"okna niech umyje zarząd"
Haneczka
Użytkownik
:bigsmile:
Ach, ci właściciele lokali... W głowach ( i nie tylko!) chyba im się poprzewracało.
http://wawalove.pl/Zwrocili-sprzataczce-uwage-zeby-umyla-okna-Takiej-odpowiedzi-sie-nie-spodziewali-a27427/120#comments
W większości komentarzy ciekawa i zastanawiająca reakcja ludzi.
Ach, ci właściciele lokali... W głowach ( i nie tylko!) chyba im się poprzewracało.
http://wawalove.pl/Zwrocili-sprzataczce-uwage-zeby-umyla-okna-Takiej-odpowiedzi-sie-nie-spodziewali-a27427/120#comments
W większości komentarzy ciekawa i zastanawiająca reakcja ludzi.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Sposób może nie jest najlepszy, ale nie uważam by karteczka była napisana w sposób niegrzeczny. Natomiast uważam, że dobitnie świadczy o sposobie zarządzania tą wspólnotą i wzajemnych relacjach w niej panujących.
Właściciele lokali mają prawo poprosić panią o zrobienie czegoś, co jest w jej obowiązkach - to nic złego, jeśli zrobią to w sposób kulturalny. Innym wyjściem jest zgłoszenie sprawy zarządowi, jeśli według obserwacji właścicieli lokali, sprzątanie przebiega w sposób niezadowalający.
Uśmiałam się czytając tę korespondencję wspólnotową ze ściany, ale... fakt faktem, odpowiedź pani sprzątającej raczej świadczy o poziomie jej frustracji, która sięga już zenitu. Albo ma dosyć dokuczliwych właścicieli lokali, którzy na każdym kroku "umilają" jej pracę, albo też czuje się wykorzystywana nie mając wyraźnie określonych obowiązków w umowie.
Można również wysnuć wniosek, że ktoś się bał pani sprzątającej, więc wolał - dla swojego bezpieczeństwa - napisać karteczkę i powiesić ją na ścianie. Pani sprzątająca może być z kategorii "bez kija nie podchodź" i stąd karteczka, jak odezwa do baboluda pracującego. :bigsmile:
Jeden z komentarzy szczególnie trafny - żaden z tych mieszkańców za te pieniądze nie ruszyłby czterech liter żeby posprzątać, ale jeździć po pani, jak po burej suce - to już inna sprawa. : )
Zakładam, że ta pani wie, jaki ma zakres obowiązków i czy ma w tym zakresie mycie okien, czy nie. Skoro napisała, co napisała, to pewnie nie ma. Natomiast, jeśli nie wiadomo co pani ma w zakresie, albo jest to niesprecyzowane, to rzeczywiście świadczy tylko o zarządzie tej wspólnoty.
Brawo ta pani. Należy pokazać słoikom i właścicielom mieszkań na kredyt 30-letni, gdzie ich miejsce.
Mam wątpliwości, ponieważ reakcja tej pani wynika z jakiejś frustracji, a jej odpowiedź na ścianie też rewelacyjnie o niej nie świadczy - zawiera dużą dozę agresji i bezczelności. Raczej wyciągam wniosek, że to pani sprzątająca do komunikatywnych nie należy.
Nieszczególnie trafny, ponieważ nie ma nic do rzeczy. Nikt tej pani nie każe pracować za te pieniądze. Może zrezygnować, zamiast wdawać się w pisaninę po ścianach. Jeśli zna swoją umowę o pracę i ma w niej określony zakres obowiązków to, tym bardziej nie powinna tak zareagować.
Gdyby tak rzeczywiście było, to pani swoim zachowaniem jedynie potwierdza stare powiedzenie: "Nie masz cwaniaka nad Warszawiaka."
Dziwna reakcja... Ja nie biję tej pani braw i bić nie będę, ponieważ nie znam wszystkich okoliczności tej sprawy. Nie wypowiadam się również lekceważąco i z tak wielkim przekonaniem o ludziach którzy, żeby mieć dach nad głową, zaciągnęli kredyt 30-letni.
No i jeszcze jedno... Kim Ty jesteś, by wyznaczać komuś jego miejsce do życia?!
Oczywiście. Ja też się dziwię, dlaczego pani sprząta im te klatki, zamiast rzucić im szmatę pod nogi i poszukać czegoś innego. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy na każdym sklepie krzyczą kartki z ogłoszeniami o zatrudnieniu. Była taka piękna scena w filmie "American Beauty", w której Kevin Spacey pali trawkę z sąsiadem na zewnątrz baru. Pani powinna się zachować dokładnie tak, jak Ricky Fitts w tej scenie.
Ja również nie. Każdy, albo prawie każdy ma jakiś tam kredyt. Ja wypowiadam się lekceważąco o tych, którzy zaciągnęli kredyt 30-letni i wydaje im się, że to ich upoważnia do traktowania innych, szczególnie tych na gorszej (w ich mniemaniu) pozycji, jak śmieci/szmat, a w najlepszym razie popychadeł.
To raczej nie Twoja sprawa.