art 24
tajfun
Użytkownik
[code]Art. 24
W razie braku zgody wymaganej większości właścicieli lokali zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, może żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeknie mając na względzie cel zamierzonej czynności oraz interesy wszystkich właścicieli. Sprawę sąd rozpoznaje w postępowaniu nieprocesowym.[/code]
To jest bardzo ciekawy artykuł.Wynika bowiem z niego że zarządca (18.1) lub zarząd posiadają kompetencje sądów.
Natomiast właściciel lokalu może tylko :
[code]Art. 25
Właściciel lokalu może zaskarżyć uchwałę do sądu z powodu jej niezgodności z przepisami prawa lub z umową właścicieli lokali albo jeśli narusza ona zasady prawidłowego zarządzania nieruchomością wspólną lub w inny sposób narusza jego interesy.[/code]
Czesto zdarza sie że grupa właściceli zachowując wszelkie wymogi formalne poddaje pod głosowanie projekt uchwaly który w ich opinii jest w interesie właścicieli lokali lub zapobiega łamaniu prawa i projekt taki nie przechodzi .
Trzy razy głosowaliśmy projekt zapobiegający parkowaniu na chodniku i drodze pożarowej i nie przeszedł.
W końcu na zebraniu zarządca zobowiązał sie do poddaniu pod rozstrzygnięcie sądowe tego projektu jeśli jeszcze raz nie przejdzie. I nie przeszedł.Głosowanie trwało prawie rok i .......na zebraniu w 2017 roku zarządca stwierdział że nie ma sensu dawać go pod rozstrzygnięcie sądowe, bo jak 4 razy nie przeszedł to sąd nie rozstrzygnie go jak w pozwie.
W ten sposób Pani zarządca "wydała wyrok w imieniu Rzeczpospolitej".
Poniewaz art 24 odnosi sie wyrażnie do do osoby zarzadcy a nie wspolnoty to właśnie jemu daje prawo decydowania czy skierować uchwałę do sądu czy nie. Nie można w tej sprawie podjąć uchwały.
I co babie zrobić?
I kto decyduje czy ta uchwała jest w interesie wspolnoty ...sąd??? Nie ! Zarządca.
I dlatego uważam że prawo do poddania pod rozstrzygnięcie sądowe takiego projektu ( który nie przeszedł) ma także każdy właściciel lokalu.Bo tylko wtedy można wyeliminować rozstrzygnięcie przez zarząd czy zarządcę.
Ani zarząd , ani zarządca nie mają prawa do rozstrzyganie kwestii leżących wyłącznie w kompetencji sądów.
W razie braku zgody wymaganej większości właścicieli lokali zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, może żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeknie mając na względzie cel zamierzonej czynności oraz interesy wszystkich właścicieli. Sprawę sąd rozpoznaje w postępowaniu nieprocesowym.[/code]
To jest bardzo ciekawy artykuł.Wynika bowiem z niego że zarządca (18.1) lub zarząd posiadają kompetencje sądów.
Natomiast właściciel lokalu może tylko :
[code]Art. 25
Właściciel lokalu może zaskarżyć uchwałę do sądu z powodu jej niezgodności z przepisami prawa lub z umową właścicieli lokali albo jeśli narusza ona zasady prawidłowego zarządzania nieruchomością wspólną lub w inny sposób narusza jego interesy.[/code]
Czesto zdarza sie że grupa właściceli zachowując wszelkie wymogi formalne poddaje pod głosowanie projekt uchwaly który w ich opinii jest w interesie właścicieli lokali lub zapobiega łamaniu prawa i projekt taki nie przechodzi .
Trzy razy głosowaliśmy projekt zapobiegający parkowaniu na chodniku i drodze pożarowej i nie przeszedł.
W końcu na zebraniu zarządca zobowiązał sie do poddaniu pod rozstrzygnięcie sądowe tego projektu jeśli jeszcze raz nie przejdzie. I nie przeszedł.Głosowanie trwało prawie rok i .......na zebraniu w 2017 roku zarządca stwierdział że nie ma sensu dawać go pod rozstrzygnięcie sądowe, bo jak 4 razy nie przeszedł to sąd nie rozstrzygnie go jak w pozwie.
