Montaż balkonów
anias54
Użytkownik
Część mieszkańców naszej Wspólnoty zbiera podpisy pod ich projektem zwiększenia o 100% funduszu remontowego i zaciągnięcia niekorzystnego /na 15 lat/ kredytu na montowanie w budynku balkonów.Zbierając podpisy zadaje tylko pytanie "czy chcesz mieć balkon" oraz wprowadza szantaż "i tak to przeforsujemy,gdy tylko ponad 51% właścicieli wyrazi zgodę/.Montaż balkonów/na starym budynku,bez ekspertyzy technicznej/ nie jest remontem a inwestycją w dodatku bardzo niekorzystną finansowo.Nie spłaciliśmy jeszcze docieplania i malowania budynku oraz mamy podjęte uchwałami inne remonty jak dachu i instalacji elektrycznej.Czy możemy prawnie wyrazić sprzeciw?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Jeżeli macie uchwalonych tyle różnych remontów, których kumulacja doprowadzi do nadmiernego obciążenia finansowego właścicieli lokali, takiego, że będzie to skutkowało uszczerbkiem w utrzymaniu koniecznym dla siebie i rodziny, to niewątpliwie narusza to twój interes. Uważam również, że skumulowanie remontów i inwestycji w taki sposób, że grozi to niewypłacalnością właścicieli lokali narusza także zasady prawidłowego zarządzania n.w., ponieważ złe planowanie inwestycji doprowadzi w przyszłości do zatorów płatniczych.
Dla obu tych argumentacji istotne jest też to, że budowa balkonów nie jest potrzebna do prawidłowego funkcjonowania n.w., nie jest to działanie zachowawcze (naprawcze, interwencyjne), jest to luksus, na który nie wszystkich stać.
Nie mogę zagwarantować, że sąd przychyli się do tej argumentacji, ale wcale nie jesteś na przegranej pozycji, zwłaszcza, gdy przedstawisz odpowiednie wyliczenia finansowe.
Zaskarżając uchwałę ryzykujesz stosunkowo niewiele. Opłata sądowa wynosi 200 zł od uchwały. Jeżeli przegrasz, to będziesz musiała dodatkowo zwrócić koszty zastępstwa procesowego drugiej strony (o ile wezmą jakiegoś adwokata), ale to też nie są jakieś astronomiczne koszty: 180 zł. Łącznie ryzykujesz, w razie przegranej, max. 380 zł. Jeżeli jest was kilkoro przeciwników balkonów, to podzielicie się tym kosztem.
Nie zaskarżając uchwały ryzykujesz, że zaliczki "osiągną wartość naszych emerytur". Wybór należy do ciebie.
Kilka uwag technicznych:
1. Czy twoja wspólnota jest duża (powyżej 7 lokali)?
2. Czy balkony są przewidziane dla wszystkich lokali, czy tylko dla niektórych?
3. Głosowanie odbywa się udziałami, a nie "osobami", ale jeżeli udziały w n.w. nie sumują się do 1, to może być "osobami". Co by ci się bardziej opłacało?
4. Uchwała nie może mieć formy "czy chcesz mieć balkon", nawet bank tego nie zaakceptuje.
Pytanie moje jest następujące: czy, z założenia, balkony mają posiadać wszyscy właściciele lokali, bez względu na to czy chcą je mieć, czy też nie?
Inny aspekt tej sprawy dotyczy tego, iż część właścicieli może chcieć ów balkon, ale nie widzi sensu ponoszenia wydatku w tym zakresie przez wspólnotę.
Następna sprawa: ta część właścicieli, która chce mieć balkon de facto funduje sobie ów przybytek kosztem innych właścicieli ponieważ balkon, jako taki, nigdy nie będzie stanowił części nieruchomości wspólnej - jest pomieszczeniem pomocniczym/przynależnym do danego lokalu. Tym samym, jego budowa - na rzecz jednego, konkretnego, właściciela nie może stanowić kosztu nieruchomości wspólnej, ponoszonego przez wszystkich właścicieli lokali.
Gdyby wszyscy właściciele chcieli mieć balkony i wszyscy się na takie zmiany zgodzili, ponosząc zgodnie koszty tego przedsięwzięcia - to mogą, ale wtedy jest 100% zgoda i decyzja podjęta na podstawie umowy.
Nowy doklejony: 11.09.17 20:31
Sprostowanie - blok jest wybudowany w 1969 roku zatem ma 48 lat.
Wybudowanie balkonu doprowadzi do powiększenia lokali o dodatkowe pomieszczenia, dlatego też, o ile wystąpią różnice powierzchni - koszty dopłat do funduszu należałoby moim zdaniem ustalić proporcjonalnie do niej (ustalając stawkę w przeliczeniu na metr kwadratowy).
Jednak wydaje mi się, że przedmiot tej uchwały de facto zakłada inwestowanie w cudze nieruchomości lokalowe (podobnie jak w przypadku montażu jednolitego ogrzewania w budynku), dlatego inwestycja wymagałaby:
1) zgody właścicieli wyrażonej w formie uchwały na wybudowanie balkonów - można ją skutecznie podważyć, ponieważ części konstrukcyjne balkonu będą stanowiły część wspólną nieruchomość (koszty remontów będą obciążać ogół właścicieli jako koszty zarządu),
2) umowy poszczególnych właścicieli ze wspólnotą - o ile wspólnota realizowałaby inwestycję.
Kolejną kwestią są potrzeby remontowe - jeżeli rzeczywiście w nieruchomości należy wykonać remonty konieczne, to takie roboty należy przeprowadzić w pierwszej kolejności - przed nakładami, w dodatku wątpliwymi z perspektywy zdolności prawnej wspólnoty mieszkaniowej.
"Zarządca musi działać racjonalnie i opracowując plany remontowe w pierwszej kolejności brać pod uwagę te roboty, które trzeba wykonać w pierwszej kolejności, jak naprawa, ewentualnie wymiana uszkodzonego dachu a dopiero potem proponować wykonanie nowej elewacji wynika z wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu (wyrok z dnia 5 lutego 2015 r., sygn. akt: I C 78/14)."
Więcej na ten temat w artykule: "Najpierw dach, potem elewacja"
na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny
http://www.zarzadca.pl/komentarze/2579-najpierw-dach-potem-elewacja
Zresztą zaskarżyć już możecie i wskazać, że Zarząd nie chciał wam wydać treści uchwały , sąd zobowiąże Zarząd do jej przedłożenia wraz z kartami do głosowania.
Co to za skrót ZNN?
Gdzie jest i czy w ogóle jest zarząd wspólnoty?
http://www.cityservice.eu/pl/regiony/polska/
Koziorozka: Wyjaśnienie skrótu = Zespół Zarządców Nieruchomości WAM (ZZN)
Anias54: Przedstawiciel Z N N spółki
Nic się nie wyjaśniło, bo Anias54 z uporem pisze ZNN a nie ZZN ! :tooth:
http://www.cityservice.eu/pl/regiony/polska/
Nowy doklejony: 16.10.17 13:01 Czy ludzie, na których wskazujesz to właściciele lokali w Twojej wspólnocie mieszkaniowej? :cool:
Zajmują się przede wszystkim zarządzaniem nieruchomościami wojskowymi, po byłym WAM
Poza tym, nie przesadzaj, że to jakiś tam ogromny kredyt. Za takie pieniądze lokale mieszkalne na kredyt kupują indywidualni klienci i nic się nie dzieje, tragedii nie ma. 900 tysięcy na 15 lat przy wspólnocie z 90-cioma lokalami, to przecież 10 000 na lokal, co daje rocznie ok. 667 zł, czyli miesięcznie ok. 56 złotych. Oczywiście to tylko kapitał, więc do tego jeszcze trzeba doliczyć odsetki, jakieś tam opłaty wstępne, prowizje itp., ale to wciąż nie jest dużo na wspólnotę liczącą 90-ciu właścicieli.
To tylko uwagi na marginesie. Przepraszam, że nie odnoszę się do Twojego zasadniczego pytania: "Czy możemy prawnie wyrazić sprzeciw?", ale po prostu nie znam odpowiedzi. : ). Zresztą odpowiedział Ci już na nie Egzo. Coś mi mówi, że powinnaś mieć do niego większe zaufanie, niż do Twojego prawnika.
Pytanie z gatunku retorycznych. To bardziej bank powinien się o to martwić, niż Ty. Bank co do zasady, jako hydra nienasycona, pożąda Twoich pieniędzy, a nie Twojego mieszkania. Przecież to jest instytucja finansowa, a nie biuro nieruchomości.
Należy go odciąć od konta wspólnoty na które to bank przeleje kwotę kredytu.
Wtrącę się aby Cie odrobinę uspokoić. Wy nie bierzecie kredytu pod zastaw nieruchomości więc utrata mieszkania Ci nie grozi. A poza tym jak napisał WP44 w podziale na 90 mieszkań to nie jest duży kredyt, a Wspólnoty są jednymi z najlepszych kredytobiorców (chodzi o terminowość spłat).
pozdrawiam
Nowy doklejony: 16.10.17 23:43 Ale... biorą kredyt pod zastaw swojej wolności. Dzisiaj nie potrzeba wojny (utrata mieszkania) wystarczy uzależnienie ekonomiczne. A w tym konkretnym przypadku nawet nie z własnej, nieprzymuszonej woli, tylko z woli swawoli spółki zoo.
P.S. Ciekaw jestem, którą klatką zamierza opiekować się Pan Preeezes !?
prawie się wszytko zgada tylko, że to dotyczy poszczególnych pojedynczych właścicieli lokali, a nie Wspólnoty , podobnie jak z grupami wyznaniowymi.
widzisz problem jest taki, że nie wszyscy chcą takiego marazmu , chcą normalności i dlatego potrzebny jest kredyt , który kiedy będzie spłacony przez właścicieli lokali lub ich następców .
Oni rozumieją, że ich mieszkanie nie straci na wartości, a nawet cena jego wzrośnie.
Nowy doklejony: 18.10.17 13:36
No Kuba masz rację,godnie żyć w odrapanych klatkach schodowych,z cieknącymi rynnami,starą instalacją elektryczną,zarwaną kostką brukową,grzybem na elewacji ale z balkonami.Moja babcia nazywała to trafnie "Na głowie strój a u d...y gnój" albo w myśl starego powiedzenia "Niech chamy wiom".Reszta niech się wali a my stojąc na balkonie/o ile eskpertyza pozwoli/pomachamy chusteczkami,tym z bloków z naprzeciwka,którzy nie zgodzili się na montaż.Niech zazdroszczą ,a co.Może wystąpimy o poświęcenie bloku,to przez 15 lat nic się w nim nie zepsuje a do syfu jakoś przywykniemy.
Tego problemu na forum nie rozwiążemy, uchwałę można jedynie zaskarżyć argumentując jej niezgodność z zasadami zarządzania (budowa balkonów w sytuacji braku środków na sfinansowanie nakładów koniecznych), z prawem - dobudowanie pomieszczeń pomocniczych wchodzących w skład nieruchomości lokalowych - czyli ingerencja w cudze prawo własności, w dodatku na koszt wspólnoty mieszkaniowej.
Być może więcej uchybień - np. niezgodność z prawem ze względu na sposób podjęcia (dopisanie nagłówka?)
Okoliczność czy spółka zarządzająca będzie istnieć w przyszłości nei ma żadnego znaczenia w tym momencnie i nie warto takiego argumentu podnosić w sądzie.
Jak we wspólnocie nie będziesz miała większości ( powyżej 50%) to nic nie wskórasz , szkoda nerwów ...
Oprócz spłaty kredyty WM powinna mieć zabezpieczenie w postaci FR (30%) zaliczki na FR. Z tego co mi wiadomo, bank nie da kredytu.
Wszędzie tak jest, również u mnie, nie tylko u Ciebie.
Pozdrawiam.
Spróbujcie się porozumieć i razem, albo każdy oddzielnie, wystosujcie do zarządcy pismo, w którym napiszcie, że nie wyrażacie zgody na zaciągnięcie kredytu przez wspólnotę mieszkaniową w waszym imieniu, gdyż nie jest to decyzja dotycząca nieruchomości wspólnej, a tylko takie decyzje ma prawo podejmować wspólnota mieszkaniowa, zgodnie z ustawą o własności lokali.
Z tego co się zorientowałam wcześniej, to w tej sprawie nie było jeszcze uchwały właścicieli tylko jakaś ankieta.