Piwnica, część wspólna

gorzkigorzki Użytkownik
edytowano października 2017 w Zarządzanie Nieruchomościami
Dzień Dobry,
Jestem w zarządzie dużej wspólnoty (32 lokale mieszkalne), pod budynkiem mamy piwnice, wszystkie są częścią wspólną. Po przeprowadzonej inwentaryzacji piwnic w celu przydzielenie każdemu lokatorowi jednej piwnicy do jednego mieszkania, (którą i tak każdy już zajmował) okazało się że jedna pani, która posiada dwa mieszkania w jednej klatce zajmuje trzy piwnice. Chcemy jedną z nich wykorzystać do celów wspólnych mianowicie na biuro do zebrań wspólnoty. Wybraliśmy piwnicę, która ma odrębne wejście z zewnątrz i kiedyś za starych czasów była tam pralnio-suszarnia.
Ale pani, która ją zajmuje w cwany sposób przeniosła tam wszystkie swoje rzeczy z innej piwnicy i powiedziała że ona zawszę miała tą piwnicę, nie odda jej i że możemy iść do sądu. Ale tak jak już pisałem w cwany sposób opróżniła jedną z tych trzech piwnic najmniejszą w środku bloku i powiedziała że ta jest pusta, nie wie kto ją użytkuje i że możemy sobie ją zabrać ale przed inwentaryzacją sypała tam jeszcze węgiel i wszyscy wiedzieli że to jest jej piwnica i oczywiście miała klucze do niej ale po otwarciu w środku jest puściutko, nawet pająków nie ma.
Bardzo proszę o pomoc w sprawię ponieważ z tą panią mamy bardzo dużo problemów i nie widzę szans na dogadanie się z nią. Jak możemy jako zarząd odzyskać piwnicę na, której nam zależy aby zrobić tam miejsce do spotkań dla całej wspólnoty, którego tak bardzo nam brakuje?

Komentarze

  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano października 2017
    A co ma wpisane w AN jako pomieszczenie przynależne do lokalu i o jakiej powierzchni. ?
    Co ma zgłoszone do opłat podatkowych /deklaracji, jaką powierzchnię/ ?
  • Opcje
    gorzkigorzki Użytkownik
    edytowano października 2017
    W AN nie ma do żadnego mieszkania wpisanej piwnicy.
    Nikt w naszej wspólnocie jej nie ma wpisanej w AN.
    Każdy ma procentowy udział w całej nieruchomości w zależności od powierzchni mieszkania.
    Za wieczyste użytkowanie gruntu pod budynkiem, każdy płaci do gminy według procentowego udziału w całej nieruchomości.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jesteście zatem w momencie ustanowienia umowy Quod usum z wpisem do aktów.

    Najpierw umowa wszystkich ze wszystkimi na użytkowanie konkretnych pomieszczeń.
    Jeśli pani się z wami nie umówi, to nie ma umowy. Jeśli się umówi, ale potem komórki nie wyda, to złamie zawartą umowę.

    Taka umowa wymaga jednomyślności i ma sens jeśli zawarta będzie notarialnie. Forma pisemna to mało.
    Można iść do sądu po zgodę tej pani.
  • Opcje
    gorzkigorzki Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Czyli albo wszystkim wpiszemy piwnicę w AN ale pani i tak będzie się upierać że ta piwnica jest jej i basta.
    Albo Sądownie uzyskać zgodę na przejęcie piwnicy na biuro do zebrań wspólnoty ?
    Mnie boli tylko jedno, wszystkie piwnice są częścią wspólną, poco musimy iść do sądu. Nie ma innej możliwości ?
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano października 2017
    Gorzki: Wszystkie piwnice są częścią wspólną
    Okazuje się, że wasze piwnice mają niejednakowy metraż. Może tutaj jest wyjście, przez dostosowanie udziałów każdego z właścicieli do metrażu piwnicy, jako nieruchomości wspólnej. Można spróbować...
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Mam ważne pytanie do blazejh. Jak powinna wyglądać prawidlowa umowa quoad usum na przekazanie do wyłącznego uzytkowania elemntu NW ( np : piwnic)
    Nie może to być umowa dorozumiana?
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gorzki:[/cite] wszystkie piwnice są częścią wspólną, poco musimy iść do sądu.(...) ?
    Moim zdaniem, jeśli piwnice są częścią wspólną to... wspólnota może przyjętym regulaminem, w postaci uchwały, ustanowić sposób korzystania z nich. Nie sądzę by były potrzebne wpisy do aktów notarialnych, bo i po co? A jak się jedna pani nie zgodzi to... niech ona zacznie bieganie do sądu. Jeśli jednak będzie chciała zainicjować sprawę w sądzie, to wtedy musi mocno się zastanowić, czy to się jej opłaca, czy też nie - koszty z reguły szybko zniechęcają, tym bardziej, że nie może być pewna korzystnego dla siebie wyniku orzeczenia.
    O częściach wspólnych nieruchomości decyduje ogół właścicieli na podstawie podjętych uchwał w określonych sprawach dotyczących tych części.

