejmują twoi sąsiedzi, więc ich ciśnij, nalegaj na załatwienie sprawy.
przecież może i jest... tylko dlaczego tak rozstawiony i taki wąski .
Znajdzie się "żona"... i "ocierka" gotowa lub jeszcze gorzej ...
:rolling::rolling::rolling:
jakby tak bylo to kazdy by jezdzil po rowach i biegal do ubezpieczyciela po odszkodowanie .kierowca wiedzac ze moze uszkodzic pojazd nie powinien tego robic.