Maj 2016 to nie takie nowe.
Gwarancje BFG pozostają niezmienione, więc to prawo chyba niewiele zmienia.
Jak masz powyżej 100 tys. euro to możesz się martwić, ale ja chciałabym mieć tylko takie zmartwienia
[cite] koziorozka:[/cite]Maj 2016 to nie takie nowe.
Gwarancje BFG pozostają niezmienione, więc to prawo chyba niewiele zmienia.
Jak masz powyżej 100 tys. euro to możesz się martwić, ale ja chciałabym mieć tylko takie zmartwienia
To co opisał wp44 jest tzw. procedurą bail-in. Jeżeli dojdzie do sytuacji gdzie banki będą stosować procedure bail-in to żaden BFG ci nie pomoże. Na tą chwile BFG zabezpiecza 2% tego co jest w bankach. Nikt o tym nie pisze bo to niewygodna prawda. Trzeba przyznać, że polski parlament bronił się przed tym bardzo długo. Zostaliśmy do tego zmuszeni. Generalnie jak ktoś się interesuje finansami to temat zna już od jakiegoś czasu. Jak się przed tym ochronić? Oszczędności te na czarną godzinę trzymać poza bankiem. Jeżeli komuś się wydaje, że piszę sensacyjnie - proszę sobie przypomnieć koniec 2008, wtedy nie było zbyt ciekawie. Banki zastosowały procedurę bail-out. Teraz rządy nie stać już na bail-out więc wymyślono bain-in - jak to działa w praktyce sprawdzono na Cyprze w 2013 roku. Lekki "off topic" mam nadzieję że administrator wybaczy, bo temat ciekawy
Iskrzy na linii Bruksela-Polska. Komisja Europejska wniosła przeciwko nam sprawę do Trybunału Sprawiedliwości. Powód? Do tej pory polski rząd nie dostosował prawa bankowego do nowych dyrektyw unijnych. [u]Nowe przepisy umożliwią m.in. przejmowanie oszczędności zgromadzonych na kontach bankowych, [b]jeśli bank będzie potrzebował ratunku przed bankructwem[/b].[/u] Czy grozi nam cypryjski scenariusz? Związek Banków Polskich przekonuje, że nie. Ale niektórzy Polacy mają się czego obawiać.
[cite] drm:[/cite] Banki zastosowały procedurę bail-out. Teraz rządy nie stać już na bail-out
[b]Bailout[/b] – skok ze spadochronem na kasę podatników
Angielskie słowo „bail out" jako rzeczownik oznacza skok ze spadochronem, ale jako czasownik może być tłumaczone jako „wsparcie". W terminologii ekonomicznej „bailout" charakteryzuje pomoc, której rząd udziela upadającym przedsiębiorstwom. Innymi słowy, pieniądze podatników są spadochronem zapewniającym zadłużonej firmie miękkie i bezpieczne lądowanie.
No, jak to o co ?! O pieniądze.
Wyjaśniłam tylko Czytelnikom to, co może nie do końca było zrozumiałe, jeśli chodzi użyte pojęcia: "bail-in" i "bail-out". Tak, dla przejrzystości i orientacji.
drm: Oszczędności te na czarną godzinę trzymać poza bankiem.
Nie tylko te. Wszelkie oszczędności trzymać poza bankiem. Ja wierzę, że Polacy, to mądry naród i nie powierzają bankom "swoich" pieniędzy, a jeśli powierzają, to że wkrótce przestaną (cudzysłów zamierzony).
A co za różnica jak to się nazywa.
Po to daję bankowi pieniądze żeby z nimi coś robił (pomnażał np.?!) a nie żeby sobie tylko leżały nietknięte.
Z chwilą wpłaty pieniędzy na rachunek bankowy nabywam roszczenie, wierzytelność o zwrot takiej samej ich wartości i to na papierze.
[cite] kasander:[/cite]A co za różnica jak to się nazywa.
Po to daję bankowi pieniądze żeby z nimi coś robił (pomnażał np.?!) a nie żeby sobie tylko leżały nietknięte.
Z chwilą wpłaty pieniędzy na rachunek bankowy nabywam roszczenie, wierzytelność o zwrot takiej samej ich wartości i to na papierze.