    Jest jeszcze jedna możliwość rozwiązania tej sprawy... :cool:
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    W sytuacji spornej takiej jak ta, wpis korzystania do aktów to dobre wyjście. Tyle ze kosztowne.
    Umowa taka może funkcjonować w ogóle bez formy pisemnej, ale wtedy taka pani jedna czy druga będzie ja łamała, zachowa klucze itp.

    Nie wydając kluczy do pomieszczeni jej nie przypisanego złamie umowę spisaną w formie aktu - zrobi to jawnie i nie ma argumentu bo coś tam.

    Umowa powstała w sposób tylko dorozumiany jest po prostu nietrwała. Do zakwestionowania. Ale ważna też jest tylko trudna do obrony w sądzie jak pani się przeciwstawi takiej umowie.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gorzki:[/cite]W AN nie ma do żadnego mieszkania wpisanej piwnicy.
    to nieprawdopodobne , a w umowach najmu też nie ma? które wcześniej obowiązywały


    [cite] gorzki:[/cite] Każdy ma procentowy udział w całej nieruchomości w zależności od powierzchni mieszkania.
    Za wieczyste użytkowanie gruntu pod budynkiem, każdy płaci do gminy według procentowego udziału w całej nieruchomości.
    ja nie pytam o udział, a o pomieszczenia przynależne do lokalu
    [cite] gorzki:[/cite] Mnie boli tylko jedno, wszystkie piwnice są częścią wspólną, poco musimy iść do sądu. Nie ma innej możliwości ?
    by "prawnie" podzielić części wspólne
  • Opcje
    gorzkigorzki Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Odpowiedz na pytania i niejasności KubaP.

    Jeżeli piszę że wszystkie piwnice są częścią wspólną to w jaki sposób mogą być on wpisane w akcie notarialnym.
    W AN nie ma wpisów również o pomieszczeniu przynależnym jako piwnicy.
    Sprawdziłem wszystkie AN i nie ma takich wpisów, żeby było jasne.

    Nie zamierzamy wpisywać każdemu piwnicy w AN a dlaczego?
    W naszej wspólnocie przynajmniej 6 właścicieli ma długi związane z podstawowymi opłatami, jeden pan ma już ponad 20 tys.
    Parę osób nie stać na to a jeszcze parę nie będzie to w ogóle interesowało.
    Co w takich przypadkach?
    Wspólnota ma płacić za to żeby pan X albo pani X dostała piwnice na własność?

    Proszę przeczytać pierwszego mojego posta i odpowiedzieć na pytanie.
    Dlaczego pani X zajmując trzy duże piwnicę a posiadając dwa mieszkania, świadomie i z premedytacją udając Greka mówi że nie wie czyja to jest piwnica i możemy zabrać sobie z niej klucze, dlaczego pani X będzie sobie wybierała ta piwnica mi się podoba a ta nie, gdzie przez ostatnie 40 lat albo więcej ją użytkuje. A tak naprawdę to ją zasypuje śmieciami pod sufit, które są niebezpieczne pod względem pożarowym.
    Te piwnice są częścią wspólną i to wszyscy właściciele decydują o tym.
    Inwentaryzacja piwnic była robiona na podstawie UCHWAŁY WSPÓLNOTY, która stanowi że piwnica ponad normatywna zostanie przeznaczona do użytku wspólnego dla każdego z 32 właścicieli.

