Zakłócanie ciszy nocnej przez najemcę w lokalu usługowym w budynku wspólnoty
MaryLu
Użytkownik
Witam
Proszę o poradę gdzie mogę zwrócić się jeszcze o pomoc w poniższej sprawie.
Jestem właścicielem mieszkania w bloku ze wspólnotą mieszkaniową. Mój lokal umiejscowiony jest bezpośrednio nad restauracja działająca wraz z ogródkiem pod moim balkonem w godzinach teoretycznie 9.00- 23.00, praktycznie od 9.00 do 2, 3 w nocy.
Notorycznie zakłócana jest cisza nocna. Mimo licznych interwencji policji nie ma najmniejszej poprawy. Zwróciłam się więc do Wspólnoty mieszkaniowej o interwencję w tej sprawie. Zarząd wspólnoty stwierdził ze nie widzi problemu bo ......lokal nie znajduje sie pod mieszkaniami członków zarządu Wspólnoty.
Gdzie w takim razie oprócz Sądu, mogę wnieść skargę na Wspólnotę. ? Dodatkowo , w jaki sposób można w sposób zewnętrzny przeprowadzić audyt w Wspólnocie. ?
Będę wdzięczna za wszelkie porady, wskazówki, bo sytuacja trwa juz od kilku lat i nie ma możliwości jej zmienić.
Proszę o poradę gdzie mogę zwrócić się jeszcze o pomoc w poniższej sprawie.
Jestem właścicielem mieszkania w bloku ze wspólnotą mieszkaniową. Mój lokal umiejscowiony jest bezpośrednio nad restauracja działająca wraz z ogródkiem pod moim balkonem w godzinach teoretycznie 9.00- 23.00, praktycznie od 9.00 do 2, 3 w nocy.
Notorycznie zakłócana jest cisza nocna. Mimo licznych interwencji policji nie ma najmniejszej poprawy. Zwróciłam się więc do Wspólnoty mieszkaniowej o interwencję w tej sprawie. Zarząd wspólnoty stwierdził ze nie widzi problemu bo ......lokal nie znajduje sie pod mieszkaniami członków zarządu Wspólnoty.
Gdzie w takim razie oprócz Sądu, mogę wnieść skargę na Wspólnotę. ? Dodatkowo , w jaki sposób można w sposób zewnętrzny przeprowadzić audyt w Wspólnocie. ?
Będę wdzięczna za wszelkie porady, wskazówki, bo sytuacja trwa juz od kilku lat i nie ma możliwości jej zmienić.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Jeżeli restauracja już była to zapewne był uwzględniony odpowiedni upust cenowy na tę niedogodność.
W naszym prawie już nie funkcjonuje pojęcie "cisza nocna" bo równie dobrze można zakłócać "ciszę dzienną" komuś po nocnej zmianie.
Po co, na co? Wspólnota to także Ty.
Skarga nic nie da - rozmawiać trzeba i...znaleźć kompromis.
Żaden sąd za Was tego też nie zrobi bo nie może zakazać działalności restauracji.
Jako właściciele we wspólnocie możecie jedynie podjąć uchwałę o zwiększeniu wpłacanych zaliczek (tytułem zadośćuczynienia za uciążliwości), art. 12 ust. 3 UoWL - przez właściciela lokalu z restauracją.
Też pytanie po co, na co? Byłoby to wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Sposób wydawania swoich pieniędzy najlepiej potrafią skontrolować - przynajmniej powinni - sami właściciele. Macie UoWL i uchwały, zarząd i zapewne zarządcę administratora też - do dzieła!
Nocne hałasy to nie jest sprawa wspólnoty, tylko straży miejskiej i policji. Wzywałaś? Ile razy?
Co na to dzielnicowy?
odpowiedź na twoje problemy jest w ustawie o własności lokali .
Ma Pani również bezpośrednie roszczenia do najemcy, na podstawie art. 683 kodeksu cywilnego:
"Najemca lokalu powinien stosować się do porządku domowego, o ile ten nie jest sprzeczny z uprawnieniami wynikającymi z umowy; powinien również liczyć się z potrzebami innych mieszkańców i sąsiadów."
W pierwszej kolejności zalecam wystosowanie pisemnej informacji do najemcy lokalu, ze wskazaniem na konkretne naruszenia.
Dodatkowo w tym temacie należałoby zwrócić uwagę na art. 51 kodeksu wykroczeń, zgodnie z którym:
"§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne."
Można jeszcze rozważyć kwestię immisji pośrednich materialnych, tj. hałasu. Tutaj można wystąpić do sądu z roszczeniem o przywrócenie stanu zgodnego z prawem oraz o zaniechanie naruszeń - art. 222 § 2 kodeksu cywilnego.
- nie pozostaje Ci nic innego tylko wyprowadzić się w pobliże jakiegoś sądu i zamienić gwar gości restauracyjnych na gwar sal i korytarzy sądowych.
"Utratą zezwolenia może też skończyć się dwukrotne w ciągu sześciu miesięcy zakłócenie porządku publicznego w miejscu sprzedaży lub jego sąsiedztwie, o ile ma to związek ze sprzedażą alkoholu a sprzedawca nie wezwał policji lub straży miejskiej. Jak wskazuje orzecznictwo N. S. A. na przedsiębiorcy prowadzącym działalność gospodarczą, m.in. w zakresie sprzedaży napojów alkoholowych, spoczywa obowiązek zorganizowania jej w taki sposób, by klienci zachowaniem swoim nie naruszali przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (wyrok NSA w Warszawie z dnia 22 maja 2001r. sygn. akt II SA 1452/00). Hałaśliwe zachowanie pijanych klientów punktu sprzedaży może być podstawą do cofnięcia pozwolenia."
Więcej na ten temat w artykule: "Koncesję na alkohol można cofnąć "
http://www.zarzadca.pl/abc-wspolnoty/2619-koncesje-na-alkohol-mozna-cofnac