W ten sposób Pani zarządca "wydała wyrok w imieniu Rzeczpospolitej".
Poniewaz art 24 odnosi sie wyrażnie do do osoby zarzadcy a nie wspolnoty to właśnie jemu daje prawo decydowania czy skierować uchwałę do sądu czy nie. Nie można w tej sprawie podjąć uchwały.
I co babie zrobić?
I kto decyduje czy ta uchwała jest w interesie wspolnoty ...sąd??? Nie ! Zarządca.
I dlatego uważam że prawo do poddania pod rozstrzygnięcie sądowe takiego projektu ( który nie przeszedł) ma także każdy właściciel lokalu.Bo tylko wtedy można wyeliminować rozstrzygnięcie przez zarząd czy zarządcę.
Ani zarząd , ani zarządca nie mają prawa do rozstrzyganie kwestii leżących wyłącznie w kompetencji sądów.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
co znaczy nie przeszedł czy przeciw uchwale głosowała większość właścicieli czy wynik głosowania był 48 : 48 % , bo to dla mnie są dwie odrębne sytuacje prawne, gdzie można zastosować art.24
Zarządca zobowiązał sie w takiej sytuacji przzekazać ostatnią ( nieprzeglosowana) " uchwałę" do roztrzygnięcia sadowego, a później tego nie zrobił.
Na zebraniu stwierdził że sąd nie roztrzygnie tego pozwu pozytywnie.Jesli zarzadca wie jakie będą orzeczenia sądu to co to znaczy?
Formalnie odmawiając skierowaniasprawy do sadu sam rozstrzygnął ten spór.
A tego twojego 48:48 komletnie nie rozumiem. WG mnie nie może być takiego wyniku w głosowaniu.Albo jest 50+ albo nie . Pozostałe glosy i niegłosy nie mają znaczenia.
Jak to jest droga p-poz i prawidło oznakowana to nie uchwała ci potrzebna tylko patrol policji wieczorem ...
a nie rozumiesz ? to ci wyjaśnie ..
to znaczy, że uchwała nie uzyskała rozstrzygnięcia , w tedy można zastosować art. 24
Słowo "może" jest kluczowym.... Uważam, że w waszej sytuacji nalot policji szybko, by sprawę rozwiązał, należy tylko dopilnować, aby ta "droga p-poż." była prawidłowo oznakowana, a do tego uchwała ci nie jest potrzebna, bo to czynność zwykłego zarządu.
Chociaz taki rems jest teoretycznie mozliwy.To wynik głosowania jest rozstyrzygniety. Uchwała nie przechodzi poniewaz nie ma ponad 50%
Art. 24. W razie braku zgody wymaganej większości właścicieli....
Brak wiekszości to nie tylko przypadek remisu.
Przeznaczenie art 24 jest moim zdaniem inne.Przykład. Wichura zrywa dach. Uvhwała o zwiększeniu obciążeń z tutułu remontu nie przechodzi. Wtedy ma zastosowanie art 24.
Uważam, że nie masz racji. Uchwała jest nierozstrzygnięta i każdy wynik jest jeszcze możliwy trzeba podjąć decyzje za te 4 % właścicielei co nie głosowali. Nie ma jej w obrocie prawnym, dlatego też jest art.24, aby uzyskać rozstrzygnięcie, lecz to nie ma nic wspólnego z twoja drogą p-poz i parkowaniem na niej
Nie .
uruchamia sie ubezpieczenie i wykonuje naprawę.
A co to znaczy że głosowanie jest nierozstrzygnięte? I kto rozstrzyga czy uchwała przechodzi czy nie? Zarzadca?