    Nie wiem o co chodzi z umowami najmu, KubaP ?
    Nie wiem czy w ogóle takie były.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano października 2017
    [cite] gorzki:[/cite]Odpowiedz na pytania i niejasności KubaP.

    Jeżeli piszę że wszystkie piwnice są częścią wspólną to w jaki sposób mogą być on wpisane w akcie notarialnym.
    Moim zdaniem to jest błąd , kuriozum .
    Nawet do umowy o wynajem wskazuje sie pomieszczenia przynależne, a znajdujące się w częściach wspólnych.

    Brak takiego zapisu w AN prowadzi do takiej sytuacji jaką masz, u siebie, we wspólnocie . Każdy robi co chce i zajmuje co chce i co mu zrobisz, jak nie pójdziesz do sądu .

    Znam podobną wspólnotę która wyodrębniła kilka lokali przed 1995 rokiem /wywodzącą się zakładu pracy/ i tam w AN jest zapis o pomieszczeniu wspólnym w postaci boksu piwnicznego o numerze 3 i powierzchni 2,8 m2 . Następne AN , sprzedaż trwała do 2005 roku, musiały być też tak tworzone, jak te sprzed 1995 rokiem /bez wliczania powierzchni pomieszczeń przynależnych do wyliczenia udziału w NW/

    Takie zapisy porządkują sprawę co należy do właściciela, a o czym może decydować Wspólnota.
    [cite] gorzki:[/cite] Dlaczego pani X zajmując trzy duże piwnicę a posiadając dwa mieszkania, świadomie i z premedytacją udając Greka mówi że nie wie czyja to jest piwnica i możemy zabrać sobie z niej klucze, dlaczego pani X będzie sobie wybierała ta piwnica mi się podoba a ta nie, gdzie przez ostatnie 40 lat albo więcej ją użytkuje.
    a no dlatego, że ma takie samo prawo jak ty, chcąc od niej wyrwać pomieszczenie, które użytkuje 40 lat /zasiedzenie/, bo uważasz / tak ci wygodnie, że jest zaliczone do części wspólnej.

    A może w twoim pomieszczeniu piwnicznym, uda się zrobić pomieszczenie dla zarządu . Nie masz go wpisanego do AN i nie masz przypisanego, że masz mieć piwnicę . Zastanów się .

    [cite] gorzki:[/cite] Nie wiem o co chodzi z umowami najmu, KubaP ?
    Mieszkanie kupiłeś od dewelopera czy Gminy , zakładu pracy, spółdzielni, ect?
    Z tego co napisałeś, to budynek ma co najmniej 40 lat, więc jeszcze sprzed ustawy o własności lokali
  • Opcje
    gorzkigorzki Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nasz budynek jest kamienicą wybudowaną około 1930 roku. Po wojnie to były chyba mieszkania pracownicze a później gminne,
    ale pewności nie mam musiałbym popytać - sprawdzić.
    Ja kupiłem mieszkanie dwa lata temu od osoby prywatnej, która była jego właścicielem - spadkobiercą.
    W moim AN niema również wzmianki o pomieszczeniach przynależnych: piwnicach, strychach, które też są częścią wspólną.
    Rozmawiałem z moją sąsiadką, która opowiadała że z panią X zawsze mieli problemy a piwnica, o którą walczę nigdy wcześniej nie należała do niej i ktoś inny ją użytkował. Moja sąsiadka ma ponad 70 lat i od dawna tutaj mieszka, jej mąż był kiedyś w zarządzie i zrezygnował między innymi przez panią X.
    Nie miał bym nic do pani X gdyby była człowiekiem dla człowieka.

