nadpłata
Staszek
Użytkownik
nadpłaciłem a zarządca niechce zwrócić pieniędzy
[align=right][edit admin] [/align]
[align=right][edit admin] [/align]
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
- zaliczki na koszty zarządu MW?
- zaliczki w opłatach za lokal
Skąd wiesz, że nadpłaciłeś? Rozliczenie wpłacanych zaliczek jest na koniec roku.
(...)
Tylko co ma ten zarządca do pieniędzy właścicieli?
On sprawuje zarząd w Waszej wspólnocie, że ma dostęp do pieniędzy Waszych? Była jakaś uchwała właścicieli żeby nie zwracać?
Pismo należy złożyć osobiście za potwierdzeniem odbioru na kopii, ewentualnie wysłać listem poleconym za potwierdzeniem odbioru.
Takie działanie jest w mojej ocenie niezwykle skutecznym kwestionowaniem zaliczania, przez wspólnoty mieszkaniowe, wpłat zgodnie z art. 451 par. 3 kodeksu cywilnego, czyli na poczet najdawniej wymaganego długu.
"motywowanie i dokumentowanie" owszem, jest ważne, ale dopiero po otrzymaniu szczegółowych składowych rozliczenia od wspólnoty. Dodatkowo z perspektywy strategii procesowej należałoby się zastanowić co dokumentować i kiedy te dowody przedstawić, tak aby osiągnąć najbardziej korzystne rozstrzygnięcie procesowe.
Aby udzielić wyjaśnień i trzeba wiedzie co jest "kwestionowane".
Nie wierzę, że z dokumentów, które dostaje "kwestionujący" nie wynika skąd ma tę niedopłatę.!!!
no, właśnie, to działa w obie strony ... Wspólnota powinna dbać o interes ogółu właścicieli, a nie bazować/uznawać/ na fanaberii , lenistwie "kwestionującego", którego jedynym argumentem jest fakt kwestionowania niedopłaty.
Gdyby do mnie, członka zarządu, trafiło takie "kwestionowanie" bez uzasadnienia , odpowiedział bym, że "niedopłata jest prawidłowo wykazana " I co wtedy ? ano to na "kwestionującego" przechodzi "obowiązek udowodnienia", że jest inaczej
Czy nie warto w tej sprawie, aby strony się spotkały i porozmawiały?
Podobno 40 lat walczyliśmy o to aby jakiś Anioł czy inny Albin nie decydował o tym jakie i jak mamy ustawiać meble w naszym mieszkaniu i gdy wreszcie to sobie wywalczyliśmy "temi ręcami" to - jak widać tu na Forum - sporej grupie właścicieli odpowiada dalej rola owieczek w stadzie, strzyżona równo przez tę mityczną, rzekomą "władzę".
To jest dla mnie niezrozumiałe:
- samochodu wartego "grosze" żaden właściciel nie da "obcemu nawet z licencją" do dyspozycji i rządzenia nim a mieszkanie (majątek) wart miliony, tysiące właścicieli "oddaje we władanie" byle zarządcom, firmom, administratorom, szemranym prezesom itp. bo im się nawet jednej ustawy (UoWL) nie chce przeczytać o swoich prawach i obowiązkach jako właściciela lokalu i współwłaściciela nieruchomości wspólnej.
Niesamowite!
U mnie jest taka sytuacja..dlatego ze nie chciałam oddać tego co im się prawnie nie należny..i zaczęła się złośliwość ;). Ktos myśli ze ma władze. Ja sama będę walczyć..trudno. Ja wiem ze jestem na wygranej pozycji. Bede walczyć. DODAM ZE JEST TAM 4 BUDYNKI PO 8 RODZIN I FUNKCJONUJĄ DOKŁADNIE JAK MOJA,TE SAME ZASADY...I TE SAME BŁĘDY I ZMOWY.