Czy może jest tak że głosowanie jest nieskuteczne ze względu na frekwencje, podobnie jak z referendum? A je sli tak to jaki jest wymagany próg tej frekwencji?
wynik głosowania ZA lub Przeciw,
a stwierdza Zarząd WM (głosowanie mieszane)
taki warunek we wspólnocie nie ma miejsca , czy to się tobie podoba, czy nie .
Jest projekt uchwały lub uchwała - innej formy nie znam.
Po oddaniu pierwszego głosu, mówimy już o uchwale tylko nierozstrzygniętej ./w trakcie głosowania/
Nowy doklejony: 27.03.17 00:01 Po oddaniu pierwszego głosu o niczym jeszcze nie mówimy.
Czekamy na ciąg dalszy. Głosowanie zaczęło się i... trwa nadal. Do oporu, czyli... do takiego momentu, w którym już nikt pojawić się nie chce. Wtedy możemy zabrać się za liczenie głosów, by zobaczyć na czym stoimy - uchwała przeszła, albo nie. I ta właśnie, która nie przeszła jest dopiero uchwałą, którą Ty nazywasz "nierozstrzygniętą".
To jest bardzo ciekawa norma prawna, bo złożona. Czytamy wszystkie słowa i zdania po kolei - każde coś znaczy. Interpretujemy łącznie.
Warunkiem zastosowania art. 24 jest brak zgody właścicieli. Brak zgody - określenie ogólne, więc przyczyn braku zgody nie musimy wykazywać. Jedynie to, że nie ma zgody wiekszości właścicieli. We wspólnocie tajfuna z pewnością występuje "brak zgody właścicieli" i nie trudno to wykazać, skoro było już kilka prób podjęcia uchwały.
Akt głosowania jest czynnością techniczną, więc ten brak zgody może wystąpić nawet bez głosowania. Nie trzeba głosowań, żeby się we wspólnocie "nie zgadzać".
Czyli uchwały nie ma, nie zapadła, ale jest brak zgody, który trzeba wykazać.
Przepis uprawnia tylko zarząd i zarządcę, czyli podmioty odpowiedzialne z zarząd nieruchomością wspólną, ponieważ brak zgody wiąże im ręce w działaniu w interesie wspólnoty. Widocznie ustawodawca uznał, że jeśli nie ma uchwały , to niełaściwym byłoby, żeby wszyscy biegali do sądu po rozstrzygnięcie, bo każdy biegałby w swojej sprawie. Pewnie sądy by się zatkały. O interesie wspólnoty rozstrzyga sąd.
Oczywiście jeśli jest "brak zgody", a jednocześnie uprawniony z art. nie korzysta z tego artykułu, to jest rodzaj pata bez wyjścia. Przepis jest rodzajem wyjścia awaryjnego, ale uprawniony może z niego skorzystać, ale nie musi. Stąd jest tam słowo "może".
Natomiast właściciel lokalu może tylko "zaskarżyć uchwałę do sądu z powodu jej niezgodności z przepisami prawa lub z umową właścicieli lokali, albo jeśli narusza ona zasady prawidłowego zarządzania nieruchomością wspólną lub w inny sposób narusza jego interesy.
Tutaj sytuacja prawna jest odmienna, bo uchwała jest już w obrocie prawnym i wywiera jakieś skutki.
Obydwie sytuacje łączy tylko to, że interes wspólnoty określa sąd. Art.24 łączyłbym niekiedy z obowiązkiem zarządcy lub zarządu, niż z uprawnieniem. W sytuacji ewidentnej, gdy bierne zachowanie zarządu nie leży w niczyim interesie. Jeśli np. wspólnota piąty rok z rzędu posługuje się prowizorium planu gospodarczego, czyli uchwałą o zaliczkach sprzed lat, to ewidentnie psim obowiązkiem, przy braku zgody właścicieli, jest skorzystanie przez zarząd z art.24.
Zaskarżenie uchwały - inaczej. Właścicielowi należy się jak psu zupa - i jest wyłącznie uprawnieniem. Zresztą często nadużywanym i ograniczonym czasowo do 6 tyg.