    5104-nie_ma_co_czekac_zwlekac_czas_ucieka_to_stare_zasady_tej_zyciowej_gry_badz_soba_dzieciak_badz_czlowiekiem_dla_czlowieka.png
  • Opcje
    ijanijan Użytkownik
    edytowano listopada -1
    sprzedawali mieszkania komunalne i zakładowe bez wpisów do KW o pomieszczeniach przynależnych które dotychczas właściciele użytkowali a teraz to jest wielka kłótnia miedzy właścicielami ale cóż lżej się rządzi jak ludzie skłóceni.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gorzki:[/cite]Nasz budynek jest kamienicą wybudowaną około 1930 roku. Po wojnie to były chyba mieszkania pracownicze a później gminne,
    ale pewności nie mam musiałbym popytać - sprawdzić.
    Ja kupiłem mieszkanie dwa lata temu od osoby prywatnej, która była jego właścicielem - spadkobiercą.
    W moim AN niema również wzmianki o pomieszczeniach przynależnych: piwnicach, strychach, które też są częścią wspólną.
    To trzeba sprawdzić w pierwszym akcie notarialnym . W KW macierzystej znajdziesz, który to był lokal .
    Tam w opisie w miejscu, co kupujesz, winno być zapisane co kupujesz.
  • Opcje
    ijanijan Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Do Kuby- a kto znał się na przepisach że trzeba wpisać do KW pomieszczenia przynależne jak komórki garaże itp ale piwnice były wpisane gdyż tłumaczyli że te piwnice znajdują się w budynku dla mnie to przed sprzedażą powinno odbyć się zebranie lokatorów na którym powinno być przedstawione wszystkie za i przeciw w sprawie kupna mieszkań dzisiaj tłumaczą że widziały gały co kupowały i to częściowo jest prawdą tylko dlaczego ktoś kto nie znał swoich praw co do kupna mieszkań miał wiedzieć że wszystko trzeba było wpisać do księgi.
  • Opcje
    tradertrader Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Umowa quad usum może zostać zawarta ustnie, w formie pisemnej lub w sposób dorozumiany.
    Nie wiem w jaki sposób ta osoba przejęła trzecią dodatkową piwnicę, ale bez dokładnej historii zdarzenia brałbym dla wspólnoty opróżnioną przez panią piwnicę zanim zmieni zdanie.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] ijan:[/cite] a kto znał się na przepisach że trzeba wpisać do KW pomieszczenia przynależne jak komórki .
    jak to kto notariusz i ten co kupwał , kupowanie lokalu to nie samo co kupno bułek w piekarni .
    [cite] ijan:[/cite] dlaczego ktoś kto nie znał swoich praw co do kupna mieszkań miał wiedzieć że wszystko trzeba było wpisać do księgi.
    koniec języka za przewodnika .... jak się nie zna swoich praw, to się ma takli pasztet jak TY .

    Czy kupując lokal, wchodzisz do sprzedającego i kupujesz ? czy przeprowadzasz analizę /sprawdzasz ? , czy nie jest zadłużone, jakie papiery ma pokazać sprzedający , co powinno się znajdować w AN, ect. ale, co to może przyszłych właścicielei lokali obchodzić, ważne, że kupił /podpisał AN/ potem zaczynają się schody ... Nie ?
  • Opcje
    ijanijan Użytkownik
    edytowano listopada -1
    a jak to były mieszkania zakładowe i zamieszkałe od czasów II WŚ to co miałeś do sprawdzania kto w ubiegłym wieku dobrze znał przepisy ustawy o WL dzisiaj masz efekt w Warszawie , Poznaniu , Krakowie t/z czyściciele kamienic prawo pierwokupu a jak wam sie nie podoba to sprzedawali na wolnym rynku lub jak jest teraz kto nie wykupił to płaci czynsz dwa razy większy jak WM.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano października 2017
    [cite] ijan:[/cite]a jak to były mieszkania zakładowe i zamieszkałe od czasów II WŚ to co miałeś do sprawdzania
    kto w ubiegłym wieku dobrze znał przepisy ustawy o WL
    dzisiaj masz efekt w Warszawie , Poznaniu , Krakowie t/z czyściciele kamienic prawo pierwokupu a jak wam sie nie podoba to sprzedawali na wolnym rynku lub jak jest teraz kto nie wykupił to płaci czynsz dwa razy większy jak WM.
    a co ma piernik do wiatraka czy czyściciel był przy podpisywaniu aktów notarialnych ?

    Instytucja "czyścicieli kamic" /czynszówek/ poswatała w związku z brakiem ustawy o reprywatyzacji !!!!! . i nie ma nic wspólnego ze wspólnotami mieszkaniowymi.
    Komentarz edytowany KubaP
  • Opcje
    ijanijan Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KubaP -aleś ty mundry jak ten królik za krzaków to ja mogę tobie też zadać pytanie co ma dzisiaj do robienia komisja reprywatyzacyjna po iluś tam latach gdzie też lokatorzy mieli możliwość wykupienia swoich mieszkań jako prawo pierwokupu a że nie skorzystali to kupił je nijaki mecenas i co zrobił wywindował cenę eksploatacji za m2 do niebotycznych kwot i lokatorzy fora ze mojego dwora. Ja kupując mieszkanie też otrzymałem propozycję nie do odrzucenia jak nie kupisz to kupi Kowalski ze ściany wschodniej.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] ijan:[/cite] ja mogę tobie też zadać pytanie
    co ma dzisiaj do robienia komisja reprywatyzacyjna po iluś tam latach
    Co ma do roboty? ...Wykreować się politycznie, robić za błaznów w mediach i zdobyć takich fanów, jak Ty , którzy wierzą i ich propagandę i tzw "sprawiedliwość". Tylko czyją sprawiedliwość według czyich zasad ?

    [cite] ijan:[/cite] gdzie też lokatorzy mieli możliwość wykupienia swoich mieszkań jako prawo pierwokupu a że nie skorzystali to kupił je nijaki mecenas i co zrobił wywindował cenę eksploatacji za m2 do niebotycznych kwot i lokatorzy fora ze mojego dwora.
    Ja kupując mieszkanie też otrzymałem propozycję nie do odrzucenia jak nie kupisz to kupi Kowalski ze ściany wschodniej.
    No tak, ...Ty byś tak nie zrobił ?
    Dla ciebie nie istnieje takie przysłowie "każdy jest kowalem swego losu " ... każdy chciałby dostać , jeszcze raz napiszę dostać lokal za free , bo mu się należy ... tyle lat pracy w PRL więc kawałek tego tortu też im się należy . Nieważne że PRL ograbił przedwojennych właścicieli nieruchomości dekretem Bieruta. To już tyle lat...
    Ja uważam, że nie. Jak mogli kupić to trzeba było kupować . Kupować trzeba z głową, a nie popędem ...
  • Opcje
    ijanijan Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tylko że dekret Bieruta obowiązywał w stolicy a ja zajmowałem mieszkanie jakiegoś Niemca więc nie wciskaj że trzeba było kupować z głowa a pomyśl tylko ile lat i kasy właściciele mieszkań już nie mówię o wybudowanych przed wojna ale o te wybudowane już w Polsce i oni lokatorzy płacili czynsz za te mieszkania czy to do ADM, ABM czy też do Spółdzielni mieszkaniowych i gdzie te pieniądze były wydawane jak po 89 roku przyszło nowe i mieszkańcy musieli od początku zbierać na wyremontowanie tych budynków a ty mi mówisz że chciałem mieszkanie za free , ja swoje t/z wybudowane za Niemca wykupiłem i za nie zapłaciłem za swoje zarobione pieniądze i nikt mi nie dał za darmo jak teraz rozdają na lewo i prawo nie swoje pieniądze tylko podatników.
  • Opcje
    tradertrader Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Instytucja "czyścicieli kamic" /czynszówek/ poswatała w związku z brakiem ustawy o reprywatyzacji !!!!! . i nie ma nic wspólnego ze wspólnotami mieszkaniowymi.
    to podobno nie żart, ale jak się dobrze "zakręcisz" to kupisz całą kamienicę za 300 zł.
  • Opcje
    ijanijan Użytkownik
    edytowano listopada -1
    trader- ja za 300 tyś kupiłem cały kwartał miasta !!!!!
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] ijan:[/cite]Tylko że dekret Bieruta obowiązywał w stolicy a ja zajmowałem mieszkanie jakiegoś Niemca
    więc nie wciskaj że trzeba było kupować z głowa a pomyśl tylko ile lat i kasy właściciele mieszkań już nie mówię o wybudowanych przed wojna
    ale o te wybudowane już w Polsce i oni lokatorzy płacili czynsz za te mieszkania czy to do ADM, ABM czy też do Spółdzielni mieszkaniowych

    i gdzie te pieniądze były wydawane jak po 89 roku przyszło nowe i mieszkańcy musieli od początku zbierać na wyremontowanie tych budynków a ty mi mówisz że chciałem mieszkanie za free ,
    ja swoje t/z wybudowane za Niemca wykupiłem i za nie zapłaciłem za swoje zarobione pieniądze i nikt mi nie dał za darmo
    jak teraz rozdają na lewo i prawo nie swoje pieniądze tylko podatników.
    zdecyduj się... piszesz o wszystkim czy tylko sobie , bo jak na razie to wychodzi ci masło maślane . Ja nie włączyłem do wątku komisji reprywatyzacyjnej. Tylko TY.

    Zawsze mieszkania trzeba kupować z głową, nie wg popędu, ...
  • Opcje
    ijanijan Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kuba ja piszę o sytuacji jaka istnieje w moim bloku po sprzedaży lokali zakładowych i jakie patologie teraz wychodzą w związku z UoWL która nie ma nawet zastosowania do nowo wybudowanych deweloperskich mieszkań ani do mieszkań po byłych spółdzielniach mieszkaniowych ani do budynków wybudowanych w czasach przedwojennych jak i powojennych a jak piszesz że trzeba kupować z głową to po co ci głowa jak ty mieszkając kilkadziesiąt lat w budynku gdzie rodzice twoi mieszkali ,ty się wychowałeś i nie kupujesz mieszkania bo głowa mówi ci że nie kupuj a kupuje je ktoś na wolnym rynku i wtedy dla ciebie zaczyna się cyrk pod nazwą że każdy właściciel może wszystko i po ci ta głowa.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] gorzki:[/cite]okazało się że jedna pani, która posiada dwa mieszkania w jednej klatce zajmuje trzy piwnice. Chcemy jedną z nich wykorzystać do celów wspólnych mianowicie na biuro do zebrań wspólnoty. Wybraliśmy piwnicę, która ma odrębne wejście z zewnątrz i kiedyś za starych czasów była tam pralnio-suszarnia.
    Ale pani, która ją zajmuje w cwany sposób przeniosła tam wszystkie swoje rzeczy z innej piwnicy i powiedziała że ona zawszę miała tą piwnicę, nie odda jej i że możemy iść do sądu.


    Jeżeli ta pani zajmuje tę piwnicę od jakiegoś czasu i wcześniej to nikomu nie przeszkadzało - to umowa o takim sposobie korzystania została zawarta w sposób dorozumiany - umowa już jest, teraz możecie Państwo podjąć uchwałę w zakresie sposobu korzystania z nieruchomości wspólnej ustalając, że ta pani ma zwolnić zajmowaną piwnicę.

    Wtedy ta pani może zaskarżyć. Wspólnota z kolei może żądąć opróżnienia piwnicy, jeżeli to nie nastąpi - wystąpić do sadu z pozwem o jej wydanie.

    Nowy doklejony: 03.11.17 13:09
    A tak zupełnie na marginesie - bo powyżej była wzmianka o zasiedzeniu - części wspólnej nie można zasiedzieć, bo to nie jest nieruchomość (tylko jej część).
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] ijan:[/cite]Kuba ja piszę o sytuacji jaka istnieje w moim bloku
    i po ci ta głowa.
    widzisz filozofie ano po by mieć zapisane w AN, jakie pomieszczenia są przypisane do lokalu, który kupuje.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.