Cypryjczycy w 2013 roku myśleli dokładnie tak samo jak ty teraz. Cóż ... życie zweryfikowało ich sposób myślenia. W dzisiejszych czasach nie ma kogoś takiego jak bankier jest bankster. Cała grupa banksterów. Wszystko dokładnie opisane w książce: "Killing the Host: How Financial Parasites and Debt Bondage Destroy the Global Economy" jak kogoś bardziej interesuje temat. Bardzo dobra pozycja.
[cite] kasander:[/cite](...)Po to daję bankowi pieniądze żeby z nimi coś robił (pomnażał np.?!) a nie żeby sobie tylko leżały nietknięte.(...)
Tylko one właśnie leżą nietknięte bo służą jako rezerwa cząstkowa aby bank mógł na ich podstawie wykreować 10 a może i 100 razy więcej pieniedzy dając kredyty.
Niedługo nawet tej rezerwy cząstkowej nie banki będą potrzebować i wtedy oprocentowanie naszych wkładów przejdzie na minus.:bigsmile:
Nowy doklejony: 05.03.17 22:00
[cite] kasander:[/cite]
Cypryjczycy w 2013 roku myśleli
Cypryjczycy mieli i mają i tak kilka razy lepiej niż Polacy.
Dlatego uważasz że banki miały prawo ich okraść?
Ale i tak większość tych co stracili nie byli Cyprjczykami ponieważ posługiwali się cyrylicą. :bigsmile:
Cypryjczycy mieli i mają i tak kilka razy lepiej niż Polacy.
Trudno się z tobą nie zgodzić. Cypryjski przykład pokazuje iż w Europie, tym bardziej w Polsce, może zdarzyć się wszystko i wprowadzanie rozwiązań typu bail-in do obrotu prawnego nie jest przypadkowe. wp44 poruszył bardzo ciekawy temat, być może za niedługo będziemy dyskutować o tym gdzie trzymać wspólnotową kasę "bo banki to raczej nie-eee"
[cite] drm:[/cite](...)wp44 poruszył bardzo ciekawy temat, być może za niedługo będziemy dyskutować o tym gdzie trzymać wspólnotową kasę "bo banki to raczej nie-eee"
Przy większych sumach trzeba będzie kasę podzielić między kilka banków.
Jednak jeśli WM ma kredyt w jakimś banku to z tej opcji nie może skorzystać.
A co mnie obchodzi jakiś "bail-in" czy "bail-out".
Co mnie obchodzi czy Cypryjczyków ktoś okradł czy nie.
Ja to w bankach mam kredyty a nie oszczędności.
[cite] drm:[/cite] być może za niedługo będziemy dyskutować o tym gdzie trzymać wspólnotową kasę "bo banki to raczej nie-eee"
A wtedy dyskusje we wspólnotach będą z pewnością burzliwe...
Spory będą dotyczyć podjęcia uchwały jakim ściegiem należy wydziergać wspólnotową skarpetę, jak dużą, gdzie ją trzymać oraz kto będzie miał do niej dostęp. :cool:
drm: być może za niedługo będziemy dyskutować o tym gdzie trzymać wspólnotową kasę "bo banki to raczej nie-eee"
Najlepiej nie tworzyć wspólnotowej kasy i problem sam się rozwiązuje. Mieć na rachunku bieżącym tylko tyle, ile potrzeba na bieżące utrzymanie + rezerwę na wypadek ewentualnych poślizgów w płatnościach zaliczek + niewielką rezerwę na nieprzewidziane koszty. Ja uważam, że np. środki na inwestycje i remonty właściciele powinni trzymać u siebie, a kiedy przychodzi ten moment, że trzeba wyłożyć pieniądze na remont, to wtedy utworzyć fundusz.
Wada nr 1 takiego rozwiązania jest taka, że większość ludzi nie potrafi odkładać pieniędzy na przyszłe potrzeby i potrzebują "bata", w postaci przymusu płacenia. Wada nr 2 - większości ludzi łatwiej jest systematycznie płacić mniejsze kwoty, niż wydać jednorazowo większą sumę. A poza tymi dwiema wadami, takie rozwiązanie ma same zalety.
Komisja Europejska - chyba w 2015 roku - wezwała Polskę i 9 innych krajów Unii Europejskiej do implementacji dyrektywy 2014/59/EU. Tzw. dyrektywa BRRD (Bank Recovery and Resolution Directive) nakierowana jest na stworzenie i uzupełnienie procedur krajów członkowskich regulujących upadłość banków. Docelowo Polska miała czas do końca 2014 r. na zaimplementowanie postanowień dyrektywy, czego nie uczyniła. "Kontrowersje budzą zapisy BRRD odnoszące się do możliwości utraty przez depozytariuszy części środków na rachunkach bankowych przekraczających kwotę gwarantowaną (obecnie w większości krajów Unii kwota ta wynosi 100 tys. euro). Przeciwnicy rozwiązania sygnalizują, że dyrektywa sankcjonuje regulacje tworzące narzędzia zbliżone do tych, którymi posłużono się na Cyprze w latach 2012-2013, kiedy to depozytariusze stracili najpierw dostęp do rachunków bankowych, a następnie część posiadanych przez siebie środków. Zwolennicy rozwiązania unijnego wskazują, że procedura porządkuje upadłość i ma na celu uchronienie szerszego grona – tj. podatników przed ponoszeniem konsekwencji finansowych kłopotów banków w ramach procedur bail-out. Podkreśla się również, że depozytariusze będą trzecią, po akcjonariuszach i pozostałych wierzycielach, grupą dotkniętą konsekwencjami sytuacji, w której konieczne będzie wdrożenie procesów upadłościowych przewidzianych dyrektywą".
Komentarze
Gwarancje BFG pozostają niezmienione, więc to prawo chyba niewiele zmienia.
Jak masz powyżej 100 tys. euro to możesz się martwić, ale ja chciałabym mieć tylko takie zmartwienia
http://www.money.pl/banki/raporty/artykul/banki-przejma-nasze-lokaty-nowy-mechanizm,226,0,1932258.html
https://www.wprost.pl/165625/Slownik-polsko-ekonomiczny
Wyjaśniłam tylko Czytelnikom to, co może nie do końca było zrozumiałe, jeśli chodzi użyte pojęcia: "bail-in" i "bail-out". Tak, dla przejrzystości i orientacji.
Po to daję bankowi pieniądze żeby z nimi coś robił (pomnażał np.?!) a nie żeby sobie tylko leżały nietknięte.
Z chwilą wpłaty pieniędzy na rachunek bankowy nabywam roszczenie, wierzytelność o zwrot takiej samej ich wartości i to na papierze.
Niedługo nawet tej rezerwy cząstkowej nie banki będą potrzebować i wtedy oprocentowanie naszych wkładów przejdzie na minus.:bigsmile:
Nowy doklejony: 05.03.17 22:00 Dlatego uważasz że banki miały prawo ich okraść?
Ale i tak większość tych co stracili nie byli Cyprjczykami ponieważ posługiwali się cyrylicą. :bigsmile:
Jednak jeśli WM ma kredyt w jakimś banku to z tej opcji nie może skorzystać.
Co mnie obchodzi czy Cypryjczyków ktoś okradł czy nie.
Ja to w bankach mam kredyty a nie oszczędności.
Spory będą dotyczyć podjęcia uchwały jakim ściegiem należy wydziergać wspólnotową skarpetę, jak dużą, gdzie ją trzymać oraz kto będzie miał do niej dostęp. :cool:
Wada nr 1 takiego rozwiązania jest taka, że większość ludzi nie potrafi odkładać pieniędzy na przyszłe potrzeby i potrzebują "bata", w postaci przymusu płacenia. Wada nr 2 - większości ludzi łatwiej jest systematycznie płacić mniejsze kwoty, niż wydać jednorazowo większą sumę. A poza tymi dwiema wadami, takie rozwiązanie ma same zalety.
"Kontrowersje budzą zapisy BRRD odnoszące się do możliwości utraty przez depozytariuszy części środków na rachunkach bankowych przekraczających kwotę gwarantowaną (obecnie w większości krajów Unii kwota ta wynosi 100 tys. euro). Przeciwnicy rozwiązania sygnalizują, że dyrektywa sankcjonuje regulacje tworzące narzędzia zbliżone do tych, którymi posłużono się na Cyprze w latach 2012-2013, kiedy to depozytariusze stracili najpierw dostęp do rachunków bankowych, a następnie część posiadanych przez siebie środków. Zwolennicy rozwiązania unijnego wskazują, że procedura porządkuje upadłość i ma na celu uchronienie szerszego grona – tj. podatników przed ponoszeniem konsekwencji finansowych kłopotów banków w ramach procedur bail-out. Podkreśla się również, że depozytariusze będą trzecią, po akcjonariuszach i pozostałych wierzycielach, grupą dotkniętą konsekwencjami sytuacji, w której konieczne będzie wdrożenie procesów upadłościowych przewidzianych dyrektywą".