Uchwała nierozstrzygnięta to taka, w której głosowaniu nie wzięli udziału wszyscy właściciele lokali, a ona nadal nie uzyskała większości głosów za albo przeciw.
Projekt to jest propozycja (przedstawiona właścicielom).
Nierozstrzygnięty może być spór, a nie uchwała.
Pozostanę więc przy swojej polszczyźnie - jest tylko uchwała lub projekt uchwały.
Nie, nie, nie... To kwestia czynności dokonanych i niedokonanych. O tym też polszczyzna coś trąci nieśmiało. :cool:
To może cos więcej o tej polszczyżnie , bo używacie tego pojecia ( uchwała nieroztrzygnieta), a ja nie wiem czemu art 24 nie uzywa tego pojęcia np:
Jeśli uchwała jest nieroztrzygnieta to zarzad lub zarzadca któremu ....itd
W Kc odpowiednikiem art. 24 UoWL jest art. 201.
Zawsze podkreślałem, że właściciel w dużej wspólnocie jest dyskryminowany w stosunku do takiego samego właściciela w małej wspólnocie.
Są uchwały nierozstrzygnięte, które były głosowane, ale nie uzyskały ustawowej większość.
Czy samo głosowanie nie jest sporem właścicieli , że jedni są ZA , a drudzy są PRZECIW? sporem ucywilizowanym...?
przecież przed głosowaniem mona by każdemu rozdać kałacha, dać po tyle naboi ile będzie uchwał, zgasić światło, po ostaniem strzale zaświecić i spytać, ostatniego żyjącego, za czym jest .
Decyzja negatywna nie jest brakiem zgody o której mówi art.24.
Decyzją negatywną właściciele właśnie osiągają zgodę co do tego, żeby dana uchwała nie obowiązywała.
Zarząd nie może uruchomić inicjatywy sądowej z art.24 wbrew woli większości. Każdy sąd mu to odrzuci na podstawie obowiązującej uchwały właścicieli.
Inną zasadą jest, że nie pisze się treści uchwał "negatywnych"
przykład: "Nie wyraża się zgody ...."
powinno być
"Wyraża się zgodę na ..." i głosuje PRZECIW
Jest mi trochę głupio i przykro ale nie wstyd sie przyznać do pomyłki. Zreszta nie tylko ja sie pomyliłem.
Kuba P ma jednak racje.
Uważam jednak że analiza tego art24 pozwoliła nie tylko mnie na "lepsze" czytanie UoWL. Chociaż muszę przyznać że utożsamienie wyrazeń uchwała nierozstrzygnięta ( stosowana zwykle w innych sytuacjach) z wyrazeniem: W razie braku zgody wymaganej większości właścicieli lokali nie od razu jest takie oczywiste.
Dzieki KubaP.
Wg art 25 jest zupełnie co innego. Sąd rozstrzyga o obowiązywaniu uchwały. Czy ją uchyli czy nie. Tu spór nie jest konieczny, bo właściciele mogą wręcz zgodzić się, że uchwałą chcą np. łamać prawo lub naruszać czyjeś interesy i wtedy sąd im to uchyli. Tzn. powinien uchylić.
nie jestem zwolennikiem takiej metody głosowania uzupełniającego. Głosowanie uzupełniające winno mieć wyznaczony termin np. 14 dniowy . Po tym terminie można skorzystać z art.24 UoWL .
Dlaczego ?, bo uchwały we wspólnocie muszą zapadać "szybko" , ponieważ na ich realizację (większości) jest krótki termin, rok obrachunkowy . Tak uważam.
Nie, uchwałą nierozstrzygniętą jest ta, której wynik nie jest zgodny z zapisem ustawowym, czyli nie uzyskała ani ZA ani PRZECIW większościowego rozstrzygnięcia ( np. 48%:48%), a te 4 % uchyla się od oddania głosu pod uchwałą lub brak jest do nich dostępu a czas nagli.
Cóż z uchwał remontowych uchwalonych - rozstrzygniętych w .... listopadzie ... :sad: